ierwszym za³o¿eniem obronnym na terenie wspó³czesnego ¦wiecia by³ gród ksi±¿±t pomorskich, usytuowany prawdopodobnie na nadwi¶lañskich stokach zwanych Diabelskimi Górami. Funkcjonowa³ on w tym miejscu przypuszczalnie do roku 1243, by nastêpnie decyzj± ksiêcia ¦wiêtope³ka II zostaæ przeniesionym na pó³wysep po³o¿ony nisko w wid³ach rzek: Wis³y oraz Wdy, co mog³o byæ konsekwencj± zdobycia przez Krzy¿aków w grudniu 1242 roku pobliskiego grodu w Sartowicach. Wbrew planom dowódców zakonnych, którzy zbrojnymi podjazdami starali siê nie dopu¶ciæ do realizacji ksi±¿êcej inwestycji, uda³o siê j± ukoñczyæ i przez kolejne 60 lat potê¿na jak na ówczesne standardy warownia s³u¿y³a za rezydencjê w³adcy, piastuj±c nawet przez pewien okres funkcjê stolicy XIII-wiecznego Pomorza.
WIDOK ZAMKU OD STRONY PO£UDNIOWEJ W LATACH 60. XX WIEKU I OBECNIE
W
1308 roku Krzy¿acy zdobyli Gdañsk rozpoczynaj±c tym wydarzeniem okres niepodzielnego panowania na Pomorzu Wschodnim. Po zajêciu Tczewa w sierpniu 1309 roku przyst±pili oni do zdobywania ¦wiecia - jedynego ju¿ wtedy polskiego grodu w tym regionie. Oblê¿eniem dowodzi³ mistrz krajowy pruski Henryk von Plotzke, natomiast w¶ród obroñców znale¼li siê dwaj bratankowie W³adys³awa £okietka, ksi±¿êta Przemys³aw i Kazimierz, a tak¿e rycerstwo polskie i pomorskie pod dowództwem Bogumi³a Leszczyca. Gród by³ dobrze umocniony, wiêc obok klasycznych metod oblê¿niczych oblegaj±cy próbowali równocze¶nie stosowaæ rozgrywki psychologiczne: Wzniós³szy na wprost grodu szubienice zapowiedzieli ksi±¿êtom Przemys³awowi i Kazimierzowi, oraz innym rycerzom broni±cym zamku, ¿e po zdobyciu warowni, co ich zdaniem mog³o nast±piæ lada dzieñ, ukarz± ich szubienic±, je¶li grodu nie wydadz±. I by tym wiêcej nastraszyæ obroñców grodu, codziennie wieszali dwu, trzech lub wiêcej schwytanych we wsi.
ZAMEK NA SZTYCHU E. DAHLBERGA Z DZIE£A S. PUFENDORFA "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS", 1656
T
aki widok na nikim jednak nie robi³ wiêkszego wra¿enia, przy okropno¶ciach wieków ¶rednich nie stanowi³ te¿ ¿adnej nader okrutnej atrakcji, nie przyniós³ wiêc oczekiwanych rezultatów. Oblê¿enie trwa³o nadal. Równowagê si³ zak³óci³ dopiero sabota¿ jednego z obroñców, Andrzeja Cedrowicza, który przekupiony krzy¿ackim z³otem przecina sznury kusz oraz psuje i ³amie ca³y rynsztunek wojenny. Mistrz oraz ca³e wojsko ucieszone t± nowin± z wiêksz± odwag± zabiera siê do zdobywania warowni. Zbudowawszy wie¿e przewy¿szaj±ce wa³y grodu, mistrz podsun±³ je w jego s±siedztwo od tej strony, z której gród ten nie jest oblany rzek±, i widz±c, ¿e jest bezpieczny od pocisków - co zreszt± potwierdzi³o do¶wiadczenie - zacz±³ atakowaæ ci±g³ymi, silnymi szturmami. Sytuacja oblê¿onych sta³a siê do tego stopnia z³a, ¿e obawiaj±c siê o w³asne losy po coraz bardziej prawdopodobnym upadku obrony zawarli oni z Krzy¿akami uk³ad o honorowej kapitulacji. Pod koniec wrze¶nia Bogumi³ wraz z rycerstwem opu¶ci³ bezpiecznie ¦wiecie i pokornie uda³ siê do Polski.
PLAN ZAMKU W XVII WIEKU, "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS"
K
omturstwo w ¦wieciu za³o¿ono prawdopodobnie we wrze¶niu 1317 roku. Jego pierwszym zwierzchnikiem by³ Dietrich von Lichtenhein. Pocz±tkowo g³ówn± siedzibê komtura stanowi³ gród zdobyty na ksiêciu pomorskim, jednak ju¿ oko³o roku 1335 ówczesny komtur Konrad von Bruningsheim rozpocz±³ murowanie nowego zamku konwentualnego. Prace zasadnicze prowadzi³ w latach 1344-50 komtur Gunter von Hohenstein i mimo, i¿ datê koñca budowy ustala siê na lata ok. 1350, to inwestycje na zamku ci±gnê³y siê praktycznie jeszcze do koñca XIV wieku, o czym ¶wiadczy zapis w inwentarzu komturii z 1392 mówi±cy o du¿ej produkcji materia³ów budowlanych. Warownia w ¦wieciu uwa¿ana by³a w tamtych czasach za kluczow± w systemie obronnym po³udniowej granicy krzy¿ackiego Pomorza Gdañskiego, a komturstwo ¶wieckie nale¿a³o do najbardziej wp³ywowych w ca³ym Pañstwie Zakonnym - jego roczny przychód w okresie najwiêkszej prosperity wynosi³ oko³o 4000 grzywien. W 1396 roku zamek wyposa¿ony by³ w 5 dzia³ i 400 o³owianych pocisków, 2 du¿e bombardy z 48 kamiennymi kulami, 120 inne kamienne kule oraz 4 worki prochu. W roku 1411 dozbrojono go w 8 rêcznych puszek, 3 tara¶nice, 5 dzia³ i 5 beczek prochu. W arsenale znajdowa³o siê ponadto 150 kusz i 15 tysiêcy be³tów, komturia dysponowa³a te¿ 58 koñmi. O strategicznym znaczeniu twierdzy mo¿e ¶wiadczyæ fakt, ¿e ju¿ w 1377 roku wyposa¿ono j± w broñ paln±; by³ to wtedy drugi chronologicznie krzy¿acki zamek (po Lipieñku), któremu dowództwo zafundowa³o tê technologiczn± nowinkê.
PANORAMA ¦WIECIA W XVIII WIEKU, Z PRAWEJ WIE¯A ZAMKU
P
odczas wielkiej wojny z Polsk± (1409-11) funkcjê komtura ¦wiecia pe³ni³ Henryk von Plauen. W okresie bezpo¶rednio poprzedzaj±cym bitwê pod Grunwaldem w rejonie miasta operowa³ oddzia³ polski pod dowództwem Jana Brzozog³owego, który 5 lipca 1410 pokona³ w jednej z potyczek formacjê zakonn± k³ad±c trupem m.in. piêciu rycerzy braci. Przypuszczalnie zbrojna aktywno¶æ tego niewielkiego oddzia³u mia³y wp³yw na spó¼nienie siê von Plauena na pole bitwy grunwaldzkiej, co nie tylko byæ mo¿e pozwoli³o mu ocaliæ ¿ycie, ale te¿ otworzy³o drogê do dalszych awansów i zaszczytów. Na wie¶æ o wielkim pobiciu czym prêdzej wyruszy³ on do Malborka, organizuj±c na miejscu skuteczn± obronê stolicy przed triumfuj±cymi wojskami Jagie³³y. Dzielna i zdecydowana postawa komtura zosta³a doceniona przez konwent, który w 1410 roku mianowa³ go wielkim mistrzem zakonu, nastêpc± tragicznie zmar³ego Ulricha von Jungingena. Sam zamek w ¦wieciu, dowodzony w zastêpstwie przez Micha³a Kuchmeistera - równie¿ przysz³ego wielkiego mistrza - podobnie jak sto³eczny Malbork podczas tej wojny nie skapitulowa³, a wojska polskie zadowoliæ siê musia³y zajêciem miasta, nad którym zarz±d obj±³ starosta bydgoski Dobies³aw Pucha³a. W wyniku uregulowañ pokojowego traktatu toruñskiego z 1411 roku zakon zrzek³ siê ziemi dobrzyñskiej i ¯mudzi, ale ca³e Pomorze, w tym równie¿ ¦wiecie pozosta³o w rêkach krzy¿ackich. Dzia³ania wojenne w granicach komturii mia³y miejsce równie¿ podczas wyprawy wojsk husyckich i polskich na Pomorze Gdañskie w 1433 roku. Zamek nie by³ wówczas zdobywany, ale fakt wynajêcia do jego obrony polskich marynarzy, którzy stanowili dwie trzecie za³ogi, spêdza³ sen z powiek komtura Henryka Marschalika podejrzewaj±cego, ¿e wspomniani marynarze chêtniej byliby u kacerzy (husytów) ni¿ tutaj.
ZAMEK W ¦WIECIU, "DIE BAU- UND KUNSTDENKMALER DER KREISE...", 1887
Problemy kadrowe Krzy¿aków okaza³y siê du¿o powa¿niejsze w chwili, kiedy skupi³a siê na nich niechêæ ze strony stanu mieszczañskiego obwiniaj±cego zakon o nadu¿ywanie w³adzy i rozbuchany fiskalizm. W przeddzieñ wybuchu wojny trzynastoletniej, na pocz±tku stycznia 1454 roku w ¦wieciu przebywa³o tylko piêciu braci zakonnych i piêtna¶cie osób s³u¿by. Komtur Erchard von Gansrode uzna³ wówczas sytuacjê za na tyle powa¿n±, ¿e spakowa³ skarbiec i wyjecha³ do
Malborka, sk±d nigdy ju¿ nie wróci³. Si³y zwi±zkowe pod dowództwem Ottona Machwica, Jana z Turznic i Janka z Targowiska rozpoczê³y oblê¿enie zamku 6 lutego i niespe³na po dwóch tygodniach odnios³y spodziewany sukces; zmêczona za³oga 19 lutego zg³osi³a gotowo¶æ kapitulacji. Nastêpnego dnia komtur domowy w zamian za gwarancje nietykalno¶ci przekaza³ warowniê w rêce dowódców polskich, a ci za¶ oddali j± pod opiekê biskupa w³oc³awskiego.
Po piêciu miesi±cach wzglêdnego spokoju 10 lipca 1454 grupa zaciê¿nych z
Gniewu pod rozkazami komtura gniewskiego Hansa Remchingena dokona³a niespodziewanego najazdu na miasto zabijaj±c burmistrza i bior±c w niewolê mieszczan oraz rezyduj±ce tam polskie rycerstwo. Krzy¿acy zrezygnowali wówczas ze szturmu na zamek i bior±c ze sob± jeñców powrócili do Gniewu. Warowniê dzier¿awi³ w tym czasie wojewoda brzeski Miko³aj Szarlejski i podkomorzy dobrzyñski Jan Ko¶cielecki. Pó¼niej przesz³a ona w ramach królewskiej nagrody w rêce czeskiego najemnika Oldrzycha Czerwonki, który rozpocz±³ kontrolê ¿eglugi na Wi¶le, co powa¿nie uderzy³o w transporty krzy¿ackie i zapewne sta³o siê przyczyn± dramatycznych wydarzeñ nocy z 10 na 11 listopada 1460. Wtedy to licz±cy czterdzie¶ci sze¶æ osób oddzia³ pod rozkazami Czecha Bernarda Szumborskiego przep³yn±³ Wis³ê i z pomoc± przekupionego wartownika wdar³ siê po linie na mury, sk±d szybko zdoby³ zamek wysoki i wie¿ê.
Odsiecz nadesz³a piêæ dni pó¼niej od lojalnych Polsce Torunian, którzy przybyli w liczbie osiemdziesiêciu zbrojnych pod wodz± burmistrza Jana von Loe. Ten niewielki oddzia³ nie wystarczy³ jednak do pokonania Krzy¿aków i w przeci±gu kilku nastêpnych miesiêcy rozrós³ siê on do potê¿nej formacji, finansowanej g³ównie z pieniêdzy mieszczan toruñskich, dla których pokonanie Niemców oznacza³o koniec k³opotów z transportem towarów na Wi¶le. Po sze¶ciu miesi±cach bezskutecznych prób zdobycia zamku w czerwcu 1461 roku Polakom uda³o siê wykonaæ podkop pod murami i zaj±æ warowniê - w rêkach krzy¿ackich pozostawa³a jednak wie¿a g³ówna, z której Krzysztof Skopp prowadzi³ obronê a¿ do 16 pa¼dziernika. Po 11-miesiêcznym oblê¿eniu wyg³odzona i trapiona chorobami za³oga skapitulowa³a. Jej miejsce zajêli mieszczanie, usi³uj±cy w ten sposób zapewniæ sobie zwrot kosztów wojennej wyprawy, obliczanych przez nich na 5000 grzywien (tj. równowarto¶æ oko³o 1 tony srebra).
ZAMEK W ¦WIECIU, "DIE BAU- UND KUNSTDENKMALER DER KREISE...", 1887
P
o podpisaniu porozumieñ II pokoju toruñskiego w 1466 roku miasto znalaz³o siê w granicach Rzeczypospolitej, a warowniê podzielono na dwie strefy: podzamcze zajê³y wojska polskie, natomiast zamek wysoki pozosta³ w rêkach w³adz miasta Torunia, które odda³y go królowi Zygmuntowi I dopiero po sp³aceniu zaleg³ych poborów, co nast±pi³o w roku 1520. ¦wiecie pe³ni³o odt±d funkcjê siedziby królewskich starostów. Jeden z nich - Jerzy Konopacki Drugi dokona³ w po³owie XVI stulecia niewielkiej przebudowy obronnego za³o¿enia, uzyskuj±c wcze¶niej zapewnienie, ¿e poniesione z tego tytu³u nak³ady zostan± wliczone w dzier¿awê. Z przeprowadzonej w 1565 roku lustracji dowiadujemy siê, ¿e zamek pobiera³ od miasta coroczn± op³atê w wysoko¶ci 109 florenów, 16 groszy oraz 6 fenigów. Dla porównania: roczna pensja podstarosty wynosi³a a¿ 40 florenów, pisarza 30, a s³u¿±cego zaledwie 8 florenów.
RUINA NA FOTOGRAFII Z 1880 ROKU
O
kres najazdów szwedzkich przypad³ na czasy, kiedy starostwo ¶wieckie podlega³o królowej Marii Ludwice. Na pocz±tku pa¼dziernika 1655 roku genera³ Henryk Horn rozbi³ pod miastem cztery hufce pospolitego ruszenia, wzi±³ do niewoli polsk± piechotê i zaj±³ zamek, który ogniem i prochami podminowa³ i murów nadw±tli³. Po wojnach ze Szwecj± warownia nie wróci³a ju¿ do dawnej ¶wietno¶ci. Podczas prowadzonej w 1665 roku lustracji zapisano, ¿e zamek przez Szwedów zrujnowany i wewn±trz spalony tak, ¿e tylko mury zosta³y, a nad kaplic± i ryntarzem dach z³y i dziurawy. By³y pod zamkiem cha³upy, w których rzemie¶lnicy mieszkali i p³acili do zamku na ¶w. Marcina po florenów 10. Teraz te cha³upy zniós³ nieprzyjaciel i prowent zagin±³. Pod koniec XVIII wieku obiekt pe³ni³ ju¿ tylko funkcje mieszkalne, a czê¶æ pomieszczeñ wykorzystywano jako magazyny soli. Z pocz±tkiem nastêpnego stulecia na polecenie w³adz pruskich rozpoczê³a siê rozbiórka zamkowych skrzyde³, powstrzymana decyzj± Fryderyka Wilhelma II, który zainteresowany losem warowni nakaza³ zaprzestanie tych prac. W latach 1843-45 odnowiono wie¿ê g³ówn±.
SCENKA RODZAJOWA U PODNÓ¯A ZAMKU, POCZTÓWKA Z POCZ¡TKU XX WIEKU
RESTAURACJA ZAMKOWA, 1920
N
a pocz±tku XX wieku bezpo¶rednie s±siedztwo warowni przeznaczono pod miejskie tereny rekreacyjne: od po³udnia przygotowano boisko, a od pó³nocy wybudowano przystañ sportów wodnych. Na zamku funkcjonowa³a restauracja, natomiast w 1929 roku rozpoczê³a w nim dzia³alno¶æ firma meblarska niejakiego B³achowskiego. Pod koniec II wojny ¶wiatowej podczas walk o wyzwolenie miasta pocisk artyleryjski uszkodzi³ wie¿ê, wyrywaj±c dwa zêby krenela¿a i czê¶ciowo niszcz±c pó³nocn± powierzchniê walca. Krenela¿ wprawdzie odbudowano w latach piêædziesi±tych, ale przez kolejne dwie dekady zamek pozostawa³ bez jakiejkolwiek opieki. W roku 1970 rozpoczê³y siê najpowa¿niejsze od czasów ¶redniowiecza prace budowlane. Podczas renowacji 1970-75 podwy¿szono mury, zwieñczono je gankami strzelniczymi - po³o¿ono te¿ strop, choæ nie uda³o siê odtworzyæ oryginalnej wersji dachu. Odbudowano basztê pó³nocno-wschodni±, odtworzono cylindryczn± klatkê schodow±, postawiono równie¿ piece z kana³ami, którymi p³ynê³o ciep³e powietrze pod posadzk±. W dalszym etapie prac wype³niono wyrwy w murach, a star± zu¿yt± ceg³ê zast±piono zabytkow± ceg³± gotyck±, wykonano stropy we wnêtrzu wie¿y i niezbêdn± stolarkê, odtworzono fragmenty murów obronnych.
STAN RUIN W LATACH 30. I 40. XX WIEKU
C
zê¶ciowo odrestaurowany gmach próbowano zaadaptowaæ dla potrzeb kulturalnych. Jeszcze na pocz±tku lat 80. organizowano tutaj ró¿ne imprezy masowe dla mieszkañców, z czasem jednak nie u¿ytkowany obiekt ponownie podupad³, staj±c siê mekk± dla narkomanów, którzy w jego wnêtrzach urz±dzili sobie melinê. Po roku 1989 co¶ drgnê³o - w zarz±dzanych przez OKSiR murach rozpoczêto organizowanie koncertów, festynów, wystaw, a nawet mszy dla cz³onków klubu AA. W 1997 roku pojawi³ siê nowy dzier¿awca, realizuj±c "ambitny" pomys³ wykorzystania starej warowni jako platformy dla dyskotek i koncertów discopolo. Miasto jednak szybko rozwi±za³o z nim umowê i po krótkim remoncie udostêpni³o zabytek dla ruchu turystycznego, co nast±pi³o w czerwcu 2002 roku.
a budowê zamku warownego obrano wzniesienie na lewym brzegu Wis³y, tu¿ przy uj¶ciu do niej rzeki Wdy. Aby wzmocniæ obronno¶æ za³o¿enia Krzy¿acy przesunêli koryto Wdy, kieruj±c jej wody wzd³u¿ pó³nocnych murów budowli. Zamek postawiono z ceg³y na kamiennej podmurówce na planie kwadratu o boku oko³o 51 metrów, z czterema okr±g³ymi basztami na naro¿ach wysuniêtymi przed lico murów kurtynowych. Pó³nocne skrzyd³o wzniesiono jako budynek jednotraktowy i trójkondygnacyjny, kryj±c go czterospadowym dachem. Reprezentacyjne komnaty mie¶ci³y siê na jego piêtrze. Czê¶æ wschodni± zajmowa³a kaplica ¶w. Katarzyny o d³ugo¶ci oko³o 23 i szeroko¶ci 9 metrów. Boczne ¶ciany kaplicy mia³y trzy pary wysokich okien (jest to cecha charakterystyczna zamków konwentualnych), pomiêdzy którymi zawieszono 37 ³uków przypominaj±cych o sta³ej gotowo¶ci bojowej rycerzy zakonnych. W zachodniej czê¶ci piêtra mie¶ci³ siê kapitularz, czyli g³ówna sala zamkowa o d³ugo¶ci 21 metrów i siedmiu oknach rozmieszczonych w uk³adzie wzorowanym na kaplicy. Parter skrzyd³a pó³nocnego wykorzystywano jako pomieszczenia gospodarcze, w tym piekarniê i magazyn zbo¿owy, a na poddaszu poprowadzono obronne ganki dla stra¿y.
ELEWACJA PO£UDNIOWA I PÓ£NOCNA SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO NA RYCYINACH C. STEINBRECHTA
"DIE ORDENSBURGEN DER HOCHMEISTERZEIT IN PREUSSEN"
SKRZYD£O PÓ£NOCNE ZAMKU W ¦WIECIU, STAN W 2010 ROKU
S
krzyd³o wschodnie by³o równie¿ trójkondygnacyjne. Pomijaj±c piwnice, na jego parterze mie¶ci³a siê s³odownia i browar, natomiast piêtro zajmowa³y dormitorium, kuchnia oraz zbrojownia. Sporna wydaje siê kwestia skrzyde³: zachodniego i po³udniowego. Dzi¶ nie pozosta³y ju¿ po nich ¿adne ¶lady i czê¶æ historyków prezentuje pogl±d, ¿e w ich miejscu sta³y jedynie mury kurtynowe. Wed³ug przedwojennego badacza Conrada Steinbrechta budynki te jednak istnia³y: w skrzydle zachodnim mie¶ciæ siê mia³a izba konwentu, mieszkanie komtura i pokój szatnego, natomiast piêtro domu po³udniowego mia³ w ca³o¶ci zajmowaæ refektarz. Niezale¿nie od tego, czy budynki te w rzeczywisto¶ci funkcjonowa³y, ich mury zewnêtrzne (lub mury kurtyn - patrz ryc. E. Dahlberga) liczy³y co najmniej 13 metrów wysoko¶ci i wyposa¿one by³y w trzy rzêdy w±skich gotyckich okien.
PLAN ZAMKU WG C. STEINBRECHTA: 1. ZAMEK WYSOKI, 2. MIÊDZYMURZE, 3. PODZAMCZE, 4. MOST, 5. RZEKA WDA
W
ysoka na 34,5 metra wie¿a g³ówna wzmacnia³a obronê warowni, s³u¿y³a do obserwacji terenu, sygnalizacji optycznej, stanowi³a ostatni punkt oporu dla uprzywilejowanej grupy obroñców, mie¶ci³o siê w niej równie¿ wiêzienie. W dolnych partiach budowli znajduj± siê czê¶ciowo zasypane podziemia, po³o¿one poni¿ej poziomu rzeki Wdy. ¦rednica budowli wynosi 10,2 metra, a jedyne do niej wej¶cie znajduje siê na wysoko¶ci 13 metrów i wiedzie przez skrzyd³o pó³nocne zamku. Wie¿a liczy cztery po³±czone spiralnymi schodami komory wewnêtrzne o szeroko¶ci oko³o 4 metrów, z których wyró¿nia siê komnata najwy¿ej po³o¿ona, gdzie wymurowano kominek s³u¿±cy stra¿y w okresie zimowym. Wszystkie pomieszczenia ulokowano powy¿ej wej¶cia, poni¿ej niego za¶ znajdowa³a siê pusta przestrzeñ o g³êboko¶ci 13 metrów pe³ni±ca funkcjê lochu. Szczyt pierwotnie kryty by³ dachem sto¿kowym, ale – jak g³osi tradycja - uskar¿ano siê, ¿e wiatr zrywa dachówki i przypuszczalnie w pó¼nym ¶redniowieczu sto¿ek zast±piono krenela¿em z nadwieszonymi na kroksztynach pó³koli¶cie sklepionymi machiku³ami. Jest to typowo w³oskie rozwi±zanie i powsta³o ono zapewne ju¿ za polskich porz±dków w mie¶cie. W roku 1866 dostrze¿ono, ¿e wie¿a pochyli³a siê o 45 centymetrów w stronê pó³nocno-zachodni±. Obecnie przechy³ ten wzrós³ do oko³o pó³ metra.
WEJ¦CIE DO WIE¯Y ZE SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO ORAZ JEDNO Z JEJ WNÊTRZ
WIDOKI Z WIE¯Y ZAMKOWEJ: NA ZACHÓD (KO¦CIÓ£ PW. ¦W. BISKUPA MÊCZENNIKA) I NA PO£UDNIE (PANORAMA MIASTA CHE£MNO)
dawnego zamku panów krzy¿ackich do naszych czasów zachowa³o siê czê¶ciowo odbudowane skrzyd³o pó³nocne z wie¿± i fragmentem baszty pó³nocno-wschodniej. Ze skrzyd³a wschodniego przetrwa³y jedynie przesklepione pomieszczenia piwniczne, ocala³y tak¿e dolne partie wszystkich pozosta³ych baszt oraz krótkie odcinki murów obwodowych. Zabytek znajduje siê pod opiek± O¶rodka Kultury, Sportu i Rekreacji w ¦wieciu. Uwaga: W zwi±zku z prowadzonymi pracami budowlanymi Zamek krzy¿acki w ¦wieciu jest zamkniêty do odwo³ania. Na teren budowy obowi±zuje zakaz wstêpu.
WNÊTRZA SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO, STAN PRZED REMONTEM
DOJAZD
D
o ¦wiecia kolej± naj³atwiej dostaæ siê przez Laskowice Pomorskie, gdzie zatrzymuj± siê poci±gi pospieszne, a nastêpnie autobusem PKS. Po wyj¶ciu z dworca autobusowego nale¿y skrêciæ w prawo w ul. Wojska Polskiego i po przej¶ciu oko³o jednego kilometra jeszcze raz w prawo (bêdzie drogowskaz) w ul. Mickiewicza, a dalej prosto w dó³ a¿ do rzeki Wdy. Tu¿ za mostem odbija w lewo gruntowa droga, która prowadzi bezpo¶rednio do zamku. Zmotoryzowani zmuszeni s± pojechaæ jeszcze kawa³ek prosto ul. Mostow± i skrêciæ tu¿ za ogródkami dzia³kowymi. Pod zamkiem nowy, du¿y parking (przy ul. Zamkowej). (mapa zamków województwa)
LITERATURA
1. M. Haftka: Zamki krzy¿ackie w Polsce, 1999
2. I. T. Kaczyñscy: Zamki w Polsce pó³nocnej i ¶rodkowej, Muza SA 1999
3. J. Kamiñski: Zamek wodny w ¦wieciu, Wydawnictwo PWR 2003
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Ko³odziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
ZAMEK W ¦WIECIU W TRAKCIE REMONTU (2021), WIDOK OD ZACHODU
W pobli¿u:
Che³mno - relikty zamku krzy¿ackich mistrzów krajowych z XIII w., 8 km Gródek - relikty zamku krzy¿ackiego z XIV w., 18 km
Lipieniek - relikty zamku krzy¿ackiego z XIV w., 25 km
Papowo Biskupie - ruina zamku krzy¿ackiego z XIII w., 25 km Grudzi±dz - relikty zamku krzy¿ackiego z XIII w., 30 km
Nowy Jasieniec - ruina zamku krzy¿ackiego z XIV w., 30 km