*** ZAMEK GÓRKÓW W SZAMOTUŁACH ***


.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

SZAMOTUŁY

zamek rycerski

GOTYCKA WIEŻA ZAMKU W SZAMOTUŁACH, ZWANA BASZTĄ HALSZKI

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

rzyj­mu­je się, że mu­ro­wa­ny za­mek w pół­noc­nej częś­ci mias­ta wzniósł w 2. po­ło­wie XV wie­ku we­te­ran wo­jen pol­sko-krzy­żac­kich i sta­ros­ta ge­ne­ral­ny wiel­ko­pol­ski Piotr z Sza­mo­tuł her­bu Na­łęcz, choć po­gląd ten nie zos­tał u­do­wod­nio­ny i o­pie­ra się głów­nie na wy­so­kiej po­zy­cji spo­łecz­nej do­mnie­ma­ne­go fun­da­to­ra o­raz na je­go o­grom­nym ma­jąt­ku, któ­ry u­mo­żli­wiał ta­ką re­a­li­za­cję. Być mo­że jed­nak już wcześ­niej fun­kcjo­no­wał w Sza­mo­tu­łach in­ny, u­sy­tu­o­wa­ny na po­łud­nie od lo­ka­cyj­ne­go mias­ta mniej­szy zes­pół wa­row­ny bę­dą­cy ob­ron­ną re­zy­den­cją Świd­wów. Za­pi­sy o nim po­cho­dzą z ro­ku 1381 i cho­ciaż nie zos­ta­ło to jed­no­znacz­nie pot­wier­dzo­ne, mu­ry ba­ro­ko­we­go koś­cio­ła Świę­te­go Krzy­ża przy­pusz­czal­nie kry­ją w so­bie po­zos­ta­łoś­ci te­go his­to­rycz­ne­go za­ło­że­nia. Wy­pa­da do­dać, że Piotr z Sza­mo­tuł był wnu­kiem Sę­dzi­wo­ja Świd­wy, któ­re­go do­ty­czy przy­wo­ła­na wcze­śniej wzmian­ka. Kie­dy w 1473 ro­ku Piotr zmarł, mias­to ob­jął je­go syn An­drzej Sza­mo­tul­ski, już wte­dy kasz­te­lan mię­dzy­rzec­ki, w przysz­łoś­ci rów­nież wo­je­wo­da ka­lis­ki i po­znań­ski, wpły­wo­wy i bar­dzo ma­jęt­ny właś­ci­ciel zam­ków w Wie­le­niu i Wron­kach, re­zy­den­cji w Gnieź­nie i ka­mie­nic w Po­zna­niu. W ro­ku 1496 prze­ka­zał on swej cór­ce Ka­ta­rzy­nie war­tą 2000 grzy­wien sreb­ra po­ło­wę mias­ta Sza­mo­tu­ły, a jej mał­żeń­stwo z Łu­ka­szem Gór­ką trzy la­ta póź­niej sta­no­wi waż­ną ce­zu­rę w his­to­rii zam­ku, któ­ry pod no­wą ku­ra­te­lą prze­ży­wać bę­dzie wkrót­ce la­ta naj­więk­szej świet­noś­ci ja­ko jed­na z naj­waż­niej­szych sie­dzib o­bron­nych Wiel­ko­pol­ski.



ZAMEK GÓRKÓW, STAN WSPÓŁCZESNY


Łu­kasz II Gór­ka her­bu Ło­dzia (ur. 1482) był sy­nem ka­szte­la­na gnieź­nień­skie­go Mi­ko­ła­ja Gór­ki i je­go żo­ny Bar­ba­ry, jed­nak wy­cho­wy­wał go stryj Uriel. W wie­ku 17 lat mia­no­wa­ny zos­tał ka­szte­la­nem spi­ci­mir­skim roz­po­czy­na­jąc trwa­ją­cą po­nad pół wie­ku ka­rie­rę po­li­tyc­zną, któ­ra wy­peł­ni­ła ca­łe je­go ży­cie. Sta­ros­two ge­ne­ral­ne Wiel­ko­pol­ski ob­jął ma­jąc lat 24, a kasz­te­la­nię po­znań­ską - ja­ko led­wie 29-la­tek. Wkrót­ce po­tem za­czę­ła się je­go przy­go­da z wiel­ką po­li­ty­ką: brał udział w wy­pra­wie mos­kiew­skiej, pos­ło­wał na Wę­gry do Bar­ba­ry Za­poy­li, poś­red­ni­czył też w ro­ko­wa­niach w spra­wie zbli­że­nia mię­dzy kró­lem Zyg­mun­tem Sta­rym a księ­ciem Bo­gus­ła­wem X. Po wy­bu­chu woj­ny pol­sko-krzy­żac­kiej w ro­ku 1520 był od­po­wie­dzial­ny za blo­ka­dę gra­nic dla za­cięż­nych i­dą­cych na po­moc za­ko­no­wi, któ­ra o­ka­za­ła się ma­ło sku­tecz­na, przez co os­kar­ża­no póź­niej Łu­ka­sza o brak na­le­ży­te­go za­an­ga­żo­wa­nia. Po za­koń­cze­niu woj­ny Gór­ka to­wa­rzy­szył Zyg­mun­to­wi Sta­re­mu w dro­dze do Prus i Gdań­ska, pod­czas któ­rej na­wią­zał blis­kie kon­tak­ty z os­tat­nim wiel­kim mis­trzem krzy­żac­kim Al­brech­tem Ho­hen­zol­ler­nem. Za je­go wsta­wien­nic­twem w ro­ku 1534 o­trz­ymał od ce­sa­rza Ka­ro­la ho­no­ro­wy ty­tuł hra­bie­go Świę­te­go Ce­sar­stwa Rzym­skie­go, a rok póź­niej w 1535 ob­jął u­rząd wo­je­wo­dy poz­nań­skie­go, zrze­ka­jąc się fun­kcji sta­ros­ty ge­ne­ral­ne­go na rzecz sy­na An­drze­ja. Żąd­ny ty­tu­łów i wią­żą­cych się z ni­mi ko­rzyś­ci dą­żył Gór­ka do zdo­by­cia ko­lej­nych. U­da­ło mu się to o­siąg­nąć w 1538 ro­ku, gdy po zło­że­niu u­rzę­dów zos­tał wy­bra­ny...bis­ku­pem. Sak­rę bis­ku­pią o­trzy­mał w tym sa­mym cza­sie co świę­ce­nia kap­łań­skie, a wy­da­rze­nie to mia­ło miej­sce w ka­ted­rze poz­nań­skiej. Brak za­in­te­re­so­wa­nia die­cez­ją ku­jaw­ską i jej spra­wa­mi nie prze­szko­dził mu czy­nić sta­rań o pry­ma­sos­two. To jed­nak zos­ta­ło mu od­mó­wio­ne.

Łu­kasz II Gór­ka o­że­nił się z cór­ką wo­je­wo­dy poz­nań­skie­go An­drze­ja Sza­mo­tul­skie­go Ka­ta­rzy­ną, z któ­rą miał trój­kę dzie­ci: An­drze­ja, An­nę i Ka­ta­rzy­nę. Zmarł 14 paź­dzier­ni­ka 1452 ro­ku w Sza­mo­tu­łach w nas­tęp­stwie cho­ro­by, któ­rej na­ba­wił się w jed­nej ze swo­ich po­dró­ży. Ucho­dził za oso­bę chci­wą. Je­go ma­ją­tek o­bej­mo­wał mias­ta: Bnin, Czem­piń, Czer­nie­je­wo, Gór­kę, Koź­min, Kór­nik, Sie­ra­ków, Wie­leń, Wron­ki, Tu­ro­bin i po­ło­wę Sza­mo­tuł. W sto­łecz­nym Poz­na­niu po­sia­dał pa­łac, któ­ry prze­bu­do­wał na wczes­no­re­ne­san­so­wą re­zy­den­cję z dwo­ma o­ka­za­ły­mi skrzyd­ła­mi o­raz ar­ka­do­wym dzie­dziń­cem po­środ­ku. Pa­łac ten przet­rwał do cza­sów współ­czes­nych i dziś mieś­ci się w nim Mu­ze­um Ar­che­o­lo­gicz­ne (tzw. Pa­łac Gór­ków).


WJAZD GŁÓWNY DO ZAMKU (WIDOK OD PÓŁNOCNEGO WSCHODU)

P

o­zyc­ja fi­nan­so­wa, ja­ką Łu­kasz zdo­był dzię­ki wspar­ciu swe­go teś­cia, by­ła zna­czą­ca, po­dob­nie jak urzę­dy, któ­re z u­pły­wem lat ko­lej­no pias­to­wał. Mia­ło to swo­je prze­ło­że­nie w po­czy­nio­nych przez Gór­kę przed­sięw­zię­ciach, do któ­rych na­le­ża­ła rów­nież prze­bu­do­wa zam­ku w Sza­mo­tu­łach. Nie zna­ny jest do­kład­nie za­kres wpro­wa­dzo­nych przez nie­go zmian, ale z pew­noś­cią dot­knę­ły one wnętrz i de­ko­ra­cji basz­ty go­tyc­kiej, a być mo­że tak­że o­bej­mo­wa­ły po­łą­cze­nie w ca­łość dwóch jak do­tych­czas od­dziel­nych bu­dyn­ków zam­ko­wych: sa­li go­tyc­kiej i sa­li z ko­min­kiem, lub co naj­mniej ich nad­bu­do­wę. Roz­po­czę­te przez oj­ca in­wes­ty­cje z po­wo­dze­niem kon­ty­nu­o­wał je­go syn An­drzej Gór­ka, w czym wspie­rał go po­znań­ski ar­chi­tekt Jan Czet­ter­wan. Z u­wa­gi na brak za­cho­wa­nych prze­ka­zów źród­ło­wych tak­że w tym przy­pad­ku nie moż­na us­ta­lić jed­no­znacz­nie za­kre­su i cza­su re­a­li­za­cji tych prac. Wia­do­mo je­dy­nie, że mu­sia­ły one być za­koń­czo­ne jesz­cze przed śmier­cią An­drze­ja w 1551 ro­ku.



BASZTA HALSZKI WIDZIANA OD POŁUDNIA, NA PIERWSZYM PLANIE POZOSTAŁOŚCI FOSY ZAMKOWEJ

O

d­tąd do­bra sza­mo­tul­skie dzie­dzi­czył je­den z je­go trzech sy­nów, wo­je­wo­da brzes­ko-łę­czyc­ki, ku­jaw­ski, ka­lis­ki i poz­nań­ski Łu­kasz III Gór­ka, ra­dy­kal­ny zwo­len­nik re­for­ma­cji, któ­ry część wiel­ko­pol­skich koś­cio­łów ka­to­lic­kich prze­ka­zał na zbo­ry lu­te­rań­skie, a bę­dą­ce na ich wy­po­sa­że­niu kosz­tow­noś­ci za­własz­czył jak swo­je. Przez włas­ną bu­tę i a­ro­gan­cję był Łu­kasz pos­ta­cią kon­tro­wer­syj­ną już na­wet w oczach mu współ­cze­snych. U­su­nię­to go z gro­na bra­ci czes­kich za roz­pus­tę, a nie­przy­chyl­ni je­go o­so­bie o­po­wia­da­li, że ze zra­bo­wa­ne­go koś­cio­ło­wi krusz­cu po­le­cił wy­ko­nać zło­te o­bro­że dla swo­ich psów. Jed­nak his­to­ria za­pa­mię­ta­ła Gór­kę prze­de wszys­tkim ja­ko mę­ża El­żbie­ty O­strog­skiej zwa­nej Hal­szką, pos­ta­ci tra­gicz­nej, bo­ha­ter­ce niez­li­czo­nych le­gend i ut­wo­rów li­te­rac­kich, któ­ra przez 14 lat zaj­mo­wa­ła re­pre­zen­ta­cyj­ny a­par­ta­ment na dru­giej kon­dyg­na­cji basz­ty go­tyc­kiej, pod­czas gdy jej mąż mie­szkał pięt­ro ni­żej. Śmierć Łu­ka­sza III Gór­ki w 1573 ro­ku przy­nios­ła ko­niec rzą­dów te­go ro­du w Sza­mo­tu­łach. El­żbie­ta wy­je­cha­ła na sta­łe do Dub­na, a za­mek za­ję­li spad­ko­bier­cy Łu­ka­sza - ro­dzi­na Gos­tyń­skich.



DZIEDZINIEC ZAMKOWY: OD WSCHODU I ZACHODU ZAMYKAJĄ GO NISKIE OFICYNY, ZA NIMI SPICHLERZ

WIDOK Z BASZTY NA DAWNY PARK ZAMKOWY


Bez­par­do­no­wa roz­gryw­ka o wpły­wy i bru­tal­na wal­ka o przech­wy­ce­nie og­rom­nej for­tu­ny knia­ziów Os­trog­skich sta­ła się za­rze­wiem dra­ma­tu o­so­bis­te­go mło­dej i bo­ga­tej księ­żnicz­ki rus­kiej El­żbie­ty Os­trog­skiej, któ­rej ani u­ro­da, ani zna­ko­mi­te u­ro­dze­nie i bo­gac­twa for­tu­ny nie by­ły w sta­nie za­pew­nić szczę­ścia, a je­dy­nie miej­sce w his­to­rii ja­ko bo­ha­ter­ce a­wan­tur­ni­czych przy­gód z mo­ty­wem po­li­tycz­nym w tle.


Bohaterowie historii o Halszce (od lewej): Elżbieta Ostrogska - Halszka, Beata Kościelecka - matka, książę Wasyl Ostrogski - stryj, Dymitr Sanguszko - pierwszy mąż, Łukasz III Górka - ostatni mąż Halszki

Rozdział pierwszy

El­żbie­ta przy­szła na świat w ro­ku 1539 w dniu św. El­żbie­ty ja­ko po­gro­bo­wiec po zmar­łym kil­ka mie­się­cy wcześ­niej księ­ciu Ilii Os­trog­skim i spad­ko­bier­czy­ni po­ło­wy je­go ma­jąt­ku. Dru­ga część for­tu­ny ro­do­wej przy­pad­ła jej mat­ce - Be­a­cie Koś­cie­lec­kiej i stry­jo­wi, księ­ciu Wa­sy­lo­wi Os­trog­skie­mu, któ­ry u­sta­no­wio­ną tes­ta­men­tem de­cyz­ją oj­ca rów­nież ot­rzy­mał częś­cio­we pra­wo do o­pie­ki nad ma­ło­let­nią Hal­szką. Nie bez po­wo­du więc ta uzna­wa­na by­ła za jed­ną z naj­lep­szych par­tii w o­wym cza­sie. Już ja­ko dzie­się­cio­let­nia księ­żnicz­ka mia­ła wie­lu kan­dy­da­tów do swej rę­ki, a wszys­cy wy­wo­dzi­li się ze zna­ko­mi­tych ro­dów. Mat­ka sta­ra­ła się o­póź­nić wy­da­nie cór­ki, ale os­ta­tecz­ną de­cyz­ję mu­sie­li po­przeć po­zo­sta­li o­pie­ku­no­wie o­raz sam król. Po­par­cie stry­ja Hal­szki u­zys­kał wsła­wio­ny wal­ka­mi z ta­ta­ra­mi sta­ros­ta ka­niow­ski Dy­mitr San­gusz­ko, co jed­nak nie było po myś­li mat­ce, któ­ra sprze­ci­wia­ła się ta­kie­mu roz­wią­za­niu, po­mi­mo że Dy­mitr da­rzył u­czu­ciem nie tyl­ko ma­ją­tek Hal­szki, ale rów­nież i ją sa­mą, a i on nie był jej o­bo­jęt­ny. Wa­syl i Dy­mitr za­ję­li więc zbroj­nie za­mek w Os­tro­gu, po­chwy­ci­li księż­ną Be­a­tę i zam­knę­li w lo­chu piw­nicz­nym, a nas­tęp­nie do­pro­wa­dzi­li do szyb­kiej ce­re­mo­ni ślub­nej, na któ­rej od­po­wie­dzi za wys­tra­szo­ną 14-let­nią pan­nę mło­dą u­dzie­lał jej praw­ny o­pie­kun, ksią­żę Wa­syl.


Ruina zamku w Ostrogu - rezydencji rodowej księżniczki Halszki

Rozdział drugi

Taki ob­rót spra­wy wy­wo­łał pro­tes­ty Be­a­ty skie­ro­wa­ne bez­poś­red­nio do kró­la Zyg­mun­ta Au­gus­ta, któ­ry uz­nał je za u­za­sad­nio­ne i do­pro­wa­dził do wys­ta­wie­nia poz­wu wo­bec o­byd­wu ksią­żąt, us­ta­la­jąc da­tę roz­pra­wy są­do­wej na gru­dzień 1553 ro­ku. Mło­dy Dy­mitr nie sta­wił się na nią w wyz­na­czo­nym cza­sie, co zos­ta­ło o­de­bra­ne ja­ko prze­jaw py­chy i u­rą­ga­nie kró­lew­skim na­ka­zom. Wy­rok dla nie­go mu­siał więc być fa­tal­ny: śmierć, poz­ba­wie­nie ty­tu­łów i u­tra­ta czci o­raz wszel­kich ma­jąt­ków. W tej sy­tu­a­cji mło­dzi pos­ta­no­wi­li u­ciec do Czech, gdzie zos­ta­li roz­po­zna­ni, a nas­tęp­nie po­chwy­ce­ni przez od­dział poś­ci­go­wy wo­je­wo­dy ka­lis­kie­go Mar­ci­na Zbo­row­skie­go, któ­ry w zła­pa­niu pa­ry mło­dej wi­dział tak­że swój in­te­res, za­mie­rzał bo­wiem po­zys­kać Hal­szkę dla swo­je­go sy­na. Nie był to je­dy­ny poś­cig za Hal­szką i Dy­mit­rem. W kie­run­ku czes­kiej Pra­gi po­dą­ża­ły rów­nież dru­ży­ny księż­nej Be­a­ty, wśród nich Łu­kasz i An­drzej Gór­ko­wie. Nie cze­ka­jąc na ich przy­by­cie Zbo­row­ski u­wię­ził mło­de­go księ­cia, a nas­tęp­nie wy­wiózł do Ja­ro­mie­rza, gdzie w no­cy 3 lu­te­go 1554 do­ko­nał na nim mor­du. Miesz­cza­nie ja­ro­mier­scy u­rzą­dzi­li San­gusz­ce god­ny pog­rzeb, a na je­go pły­cie nag­robn­ej wy­ku­to na­pis o nas­tę­pu­ją­cej treś­ci: Tu le­ży ksią­żę Dy­mitr San­gusz­ko sta­ros­ta czer­kas­ki i ka­niow­ski z ro­du wiel­kie­go ksią­żąt Li­tew­skich Ol­gier­do­we­go, któ­re­go za­mor­do­wał nie­szla­chet­ny mąż Mar­cin Zbo­row­ski nie ma­jąc do nie­go żad­nej przy­czy­ny - 1554.



Rozdział trzeci

Na sku­tek skan­da­lu wy­nik­łe­go z por­wa­nia Hal­szki i śmier­ci San­gusz­ki król pos­ta­no­wił wy­dać księż­nicz­kę za Łu­ka­sza III Gór­kę. De­cyz­ja kró­lew­ska praw­do­po­dob­nie wy­ni­ka­ła z po­trze­by wzmo­cnie­nia stron­nic­twa kró­lew­skie­go w Wiel­ko­pol­sce, ale mog­ła być też for­mą na­gro­dy za za­słu­gi Gór­ków w wy­pra­wach wo­jen­nych. Wy­wo­ła­ła o­na jed­nak pro­tes­ty Be­a­ty Koś­cie­lec­kiej, któ­ra schro­ni­ła się wraz z cór­ką na dwo­rze kró­lo­wej Bo­ny, a gdy ta na sta­łe o­puś­ci­ła Pol­skę - u­kry­ły się w ob­ron­nych mu­rach klasz­to­ru do­mi­ni­ka­nów we Lwo­wie. Tam pod­ję­to de­cyz­ję, że aby za­po­biec wy­da­niu Hal­szki Łu­ka­szo­wi na­le­ży ją szyb­ko wy­dać za mąż. Kan­dy­dat w o­so­bie księ­cia Sy­me­o­na O­lel­ko­wi­cza Słuc­kie­go wkrót­ce sta­nął w mu­rach klasz­tor­nych, gdzie dos­tał się w stro­ju że­bra­czym pod o­sło­ną no­cy, po czym poś­piesz­nie wziął ślub z Hal­szką. W tym sa­mym cza­sie we Lwo­wie prze­by­wał już Łu­kasz Gór­ka, któ­ry z ak­tem ślu­bu w rę­ku szy­ko­wał się do zbroj­ne­go za­ję­cia klasz­to­ru. Do ob­lę­że­nia rze­czy­wi­ście do­szło, trwa­ło o­no kil­ka dni i us­tą­pi­ło do­pie­ro po od­cię­ciu ob­roń­com dos­tę­pu do wo­dy. Hal­szka prze­wie­zio­na zos­ta­ła na za­mek war­szaw­ski pod ku­ra­te­lę kró­la, a ten wkrót­ce od­dał ją Łu­ka­szo­wi Gór­ce.

Rozdział czwarty

20-let­nią żo­nę wy­wiózł Łu­kasz do Sza­mo­tuł, gdzie o­sa­dził w a­par­ta­men­cie basz­ty zam­ko­wej. Jej ma­tka jesz­cze przez wie­le lat pro­ce­so­wa­ła się z wo­je­wo­dą o zwrot cór­ki, a za jej u­wol­nie­nie o­fe­ro­wa­ła nie­wy­o­bra­żal­ną w tam­tych cza­sach su­mę jed­ne­go mi­lio­na zło­tych pol­skich. Po­mi­mo, że Hal­szka wro­giem mu w do­mu by­ła, Łu­kasz li­czył na dzie­dzic­two za­rów­no po niej jak i po mat­ce, od­po­wia­da­jąc ty­mi oto sło­wa­mi: Mam Hal­szkę, cho­wam ją ja­ko żo­nę i do­pie­ro o nią tar­go­wać się mam? 'Wię­zie­nie' w basz­cie nie by­ło zresz­tą tak u­ciąż­li­we, jak to się pow­szec­hnie uwa­ża. Jak wie­my bo­wiem ze źró­deł, Hal­szka wys­tę­po­wa­ła wie­lo­krot­nie u bo­ku mę­ża w cza­sie uro­czy­sto­ści i przy­jęć, uczest­ni­czy­ła w re­ko­lek­cjach i wi­zy­to­wa­ła dzie­dzicz­ne wło­ści Gór­ków. Z pew­no­ścią jed­nak nig­dy nie po­go­dzi­ła się ze swo­im lo­sem.


Fragment obrazu 'Kazanie Skargi', na którym Jan Matejko uwiecznił Halszkę (w jasnym polu)

Epilog

Niesz­czę­ście El­żbie­ty trwa­ło przez 14 lat aż do na­głej śmier­ci wo­je­wo­dy w stycz­niu 1573 ro­ku. Nie­dłu­go po­tem na sta­łe o­puś­ci­ła Sza­mo­tu­ły i o­siad­ła w ro­do­wym ma­­jątku Dub­na, gdzie po dzie­się­ciu la­tach zmar­ła. Os­tat­ni e­tap ży­cia spę­dzi­ła Hal­szka w sta­nie sil­nej de­pre­sji psy­chicz­nej, za­pew­ne wy­wo­ła­nej prze­ży­cia­mi z mło­doś­ci i dłu­go­let­nim o­sa­mot­nie­niem w niez­na­nym so­bie miej­scu po­śród lu­dzi, któ­rych nie ko­cha­ła. Przed śmier­cią ca­ły swój ma­ją­tek za­pi­sa­ła stry­jo­wi Wa­sy­lo­wi, de­cy­zję tę ar­gu­men­tu­jąc: [...] zos­taw­szy sie­ro­tą i wdo­wą u­ciś­nio­ną wie­lu niez­noś­ny­mi krzyw­da­mi [...] o­pusz­czo­ną przez wszyst­kich krew­nych i blis­kich w tych wszyst­kich nie­for­tun­nych przy­pad­kach moich. Doz­na­liś­my wów­czas nie­wy­po­wie­dzia­nej czu­łoś­ci, łas­ki, do­bro­ci i ra­tun­ku od J.M.P. Kon­stan­te­go księ­cia Os­trog­skie­go, mar­szał­ka zie­mi wo­łyń­skiej...


WIDOK ZAMKU I BASZTY NA RYCINIE KONSTANCJI POTOCKIEJ Z LAT 20. XIX WIEKU

G

os­tyń­scy za­led­wie przez sie­dem lat cie­szy­li się pra­w­ami do mias­ta i zam­ku, po czym w 1580 te przesz­ły na włas­ność Ro­kos­sow­skich, a w ro­ku 1631 - Kos­tków. Od nich do­bra sza­mo­tul­skie na­był o­ko­ło 1660 ro­ku pod­ko­mo­rzy wschow­ski Jan Korz­bok-Łąc­ki, któ­ry prze­bu­do­wał głów­ny bu­dy­nek zam­ko­wy w o­ka­za­ły ba­ro­ko­wy pa­łac, poz­ba­wia­jąc go zu­peł­nie daw­nych cech ob­ron­nych. W tym cza­sie do­ko­na­no też znacz­nych in­wes­ty­cji w bez­poś­red­nie o­to­cze­nie zam­ko­we u­kie­run­ko­wa­nych prze­de wszys­tkim na gos­po­dar­cze wy­ko­rzys­ta­nie je­go po­ten­cja­łu. I tak przy wie­ży bram­nej sta­nę­ła przy­bu­do­wa­na pod mu­rem drew­nia­na, wiel­ka staj­nia, a o­bok niej ma­ła kuch­nia gdzie myś­li­wi psom go­tu­ją, da­lej zaś o­bo­ry dla świń fol­war­ko­wych, o­bo­ra dla byd­ła o­raz ow­czar­nia.



LITOGRAFIA NAPOLEONA ORDY, 'ALBUM WIDOKÓW' 1880

Z

amek pozostawał w nienagannej kondycji przy­naj­mniej do po­ło­wy XVIII stu­le­cia, o czym in­for­mu­ją nas pro­wa­dzo­ne w tym cza­sie lus­tra­cje: Za­mek daw­ny, sta­ro­daw­nym spo­so­bem i zwy­cza­jem w ścia­nach rów­nej wy­so­koś­ci z jed­nej stro­ny ma wę­giel­ni­ce, a z dru­giej tam gdzie ka­pli­ca z basz­tką ma­łą o dwóch pięt­rach wy­so­kich prócz skle­pów, z fun­da­men­tu wmu­ro­wa­ny, da­chów­ką z wap­nem po­kry­ty [...] Przy bra­mie za­mu­ro­wa­nej od mias­ta w na­roż­ni­ku dzie­dziń­ca te­go basz­ta wy­so­ka, prócz skle­pu pod nią głę­bo­kie­go jesz­cze u­ży­tecz­ne­go, o trzech pięt­rach wy­mu­ro­wa­na. Szkud­ła­mi nie­daw­no na wierz­chu po­bi­ta, z gał­ka­mi w dwóch ro­gach da­chu nad wierz­chem zdob­ny­mi [...]. Mniej wię­cej ta­ki stan rze­czy na­pot­kał Wła­dys­ław Kon­stan­ty Ką­si­now­ski po na­by­ciu dóbr w ro­ku 1719, a tak­że An­na z Nie­go­lew­skich Miel­żyń­ska, któ­ra w ro­ku nas­tęp­nym od­ku­pi­ła za­mek od Ką­si­now­skie­go. Po jej śmier­ci w 1723 ro­ku ma­ją­tek ob­jął kasz­te­lan ka­lis­ki Ma­ciej My­ciel­ski, a nas­tęp­nie wy­dzier­ża­wił go, na sta­łe miesz­kał bo­wiem w na­le­żą­cym do żo­ny We­ro­ni­ki Ko­na­rzew­skiej pa­ła­cu w Cho­ci­sze­wi­cach. Po­mi­mo, że My­ciel­scy po­sia­da­li trzy­naś­cio­ro dzie­ci i jesz­cze bar­dziej licz­ne gro­no wnu­cząt, w po­nad stu­let­nim o­kre­sie po­sia­da­nia przez ten ród sza­mo­tul­skie­go zam­ku, nig­dy nie był on wy­ko­rzys­ty­wa­ny ja­ko sie­dzi­ba ro­do­wa.



PROJEKT PRZEBUDOWY ZAMKU WG FRANCISZKA MARII LANCIEGO Z 1843 ROKU

W

1842 ro­ku An­na My­ciel­ska sprze­da­ła do­bra sza­mo­tul­skie prus­kie­mu fis­ku­so­wi. Praw­do­po­dob­nie de­cyz­ja ta po­dyk­to­wa­na by­ła gwał­tow­ne­mu zu­bo­że­niu właś­ci­ciel­ki lub co naj­mniej jej pro­ble­ma­mi fi­nan­so­wy­mi, bo­wiem jesz­cze pięć lat wcześ­niej pla­no­wa­ła ona grun­tow­ną res­tau­ra­cję zam­ku i je­go prze­bu­do­wę w sty­lu ro­man­tycz­nym, cze­go śla­dem po­zo­sta­je o­pu­bli­ko­wa­ny w lesz­czyń­skim "Przy­ja­cie­lu Lu­du" wi­ze­ru­nek bu­dow­li na­kreś­lo­ny przez pol­skie­go ar­chi­tek­ta włos­kie­go po­cho­dze­nia Fran­cisz­ka Ma­rię Lan­cie­go, au­to­ra re­wi­ta­li­za­cji m.in. pa­ła­cu w Wi­la­no­wie. W tym cza­sie za­mek wi­zy­to­wał hr. Ed­ward Ra­czyń­ski o­pi­su­jąc go ty­mi sło­wy: Za­mek w Sza­mo­tu­łach, lu­bo po­rów­nać się nie mo­że z o­ka­zal­szy­mi te­go ro­dza­ju bu­dow­la­mi w Wiel­ko­pol­sce, go­dzien jest prze­cież u­wa­gi z po­wo­du, że za­cho­wał swój pier­wias­tko­wy kształt i roz­po­rzą­dze­nie. Sto­ją­ca na dzie­dziń­cu basz­ta, Wie­żą Czar­nej Księż­nicz­ki zwa­na, jest bu­dow­lą z te­goż wie­ku, co i za­mek; two­rzy­ła ona zew­nętr­zną je­go ob­ro­nę wraz z kil­ko­ma in­ny­mi, któ­rych dziś śla­dy led­wie zos­ta­ły (...). Na­byw­cą re­zy­den­cji zos­tał niez­na­ny z i­mie­nia von Brandt, a nas­tęp­nie Al­brecht Bet­he, od któ­re­go w 1862 od­ku­pił ją ksią­żę Er­nest von Sach­sen Co­burg Got­ha, szwa­gier Wik­to­rii Ha­no­wer­skiej, kró­lo­wej An­glii! No­wy właś­ci­ciel do­ko­nał grun­tow­ne­go re­mon­tu wnętrz i e­le­wa­cji zam­ku, na­da­jąc mu ne­o­go­tyc­ki wy­gląd u­wiecz­nio­ny na li­to­gra­fiach Na­po­le­o­na Or­dy i A­lek­san­dra Dun­cke­ra. Po je­go śmier­ci w ro­ku 1893 li­czą­ca 4600 hek­ta­rów or­dy­na­cja przesz­ła na włas­ność księ­cia Edyn­bur­ga Al­fre­da von Sach­sen Co­burg Got­ha i po­zos­ta­ła w je­go rę­kach aż do 1918.



ZAŁOŻENIE ZAMKOWE W 1880 ROKU NA LITOGRAFII Z ALBUMU ALEKSANDRA DUNCKERA

P

o od­zys­ka­niu przez Pol­skę nie­pod­leg­łoś­ci dob­ra sza­mo­tul­skie zos­ta­ły prze­ję­te przez Skarb Pań­stwa i w znacz­nej mie­rze roz­par­ce­lo­wa­ne. Za­mek dzier­ża­wio­no pry­wat­nym o­so­bom aż do wy­bu­chu II woj­ny świa­to­wej, pod­czas któ­rej w je­go wnęt­rzach Niemcy umie­ści­li o­ku­pa­cyj­ną ad­mi­nis­trac­ję, a po­miesz­cze­nia basz­ty przez­na­czy­li na sie­dzi­bę or­ga­ni­za­cji Hit­ler-Ju­gend. Zmien­ne by­ły ko­le­je lo­su za­byt­ko­wej bu­dow­li po za­koń­cze­niu dzia­łań wo­jen­nych. Po­cząt­ko­wo zor­ga­ni­zo­wa­no w niej Tech­ni­kum Rol­ni­cze, któ­re w pierw­szym o­kre­sie funk­cjo­no­wa­nia zaj­mo­wa­ło za­rów­no bu­dy­nek zam­ku jak i basz­tę. Gdy po 1957 ro­ku basz­tę go­tyc­ką a­dap­to­wa­no na po­trze­by mu­ze­al­ne, w głów­nym gma­chu zam­ko­wym na­dal od­by­wa­ły się za­ję­cia dy­dak­tycz­ne. Do­pie­ro po ob­ję­ciu ca­łe­go kom­plek­su och­ro­ną mu­ze­al­ną w la­tach 80. XX wie­ku roz­po­czę­to trwa­ją­ce wie­le lat pra­ce ba­daw­cze i re­no­wa­cyj­ne, któ­rych e­fek­ty mo­że­my o­bec­nie po­dzi­wiać.



ZAMEK NA FOTOGRAFII Z POCZĄTKU XX WIEKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

óź­no­śred­nio­wiecz­ny za­mek Sza­mo­tul­skich o­bej­mo­wał zam­knię­ty mu­rem ob­wód ob­ron­ny z basz­tą go­tyc­ką i dos­ta­wio­nym do niej prze­jaz­dem bram­nym w częś­ci po­łu­dnio­wo za­chod­niej, za­bu­do­wań o cha­rak­te­rze gos­po­dar­czym - po­cząt­ko­wo drew­nia­nych, o któ­rych wie­my dziś już bar­dzo nie­wie­le, o­raz gma­chu głów­ne­go ist­nie­ją­ce­go pier­wot­nie w for­mie dwóch od­dziel­nych bu­dyn­ków miesz­kal­nych. Pierw­szy z nich to o­ka­za­ła sa­la z wiel­kim ko­mi­nem, a dru­gim - po­ło­żo­na nie­co da­lej w kie­run­ku po­łu­dnio­wo-wscho­dnim par­te­ro­wa sa­la są­do­wa na pla­nie zbli­żo­nym do kwad­ra­tu, cha­rak­te­ry­zu­ją­ca się go­tyc­kim da­chem z wy­so­ki­mi szczy­ta­mi od stro­ny pół­noc­nej i od po­łud­nia. Gma­chy te po­łą­czo­no mu­rem przy­pusz­czal­nie pod­czas prze­bu­do­wy roz­po­czę­tej przez Łu­ka­sza Gór­kę o­ko­ło 1511 ro­ku. Naj­praw­do­po­dob­niej w tym cza­sie nad­bu­do­wa­no rów­nież pięt­ro nad sa­lą są­do­wą i wy­ku­to no­we ot­wo­ry o­kien­ne.



REKONSTRUKCJA ZAMKU XV-WIECZNEGO: 1. BASZTA GOTYCKA, 2. PRZEJAZD BRAMNY, 3. SALA Z KOMINEM,
4. SALA SĄDOWA, 5. MOST ZWODZONY, 6. MUR OBRONNY Z BASZTĄ NAROŻNĄ
ŹRÓDŁO: MUZEUM ZAMEK GÓRKÓW W SZAMOTUŁACH

Z

a­sad­ni­cze zmia­ny w pro­gra­mie u­żyt­ko­wym te­go zes­po­łu wpro­wa­dził w la­tach 40. XVI wie­ku Jan Czet­ter­wan w ra­mach fi­nan­so­wa­nej przez An­drze­ja Gór­kę kom­plek­so­wej roz­bu­do­wy sza­mo­tul­skie­go zam­ku. W za­kre­sie te­go przed­sięw­zię­cia po­łą­czo­na mu­ra­mi przes­trzeń zos­ta­ła za­bu­do­wa­na i na­kry­ta roz­leg­łym re­ne­san­so­wym da­chem. Ko­mu­ni­ka­cję z nią za­pew­ni­ła spi­ral­na klat­ka scho­do­wa umiesz­czo­na w ko­lis­tej wie­życz­ce, wznie­sio­nej na za­ła­ma­niu mu­rów ścia­ny po­łud­nio­wej. Grun­tow­nie prze­bu­do­wa­no rów­nież sa­lę z ko­mi­nem wsta­wia­jąc w jej wnęt­rze dwa oś­mio­bocz­ne fi­la­ry dźwi­ga­ją­ce re­ne­san­so­we skle­pie­nie, nad któ­rym pow­sta­ły od­ręb­ne iz­by miesz­kal­ne. Do ścia­ny pół­noc­nej do­bu­do­wa­no tak zwa­ną ga­ler­ię z ta­ra­sem, a ca­łość dla lep­szej sta­bi­li­za­cji wzmoc­nio­no od po­łud­nia trze­ma przy­po­ra­mi. Przek­ształ­ce­nia ob­ję­ły tak­że sa­lę są­do­wą w skrzyd­le wschod­nim, wzbo­ga­co­ną o no­wą kon­dyg­nac­ję w przy­zie­miu, ze skle­pie­niem wspar­tym na sto­ją­cym poś­rod­ku fi­la­rze. Daw­ną sa­lę na gó­rze pod­wyż­szo­no two­rząc ob­szer­ne, re­pre­zen­ta­cyj­ne wnęt­rze na wzór po­dob­nych po­miesz­czeń wys­tę­pu­ją­cych w zam­kach kró­lew­skich na Wa­we­lu lub w Piotr­ko­wie Try­bu­nal­skim.





PLAN BUDYNKU GŁÓWNEGO PO PRZEBUDOWIE ANDRZEJA GÓRKI, PONIŻEJ JEGO ELEWACJA PÓŁNOCNA I POŁUDNIOWA:
1. SALA Z KOMINEM, 2. SALA SĄDOWA, 3. ZABUDOWANA CZĘŚĆ CENTRALNA, 4. WIEŻYCZKA Z KLATKĄ SCHODOWĄ,
5. (DAWNA) GALERIA, 6. PRZYPORY, 7. KAPLICA

R

ea­li­zo­wa­na w la­tach 60. XVII wie­ku z ini­cja­ty­wy Ja­na Korz­bo­ka-Łąc­kie­go prze­bu­do­wa za­ło­że­nia zam­ko­we­go za­tar­ła je­go go­tyc­kie ce­chy, przek­ształ­ca­jąc gmach głów­ny w o­ka­za­ły ba­ro­ko­wy pa­łac. Ob­ję­ła o­na grun­tow­ną mo­der­ni­zac­ję skrzyd­ła pół­noc­no-za­chod­nie­go, a tak­że da­le­ko po­su­nię­te zmia­ny w uk­ła­dzie częś­ci cen­tral­nej, któ­rą być mo­że cał­ko­wi­cie zbu­rzo­no, a­by póź­niej od­two­rzyć zgod­nie z o­cze­ki­wa­ną kon­cep­cją roz­pla­no­wa­nia wnętrz. W wy­ni­ku wpro­wa­dzo­nych mo­dy­fi­ka­cji zmia­nom u­leg­ło przez­na­cze­nie posz­cze­gól­nych par­tii zam­ku. Przy­zie­mie peł­ni­ło od­tąd je­dy­nie funk­cję po­moc­ni­czą ze skarb­cem i ma­ga­zy­na­mi na żyw­ność, mio­dy i wi­na. Lik­wi­da­cji u­leg­ła też daw­na klat­ka scho­do­wa w ko­lis­tej wie­życz­ce, któ­rą zas­tą­pi­ły za­bie­go­we ba­ro­ko­we scho­dy pro­wa­dz­ące do du­żej sa­li o pię­ciu ok­nach wiel­kich na­kry­tej u­de­ko­ro­wa­nym ba­ro­ko­wą po­li­chro­mią bel­ko­wym stro­pem. Do kom­na­ty tej przy­le­ga­ła re­pre­zen­ta­cyj­na sa­la ja­dal­na, rów­nież pię­cio­okien­na, na­kry­ta su­fi­tem z płót­na ma­lo­wa­nym i wy­po­sa­żo­na w ko­min sza­fias­ty, nad któ­rym ob­raz Wul­ka­na, a przy nim piec tu­rec­ki wiel­ki, z wierz­chu gli­ną po­le­pio­ny, kra­ta­mi że­laz­ny­mi wew­nątrz wy­ło­żo­ny [...]. Po stro­nach są por­tre­ty kró­lów i xsią­żąt [...]. Sza­fa kre­den­so­wa z pół­ka­mi do szkła, drzwi do niej ma­lo­wa­ne [...].



SALA JADALNA, DZIŚ ZWANA KONCERTOWĄ

C

iąg po­miesz­czeń na pięt­rze u­zu­peł­niał bo­ga­to de­ko­ro­wa­ny po­kój o trzech ok­nach, gdzie pod­ło­ga dę­bo­wa w kwad­rat te­sar­ską ro­bo­tą na kształt ceg­ły, su­fit na po­so­wie róż­ny­mi sztu­ka­mi ma­lar­ski­mi i o­so­ba­mi na płót­nie ma­lo­wa­ny, a tak­że pod­wo­je u drzwi mu­lar­skiej i sztu­ka­tor­skiej ro­bo­ty. Część pa­rad­ną zam­ku ot­wie­rał oś­wiet­lo­ny czte­re­ma ok­na­mi po­kój mar­mu­ro­wy wy­po­sa­żo­ny w ko­min kap­tu­ro­wy sztu­ka­ter­skiej ro­bo­ty [...] piec tu­rec­ki [...] su­fit ma­lo­wa­ny [...]. Ob­ra­zy z gip­su na­de drzwia­mi, je­den kró­la Mi­cha­ła, dru­gi kró­la So­bies­kie­go. Kom­ple­to­wa­ły ją po­miesz­cze­nia o cha­rak­te­rze pry­wat­nym: przed­po­kój, sy­pial­nia i gar­de­ro­ba. Wej­ście do pa­ła­cu u­miesz­czo­no w miej­scu daw­nej ga­le­rii od stro­ny pół­noc­nej, gdzie pow­stał pa­rad­ny dzie­dzi­niec zam­knię­ty par­te­ro­wym gma­chem o­fi­cy­ny i no­wy­mi za­bu­do­wa­nia­mi fol­war­czny­mi. Pro­wa­dzo­ne w póź­niej­szym o­kre­sie in­wes­tyc­je sku­pia­ły się prze­de wszyst­kim na mo­dy­fi­ka­cji ukła­du przes­trzen­ne­go lub wys­tro­ju wnętrz zam­ko­wych, a ich od­dzia­ły­wa­nie na zew­nętrz­ny wy­gląd bu­dow­li og­ra­ni­czał się głów­nie do zmia­ny wys­tro­ju e­le­wa­cji, któ­ra w 2. po­ło­wie XIX stu­le­cia pod­da­na zos­ta­ła re­go­ty­za­cji. Je­dy­ną is­tot­ną in­ge­ren­cją w bry­łę bu­dow­li by­ło dos­ta­wie­nie w la­tach 20. XX wie­ku por­ty­ku z dwie­ma ko­lum­na­mi przy scho­dach głów­nych.



REKONSTRUKCJA ZAMKU Z 2. POŁOWY XVI-STULECIA: 1. BASZTA, 2. PRZEJAZD BRAMNY,
3. GŁÓWNY DOM ZAMKOWY, 4. DZIEDZINIEC, 5. MUR OBRONNY Z BASZTĄ NAROŻNĄ, 6. OGRODY
ŹRÓDŁO: MUZEUM ZAMEK GÓRKÓW W SZAMOTUŁACH

N

aj­bar­dziej cha­rak­te­rys­tycz­nym e­le­men­tem sza­mo­tul­skie­go zam­ku jest go­tyc­ka wie­ża miesz­kal­na zwa­na Basz­tą Hal­szki lub Czar­ną Wie­żą. Zbu­do­wa­li ją Sza­mo­tul­scy w dru­giej po­ło­wie XV wie­ku, mniej wię­cej w tym sa­mym cza­sie, w ja­kim pow­stał o­pi­sa­ny wcześ­niej gmach głów­ne­go do­mu zam­ko­we­go. Wspar­ta przy­po­ra­mi ce­gla­na wie­ża ma plan pros­to­ką­ta o bo­kach 8,2x10,7 met­ra, po­sia­da czte­ry kon­dyg­na­cje, a wień­czy ją czte­ro­spa­do­wy dach z na­roż­ny­mi ko­lu­mien­ka­mi. Pier­wot­ny wy­gląd basz­ty róż­nił się jed­nak od zna­ne­go nam współ­cześ­nie. Na­kry­te stro­pa­mi wnę­trza praw­do­po­dob­nie po­cząt­ko­wo po­sia­da­ły go­tyc­kie skle­pie­nia, o czym świad­czyć mo­gą dia­go­nal­ne przy­po­ry w ich na­ro­żach. In­ny był rów­nież u­kład przes­trzen­ny posz­cze­gól­nych pię­ter i ich przez­na­cze­nie, bo­wiem w pierw­szym o­kre­sie funk­cjo­no­wa­nia wie­ża po­sia­da­ła cha­rak­ter wy­bit­nie ob­ron­ny, a jej a­dap­ta­cja na funk­cje miesz­kal­ne mia­ła miej­sce przy­pusz­czal­nie pod­czas prze­bu­do­wy Łu­ka­sza II Gór­ki w 2. de­ka­dzie XVI stu­le­cia.



BASZTA HALSZKI, WIDOK OD WSCHODU
1. GOTYCKIE WYJŚCIE NA GALERIĘ, 2. WYJŚCIE NA GANEK NAD BRAMĄ, 3. KLATKA SCHODOWA

P

a­rad­ne wnęt­rza pierw­sze­go pięt­ra wy­po­sa­żo­ne zos­ta­ły w ko­min­ki i us­tęp lat­ry­no­wy, a ich ścia­ny, wnę­ki, a być mo­że rów­nież stro­py po­kry­wa­ły go­tyc­kie po­li­chro­mie, za­pew­ne więc mieś­ci­ły się tam a­par­ta­men­ty miesz­kal­ne. Re­pre­zen­ta­cyj­na kon­dyg­na­cja trze­cia, o­bec­nie nie­co wyż­sza od po­zos­ta­łych, przy­pusz­czal­nie po­dzie­lo­na by­ła po­cząt­ko­wo na dwie: kon­dyg­nac­ję dol­ną, niż­szą - u­żyt­ko­wą, oraz gór­ną, wyż­szą, miesz­czą­cą część ma­ga­zy­no­wą lub iz­by dla stra­ży. Ko­mu­ni­kac­ję mię­dzy pięt­ra­mi za­pew­nia­ła drew­nia­na zew­nętrz­na klat­ka scho­do­wa us­ta­wio­na przy pół­noc­nej ścia­nie bu­dow­li. Za­pew­ne jesz­cze w XVI wie­ku zas­tą­pio­no ją mod­nym roz­wią­za­niem w pos­ta­ci mu­ro­wa­nej ok­rąg­łej klat­ki scho­do­wej. Wjazd na za­mek u­miesz­czo­no od wscho­du i pro­wa­dził on przez ostro­łu­ko­wą bra­mę o sze­ro­koś­ci co naj­mniej 3,2 met­ra, o­raz przy­le­ga­ją­cą bez­poś­red­nio do mu­rów basz­ty wą­ską fur­tę dla pie­szych. Po­nad prze­jaz­dem bram­nym znaj­do­wał się skle­pio­ny ga­nek dla stra­ży, któ­re­go śla­dy za­cho­wa­ły się na wschod­niej ścia­nie wie­ży.



W BASZCIE


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


W

głów­nej mie­rze dzię­ki te­mu, że za­mek był użyt­ko­wa­ny przez ca­ły okres swe­go ist­nie­nia, w do­brym sta­nie za­cho­wały się je­go naj­bar­dziej cha­rak­te­rys­tycz­ne i naj­waż­niej­sze e­le­men­ty tj. basz­ta i głów­ny dom zam­ko­wy, choć for­ma i wy­gląd zew­nętrz­ny te­go dru­gie­go po wie­lu prze­bu­do­wach o­bec­nie znacz­nie od­bie­ga od wy­o­bra­żeń zam­ku śred­nio­wiecz­ne­go. Na­le­ży tu­taj do­ce­nić wkład kon­ser­wa­to­rów w res­tau­ra­cję o­byd­wu gma­chów o­raz ich wnętrz, bo dzię­ki ich za­an­ga­żo­wa­niu za­mek dos­ko­na­le się pre­zen­tu­je, choć nie wszyst­kie dzia­ła­nia re­no­wa­to­rów pro­wa­dzo­ne by­ły w zgo­dzie z praw­dą his­to­rycz­ną i dziś tro­chę razi bie­lo­na fa­sa­da jego ścian, brak stro­pów w nie­któ­rych po­miesz­cze­niach czy nie pa­su­ją­ce do cha­rak­te­ru te­go miej­sca ne­o­ba­ro­ko­we wiel­kie scho­dy. Do cza­sów współ­czes­nych nie za­cho­wa­ły się nies­te­ty po­zos­ta­łe seg­men­ty za­ło­że­nia zam­ko­we­go. Mury ob­ron­ne i wiel­ką bra­mę wjaz­do­wą ro­ze­bra­no praw­do­po­dob­nie jesz­cze w XVIII wie­ku i dziś nie­wi­docz­ny jest na­wet ich prze­bieg, po­dob­nie jak nie ma już pier­wot­nych za­bu­do­wań gos­po­dar­czych, zas­tą­pio­nych w XVIII wieku ofi­cy­na­mi. Po­mię­dzy zam­kiem, a sta­rym par­kiem znaj­du­je się staw bę­dą­cy po­zo­sta­ło­ścią daw­nej fo­sy.




WYSTAWA ARCHEOLOGICZNA I HISTORYCZNA W BASZCIE GOTYCKIEJ

O

bec­nie mieś­ci się tu­taj Mu­ze­um - Za­mek Gór­ków w Sza­mo­tu­łach, pla­ców­ka pro­wa­dzą­ca pręż­ną dzia­łal­ność kul­tu­ral­ną i oś­wia­to­wą o za­się­gu o­gól­no­pol­skim i la­ure­at wie­lu na­gród, wśród nich ty­tu­łu Tu­rys­tycz­nej Per­ły Wiel­ko­pol­ski. Pre­zen­to­wa­ne w nim wys­ta­wy i eks­po­zyc­je u­kie­run­ko­wa­no te­ma­tycz­nie, u­miesz­cza­jąc w kil­ku lo­ka­li­za­cjach:
- w basz­cie go­tyc­kiej: wys­ta­wę ar­che­o­lo­gicz­ną przed­sta­wia­ją­cą pra­dzie­je Zie­mi Sza­mo­tul­skiej, XVI-wiecz­ne wnęt­rza miesz­kal­ne za­in­sce­ni­zo­wa­ne na kom­na­tę Hal­szki, dzie­je Sza­mo­tuł od XIII wie­ku do 1945 ro­ku,
- w zam­ku: wys­ta­wę wnętrz daw­nej sie­dzi­by mag­nac­kiej oraz ko­lek­cję i­kon,
- w przy­zam­ko­wej o­fi­cy­nie: wy­sta­wę et­no­gra­ficz­ną z war­szta­ta­mi rze­mieśl­ni­ków, na­rzę­dzia­mi gos­po­dar­stwa do­mo­we­go i daw­ny­mi przed­mio­ta­mi co­dzien­ne­go u­żyt­ku o­raz eks­po­zyc­ją stro­jów lu­do­wych,
- w spich­le­rzu: wy­sta­wy cza­so­we.




GABINET MĘSKI (WYŻEJ) ORAZ GABINET PANI



Wstęp na wystawy biletowany.


Fotografowanie pamiątkowe jest bezpłatne. Zakaz używania lampy błyskowej.


Zwiedzanie wystaw zamkowych zajmuje około 1 godz.


Do muzeum z psem nie wejdziemy.



GÓRNA SIEŃ

W SALI RYCERSKIEJ

Muzeum – Zamek Górków
ul. Wroniecka 30, 64 – 500 Szamotuły
tel.: (61) 29 218 13, (29) 226 29
e-mail: zamek@zamek.org.pl

Godziny otwarcia
Ceny biletów



NA ZAMKU W SZAMOTUŁACH


DOJAZD


Z

a­mek stoi nie­o­po­dal Ryn­ku, przy ul. Wro­niec­kiej (głów­ne wej­ście od ul. Szczu­czyń­skiej) w pół­noc­nej częś­ci sta­re­go mias­ta. Nie po­sia­da on wy­dzie­lo­ne­go par­kin­gu dla tu­rys­tów, w związ­ku z tym sa­mo­chód zos­ta­wia­my na u­li­cy (stre­fa płat­ne­go par­ko­wa­nia). Idąc z dwor­ca PKP kie­ru­je­my się na pół­noc­ny za­chód (po wyj­ściu z dwor­ca: w le­wo) ul. Dwor­co­wą, da­lej ul. Ra­tu­szo­wą, przez Ry­nek na ul. Wro­niec­ką. Oz­na­czo­na szla­kiem zie­lo­nym tra­sa li­czy 1,5 ki­lo­met­ra. (ma­pa zam­ków Wiel­ko­pol­ski)





LITERATURA


1. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
2. P. Prus: Księżniczka Halszka z Ostroga, Muzeum Zamek Górków 1992
3. J. Skuratowicz: Zamek Górków w Szamotułach, Muzeum Zamek Górków 2005
4. J. Sobczak: Przez Wielkopolskę..., 1999
5. K. Stępińska: Pałace i zamki w Polsce dawniej i dziś, KAW 1977





W pobliżu:
Chojnica - ruina zamku z XX w., 25 km
Poznań - zamek królewski z XIII-XVI w., po rekonstrukcji, 34 km
Sieraków - zamek rycerski z XIV/XV w., 40 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2018
fotografie: 2006, 2018
© Jacek Bednarek