*** PIESKOWA SKAŁA - ZAMEK KRÓLEWSKI ***


.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

PIESKOWA SKAŁA

zamek królewski

ZAMEK W PIESKOWEJ SKALE, WIDOK Z BASTIONU POŁUDNIOWEGO

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

o­mro­ka dzie­jo­wa sku­tecz­nie przes­ła­nia nam naj­star­sze dzie­je wa­row­ni w Pies­ko­wej Ska­le. Pierw­szy zes­pół ob­ron­ny pow­stał tu­taj przed 1315 - w tym ro­ku bo­wiem od­no­to­wa­ny zos­tał w do­ku­men­tach księ­cia Wła­dys­ła­wa Ło­kiet­ka ja­ko cas­trum Pes­ken­stein. Wie­le prze­ma­wia za tym, że stał on na nie­do­stęp­nym z trzech stron cy­plu wzgó­rza zwa­ne­go przez lud Zam­czys­kiem, kil­ka­set met­rów w gó­rę Do­li­ny Prąd­ni­ka, na je­go le­wym brze­gu, w po­bli­żu po­łud­nio­wych za­bu­do­wań Su­ło­szo­wej. Za ta­ką lo­ka­li­za­cją prze­ma­wia­ją XIII-wiecz­ne zna­le­zis­ka ar­che­o­lo­gicz­ne o­raz śla­dy fos i wa­łów. Ni­kłe reszt­ki ja­kiejś his­to­rycz­nej bu­dow­li, po­cho­dzą­­ce być mo­że z okre­su walk Hen­ry­ka Bro­da­te­go o tron kra­kow­ski, od­na­leźć moż­na rów­nież po prze­ciw­leg­łej zam­ko­wi stro­nie Prąd­ni­ka, na za­le­sio­nym wzgó­rzu Bu­ko­wiec.


Naz­wa zam­ku praw­do­po­dob­nie wy­wo­dzi się od nie­miec­kie­go ter­mi­nu Pes­ken­stein. We­dług opi­nii czę­ści ba­da­czy po­cho­dzi ona od kształ­tu zam­ko­wej ska­ły, któ­ra rze­ko­mo mia­ła przy­po­mi­nać psa. In­ni z ko­lei twier­dzą, że w ję­zy­ku sta­ro­pol­skim Pieś, Piesz­ko, Pie­szek lub Piech - oz­na­cza­ło zdro­bnie­nie od imie­nia Piotr. Po­nie­waż jed­nak o­kre­śle­nie Pes­ken­stein ist­nia­ło jesz­cze przed prze­ka­za­niem tej do­me­ny Pio­tro­wi Szaf­rań­co­wi, za­pew­ne spol­szczo­no nie­miec­ką naz­wę, po­łą­czyw­szy ją z po­dob­nie brzmią­cym imie­niem Piesz­ko.


WIDOK ZAMKU OD STRONY WSCHODNIEJ Z DROGI PROWADZĄCEJ DO OJCOWA

M

u­ro­wa­ny za­mek w miej­scu, gdzie stoi o­bec­na wa­row­nia, pow­stał praw­do­po­dob­nie z fun­da­cji Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go (+1370) ja­ko jed­no z głów­nych og­niw w łań­cu­chu for­ty­fi­ka­cji bro­nią­cych za­chod­nich ru­bie­ży kra­ju, ale rów­nież ja­ko waż­ny punkt o­chro­ny szla­ku han­dlo­we­go pro­wa­dzą­ce­go z Kra­ko­wa na Śląsk i da­lej do Nie­miec. Jej ist­nie­nie pot­wier­dza spo­rzą­dzo­na przez Ja­na Dłu­go­sza w ro­ku 1370 księ­ga dóbr i przy­wi­le­jów ziem­skich Li­ber be­ne­fi­cio­rum dio­e­ce­sis Cra­co­vien­sis. W 1377 ro­ku Lud­wik Wę­gier­ski od­dał Pies­ko­wą Ska­łę w dzier­ża­wę pod­sto­le­muPodstoli – w dawnej Polsce od XV w. urzędnik nadworny, po części zastępca stolnika; wkrótce urząd tytularny, odrębny w Koronie i Wielkim Księstwie Litewskim; także urząd ziemski. kra­kow­skie­mu Piot­ro­wi Sza­frań­co­wi z Łu­czyc her­bu Sta­ry­koń (+1398). Dar ten na­le­ży trak­to­wać prze­de wszyst­kim ja­ko gra­ty­fi­ka­cję za po­pie­ra­nie pla­nów dy­nas­tycz­nych kró­la, ale po­nie­kąd sta­no­wił on tak­że za­dość­uczy­nie­nie za ob­ra­zę i usz­czer­bek na zdro­wiu, któ­rych Sza­fra­niec doz­nał pod­czas a­wan­tu­ry z dwo­rza­na­mi wę­gier­ski­mi, w wy­ni­ku któ­rej zos­tał ran­ny i stra­cił ucho. Wła­dys­ław Ja­gieł­ło dwu­krot­nie tę da­ro­wiz­nę pot­wier­dzał, jed­nak pra­wo­wi­ty­mi i peł­ny­mi właś­ci­cie­la­mi zam­ku sta­li się Sza­frań­co­wie do­pie­ro w 1422 ro­ku, gdy król pol­ski prze­ka­zał im wa­row­nię ja­ko spła­tę za­leg­łych na­leż­noś­ci. Pa­nem na Pies­ko­wej Ska­le był wów­czas wo­je­wo­daWojewoda (łac. comes palatinus – komes pałacowy, palatyn) – organ administracji państwowej w Polsce. W I Rzeczypospolitej wojewodowie należeli do grona urzędów senatorskich, jednak w zależności od terenów, z których pochodzili, mieli różne kompetencje. Urząd wojewody zaczął funkcjonować w czasach nowożytnych w Koronie, a częściowo na Litwie, jako zwierzchnik województwa i jego administracji, ale z iluzoryczną władzą san­do­mier­ski Piotr Sza­fra­niec (+1437), któ­ry po­zys­kał so­bie kró­lew­ską łas­kę zwy­cię­ża­jąc woj­ska krzy­żac­kie pod Grun­wal­dem i pod Tu­cho­lą w ro­ku 1410. W do­ku­men­cie Ja­gieł­ły spi­sa­nym na Świę­tym Krzy­żu w dniu 28 paź­dzier­ni­ka 1422 czy­ta­my:

My Władysław, z Bożej łaski król Polski [...]
zaznaczamy wszystkim komu to wiedzieć należy,
że rozważywszy wierne posłuszeństwo, niezmordowana pracę
szlachetnego pochodzenia męża Piotra Szafrańca [...]
zważywszy, że w różnych wojnach, zjazdach, konfliktach,
obronie granic i jakichkolwiek opresji [...] w pilnym niepokoju
wiernej stałości i śmiałej odwadze, cichym, pożytecznym
i zdatnym zawsze się okazywał [...] pragnąc obdarzyć
naszą łaską specjalną zamek nasz Pieskową Skałę
wraz z wsiami Sułoszową, Wielmożą, Milonki i Wola
i młynami na rzece Prądnika [...] to wszystko dajemy
na własność i użytek Piotrowi Szafrańcowi i jego następcom.



BAROKOWA BRAMA WJAZDOWA NA DZIEDZINIEC ZEWNĘTRZNY Z KARTUSZEM HERBOWYM ZEBRZYDOWSKICH (RADWAN)

TUTAJ BRAMA PO RENOWACJI, Z PRAWEJ FRAGMENT FORTYFIKACJI TYPU NOWOWŁOSKIEGO


Po­dług tra­dy­cji Sza­frań­co­wie wy­wo­dzą się z daw­ne­go kla­nu To­por­czy­ków. Pierw­szym przed­sta­wi­cie­lem ro­du miał być le­gen­dar­ny Że­go­ta, któ­ry skłó­co­ny z brać­mi zdjął ze swe­go her­bu to­pór i za­stą­pił go wi­ze­run­kiem ru­ma­ka, od­tąd wys­tę­pu­jąc w he­ral­dy­ce ja­ko Sta­ry­koń. Ty­le le­gen­da. W rze­czy­wis­toś­ci praw­do­po­dob­nie naz­wis­ko Sza­fra­niec zwią­za­ne jest z ru­dą bar­wą o­wło­sie­nia je­go właś­ci­cie­li ko­ja­rzo­ną w śred­nio­wie­czu z przy­pra­wą zwa­ną sza­fra­nem.

Pierw­szym zna­nym nam fe­u­da­łem, któ­ry za­czął u­ży­wać te­go na­zwis­ka, był Piotr z Łu­czyc. Je­go syn, rów­nież Piotr spra­wo­wał funk­cję pod­sto­le­go kra­kow­skie­go, pod­ko­mo­rze­go i wresz­cie wo­je­wo­dy. W 1410 od­zna­czył się w pa­mięt­nej bit­wie pod Grun­wal­dem, w któ­rej wy­sta­wił włas­ną cho­rą­giew. Ja­ko wo­je­wo­da kra­kow­ski dą­żył do za­war­cia unii z Cze­cha­mi i po­głę­bie­nia związ­ków z Lit­wą, ale rów­nież po­pie­rał pla­ny dy­nas­tycz­ne wład­cy, dzię­ki cze­mu cie­szył się wie­lo­ma wzglę­da­mi na dwo­rze kró­la Wła­dy­sła­wa Ja­gieł­ły. W pierw­szej po­ło­wie XV wie­ku Sza­frań­co­wie na­le­że­li do naj­bar­dziej wpły­wo­wej e­li­ty szlach­ty ko­ron­nej. Głów­na li­nia ro­du przetr­wa­ła do ro­ku 1608, kie­dy to bez­po­tom­nie zmarł jej os­tat­ni męs­ki przed­sta­wi­ciel.


ZAMEK Z LOTU PTAKA NA FOTOGRAFII Z LAT 30. XX WIEKU, WIDOK OD POŁUDNIA

W

na­stęp­nych po­ko­le­niach Sza­frań­co­wie u­tra­ci­li o­siąg­nię­tą wcześ­niej wy­so­ką god­ność na kró­lew­skim dwo­rze. Uf­ni w po­zy­cję ro­du za­czę­li an­ga­żo­wać się w po­dej­rza­ne in­te­re­sy i zwy­czaj­nie ła­mać pra­wo. Jeś­li wie­rzyć prze­ka­za­nym nam przez Ja­na Dłu­go­sza XV-wiecz­nym re­la­cjom syn Piot­ra II, pod­ko­mo­rzyPodkomorzy (łac. subcamerarius, lit. Pakamaris) – urząd w przedrozbiorowej Polsce. Jego zachodnimi odpowiednikami są: szambelan, kamerling itp. Komorą nazywano w dawnej polszczyźnie dwór książęcy, mieszkanie panującego z jego skarbcem, wreszcie komnatę sypialną. Komorzym zwano zarządzającego tą komorą urzędnika dworskiego. Zastępca i pomocnik komorzego zwał się podkomorzym. Podkomorzy jako urzędnik ziemski pojawił się w XIV w. Przewodził sądowi podkomorskiemu. kra­kow­ski Piotr Sza­fra­niec III (+1442), po utra­ce­niu w kwiet­niu 1440 ro­ku sta­rost­wa na rzecz Zbig­nie­wa O­leś­nic­kie­go, scho­ro­wa­ny i roz­go­ry­czo­ny u­su­nął się z po­li­ty­ki, by osiąść w Pies­ko­wej Ska­le, gdzie za­jął się al­che­mią i czar­ną ma­gią. Dłu­gosz wspo­mi­na tak­że, że syn właś­ci­cie­la zam­ku, pod­ko­mo­rzy kra­kow­ski i sta­ro­staOd XIV wieku do rozbiorów starosta był urzędnikiem królewskim w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim. Wyróżniano kilka rodzajów tego urzędu: Starosta generalny był namiestnikiem prowincji lub ziemi, na przykład ruski, podolski, wielkopolski, Starosta grodowy nadzorował w powiecie administrację skarbową, policyjną oraz sądy, stał na czele sądu grodzkiego, miał prawo miecza (to znaczy egzekucji wszystkich wyroków sądowych na terenie powiatu) i wreszcie Starosta niegrodowy był dzierżawcą dóbr królewskich. sie­radz­ki Piotr Sza­fra­niec IV (+1456) trud­nił się roz­bo­jem i był z te­go po­wo­du w nie­łas­ce u kró­la Ka­zi­mie­rza Ja­giel­loń­czy­ka. Miał on mię­dzy in­ny­mi pod Se­ce­mi­nem na­paść na raj­cę kra­kow­skie­go z ro­du Wie­rzyn­ków i ob­ra­bo­wać go z su­my pię­ciu lub sied­miu ty­się­cy czer­wo­nych zło­tych. Po­nad­to w 1452 ro­ku na­je­chał i za­jął za­mek w Mal­cu, ob­sa­dził go za­ło­gą i tak dłu­go nę­kał zie­mię ksią­żąt cie­szyń­skich, do­pó­ki ci nie za­pła­ci­li mu za­leg­łe­go żoł­du w wy­so­koś­ci 2000 zło­tych.

Był bowiem pod te czasy Piotr Szafraniec, podkomorzy krakowski,
jeden z panów koronnych, z przyczyny swoich skrytych knowań
w wielkiej u króla Kazimierza niełasce.
W podstępach nie dał się nikomu wyprzedzić,
złodziejów i rozbójników poplecznik i towarzysz
wielki sztukmistrz w oszustwie, wytwornymi kłamstwy
umiejący własnych najzaufańszych przyjaciół podchodzić.



WIDOK ZAMKU OD POŁUDNIA, FOTOGRAFIA Z LAT 20. XX WIEKU


Jed­na z wie­lu zwią­za­nych z Pies­ko­wą Ska­łą le­gend o­po­wia­da tra­gicz­ną his­to­rię cór­ki To­por­czy­ków Do­rot­ki, któ­ra wy­da­na wbrew swej wo­li za sta­re­go Sza­frań­ca po­ko­cha­ła słu­żą­ce­go na je­go dwo­rze gierm­ka, za co uwię­zio­no ją w zam­ko­wej wie­ży. Po pew­nym cza­sie prze­bra­ny w za­kon­ny ha­bit ko­cha­nek pod­jął się pró­by os­wo­bo­dze­nia swej dul­cy­nei. Oby­dwo­je zos­ta­li jed­nak schwy­ta­ni i ska­za­ni na śmierć: gierm­ka roz­szar­pa­ły ko­nie, a Do­rot­ka u­mar­ła z gło­du w jed­nej z baszt zam­ku. Po­dob­no przez pe­wien czas je­den z jej psów wdra­py­wał się na stro­mą ska­łę przy­no­sząc reszt­ki je­dze­nia - stąd ma­my ko­lej­ny już klucz do wy­jaś­nie­nia źród­ła ter­mi­nu Pies­ko­wa Ska­ła, choć tym ra­zem nie­zwy­kle od­re­al­nio­ny. Miej­sce zaś, na któ­rym znaj­do­wa­ło się le­gen­dar­ne wię­zie­nie, na­zy­wa się dziś Ska­łą Do­rot­ki.


WIDOK ZAMKU OD ZACHODU NA AKWARELI ZYGMUNTA VOGLA, 1787

S

yn Piot­ra, Krzysz­tof Sza­fra­niec (+1484) kon­ty­nu­o­wał rau­bit­ter­skie tra­dy­cje, w czym po­ma­ga­ła mu je­go mat­ka Kon­stan­cja. Upo­do­bał on so­bie zwłasz­cza bo­ga­tych kup­ców wroc­ław­skich, któ­rzy szu­ka­jąc ra­tun­ku u Ka­zi­mie­rza Ja­giel­loń­czy­ka sła­li do nie­go bła­gal­ne lis­ty ze skar­ga­mi. Proś­by o­ka­za­ły się sku­tecz­ne i z po­le­ce­nia te­goż wład­cy w 1484 Krzysz­tof zos­tał pu­blicz­nie o­gło­szo­ny ba­ni­tą, a nas­tęp­nie poj­ma­ny, o­są­dzo­ny i ścię­ty na Wa­we­lu pod Basz­tą Se­na­tor­ską. W ten o­to spo­sób Pies­ko­wa Ska­ła przesz­ła na włas­ność bra­ta ska­za­ne­go - bur­gra­bie­go kra­kow­skie­goBurgrabia krakowski (łac. magnus procurator arcis cracoviensis) – urząd Korony Królestwa Polskiego I Rzeczypospolitej. Mianowany przez króla, podlegał jednak władzy starosty Krakowskiego, co było czysto iluzoryczne, ponieważ władza starosty nie sięgała zamku, a odpowiadał tylko przed sądem sejmowym. Pobierał pensję z żupy wielickiej. Do jego kompetencji należała opieka nad Zamkiem Królewskim na Wawelu. Sta­nis­ła­wa (+1527), a nas­tęp­nie je­go bra­tan­ka Hie­ro­ni­ma (+1556), sta­ros­ty chę­ciń­skie­go, za pa­no­wa­nia któ­re­go ród Sza­frań­ców od­zys­kał daw­ne wpły­wy na dwo­rze kró­lew­skim. W okre­sie tym za­mek stał się oś­rod­kiem "no­win­kar­stwa". Je­go gos­po­da­rze na­le­że­li do ścis­łej e­li­ty in­no­wier­ców, by­li zwo­len­ni­ka­mi i ak­tyw­ny­mi pro­pa­ga­to­ra­mi nauk Kal­wi­na, a ich sie­dzi­ba nie­jed­no­krot­nie da­wa­ła schro­nie­nie zbieg­łym pro­tes­tan­tom. Peł­nią­cy eks­po­no­wa­ną funk­cję se­kre­ta­rza kró­lew­skie­go Hie­ro­nim Sza­fra­niec był jed­no­cześ­nie mę­żem nie­ślub­nej cór­ki Zyg­mun­ta Sta­re­go, co sta­wia­ło go w rzę­dzie o­sób wy­so­ko us­to­sun­ko­wa­nych i uła­twi­ło dro­gę do po­zys­ka­nia sto­sow­nych fun­du­szy na roz­bu­do­wę wa­row­ni, któ­rej u­kład, wys­trój o­raz wy­po­sa­że­nie nie od­po­wia­da­ły już ros­ną­cym po­trze­bom i am­bi­cjom szla­chet­ne­go ro­du. Po­dą­ża­jąc za mo­dą na włos­ki re­ne­sans Sza­fra­niec przys­tą­pił w 1542 ro­ku do grun­tow­nej prze­bu­do­wy zam­ku, do cze­go za­pew­ne za­ins­pi­ro­wa­ła go wiel­ka mo­der­ni­za­cja kró­lew­skiej re­zy­den­cji na Wa­we­lu, gdzie z ra­cji peł­nio­nej funk­cji częs­to prze­by­wał. Po­pro­wa­dzo­no ją z praw­do­po­dob­nym u­dzia­łem włos­kie­go ar­chi­tek­ta Mi­ko­ła­ja Cas­tig­lio­ne i współ­pra­cu­ją­ce­go z nim Gab­rie­la Słoń­skie­go, jed­nak brak prze­ka­zów źród­ło­wych nie poz­wa­la na okre­śle­nie za­kre­su wy­ko­na­nych wów­czas prac.



KOLEJNA AKWARELA ZYGMUNTA VOGLA, TUTAJ ZAMEK WIDZIANY OD WSCHODU

R

oz­po­czę­te przez Krzysz­to­fa dzie­ło kon­ty­nu­o­wał i wspa­nia­le za­koń­czył je­go brat stry­jecz­ny Sta­ni­sław Sza­fra­niec (+1598), je­den z naj­wy­bit­niej­szych przed­sta­wi­cie­li ro­du, wy­cho­wa­ny na prus­kim dwo­rze Al­brech­ta Ho­hen­zol­ler­na i pias­tu­ją­cy póź­niej licz­ne wy­so­kie god­noś­ci pań­stwo­we. Jak pi­sał Fran­ci­szek Siar­czyń­ski: Sta­nis­ław Sza­fra­niec za­mek wspa­nia­ły wys­ta­wił, ogro­dy za­sa­dził, sta­wy, zwie­rzyń­ce za­ło­żył. Dom tak był sprzę­ta­mi oz­do­bio­ny, iż go z kró­lew­skim rów­na­no, zaś po­tom­ko­wie jesz­cze i w na­stęp­nym wie­ku w tym­że go sta­nie bez od­mia­ny dla pa­miąt­ki u­trzy­my­wa­li. Stwo­rzył on w Pies­ko­wej Ska­le oś­ro­dek kul­tu­ry i myś­li pos­tę­po­wej, o­ta­czał hoj­nym me­ce­na­tem lu­dzi na­u­ki i pió­ra, po­pie­rał kie­run­ki re­for­ma­cji wspie­ra­jąc ar­ian o­raz koś­cio­ły e­wan­ge­lic­kie i jed­no­cześ­nie dą­żąc do ogra­ni­cze­nia u­praw­nień Ko­ścio­ła Ka­to­lic­kie­go. Opie­ko­wał się mię­dzy in­ny­mi Mi­ko­ła­jem Re­jem z Na­gło­wic, któ­ry w swych ut­wo­rach kil­ka­krot­nie cie­pło o nim wspo­mi­na. Rów­nież tu­taj, na zam­ku w Pies­ko­wej Ska­le, na za­pro­sze­nie Sza­frań­ca zna­ny mag Twar­dow­ski de­mon­stro­wał mu swo­je ta­jem­ni­cze zwier­ciad­ło i prze­pro­wa­dzał "prak­ty­ki ma­gicz­ne". Nie zna­my, nies­te­ty, bliż­szych szcze­gó­łów o­wych se­an­sów, jed­nak fakt bez­spor­nej obec­no­ści Twar­dow­skie­go w tym miej­scu przetr­wał w le­gen­dzie, zgod­nie z któ­rą Twar­dow­ski ka­zał dla za­ba­wy prze­nieść dia­błu gi­gan­tycz­ną ska­łę z Do­li­ny Prąd­ni­ka i us­ta­wić ją sztor­cem w po­bli­żu wspa­nia­łej re­zy­den­cji Sza­frań­ca. Ska­łą tą oczy­wiś­cie jest Ma­czu­ga Her­ku­le­sa.



PIESKOWA SKAŁA NA PEJZAŻU JANA NEPOMUCENA GŁOWACKIEGO, 1802

W

1608 po śmier­ci os­tat­nie­go dzie­dzi­ca ro­du Jęd­rze­ja Sza­frań­ca o­ka­za­ła bu­dow­la sta­ła się przed­mio­tem za­in­te­re­so­wań wie­lu moż­nych. Os­ta­tecz­nie za 100 ty­się­cy zło­tych ku­pił ją se­kre­tarz i re­jent kan­ce­la­rii Zyg­mun­ta III Wa­zy Ma­ciej Łu­bień­ski (+1652). Póź­niej Pies­ko­wą Ska­łę ob­ję­li Bar­ba­ra So­śnic­ka i ka­szte­lanKasztelan (łac. comes castellanus, komes grodowy, żupan; nazwa kasztelan pojawia się w XII w.) – urzędnik lokalny w średniowiecznej Polsce. Zajmował się administracją gospodarczą (ściąganiem danin na rzecz panującego), obroną i sądownictwem na terenie kasztelanii. Podlegali mu chorąży, wojski, sędzia grodowy i włodarz. ros­pir­ski Sa­mu­el Ślad­kow­ski (+1639), a po nich - miecz­nik ko­ron­ny Jan Ze­brzy­dow­ski her­bu Rad­wan (+1641), któ­ry prze­ka­zał ją w 1640 ro­ku swe­mu sy­no­wi Mi­cha­ło­wi (+1667), sta­roś­cie lan­cko­roń­skie­mu. Te­mu os­tat­nie­mu za­mek zaw­dzię­cza mo­der­ni­za­cję for­ty­fi­ka­cji i grun­tow­ną prze­bu­do­wę, ja­kiej efek­ty wzbu­dza­ły u współ­czes­nych po­dziw, lub co naj­mniej za­in­te­re­so­wa­nie, cze­go przy­kła­dem na­pi­sa­na przez Wes­pa­zja­na Ko­chow­skie­go frasz­ka:

Wywódź zacny marszałku! wiecznie trwałe mury,
Łamiąc odważnym kosztem upornej natury,
Twardym lity kamieniem wzgórek okazały
Mocniąc i zdobiąc kasztet twój Pieskowej Skały.
Przewaga twoja większych rzeczy dokazuje,
Gdy skała skałę mocni i fortyfikuje,
Herb twój widząc Szwedzi, z chorągwią i z krzyżem
Rzekną: wiecznie się skało pod cię nie przybliżem.



JAN NEPOMUCEN GŁOWACKI, WIDOK OD PÓŁNOCY W 1832 ROKU
NA PIERWSZYM PLANIE NIEISTNIEJĄCA JUŻ WIEŻA, ZWANA DOROTKĄ

P

o­mi­mo tych udos­ko­na­leń Pies­ko­wa Ska­ła nie o­par­ła się na­jaz­do­wi Szwe­dów, któ­rzy za­ję­li wa­row­nię w ro­ku 1655 i w cza­sie blis­ko dwa la­ta trwa­ją­cej o­ku­pa­cji znacz­nie ją spus­to­szy­li. Do re­mon­tu re­zy­den­cji i przy­wró­ce­nia jej daw­nej świet­noś­ci przys­tą­pi­li tuż po za­koń­cze­niu woj­ny no­wi właś­ci­cie­le - Wie­lo­pol­scy her­bu Sta­ry­koń, hra­bio­wie na Żyw­cu i Su­chej. Pierw­szym z nich był Jan Wie­lo­pol­ski (+1688), stol­nik wiel­ki ko­ron­nyStolnik wielki koronny (łac. dapifer Regni) – urząd dworski Korony Królestwa Polskiego I Rzeczypospolitej. Do jego kompetencji należało nakrywanie stołu królewskiego. W czasach nowożytnych urząd stał się czysto honorowym, a powinności stolnika ograniczały się do honorowej asysty w uroczystościach i ceremoniach dworskich. i po­seł kró­lew­ski, a w przysz­łoś­ci am­ba­sa­dor Rze­czy­pos­po­li­tej we Fran­cji. Jesz­cze w 1655 spra­wu­jąc po­sel­stwo kró­la Ja­na Ka­zi­mie­rza do ce­sa­rza Fer­dy­nan­da III w spra­wie u­zys­ka­nia po­mo­cy na po­trze­by woj­ny ze Szwe­da­mi, otrzy­mał on pra­wo uży­wa­nia ty­tu­łu hra­bie­go na Pies­ko­wej Ska­le. Ty­tuł ten za­cho­wa­li tak­że nas­tęp­ni człon­ko­wie ro­du Wie­lo­pol­skich aż do ro­ku 1842, bo­wiem do te­go cza­su za­mek był w ich po­sia­da­niu. Wie­lo­pol­scy rzad­ko jed­nak prze­by­wa­li w Pies­ko­wej Ska­le, uz­na­wa­nej przez właś­ci­cie­li bar­dziej ja­ko miej­sce, gdzie przy­jeż­dża­no i spę­dza­no czas na po­lo­wa­niach, a nie ja­ko sta­łą re­zy­den­cję miesz­kal­ną. To­też za­mek poz­ba­wio­ny sta­łej o­pie­ki po­padł w ru­i­nę, któ­rą za­po­cząt­ko­wa­ły woj­ny ze Szwe­da­mi, a do­peł­nił wiel­ki po­żar, ja­ki w 1718 ro­ku stra­wił część za­byt­ko­wej za­bu­do­wy.



AKWARELA TEODORA CHRZĄŃSKIEGO, "KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM (1844-55)"

S

to­su­nek ten u­legł zmia­nie za cza­sów sta­ros­ty i ko­niu­sze­go ko­ron­ne­go Hie­ro­ni­ma Wie­lo­pol­skie­go (+1779), w wol­nych chwi­lach z pas­ją od­da­ją­ce­go się ko­wal­stwu i trud­nej sztu­ce sny­cer­skiej. Urzą­dził on na zam­ku pra­cow­nię, gdzie za­trud­niał się wy­ra­bia­niem o­wych mis­ter­nych me­bli, któ­re - już po śmier­ci gos­po­da­rza - oso­biś­cie po­dzi­wiał sam Sta­nis­ław Au­gust Po­nia­tow­ski gosz­czą­cy w Pies­ko­wej Ska­le w ro­ku 1787. Dzię­ki sta­ra­niom Wie­lo­pol­skie­go jesz­cze za je­go ży­cia re­zy­den­cja zos­ta­ła grun­tow­nie prze­bu­do­wa­na od­zys­ku­jąc daw­ny blask oraz splen­dor. W od­no­wio­nych i za­aran­żo­wa­nych sto­sow­nie do wy­ma­gań ów­czes­nej es­te­ty­ki wnęt­rzach zgro­ma­dził Hie­ro­nim zbiór cen­nych dzieł sztu­ki, sta­jąc się w ten spo­sób właś­ci­cie­lem pry­wat­ne­go mu­ze­um u­rzą­dzo­ne­go na wzór ga­bi­ne­tów ho­len­der­skich, tu­rec­kich czy chiń­skich. Niedługo po je­go śmier­ci żo­na Ur­szu­la Po­toc­ka (+1806) wy­je­cha­ła na sta­łe do War­sza­wy. Naj­wy­raź­niej jed­nak wciąż dba­ła o stan zam­ku i je­go wy­po­sa­że­nie, sko­ro wi­zy­tu­ją­ca Pies­ko­wą Ska­łę w 1826 ro­ku Kle­men­ty­na z Tań­skich wspo­mi­na: Wąt­pię aby mógł być w ca­łej Pol­sce rów­nie daw­ny pom­nik le­piey za­cho­wa­ny, nie tyl­ko znisz­cze­nia żad­ne­go, ale w tych stu po­ko­jach, w tych ob­szer­nych kruż­gan­kach, któ­re od dzie­dziń­ca na dwóch są pięt­rach, w tych lo­chach pod­ziem­nych, nig­dzie cie­nia za­nied­ba­nia lub nie­po­rząd­ku dos­trzec nie moż­na; wszę­dzie do­wo­dy sta­ran­ney i tros­kli­wey rę­ki, któ­re mnie ra­zem i ucie­szy­ły i roz­czu­la­ły.



SPALONY ZAMEK NA LITOGRAFII DEROY WEDŁUG RYSUNKU KULESZY, POŁOWA XIX WIEKU

W

1842 ro­ku Pies­ko­wą Ska­łę od­ku­pił od Pa­wła Wie­lo­pol­skie­go hra­bia Jan Chrzci­ciel Mie­ro­szew­ski (+1867), zna­ny kra­kow­ski po­li­tyk i ko­lek­cjo­ner, któ­ry za­in­sta­lo­wał w niej bo­ga­ty księ­go­zbiór i ko­lek­cję an­tycz­nych ka­mie­ni szla­chet­nych. Po nim wa­row­nię o­dzie­dzi­czył syn So­bies­ław Au­gust (+1890), or­dy­nat my­sło­wic­ki, pi­sarz, wie­lo­let­ni czło­nek Aka­de­mii Umie­jęt­noś­ci w Kra­ko­wie. Po­mi­mo za­in­te­re­so­wa­nia właś­ci­cie­li re­zy­den­cją i nie­ma­łych na­kła­dów po­czy­nio­nych na jej re­mon­ty o­raz u­trzy­ma­nie nad­cho­dzą­cy o­kres funk­cjo­no­wa­nia zam­ku u­wa­ża się za naj­gor­szy w ca­łych je­go dzie­jach. Już w 1850 po­żar znisz­czył część za­byt­ko­wych zbio­rów, spło­nę­ły drew­nia­ne stro­py o­raz za­cho­wa­ne po daw­nych właś­ci­cie­lach u­rzą­dze­nia i wy­po­sa­że­nie kom­nat. Za­led­wie trzy la­ta póź­niej ko­lej­na po­żo­­ga spo­wo­do­wa­ła o­su­nię­cie się ska­ły "Do­rot­ki", a w kon­sek­wen­cji za­wa­le­nie się po­sa­do­wio­nej na niej śred­nio­wiecz­nej wie­ży ob­ron­nej. Wte­dy też z po­wo­du znacz­nych strat Mie­ro­szew­ski ro­ze­brał resz­tę sta­re­go zam­ku, a wraz z nim bu­dy­nek staj­ni, spich­rzów i wo­zow­ni. Gos­po­darz sta­rał się za­po­biec pos­tę­pu­ją­ce­mu dzie­łu znisz­cze­nia przez pod­ję­cie niez­będ­nych prac re­mon­to­wych, te jed­nak przer­wał wy­buch pow­sta­nia stycz­nio­we­go w stycz­niu 1863 roku. Oko­li­ce Pies­ko­wej Ska­ły sta­ły się wów­czas wi­dow­nią zma­gań gru­py pow­stań­ców z od­dzia­łów Ma­ria­na Lan­gie­wi­cza z prze­wa­ża­ją­cy­mi si­ła­mi wojsk ro­syj­skich.



KOLEJNY WIDOK RUIN SPALONEGO ZAMKU, TUTAJ DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU CEGLIŃSKIEGO


W dniu 4 mar­ca 1863 na zam­ku w Pies­ko­wej Ska­le sta­nął obo­zem do­wód­ca jed­ne­go z naj­więk­szych od­dzia­łów w pow­sta­niu stycz­nio­wym Mar­ian Lan­gie­wicz. Trze­cie­go dnia po­by­tu zas­ko­czył go ro­syj­ski od­dział ma­jo­ra Me­de­ma, któ­ry po krót­kiej wal­ce sztur­mem zdo­był wa­row­nię, a nas­tęp­nie o­bra­bo­wał ją i częś­cio­wo spa­lił. Pow­stań­cy wy­co­fa­li się w kie­run­ku Wiel­mo­ży, tam jed­nak u­de­rzył na nich dą­żą­cy ku Ska­le ge­ne­rał Sza­chow­skoj. Lan­gie­wi­czo­wi u­da­ło się przejść w kie­run­ku Ska­ły, gdzie przy­jął wal­kę. W ni­szy skal­nej po­mię­dzy zam­kiem a Ma­czu­gą Her­ku­le­sa znaj­du­je się pły­ta mar­mu­ro­wa z na­pi­sem: Tu spo­czy­wa 65 pow­stań­ców pol­skich z 1863, a wśród nich a­ka­de­mik Ste­fan Za­les­ki i Ukra­iniec An­drij Po­tieb­nia, by­ły ofi­cer ro­syj­ski, współ­pra­cow­nik Ale­ksan­dra Her­ce­na. W hoł­dzie wo­jow­ni­kom za Wa­szą i Na­szą wol­ność.


"WEJŚCIE ODDZIAŁÓW POWSTAŃCZYCH", RYCINA FRANCUSKA Z 1863 ROKU




PIESKOWA SKAŁA

Kto zna uro­czą oj­cow­ską do­li­nę (a każ­dy znać­by ją po­wi­nien) te­mu nie jest ob­cą i Pies­ko­wa Ska­ła, zwyk­ły kres węd­rów­ki do zach­wy­ca­ją­cych brze­gów Prąd­ni­ka. W rze­czy sa­mej nie moż­na le­piej za­koń­czyć od­wi­dzin tej pięk­nej stro­ny na­sze­go kra­ju jak owe­mi ru­i­na­mi sta­ro­żyt­ne­go zam­ku, przy­po­mi­na­ją­ce­go mi­nio­ną przesz­łość, co wzno­si jesz­cze dum­ne, choć nie­do­lą sty­ra­ne czo­ło, wpoś­ród wiecz­nie od­mła­dza­ją­cej się przy­ro­dy. Zwyk­łą dro­gą, któ­ra od stro­ny Oj­co­wa ze sław­ne­go wą­wo­zu wy­pro­wa­dza, wy­cho­dzi się na do­li­nę oto­czo­ną ska­ła­mi, za­ros­łe­mi bu­ko­wym la­sem. Tu od ra­zu wy­chy­la­ją się bia­łe ścia­ny zam­ku na jed­nej z tych skał umiesz­czo­ne­go, któ­ry do ro­ku 1851 był jesz­cze po­rząd­nie utrzy­ma­ny i pe­łen oso­bli­woś­ci, ogień znisz­czył go wte­dy zu­peł­nie, a w nim zgo­rza­ło wie­le za­byt­ków, po­zos­ta­łych tyl­ko w pa­mię­ci z licz­nych opi­sów au­to­rów zwi­dza­ją­cych go w roz­ma­i­tych cza­sach. Dziś są to więc tyl­ko szcząt­ki daw­ne­go gma­chu, cho­ciaż szcząt­ki wspa­nia­łe i nie­o­pusz­czo­ne; te­raź­niej­szy bo­wiem właś­ci­ciel Pies­ko­wej Ska­ły, zres­tau­ro­wał już po po­ża­rze znacz­ną część miesz­kań któ­re zaj­mu­je i resz­tę res­tau­ro­wać za­myś­la. Za­mek ten, z oko­licz­ny­mi na­le­żą­cy­mi doń włoś­cia­mi, od wie­ków kró­lew­ską był włas­noś­cią i dziw­nym zbie­giem rze­czy pier­wot­nie nie pol­ską, lecz nie­miec­ką no­sił naz­wę; jak in­ne bo­wiem w kra­kow­skiej zie­mi zam­ki: Ol­sztein, Rab­sztein, Mel­sztein, tak i ten w naj­daw­niej­szych dy­plo­ma­tach Pes­ken­stein jest mia­no­wa­ny, a z te­go spol­szczo­ny Pies­ko­wą Ska­łą był przez­wa­ny [...].

Tygodnik Ilustrowany, 1861



ZAMEK NA LITOGRFII NAPOLEONA ORDY, "ALBUM WIDOKÓW" 1881

P

o za­koń­cze­niu pow­sta­nia So­bies­ław Mie­ro­szew­ski kon­ty­nu­o­wał pra­ce przy mo­der­ni­za­cji zam­ku, cze­go efek­tem by­ła ne­o­go­tyc­ka sza­ta na­da­na mu w la­tach 70. XIX wie­ku. Okrągła basz­ta zam­ko­wa o­trzy­ma­ła wów­czas ma­low­ni­czy kre­ne­laż, przy bas­tio­nach i od stro­ny pół­noc­nej po­ja­wi­ły się de­ko­ra­cyj­ne wie­życz­ki, a ry­za­lit z log­gią wi­do­ko­wą przek­ształ­co­no w du­żą wie­żę przy­kry­tą o­stro­słu­po­wym da­chem. W ro­ku 1896 od Mie­ro­szew­skich Pies­ko­wą Ska­łę na­był Mi­chał Wil­czyń­ski z War­sza­wy i po ogo­ło­ce­niu jej z naj­cen­niej­sze­go wy­po­sa­że­nia sprze­dał nie­ja­kie­mu Chmur­skie­mu z Kra­ko­wa, któ­ry po­dob­no tak ją za­dłu­żył, że gro­zi­ła jej li­cy­ta­cja. Pod­u­pad­ły za­by­tek pos­ta­no­wił ra­to­wać zna­ny pi­sarz o­raz pu­bli­cys­ta Adolf Dy­ga­siń­ski (+1902) za­kła­da­jąc wraz z dr Jó­ze­fem Za­wadz­kim to­wa­rzys­two ak­cyj­ne Za­mek w Pies­ko­wej Ska­le i tym spo­so­bem przy u­ży­ciu od­po­wied­nich środ­ków fi­nan­so­wych dzia­ła­ją­ca pod kie­row­nic­twem Hen­ry­ka Dob­rzyc­kie­go spół­ka za su­mę 60 ty­się­cy rub­li wy­ku­pi­ła gmach w ro­ku 1903, już po śmier­ci Dy­ga­siń­skie­go. Prze­pro­wa­dzo­no niez­będ­ny re­mont zam­ku, a nas­tęp­nie u­rzą­dzo­no w nim luk­su­so­wy pen­sjo­nat funk­cjo­nu­ją­cy z po­wo­dze­niem aż do 1939 ro­ku. Przez pe­wien czas znaj­do­wa­ło się tu­taj rów­nież mu­ze­um ar­che­o­lo­gicz­no-przy­rod­ni­cze, któ­re jed­nak u­leg­ło znisz­cze­niu w cza­sie pierw­szej woj­ny świa­to­wej.




ZAMEK NA FOTOGRAFIACH Z PRZEŁOMU XIX I XX WIEKU

S

zczęś­li­wie za­mek u­nik­nął więk­szych znisz­czeń wo­jen­nych peł­niąc w cza­sie o­ku­pa­cji ro­lę sie­ro­ciń­ca, przez któ­ry prze­wi­nę­ły się set­ki dzie­ci, głów­nie z Za­moj­szczyz­ny i Wo­ły­nia, ale tak­że u­chodź­cy po pow­sta­niu war­szaw­skim. W ro­ku 1945 zos­tał zna­cjo­na­li­zo­wa­ny i na krót­ko po­zos­ta­wał w ges­tii Mi­ni­ster­stwa Rol­nic­twa go­szcząc za­rząd spół­dziel­ni rol­ni­czych. Za­by­tek w 1950 ro­ku prze­ję­ło Mi­nis­ter­stwo Kul­tu­ry i Sztu­ki. Wte­dy roz­po­czę­to pro­wa­dzo­ne pod kie­run­kiem prof. Al­fre­da Ma­jew­skie­go grun­tow­ne pra­ce kon­ser­wa­tor­skie, za­koń­czo­ne w ro­ku 1963 przy­wró­ce­niem re­ne­san­so­wej for­my zam­ku na­wią­zu­ją­cej do okre­su pa­no­wa­nia os­tat­nich Sza­frań­ców. Pod­czas prac od­sło­nię­to ar­ka­do­we kruż­gan­ki, spod tyn­ku wy­do­by­to ka­mien­ne masz­ka­ro­ny, od­kry­to ma­lo­wid­ła ścien­ne wew­nątrz i na zew­nątrz bu­dyn­ków, od­two­rzo­no ka­mien­ne por­ta­le i ob­ra­mie­nia o­kien­ne. Od­res­tau­ro­wa­no też log­gię wi­do­ko­wą wień­cząc ją at­ty­ką, od­no­wio­no bas­tio­ny i za­ło­żo­no ge­o­met­rycz­ne ogród­ki włos­kie z re­ne­san­so­wym u­kła­dem kwa­ter. We wnęt­rzach zam­ko­wych u­rzą­dzo­no eks­po­zyc­ję uka­zu­ją­cą prze­mia­ny w sztu­ce eu­ro­pej­skiej od śred­nio­wie­cza aż po wiek XX, przy czym ze wzglę­du na brak ory­gi­nal­ne­go wy­po­sa­że­nia i nie­wys­tar­cza­ją­ce in­for­ma­cje na te­mat je­go wy­glą­du pre­zen­to­wa­na te­ma­ty­ka nie mia­ła związ­ku z his­tor­ią Pies­ko­wej Ska­ły i w ca­łoś­ci o­par­ta zos­ta­ła na ko­lek­cjach po­cho­dzą­cych z wa­wel­skiej skarb­ni­cy.




DZIEDZINIEC ZEWNĘTRZNY I GŁÓWNY KORPUS ZAMKU W PIESKOWEJ SKALE W LATACH 1915 (WYŻEJ) I W 2017


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

a­mek zbu­do­wa­ny zos­tał na po­tęż­nej ska­le, z trzech stron stro­mo opa­da­ją­cej w Do­li­nę Prąd­ni­ka. Ze wzglę­du na brak ma­te­ria­łów źród­ło­wych i prze­ka­zów iko­no­gra­ficz­nych nie zna­my śred­nio­wiecz­nej for­my i ukła­du przes­trzen­ne­go wa­row­ni. Mo­że­my za­tem je­dy­nie przy­pusz­czać, że sta­no­wi­­ła ona dwu­czło­no­wy zes­pół z wy­żej po­ło­żo­ną częś­cią w pos­ta­ci gó­ru­ją­cej nad oko­li­cą wie­ży - u pod­sta­wy kwad­ra­to­wej, nas­tęp­nie prze­cho­dzą­cej w oś­mio­bok, być mo­że po­łą­czo­nej z nie­wiel­kim bu­dyn­kiem miesz­kal­nym lub kap­li­cą, o­raz seg­men­tu umiesz­czo­ne­go ni­żej, obej­mu­ją­ce­go po­miesz­cze­nia gos­po­dar­cze lub miesz­kal­ne zgru­po­wa­ne wo­kół dzie­dziń­ca zbli­żo­ne­go kształ­tem do ar­ka­do­we­go dzie­dziń­ca zam­ku re­ne­san­so­we­go. Bez­pie­czeń­stwo użyt­kow­ni­kom za­pew­niał wznie­sio­ny w częś­ci po­łud­nio­wo-wschod­niej mur z dwie­ma ok­rąg­ły­mi basz­ta­mi, przy czym w basz­cie po­łud­nio­wej mieś­ci­ła się bra­ma chro­nio­na prze­rzu­co­nym nad su­chą fo­sązwo­dzo­nym mos­tem. Po­zos­ta­łoś­cią go­tyc­kiej, ko­lis­tej bu­dow­li jest sień wjaz­do­wa z pie­cem chle­bo­wym u­miesz­czo­na w XVI-wiecz­nym bu­dyn­ku bram­nym.



REKONSTRUKCJA ZAMKU Z XV WIEKU WG A. WAGNERA

I

m­po­nu­ją­ce czte­ro­skrzyd­ło­we za­ło­że­nie pow­sta­ło ja­ko re­zul­tat re­ne­san­so­wej roz­bu­do­wy prze­pro­wa­dzo­nej z ini­cja­ty­wy Hie­ro­ni­ma i Sta­nis­ła­wa Sza­frań­ców w 2. po­ło­wie XVI wie­ku. Po­łą­czo­no wów­czas luź­no sto­ją­ce bu­dyn­ki zam­ku dol­ne­go, a uk­ształ­to­wa­ny w ten spo­sób dzie­dzi­niec oto­czo­no pięk­ny­mi kruż­gan­ka­mi ar­ka­do­wy­mi upo­dab­nia­ją­cy­mi go do kró­lew­skie­go Wa­we­lu. Kom­po­zyc­ję tę uzu­peł­nia­ła od stro­ny pół­noc­nej ścia­na pa­ra­wa­no­wa wznie­sio­na dla har­mo­nij­ne­go zam­knię­cia ca­łoś­ci, ni­we­lu­jąc w ten pros­ty spo­sób ist­nie­ją­ce mię­dzy zam­kiem gór­nym i dol­nym róż­ni­ce po­zio­mów. Na­wią­zu­ją­ce for­mą do ar­chi­tek­tu­ry pół­noc­nych Włoch kruż­gan­ki oz­do­bio­no de­ko­ra­cją rzeź­biar­ską w pos­ta­ci ka­ry­ka­tu­ral­nych ma­szka­ro­nów i kar­tu­szy z her­ba­mi Sta­ry­koń (Sza­frań­ców) oraz Ra­wicz (Dę­biń­skich). Na prze­dłu­że­niu skrzy­dła wscho­dnie­go, w je­go po­łud­nio­wej częś­ci Sta­nis­ław Sza­fra­niec wzniósł pięk­ną a­żu­ro­wą log­gię z wi­do­kiem na Ma­czu­gę Her­ku­le­sa, któ­ra zam­ku strze­że, rę­kę nisz­czą­cą od nie­go od­wra­ca. Sku­pio­ne wo­kół dzie­dziń­ca bu­dyn­ki pod­nie­sio­no do trzech kon­dyg­na­cji i ude­ko­ro­wa­no fi­ne­zyj­ną at­ty­ką, a ich wnęt­rza przy­oz­do­bio­no re­ne­san­so­wy­mi de­ta­la­mi ar­chi­tek­to­nicz­ny­mi. Tra­dy­cyj­ne by­ło roz­pla­no­wa­nie fun­kcjo­nal­ne po­miesz­czeń zam­ko­wych: re­pre­zen­ta­cyj­ne kom­na­ty zaj­mo­wa­ły pierw­sze pięt­ro pa­ła­cu, wnęt­rza dru­gie­go pięt­ra przez­na­czo­ne by­ły dla pry­wat­nych pot­rzeb miesz­kań­ców, pod­czas gdy piw­ni­ce i dol­ne kon­dyg­na­cje wy­ko­rzys­ty­wa­no do ce­lów gos­po­dar­czych. Na po­łud­nie od zam­ku za­ło­żo­no og­ro­dy i pod­kreś­la­ją­cy sta­tus właś­ci­cie­li nie­wiel­ki zwie­rzy­niec.



9 Z 21 RENESANSOWYCH MASZKARONÓW ZAWIESZONYCH W KRUŻGANKACH NA DZIEDZIŃCU ZAMKOWYM


U pod­nó­ża ska­ły, na któ­rej wzno­si się za­mek, znaj­du­je się kom­pleks pię­ciu sta­wów prze­pły­wo­wych za­ło­żo­nych w XVI wie­ku w ce­lu gos­po­dar­czej ho­dow­li kar­pia, szczu­pa­ka i ka­ra­sia. W póź­niej­szych cza­sach ho­do­wa­no w nich głów­nie pstrą­gi tę­czo­we, a od 1993 za­przes­ta­no ho­dow­li. Zes­pół zbior­ni­ków o łącz­nej po­wierzc­hni lus­tra o­ko­ło 2 ha sta­no­wi dziś naj­wiek­szą na te­re­nie Oj­cow­skie­go Par­ku Na­ro­do­we­go os­to­ję pła­zów, wśród nich trasz­ki zwy­czaj­nej, rze­kot­ki drzew­nej, ża­by traw­nej, ku­ma­ka ni­zin­ne­go i ro­puch. Ży­ją tu­taj rów­nież bo­bry, któ­re w ubieg­łych la­tach za­ło­ży­ły że­re­mia nad brze­ga­mi pierw­sze­go sta­wu; moż­na też spot­kać wyd­rę lub zas­kroń­ca. Szlak go­do­wej węd­rów­ki pła­zów z od­da­lo­nych na­wet o 3 ki­lo­met­ry zi­mo­wisk do sta­wów w Pies­ko­wej Ska­le za­bez­pie­cza się od kil­ku lat w ra­mach ak­cji pro­wa­dzo­nych wspól­nie przez pra­cow­ni­ków Oj­cow­skie­go Par­ku Na­ro­do­we­go i wo­lon­tar­iu­szy sku­pio­nych wo­kół To­wa­rzys­twa na Rzecz Och­ro­ny Przy­ro­dy, któ­rzy - gdy ist­nie­je ta­ka po­trze­ba - prze­no­szą zwie­rzę­ta przez bieg­ną­cą wzdłuż stru­mie­nia dro­gę. Dla przy­kła­du: w 2006 ro­ku ta­kie­go tran­spor­tu doś­wiad­czy­ło po­nad 5000 pła­zów.


JEDEN ZE STAWÓW PRZY POŁUDNIOWYM STOKU WZGÓRZA ZAMKOWEGO

W

po­ło­wie XVII stu­le­cia Mi­chał Ze­brzy­dow­ski wzmoc­nił sys­tem for­ty­fi­ka­cyj­ny zam­ku. Od wschod­niej je­go stro­ny, to jest w miej­scu naj­bar­dziej na­ra­żo­nym na ewen­tu­al­ne za­gro­że­nie, wzniósł on mur kur­ty­no­wy flan­ko­wa­ny dwo­ma bas­tio­na­mi ty­pu włos­kie­go. Bas­tio­ny te po­łą­czył na osi pół­noc-po­łud­nie sze­ro­ką kur­ty­ną z bra­mą pro­wa­dzą­cą na no­wo ut­wo­rzo­ny roz­leg­ły dzie­dzi­niec zew­nętrz­ny. Fur­ty wjaz­do­wej o kształ­cie zbli­żo­nym do łu­ku trium­fal­ne­go bro­ni­ła su­cha fo­sa i prze­rzu­co­ny nad nią most zwo­dzo­ny. For­ty­fi­ka­cje te, jak na owe cza­sy, by­ły bar­dzo no­wo­czes­ne i bu­dzi­ły pow­szech­ny po­dziw, jed­nak nie po­trze­ba pod­kreś­le­nia sta­tu­su by­ła mo­to­rem na­pę­do­wym po­czy­nio­nej przez sta­ros­tę in­wes­ty­cji, a ko­niecz­ność uwz­ględ­nie­nia no­we­go sys­te­mu o­bron­ne­go wo­bec zas­to­so­wa­nia na sze­ro­ką ska­lę ar­ty­le­rii w dzia­ła­niach wo­jen­nych. Oprócz tych umoc­nień Ze­brzy­dow­ski zbu­do­wał w pół­noc­nym skrzyd­le ba­ro­ko­wą ka­plic­ę św. Mi­cha­ła.




PLAN ZAMKU W PIESKOWEJ SKALE: 1. BASZTA ŚREDNIOWIECZNA PÓŁNOCNA, 2. BASZTA ŚREDNIOWIECZNA POŁUDNIOWA
- OB. PRZEJAZD BRAMNY, 3. ŚREDNIOWIECZNA FOSA, 4. DZIEDZINIEC ARKADOWY, 5. ŚCIANA PARAWANOWA PRZY SKALE DOROTKA,
6. RYZALIT Z LOGGIĄ WIDOKOWĄ, 7. XVII-WIECZNE BASTIONY, 8. KURTYNA WSCHODNIA Z PRZEJAZDEM BRAMNYM,
9. DZIEDZINIEC ZEWNĘTRZNY, 10. SKRZYDŁO POŁUDNIOWE, 11. OGRODY WŁOSKIE, 12. KORYTARZ ŁĄCZĄCY DZIEDZINIEC Z BASZTĄ,
13. SKRZYDŁO ZACHODNIE, 14. TARAS SKALNY POD KAPLICĄ, 15. OFICYNA

ZAMEK Z LOTU PTAKA PRZED REKONSTRUKCJĄ (W LATACH 20. XX WIEKU)


O

stat­nią w dzie­jach Pies­ko­wej Ska­ły wiel­ką prze­bu­do­wę pro­wa­dził w po­ło­wie XVIII wie­ku Hie­ro­nim Wie­lo­pol­ski. Tym ra­zem jed­nak uk­ład przes­trzen­ny wa­row­ni nie u­legł zmia­nie, w od­róż­nie­niu od sza­ty zew­nętrz­nej, wys­tro­ju i szcze­gó­łów ar­chi­tek­to­nicz­nych, któ­re w znacz­nej mie­rze u­tra­ci­ły cha­rak­ter re­ne­san­so­wy. Nie­przys­to­so­wa­ne do su­ro­wych wa­run­ków kli­ma­tycz­nych ar­ka­do­we kruż­gan­ki za­bu­do­wa­no za­mie­nia­jąc w ciąg osz­klo­nych ko­ry­ta­rzy, poz­ba­wio­nych wpraw­dzie wy­bit­nych wa­lo­rów es­te­tycz­nych, lecz za­pew­nia­ją­cych lep­szy kom­fort ciep­lny. Za­mu­ro­wa­no też log­gię wi­do­ko­wą i przek­ształ­co­no pra­wie wszyst­kie wnęt­rza, oś­cie­ża o­kien­ne i drzwio­we, po­kry­wa­jąc je de­ko­ra­cją ma­lar­ską. Oprócz sa­li ja­dal­nej, ba­wial­ni i bi­blio­te­ki u­wa­gę zwra­ca­ły od­tąd u­rzą­dzo­ne w trak­cie po­łud­nio­wym cha­rak­te­rys­tycz­ne dla gu­stu tam­tej e­po­ki po­ko­je chiń­skie, per­skie o­raz tu­rec­kie, a tak­że u­rzą­dzo­ny na 2. pięt­rze skrzyd­ła pół­noc­ne­go war­sztat sny­cer­ski właś­ci­cie­la. Dwie zam­ko­we wie­że - go­tyc­ką na ska­le Do­rot­ki i okrąg­łą w kur­ty­nie pół­noc­nej - zwień­czo­no heł­ma­mi ba­nias­ty­mi wzo­ro­wa­ny­mi na wa­wel­skich. W miej­scu, gdzie dziś roz­poś­cie­ra się ogród wło­ski, pow­stał drew­nia­ny bu­dy­nek o trzech kon­dyg­na­cjach, któ­re­go par­ter zaj­mo­wa­ły staj­nie z wjaz­dem przed bra­mą w wie­ży ze­ga­ro­wej, po­ziom dzi­siej­sze­go dzie­dziń­ca zew­nętrz­ne­go mieś­cił wo­zow­nie, a naj­wyż­sze je­go pięt­ro przez­na­czo­no dla służ­by ło­wiec­kiej. Wa­row­nia w tej for­mie przetr­wa­ła do lat sześć­dzie­sią­tych XX wie­ku, kie­dy po grun­tow­nej res­tau­ra­cji na­da­no jej po­now­nie ce­chy re­ne­san­su.






DZIEDZINIEC ARKADOWY PRZED REKONSTRUKCJĄ ARKADOWYCH KRUŻGANKÓW, W TRAKCIE PRAC KONSERWATORSKICH I OBECNIE


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

amek Pies­ko­wa Ska­ła to naj­le­piej za­cho­wa­na re­zy­den­cja ob­ron­na Ju­ry Kra­kow­sko-Częs­to­chow­skiej. Dziś mieś­ci się tu­taj mu­ze­um bę­dą­ce od­dzia­łem Pań­stwo­wych Zbio­rów Sztu­ki na Wa­we­lu, obej­mu­ją­ce re­pre­zen­ta­cyj­ny czte­ro­skrzyd­ło­wy zes­pół bu­dyn­ków z ar­ka­do­wy­mi kruż­gan­ka­mi, log­gię z wie­żą ze­ga­ro­wą, basz­tę go­tyc­ką, XVII-wiecz­ną o­fi­cy­nę, włos­kie bas­tio­ny, ba­ro­ko­wą ka­pli­cę i zre­kon­stru­o­wa­ne ta­ra­sy o­gro­do­we. Poz­ba­wio­ne o­ry­gi­nal­ne­go wy­po­sa­że­nia kom­na­ty peł­nią obec­nie funk­cję mu­ze­al­nych sal wys­ta­wo­wych: w dol­nych kon­dyg­nac­jach u­dos­tęp­nia­ne są pre­zen­ta­cje cza­so­we, wyż­sze po­zio­my zaj­mu­je na­to­miast sta­ran­nie przy­go­to­wa­ny cykl uka­zu­ją­cy prze­mia­ny sty­lo­we w sztu­ce eu­ro­pej­skiej od śred­nio­wie­cza aż po wiek XX. W ra­mach tej­że eks­po­zy­cji zwie­dza­my ko­lej­no:
- sa­lę go­ty­ku z ko­lek­cją śred­nio­wiecz­nych rzeźb, ga­ler­ią ma­lar­stwa kra­kow­skie­go, włos­kie i nie­miec­kie go­be­li­ny o cha­rak­te­rze sa­kral­nym, a prze­de wszyst­kim - wy­ko­na­ny­mi w XV stu­le­ciu drzwia­mi ko­ścio­ła z Wo­li Ra­dzi­szow­skiej, wy­róż­nia­ją­cy­mi się skom­pli­ko­wa­nym na­wet jak na współ­czes­ne cza­sy ukła­dem okuć i zam­ków,
- sa­lę re­ne­san­su, w któ­rej obej­rzeć mo­że­my trzy wiel­kie go­be­li­ny, wśród nich na­wią­zu­ją­ce do woj­ny tro­jań­skiej płót­no uka­zu­ją­ce Pa­ry­sa i He­le­nę, XVI-wiecz­ne me­ble, a tak­że ko­lek­cję włos­kiej ma­jo­li­ki, czy­li fa­jan­su,
- sa­lę ba­ro­ku ze zbio­rem obra­zów mist­rzów szko­ły ho­len­der­skiej i zna­ko­mi­tym por­tre­tem oty­łe­go męż­czyz­ny pędz­la Bar­tho­lo­me­usa van der Helst, ba­jecz­nie wy­ko­na­nych se­pe­tów włos­kich i nie­miec­kich, ko­lek­cją na­czyń i sprzę­tu co­dzien­ne­go u­żyt­ku o­raz mo­zai­ką XVII-wiecz­nych zam­ków i kłó­dek,



DZIEDZINIEC ZEWNĘTRZNY UKSZTAŁTOWANY W XVI I XVII WIEKU

A TUTAJ JESTEŚMY JUŻ NA DZIEDZIŃCU ARKADOWYM


- sa­lę póź­ne­go ba­ro­ku, w któ­rej do­mi­nu­je ko­lek­cja fran­cus­kich tka­nin u­ka­zu­ją­cych his­to­rię pod­bo­jów Alek­san­dra Wiel­kie­go, oraz pa­rad­ne ło­że fran­cus­kie z XVIII wie­ku sta­no­wią­ce przed la­ty włas­ność El­żbie­ty Po­toc­kiej,
- sa­lę ro­ko­ko z cha­rak­te­rys­tycz­nymi dla tej epoki, oso­bli­wie pięk­ny­mi w swych wy­szu­ka­nych for­mach meb­la­mi, bo­ga­tym zbio­rem ma­lar­stwa włos­kie­go i tka­ni­na­mi ilus­tru­ją­cy­mi sce­ny ro­dza­jo­we z ży­cia wiej­skie­go, wśród nich zaj­mu­ją­cym całą ścia­nę oka­za­łym go­be­li­nem za­ty­tu­ło­wa­nym Łow­ca kre­tów,
- sa­lę kla­sy­cyz­mu, em­pi­ryz­mu i bie­der­me­ie­ru wy­po­sa­żo­ną w ty­po­we dla tych nur­tów ar­tys­tycz­nych me­ble, por­ce­la­nę i złot­ni­czą sztu­kę użyt­ko­wą, a tak­że licz­ne por­tre­ty, z któ­rych u­wa­gę przy­ku­wa na­ma­lo­wa­ny w 1814 ro­ku przez Ja­na Chrzci­cie­la Lam­pie­go Star­sze­go por­tret Ro­za­lii z Lu­bo­mir­skich Rze­wus­kiej,
- sa­lę ro­man­tyz­mu i re­a­liz­mu, w któ­rej eks­po­zyc­ję two­rzą me­ble i ma­lo­wid­ła z po­ło­wy XIX-stu­le­cia, m.in. dzie­ła Eu­ge­ne De­la­croix, Gous­ta­ve'a Cour­be­ta, Con­stan­ti­na Tro­yon czy Ja­na Ma­tej­ki,
- sa­lę his­to­ryz­mu z ne­o­ma­nie­rys­tycz­nym zbio­rem fran­cus­kiej i nie­miec­kiej sztu­ki u­żyt­ko­wej o­raz eks­po­zy­cją poś­wię­co­ną te­ma­ty­ce pa­trio­tycz­nej, na­wią­zu­ją­cą w treś­ci do o­kre­su XIX-wiecz­nych pow­stań na­ro­do­wych,
- sa­lę se­ces­ji z wy­po­sa­że­niem w sty­lu art no­ve­au, zbio­rem lamp naf­to­wych i na­czyń szkla­nych, cie­ka­wą ko­lek­cją płó­cien Jac­ka Mal­czew­skie­go i Wła­dys­ła­wa Pod­ko­wiń­skie­go, wśród nich zna­ny z wie­lu re­pro­duk­cji Szał uniesień,
- sa­lę sztu­ki XX-lecia mię­dzy­wo­jen­ne­go, gdzie w sto­no­wa­nej for­mie pre­zen­to­wa­na jest ko­lek­cja eks­po­na­tów łą­czą­cych ele­men­ty mo­der­nis­tycz­ne in­spi­ro­wa­ne sztu­ką lu­do­wą.



ZREKONSTRUOWANE OGRODY ZAMKOWE NA TARASIE POŁUDNIOWYM

UKWIECONA ELEWACJA OFICYNY NA DZIEDZIŃCU ZEWNĘTRZNYM

P

rze­mia­ny sty­lo­we w sztu­ce eu­ro­pej­skiej to nie je­dy­na wys­ta­wa sta­ła w zam­ko­wym mu­ze­um. W sa­li dru­gie­go pięt­ra skrzyd­ła bram­ne­go zor­ga­ni­zo­wa­no nie­wiel­ką pre­zen­tac­ję poś­wię­co­ną his­to­rii zam­ku i je­go miesz­kań­ców z cen­nym eks­po­na­tem w pos­ta­ci rzeź­by na­grob­nej Sta­nis­ła­wa Sza­frań­ca, fun­da­to­ra re­ne­san­so­wej prze­bu­do­wy re­zy­den­cji i ak­tyw­ne­go pro­pa­ga­to­ra re­for­ma­cji. To właś­nie an­ty­ko­ściel­na dzia­łal­ność wo­je­wo­dy spra­wi­ła, że po upad­ku re­for­ma­cji je­go na­gro­bek zos­tał wy­nie­sio­ny z koś­cio­ła w Se­ce­mi­nie, a nas­tęp­nie sym­bo­licz­nie ob­cię­to mu no­gi i ca­łość u­to­pio­no w stud­ni ple­bań­skiej. Rzeź­bę od­na­le­zio­no w la­tach 20. XX wie­ku pod­czas in­wen­ta­ry­za­cji koś­cio­ła, od­res­tau­ro­wa­no i po woj­nie u­miesz­czo­no na zam­ku ja­ko jed­ną z nie­wie­lu pa­mią­tek po je­go daw­nych właś­ci­cie­lach. Od­dziel­ną eks­po­zyc­ję ma na­le­żą­ca przed la­ty do lwow­ski­ego pro­fe­so­ra pra­wa Le­o­na Pi­niń­skie­go ko­lek­cja ma­lar­stwa an­giel­skie­go. Po­cho­dzą­ce z XVIII i XIX wie­ku ob­ra­zy, wśród nich dzie­ła Geor­ge Mor­lan­da, God­fre­ya Knel­le­ra i Jos­hua Rey­nold­sa, pre­zen­to­wa­ne są w o­to­cze­niu na­wią­zu­ją­cym do ko­lo­rys­ty­ki i wy­po­sa­że­nia an­giel­skich ga­le­rii pa­ła­co­wych. Zwie­dza­nie wys­taw przy­wo­łać mo­że (nie­któ­rym) wspom­nie­nia z dzie­ciń­stwa 'dzię­ki' rzad­kie­mu już o­bo­wiąz­ko­wi za­kła­da­nia przed wej­ściem do kom­nat fil­co­wych pa­pu­ci och­ron­nych. Na ko­niec po­wi­nie­nem wspom­nieć o szkla­nej bry­le ka­wiar­ni zam­ko­wej u­miesz­czo­nej w jed­nym z bas­tio­nów, któ­rej no­wo­czes­na for­ma fa­tal­nie ko­res­pon­du­je z za­byt­ko­wym o­to­cze­niem. Z ta­ra­su ka­wiar­ni roz­cią­ga się ma­low­ni­cza pa­no­ra­ma Do­li­ny Prąd­ni­ka z do­mi­nu­ją­cą w kra­jo­bra­zie naj­słyn­niej­szą pol­ską ska­łą - Ma­czu­gą Her­ku­le­sa, zwa­ną też Ma­czu­gą Kra­ku­sa, Ska­łą Twar­dow­skie­go lub proś­ciej - So­ko­li­cą.



ZEGAR NA WIEŻY, CHOĆ WYGLĄDA NA RENESANSOWY, POCHODZI NIESTETY Z CZASÓW WSPÓŁCZESNYCH

PODOBNIE JAK FANTAZYJNE MASZKARONY


Wstęp wolny na dziedziniec ze­wnętrz­ny (tam znaj­du­ją się ka­sy). Da­lej wy­ma­ga­ny jest bi­let wstę­pu.


Jeszcze w 2017 roku nie wol­no by­ło wy­ko­ny­wać zdjęć eks­po­zy­cji wnętrz zam­ko­wych. Te­raz praw­do­po­dob­nie ten ar­cha­icz­ny za­kaz już nie obo­wią­zu­je.


Z psem nie można wejść na­wet na dzie­dzi­niec ze­wnętrz­ny. Wy­ją­tek sta­no­wi pies asy­stu­ją­cy, któ­ry ma wstęp rów­nież na wy­sta­wy zam­ko­we.

Zamek Pieskowa Skała położony jest na te­re­nie Oj­cow­skie­go Par­ku Na­ro­do­we­go. W ta­kich miej­scach obo­wią­zu­je cał­ko­wi­ty za­kaz lo­tów dro­nem bez wy­ma­ga­ne­go ze­zwo­le­nia.


Zamek Pieskowa Skała
Oddział Zamku Królewskiego na Wawelu
32-045 Sułoszowa
tel. 12 389 60 04
e-mail: pieskowaskala@wawelzamek.pl

Godziny otwarcia / Ceny biletów



Hi­sto­rycz­na ar­chi­tek­tu­ra, zna­ko­mi­ty stan za­cho­wa­nia i ma­low­ni­cze po­ło­że­nie, wszyst­ko to spra­wia, że Pies­ko­wa Ska­ła by­ła i wciąż po­zos­ta­je wdzięcz­nym o­biek­tem za­in­te­re­so­wań sce­na­rzys­tów pro­duk­cji fil­mo­wych i te­le­wi­zyj­nych. To właś­nie w tym miej­scu gra­ny przez Mie­czys­ła­wa Cze­cho­wi­cza hra­bia Hor­vath ści­gał Mar­ka Pe­re­pecz­kę w kul­to­wym pol­skim se­ria­lu Ja­no­sik. Tu­taj rów­nież w ka­drach fil­mu Og­niem i mie­czem Jan Skrze­tus­ki spot­kał się z He­le­ną i uwol­nił but­ne­go Bo­hu­na. A kto pa­mię­ta sce­nę, w któ­rej Za­gło­ba prze­ko­nu­je Mi­cha­ła Wo­ło­dy­jow­skie­go do po­rzu­ce­nia za­kon­ne­go ha­bi­tu? Pew­nie wszys­cy, ale nie­wie­le osób wie, że krę­co­na ona by­ła w ogro­dach włos­kich zam­ku w Pies­ko­wej Ska­le. Wa­row­nia po­ja­wi­ła się tak­że na pla­nach ta­kich se­ria­li i fil­mów jak: Po­dróż za je­den uś­miech, Staw­ka więk­sza niż ży­cie, Po­top, Pier­ścień i ró­ża, Kró­lo­wa Bo­na, Szko­ła żon czy Reich.



DOJAZD


W

a­row­nia stoi przy dro­dze wo­je­wódz­kiej 773 pro­wa­dzą­cej z Ol­ku­sza do Ska­ły. Do­jazd bu­sa­mi pry­wat­nych firm prze­woź­ni­czych lub PKS kur­su­ją­cy­mi z Kra­ko­wa i Ol­ku­sza. (ma­pa zam­ków Ma­ło­pol­ski)


W pobliżu zachodniego skrzydła zam­ku funk­cjo­nu­je pierw­szy par­king. Drugi zlo­ka­li­zo­wa­ny jest nie­co bar­dziej na wschód, przy Ma­czu­dze Her­ku­le­sa. Ża­den z nich nie jest strze­żo­ny. Oby­dwa są dro­gie.


Roweru nie wprowadzimy na­wet na dzie­dzi­niec ze­wnętrz­ny. Sto­jak znaj­du­je się przed bra­mą.





LITERATURA


1. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
2. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
3. M. Kozłowski, B. Wernichowska: Duchy polskie, Kraj 1983
4. O. Mikołajski: Zamek w Pieskowej Skale, Dikappa 2009
5. J. Pleszyniak: Jurajskie niespodzianki, Alatus 2008
6. M. Podlodowska-Reklewska: Pieskowa Skała, wyd. Zamek Królewski na Wawelu 2006
7. J. Smoczyński: Zamki, Carta Blanca 2008
8. K. Stępińska: Zamki i pałace w Polsce dawniej i dziś, KAW 1977
9. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Krakowsko-Częstochowskiej, CB
10.H. Widacka: Ród Szafrańców i magia
11.J. Zinkow: Orle gniazda i warownie jurajskie, Sport i turystyka 1977


SKRZYDŁO ZACHODNIE ZAMKU, Z LEWEJ SKAŁA ZWANA "DOROTKĄ"

WIDOK NA LOGGIĘ I WIEŻĘ ZEGAROWĄ OD WSCHODU, NA PIERWSZYM PLANIE MACZUGA HERKULESA



W pobliżu:
Ojców - ruina zamku królewskiego z XIV w., 7 km
Korzkiew - zamek rycerski z XIV/XV w., 17 km
Wysocice - romański kościół obronny z XII/XIII w., 17 km
Rabsztyn - ruina zamku królewskiego z XIV w., 19 km
Wielka Wieś (Biały Kościół) - pozostałości zamku rycerskiego z XIV w., 22 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2009, 2018
fotografie: 2009, 2013, 2017
© Jacek Bednarek