|
ZAMEK W BĘDZINIE, WIDOK OD WSCHODU
|
M
urowany zamek w Będzinie zbudowany został w miejscu wczesnośredniowiecznego grodu Banden, zniszczonego przez najazd tatarski w roku 1241 i odbudowanego kilkadziesiąt lat później w formie drewniano-ziemnych wałów z kamiennym stołpem, zalążkiem nowej królewskiej fortecy. Przekształcenie drewnianego dworu w murowany zamek nastąpiło przypuszczalnie w pierwszej połowie XIV stulecia z inicjatywy króla
Kazimierza Wielkiego, zapewne w celu ochrony zachodniej granicy Polski - najbardziej wysunięty na zachód poza linię fortalicji kazimierzowskich odgrywać miał on kluczową rolę, przyjmując na siebie ciężar pierwszego uderzenia, również pierwszej obrony przed atakami ze strony Śląska i Państwa Czeskiego. Datę ostateczną ukształtowania się masywnej bryły zamku wyznacza wizyta cesarza rzymskiego i króla czeskiego
Karola IV, który przybył z wizytą do Polski w roku 1364. Warownia funkcjonowała jednak już co najmniej 15 lat wcześniej, albowiem w 1349 wzmiankowany był pierwszy znany burgrabia Będzina Wiernek. Pełniła ona odtąd funkcję siedziby kapitana, a od XVI wieku - starosty, z nadania władcy zarządzających przydzielonym im kwartałem i w razie potrzeby organizujących niezbędną obronę: [...] wójt nasz ze swymi następcami będzie zobowiązany stawić się na koniu oraz w ozdobnej zbroi, w pancerzu i żelaznym hełmie na każdą naszą wyprawę [...]. Założone u jej podnóża w roku 1358 miasto posiadało początkowo charakter wyraźnie militarny i w związku ze swoją rolą wielokrotnie ulegało zniszczeniom. O jego obronnym charakterze decydowały nie tylko opasające go kilometrowej długości mury, ale też fakt, że na stałe stacjonowała tam pokaźna część królewskiego wojska. Ścisła załoga zamkowa liczyła zaledwie kilkunastu żołnierzy - w 1456 spis piechoty wykazywał w zamku 2 strzelców oraz 2 pieszych, a z miasta 4 pieszych i 2 puszkarzy oraz wóz.
|
|
ZAMEK W BĘDZINIE, WIDOK OD POŁUDNIA
|
N
a początku XV stulecia dowódcą zamku był Piotr z Siedlec. Po nim w latach 1415-33 funkcję tę sprawował Mikołaj Siestrzeniec Kornicz, polityczny utracjusz, który zasłynął głównie z bandyckich rozbojów i najazdów na dobra sąsiadów. W rok po odsunięciu sprzyjającego husytom Siestrzeńca (dziesięć lat później schytano go i ścięto) odbyło się w Będzinie spotkanie panów małopolskich i śląskich zakończone podpisaniem porozumienia między biskupem krakowskim
Zbigniewem Oleśnickim a księciami: opolskim, raciborskim, cieszyńskim i oświęcińskim, dotyczącego zaniechania obopólnej nienawiści i gwarantującego wynagrodzenie za wyrządzone wzajemnie szkody. Źródła z roku 1440 wymieniają Pawła Spargalthi i Szymona jako dowódców będzińskiego zamku, natomiast w dokumencie Bernarda księcia opolskiego z 1448 występuje Piotr Szafraniec z Pieskowej Skały, podkomorzy krakowski, któremu w imieniu swoim (Bernarda), a także bratanka swego Bolesława zawarłszy pokój z królem Kazimierzem daje miasto Będzin. Szafraniec nie mieszkał jednak na zamku, a jego starostą uczynił Szczepana Pogórskiego z Pogórzyc, który w 1450 toczył zacięte walki z najeżdżającymi okolice bandami śląskimi i zbrojnymi oddziałami księcia oświęcimskiego Janusza, zakończonymi ostatecznie pokojem podpisanym w roku 1458. Tego samego roku dzierżawcami twierdzy zostali wspólnie: Jan Synowiec de Zandowicze starosta oświęcimski, marszałek Mikołaj z Brzezia, Bolesław Pieniążek z Witowic i Stanisław Pogórski. Później tutejsze starostwo trzymał Janusz Pogórski, a po nim w 1506 funkcja ta przypadła marszałkowi dworu Stanisławowi Jarockiemu, któremu decyzją króla Aleksandra Jagiellończyka pozwolono wykupić zarówno zamek jak i całe królewskie miasto Będzin.
|
|
NAJSTARSZY ZACHOWANY WIDOK ZAMKU BĘDZIŃSKIEGO, PFALZGRAF OTTHEINRICHS REISEBILDER Z ROKU 1536
|
W
latach 1531-35 zamek dzierżawił Maciej Myszkowski. Pół wieku później (1587) na Śląsku pojawił się arcyksiążę austriacki
Maximilian, który wykorzystując bezkrólewie po Stefanie Batorym ciągnął z wojskiem do Krakowa, by zasiąść na polskim tronie. W dowodzonej przez Wojciecha Myszkowskiego warowni skryli się wówczas co zamożniejsi mieszczanie wraz ze swymi kosztownościami, a kiedy cesarskie oddziały zbliżyły się do miasta, zostały ostrzelane z będących na zamkowym stanie hakownic oraz półfuntowych dział. Cztery miesiące po tym wydarzeniu, w styczniu 1588 Maxymilian przebywał przez kilka dni na terenie zamku, lecz wtedy już jednak w mało dla siebie zaszczytnej roli jeńca wziętego do niewoli przez
Jana Zamoyskiego. Po ustaleniu warunków uwolnienia książęcego zakładnika, we wrześniu 1588 roku wywieziono go na punkt graniczny, a następnie w towarzystwie panów niemieckich i pod strażą polskiej husarii zmuszono do złożenia przysięgi, że na wieki wieków zrzeka się on prawa do Rzeczypospolitej i jej korony. Pół roku później podpisano bytomsko-będziński układ między Habsburgami a nowym królem
Zygmuntem III Wazą. Na pamiątkę tego historycznego wydarzenia wmurowano na zamku okolicznościowy kamień.
|
|
DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU DYMITROWICZA, TYGODNIK ILUSTROWANY 1867
|
LITOGRAFIA NAPOLEONA ORDY, 1880
|
P
ożar z 1616 i zniszczenia dokonane przez oddziały szwedzkie w roku 1655 wyznaczają kres dotychczas sprawnie rozwijającego się miasta i jego wcześniejszej świetności. I choć sam zamek zgodnie z decyzją sejmu z roku 1616 został odbudowany: Zamek będziński, iż jest przez ogień zniszczony, a na nim jako na pogranicznym wiele zależy, na którego restaurację [...] Dębiński krakowski podstoli, starosta nasz niemały uczynił; tedy naznaczamy owych rewizorów do oszacowania takowego nakładu [...], to wydaje się, że restauracja ta ograniczyła się zaledwie do wybicia większych otworów okiennych i niekompletnej naprawy istniejącej zabudowy. Zrujnowaną i spaloną przez Szwedów twierdzę tak w 1657 opisują lustratorzy królewscy: Zamek w Będzinie na wydatnym miejscu trzema murami opasany. W pierwszym ambicie drewniane budynki, pokojów trzy, także stołowa izba porządnie naprawne, pod nimi izdebki duże [...] i te naprawne. Górny zamek we dwu murach [...] ma kryte pokoje i izby, ale te per iniuram belli moderni zgrupowane. Przy zamku wieża ad ortum solis fossy in mensae altitudinis i wały potężne. Częściowo odremontowaną warownię odwiedził w dniu 20 sierpnia 1683
Jan III Sobieski. Stało się to przy okaz­ji jego spotkania z
generałem Caraffą, posłem austriackim cesarza Leopolda, błagającym króla, by ten ruszył z odsieczą na ratunek Wiednia przeciwko najazdowi tureckiemu. Ostatnimi polskimi władcami, którzy zatrzymali się w Będzinie byli:
August II Mocny w dniu 15 września 1696 oraz Stanisław August w II połowie XVIII wieku.
|
|
|
WIDOKI ZAMKU NA ZDJĘCIACH Z POCZĄTKU XX WIEKU, NA DOLNEJ FOTOGRAFII PIERWSZY PLAN OKUPUJE SYNAGOGA
|
P
o 1775, po zniesieniu starostw, majątek będziński na podstawie licytacji wziął w dzierżawę Stanisław Mieroszewski herbu Ślepowron. Powierzone jego pieczy dobra niemiłosiernie eksploatował, łupiąc chłopów, mieszczan i Żydów, nie dbając przy tym ani o miasto, ani o zamek. Opuszczona budowla z czasem coraz bardziej niszczała i kiedy w 1825 roku walący się niespodziewanie fragment muru przygniótł ze skutkiem śmiertelnym przypadkowego przechodnia, komisarz obwodowy olkuski niejaki Lazański nakazał rozebrać ruiny do fundamentów. Na szczęście zabrano się do tego bardzo opieszale i zanim polecenie wykonano, władze w Warszawie rozporządziły przeprowadzenie rejestracji wszystkich zabytków na obszarze Królestwa Polskiego, nakazując jednocześnie ich pilną ochronę. Tenże więc sam urzędnik, który wprzód polecił wyburzyć warownię, przysłał do burmistrza miasta Będzina nowe pisemko przykazując jemu [...] pod osobistą najsurowszą odpowiedzialnością dopilnować oraz czuwać, aby ten starożytność w niczym bynajmniej nie był uszkodzony [...]. W 1833 roku komisarz Banku Polskiego
Edward hrabia Raczyński podczas swojego pobytu w mieście zachwycił się malowniczym położeniem zamku i postanowił go odbudować, a potem przeznaczyć na siedzibę staszicowskiej szkoły górniczej. Sporządzenie odpowiednich planów i nadzór nad restauracją zabytkowego gmachu Raczyński powierzył osiadłemu w Krakowie włoskiemu architektowi Franciszkowi Marii Lanciemu. Ten wykonał trzy projekty rekonstrukcji: wedle pierwszej koncepcji zamek przypominać miał francuski średniowieczny kasztel z licznymi fantazyjnymi wieżyczkami i stromymi dachami, a według dwóch pozostałych nawiązywał formą do renesansowej architektury włoskiej. Ze względu na dużą liczbę obcych naleciałości żadna z powyższych propozycji nie uzyskała akceptacji, w związku z czym Lanci sporządził projekt czwarty, oszczędniejszy, pozbawiony ozdób, prosty w konstrukcji i surowszy w swym wyrazie - i według niego warownia została odbudowana. Na jego podstawie wybito w gotyckich murach ślepe strzelnice, celem uzyskania większych powierzchni zredukowano grubość ścian wieży czworobocznej, wprowadzono także duże, obramowane ceglanymi opaskami okna i znacząco obniżono wieżę cylindryczną, której szczytową partię ozdobiono machikułami.
|
|
JEDEN Z ODRZUCONYCH "WŁOSKICH" PROJEKTÓW LANCIEGO
|
RUINA ZAMKU W TLE ZGLISZCZ SYNAGOGI SPALONEJ I ZBURZONEJ PRZEZ NIEMCÓW W 1939 ROKU
|
P
omimo zrealizowanej odbudowy koncepcja uruchomienia szkoły głównej w murach twierdzy wkrótce upadła, a gmach przeznaczono na salę do modlitw sprowadzonych do Dąbrowy saksońskich górników. Po przeniesieniu kaplicy na teren miasta w zamku umieszczono szpital, a że średniowieczny obiekt zupełnie się do tego nie nadawał, szpital wkrótce zlikwidowano i około roku 1850 zamek ponownie zaczął popadać w ruinę: w ogóle gmach ten, zbyt powierzchownie i nie dość trwale wyrestaurowany, jeżeli dłużej będzie opuszczony, prędko straci ślady ostatniego odnowienia, już teraz szmaty cynku z dachów walają się po dziedzińcu, a rumowisko sypie się zewsząd; mnóstwo łat, krokwi, belek pułapów i podłóg zerwanych zapełnia w dziwnem pozamieszaniu i spiętrzeniu od dołu do góry wnętrze starych Kaźmirowskich murów. Kiedy części drewniane zamku zgniły lub też zostały rozebrane przez mieszkańców miasta na opał, proces jego destrukcji był powolniejszy. Wzniesiony z kamienia i spojony silną zaprawą stał dostojnie, z daleka przyciągając wzrok ciekawych jego wiekowej tajemniczości tak silnie, że z całego Zagłębia, a nawet z innych stron kraju organizowane były wycieczki w celu zwiedzania malowniczych zwalisk. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości mieszkańcy zawiązali w 1928 Towarzystwo Opieki Nad Górą Zamkową z zamiarem odbudowy warowni. Na zlecenie Towarzystwa ceniony restaurator Wawelskiego Wzgórza
Adolf Szyszko-Bohusz sporządził
koncepcję jej rekonstrukcji, jednak ze względu na zbyt silne w nim nawiązania do architektury niemieckiej i brak funduszy pomysł upadł. Po II wojnie światowej ponownie podjęto próby naprawy średniowiecznych umocnień i po wielu perturbacjach udało się je zrekonstruować w latach 1952-56. Zamkowi narzucono wówczas obecny wygląd i umieszczono w nim muzeum.
|
|
|
ZAMEK W BĘDZINIE PRZED ODBUDOWĄ I OBECNIE, WIDOK OD PÓŁNOCNEGO WSCHODU
|
ZAMEK W BENDZINIE
Dojeżdżając koleją żelazną do Dąbrowy, z daleka widzieć się dają wysokie wzgórza, a na nich jakby w obłokach zawisłe, bielejące się świątynie i szare ruiny zamków starożytnych. Taką jest niemal wszędzie urocza i pełna pamiątek historycznych okolica olkuska, rozpoczynająca się od tej strony odwiecznym Bendzinem, co niegdyś był miastem ludnem i bogatem, a dziś brudny, z biednych chatek złożony, smutnie przegląda się w czystym krysztale wód rzeki Czarnej Przemszy, wężykowato pod stopami jego płynącej. Miasto założył Kaźmirz Wielki w roku 1358, obdarzył przywilejami i na silną warownię zamienił. Część potężnych murów opasujących go w około stoi dotąd jeszcze, przy wjeździe do Dąbrowy, służąc za podporę dla mnóstwa drobnych lepianek i klitek teraźniejszy Bendzin składających. Jedyną tylko pozostałością z dawnej warowni jest górna jej część, co malowniczo sterczy na krańcu długo, jak wal olbrzymi, ponad Przemszą, ciągnącego się wzgórza. Jest to ów zamek bendziński co na skalistej górze od strony zachodnio-północnej wznosi się nad miastem, a którego opis i wizerunek w obecnym jego stanie podajemy [...]
[...] Kilkadziesiąt kamiennych stopni prowadzi do jedynej bramy w murze opasującym szczyt góry; wysokość tego muru w niektórych miejscach ledwie 7 do 8 łokci wynosi. Przebywszy bramę, idzie się znowu po kamiennych schodach na dziedziniec zamkowy. Czworoboczny dwupiętrowy budynek, blachą cynkową pokryty, ogromna okrągła wieża z blankami, całość teraźniejszego zamku stanowią. W gmachu na dole i na piętrze znajdują się cztery obszerne sale, wieża zaś wewnątrz jest zupełnie pusta i niewykończona. Zewnątrz umieszczone schody prowadzą do pierwszego piętra, na drugie trzeba się piąć po drabinie. Pomost drewniany wiedzie z pierwszego piętra ponad głęboką fosą na mur zamkowy, skąd znowu furtką na zewnątrz wyjść można. Przybyłemu na drugie piętro, z okien prześliczne odsłaniają się okolice. W ogóle gmach ten, zbyt powierzchownie i nie dość trwale wyrestaurowany, jeżeli dłużej będzie opuszczony, prędko straci ślady ostatniego odnowienia. Już teraz szmaty cynku z dachów walają się po dziedzińcu, a rumowisko sypie się zewsząd; mnósto łat, krokwi, belek, pułapów i podłóg zerwanych zapełnia w dziwnem pozawieszaniu i spiętrzeniu od dołu do góry wnętrze starych Kaźmirowskich murów, w poważnej swej nienaruszonej sile. Pod całym zamkiem mają się znajdować przepyszne piwnice, w których dotąd według utrzymującego się podania miejscowego ludu, pokutujące duchy zamieszkują, strasząc w nocnej porze przechodniów. Liczne tu o nich krążą legendy, ubarwione bujną, przesądem rozkołysaną wyobraźnią. Gdyby je kto zebrał, mógłby do niejednej powieści dostarczyć zajmującego materiału.
|
|
Tygodnik Ilustrowany, 1876
|
WIDOK NA ZAMEK OD POŁUDNIA I ZACHODU, NA FOTOGRAFII Z PRAWEJ ARKADY WZNIESIONE PODCZAS XIX-WIECZNEJ REKONSTRUKCJI
|
N
ajstarszą budowlą murowaną, wzniesioną w obrębie drewniano-ziemno-kamiennego grodu, była
wieża cylindryczna zbudowana na fundamencie zbliżonym do kwadratu. Ustawiona w eksponowanym miejscu od strony największego zagrożenia miała zwieńczenie wykonane z zendrówki (przepalona na ciemny kolor cegła), charakterystycznej dla budowli tego typu w okresie panowania Kazimierza Wielkiego (Olsztyn, Chęciny). Wnętrze wieży podzielono na cztery główne poziomy: w dolnym, najwęższym mieściło się więzienie, do którego spuszczano więźniów po sznurach, natomiast na kondygnacji trzeciej znajdował się gotycki otwór wejściowy połączony z powiązaną z murem przyporą. Średnica budowli wynosiła 10,7 metra przy grubości murów w przyziemiu dochodzącej do 4 metrów — nieznana jednak pozostaje jej pierwotna wysokość oraz sposób zadaszenia.
|
|
REKONSTRUKCJA ZAMKU Z DRUGIEJ POŁOWY XIV WIEKU WG J.SALMA, ŹRÓDŁO: LEKSYKON ZAMKÓW W POLSCE
|
W
części południowo-wschodniej wzniesiono
czworoboczną pięciokondygnacyjną wieżę, do której w dalszym stadium rozbudowy dostawiono
budynek mieszkalny.
Murowana z łamanego kamienia i posadowiona na skalnym podłożu wieża czworoboczna pełniła funkcję typowej konstrukcji mieszkalno-obronnej. Wzniesiono ją na rzucie zbliżonym do kwadratu o wymiarach zewnętrznych 8,5x9 m i zmniejszającą się ku górze grubością murów. Ściany wieży od strony wschodniej oraz od południa spełniały równocześnie funkcję murów obwodowych i wchodziły w ciąg linii umocnień. Najwyższa kondygnacja zakończona była elementami obronnymi w postaci krenelażu, hurydycji albo machikuł, które nie dotrwały do naszych czasów ulegając przekształceniom podczas XIX- wiecznej rekonstrukcji. Zabudowę dziedzińca uzupełniał przylegający do wspomnianej wieży 3–piętrowy budynek mieszkalny o wysokości 20 metrów, niezachowana do dziś baszta bramna i wzniesiony w XIX wieku wzdłuż muru wschodniego między wieżą cylindryczną a czworoboczną dom mieszkalny - we wcześniejszym okresie na przestrzeni tej mógł znajdować się gmach pełniący funkcję kaplicy. Zamek wysoki otoczony został dwoma obwodami
murów kamiennych rozdzielonych suchą fosą. Ograniczone trzecim obwodem murów, sprzężone z zamkiem wysokim oraz miejskimi murami podzamcze miało charakter gospodarczo-militarny i składało się z dwóch wież: czworobocznej oraz bramnej z usytuowanym od północy przedbramiem.
|
|
PLAN ZAMKU ŚREDNIOWIECZNEGO WG W.BŁASZCZYKA: 1. WIEŻA CYLINDRYCZA, 2. WIEŻA CZWOROBOCZNA, 3. BUDYNEK MIESZKALNY,
4. BRAMA WJAZDOWA NA ZAMEK WYSOKI, 5. MIĘDZYMURZE, 6. BRAMA WJAZDOWA NA PODZAMCZE,
7. MIEJSKI MUR OBRONNY (PRZEBUDOWANY NA OSTROŁUKOWE ARKADY)
|
ZAMEK W BĘDZINIE, WIDOK OD POŁUDNIOWEGO WSCHODU
|
S
tarannie odrestaurowany zabytek budzi powszechny zachwyt piękną surową formą i duże zdziwienie nietypową lokalizacją: przy ruchliwej szosie, w sąsiedztwie kamienic i w tle szarych blokowisk stoi zamek jak z bajki, zadziwiająco geometryczny i w podejrzanie dobrej kondycji. Obecnie mieści się tutaj oddział Muzeum Zagłębia z bogatą kolekcją
dawnej broni białej, miotającej, palnej i uzbrojenia ochronnego. Zobaczyć możemy głównie broń zachodnioeuropejską różnych typów z okresu XV-XIX wieku,
arkebuzy, muszkiety, armatki,
pistolety skałkowe, luksusowe
strzelby myśliwskie i sportowe, a także pokaźną ekspozycję maleńkich, ale autentycznych pistolecików. Z broni białej warto zwrócić szczególną uwagę na XVI-wieczne masywne miecze dwusieczne, rapiery, pałasze i
tasaki, a przede wszystkim na najstarszy i najcenniejszy obiekt działu militariów -
wczesnośredniowieczny miecz polski znaleziony w 1949 roku na starym cmentarzysku w Grodźcu. W skład prezentowanego uzbrojenia ochronnego wchodzą
hełmy, tarcze, zbroje i kolczugi, w tym m.in. średniowieczne szyszaki, przyłbice i szturmaki, fragmenty włoskiej zbroi kopijniczej z końca XVI wieku, kompletną zbroję pikinierską z 1600 roku, jak również bardzo interesujący akcent wschodni w postaci oryginalnego
hełmu samurajskiego typu Hoshikabuto oraz dekoracyjnej japońskiej strzelby lontowej. Obok starej broni w oddzielnych salach mieszczą się
wystawy poświęcone historii wojska polskiego okresu międzywojennego oraz dziejom samej warowni.
|
|
|
|
|
WTÓRNE (BĘDĄCE EFEKTEM XIX-WIECZNEJ PRZEBUDOWY) DETALE ARCHITEKTONICZNE:
SZTUCZNE ARKADY, FURTA BRAMNA I NEOROMAŃSKIE OKNA W SKRZYDLE POŁUDNIOWYM
|
W
części wschodniej założenia znajduje się Wzgórze Zamkowe, które po rewitalizacji w latach 2012-2013 przyjęło charakter
parku krajobrazowego, w przestrzeń którego wkomponowane zostały fragmenty odtworzonego
wału obronnego i nawiązujące do okresu średniowiecza
półziemianki. Uzupełnieniem są wydrążone w okresie 2. wojny światowej podziemia tworzące labirynt składający się z tuneli, krętych korytarzy, komór i szczelin naturalnych o wysokości do 8 metrów.
|
WIDOK Z WIEŻY: NA DZIEDZINIEC ORAZ OKOLICZNE OSIEDLA I ZAKŁADY PRZEMYSŁOWE
|
W
arownia stoi na obszarze silnie zurbanizowanym i w związku z tym dojazd jest łatwy i posiada wiele alternatyw. Zamek znajduje się kilkaset metrów na wschód od trasy E75 Katowice-Warszawa i nieco na północ od drogi E40 prowadzącej do Krakowa. Można tutaj dojechać tramwajem z Sosnowca (linia 21, 27), Dąbrowy Górniczej (21, 22, 25) albo Czeladzi (25), autobusem z Katowic (40, 800, 807) lub pociągiem. W tym przypadku po wyjściu ze stacji (jej zachodnią stroną) należy skręcić w prawo w ul. Małachowskiego, a potem do końca, aż do skrzyżowania z al. H. Kąłłątaja. Na skrzyżowaniu odrobinę w lewo i już jesteśmy na miejscu. Pod zamkiem niewielki parking. (mapa zamków)
|
1. W. Błaszczyk: Będzin przez wieki, Poznań 1982
2. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
3. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
5. B. Szyndler: Ikonografia zamku w Będzinie
|
WIDOK ZAMKU OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU, Z ULICY PODZAMCZE
|
W pobliżu:
Siemianowice Śląskie - zamek-pałac Donnersmarcków XVIIIw., 7 km
Sosnowiec - zamek sielecki XVIIw., 7 km
Siewierz - ruina zamku biskupów krakowskich XVw., 20 km
|
Zapraszam do wystawiania opinii na temat zamku i jego opisu. Jeżeli cenisz swoją prywatność, możesz zamieścić komentarz jako gość wpisując imię i adres e-mail (może być zmyślony ;-), a następnie oznaczyć pola według wzoru poniżej.
|
tekst: 2016
fotografie: 2005, 2016
© Jacek Bednarek
|
|