|
ZAMEK W RYDZYNIE, WIDOK OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU
|
|
ierwszą, gotycką jeszcze warownię w nadgranicznej wsi Rydzyna wzniósł
kasztelanKasztelan (łac. comes castellanus, komes grodowy, żupan) – urzędnik lokalny w średniowiecznej Polsce. Zajmował się administracją gospodarczą (ściąganiem danin na rzecz panującego), obroną i sądownictwem na terenie kasztelanii. Podlegali mu chorąży, wojski, sędzia grodowy i włodarz. międzyrzecki, rycerz i zaufany dworzanin Władysława Jagiełły Jan z Rydzyny i Czerniny (+1423), przedstawiciel znanego na Śląsku i w Czechach rodu
de Werbno . Wydarzenie to miało miejsce prawdopodobnie w pierwszej ćwierci XV stulecia, jednak najstarsze zachowane wzmianki na temat zamku pochodzą z roku 1466 i odnoszą się do kradzieży kosztowności, jakiej dokonał miejscowy
burgrabiaBurgrabia (łac. burggrabius capitanei, dawniej także murgrabia) – urząd grodzki I Rzeczypospolitej, zastępca starosty grodowego. Jako zarządca zamku (łac. praefectus castrorum) czuwał nad powierzonym sobie zamkiem, dbając o bezpieczeństwo miasta. Jego kompetencje w wielu przypadkach pokrywały się z kompetencjami podstarościego. Burgrabia przeprowadzał egzekucję sądową, aresztował zakłócających sesje sądowe, chwytał przestępców. Od 1507 na mocy specjalnej konstytucji sejmowej do jego kompetencji należało pilnowanie bezpieczeństwa na drogach. na prawnukach wspomnianego wcześniej Jana. Ród Rydzyńskich trwał w Rydzynie niemal do końca XVII wieku wchodząc w tym czasie w różne małżeńsko-finansowe koligacje z okoliczną szlachtą, przez co tracąca z wolna na znaczeniu warownia wraz z miasteczkiem stanowiła w tym okresie współwłasność Błociszewskich, Gajewskich oraz Ciświckich, wśród nich najbardziej znanych przedstawicieli rodziny: pana na zamku w Zbąszyniu Abrahama III Ciświckiego (+1643), a także jego syna Piotra (+1676), sekretarza królewskiego, który przeszedł do historii jako organizator wspaniałych iluminacji na wieść o narodzinach królewicza
Zygmunta Kazimierza Wazy .
|
|
FASADA WSCHODNIA, WIDOK OD STRONY PARKU
|
roku 1658, to jest niedługo po wielkim pożarze zniszczonego przez oddziały szwedzkie Leszna, część dóbr rydzyńskich wykupił przedstawiciel jednego z najzamożniejszych rodów dawnej Rzeczypospolitej hrabia
Bogusław Leszczyński herbu
Wieniawa (+1659), ten sam, który kilkanaście lat wcześniej zaniechał rozpoczętej już budowy reprezentacyjnego pałacu w podwarszawskim Milanowie (późniejszym Wilanowie). Syn Bolesława - Rafał Leszczyński (+1703) nabył części pozostałe wraz z miastem i starym zamkiem, a zakup ten zbiegł się w czasie ze sprzedażą należących do Leszczyńskich okazałych siedzib w
Baranowie Sandomierskim oraz
Gołuchowie . Średniowieczna warownia ze swym ciężkim, wybitnie obronnym charakterem nie była oczywiście w stanie sprostać wyszukanym gustom nowych właścicieli, zapadła więc decyzja o rozbudowie, której projekt i nadzór nad całością robót powierzono osobie Józefa Szymona Belottiego, nadwornego architekta
Korybuta Wiśniowieckiego oraz
Jana III Sobieskiego . W wyniku prac prowadzonych w końcowym etapie już nie pod czujnym okiem Belottiego, lecz sprowadzonego z Rzymu Pompeo Ferrariego, u schyłku XVII stulecia powstał w Rydzynie imponujący zespół pałacowy należący w tym czasie do najokazalszych gniazd magnackich w kraju, a w Wielkopolsce zdecydowanie największy. Czteroskrzydłowe barokowe założenie z wewnętrznym dziedzińcem i czterema basztami w narożach pełniło w latach 1704-1709 zaszczytną rolę rezydencji rodowej
Stanisława Leszczyńskiego (+1766), dwukrotnego króla Polski wybranego przez szlachtę z poparciem Szwedów, a wbrew woli panujących dotąd Sasów i ich stronnika
Piotra Wielkiego . Elekcja ta doprowadziła do wybuchu wojny, podczas której w 1707 wojska rosyjskie zajęły wielkopolskie dobra nowego króla, a jego siedzibę zdewastowały i częściowo spaliły. Leszczyński uciekł za granicę pozostawiając gmach zamkowy w opłakanym stanie, o czym skrzętnie notowano w Wizji - dokumencie sporządzonym na okoliczność przejęcia rezydencji przez
Augusta II Mocnego : największy strach nad wielkim sklepem, gdzie mur się psuje, gdyż tam bardzo zacieka, gdzie niedługo bez szkody nie będzie, a broń Boże nieszczęścia jakiego. Doraźne prace zabezpieczające podjęto po 1715 roku, jednak ich zakres nie pozwolił na pełną rekonstrukcję - pospiesznie odnowione niektóre pomieszczenia zamku dawały słabe tylko odbicie niedawnego przepychu i blasku.
|
|
ZAMEK W RYDZYNIE - DRZEWORYT, PRZYJACIEL LUDU 1834
|
LESZCZYŃSCY W RYDZYNIE
Bogusław Leszczyński (ok. 1615-1659) - syn Rafała, wojewody bełzkiego oraz Anny Radzimińskiej, wojewodzianki podlaskiej. W 1636 roku odziedziczył miasto Leszno, za jego rządów nazwane ozdobą Wielkopolski. Wychowany w wierze Braci Czeskich w roku 1640 przeszedł na katolicyzm, choć powszechnie podejrzewano, że było to spowodowane oportunizmem, a sam Leszczyński jest religijnie obojętny. Trzykrotny marszałek Sejmu Rzeczypospolitej, uważany był za najwybitniejszego oratora swego czasu. Od roku 1642 pełnił funkcję starosty generalnego Wielkopolski, od 1650 - wielkiego podskarbiego koronnego, zaś od 1658 - podkanclerza. Miał opinię zręcznego polityka, jednak dbał przede wszystkim o swoje własne interesy. Stanowi niedościgniony wzór dla posłów Samoobrony: do historii przeszły dokonywane przez niego malwersacje i przekupstwa. Aby uzyskać absolutorium od sejmu przekupił wszystkich posłów w izbie, a usłyszawszy sprzeciw jednego zapytał: A który to tam taki syn, com mu nie dał?.
Rafał Leszczyński (1650-1703) - syn Bogusława i Anny z Dernhoffów, wojewodzianki sieradzkiej. Był starostą wschowskim, wojewodą kaliskim, poznańskim i łęczyckim, także marszałkiem dworu królowej
Marii Kazimiery (Marysieńki), a od roku 1702 podskarbim wielkim koronnym. Jako chorąży wielki koronny brał udział w odsieczy wiedeńskiej. Po śmierci Jana III Sobieskiego opowiadał się początkowo za kandydaturą jego syna
Jakuba , ostatecznie poparł elektorów saskich. W imieniu króla Augusta II w 1700 roku odbył poselstwo do Stambułu w celu ratyfikacji traktatu karłowickiego odzyskując z rąk tureckich twierdzę w
Kamieńcu Podolskim . W latach 1682-1695 wykupił całość dóbr rydzyńskich i zainicjował przebudowę zamku.
Stanisław Leszczyński (1677-1766) - urodzony we Lwowie syn Rafała i Anny Jabłonowskiej. W 1698 poślubił
Katarzynę z Opalińskich , rok później został wojewodą poznańskim. Podczas wojny północnej w 1704 został wybrany królem Polski dzięki poparciu króla Szwecji
Karola XII . W roku 1709 po klęsce Szwedów w bitwie pod Połtawą opuścił Polskę, tułając się po Europie zwiedził Litwę i Prusy, pomieszkiwał w Mołdawi, a następnie w Szwecji, na dłużej zabawił w kieszonkowym księstwie Dwóch Mostów w Nadrenii, by wreszcie wyjechać do Francji. Problemy finansowe Stanisława skończyły się wraz z przyjęciem propozycji wydania własnej córki
Marii za króla Francji
Ludwika XV . W 1733 roku po raz drugi zasiadł na polskim tronie, jednak już trzy lata później ponownie zmuszony został do ucieczki - tym razem w przebraniu chłopskim - do Królewca, gdzie abdykował. W roku 1736 opuścił Polskę na stałe, zamieszkał w Nancy; panował tam dożywotnio jako książę Lotaryngii i Baru uzyskując u miejscowej ludności przydomek króla-dobrodzieja. Zmarł w wyniku poparzeń, którym uległ w wieku 89 lat, gdy jego strój zapalił się od iskry z kominka. Był najdłużej żyjącym królem Polski.
|
|
|
WIDOK ZAMKU OD STRONY PÓŁNOCNEJ
|
LITOGRAFIA E. RACZYŃSKIEGO, WSPOMNIENIA Z WIELKOPOLSKI TO JEST WOJEWÓDZTW POZNAŃSKIEGO, KALISKIEGO I GNIEŹNIEŃSKIEGO
|
1738 roku Stanisław Leszczyński po nieudanej reelekcji sprzedał dobra rydzyńskie
Aleksandrowi Józefowi Sułkowskiemu herbu
Sulima (+1762), przedstawicielowi niezbyt zamożnej szlachty spod Ciechanowa, który dorobił się majątku na dworze Augusta II pełniąc tam funkcję ministra wojny i spraw wewnętrznych. Nowy właściciel zatrudnił śląskiego architekta Karola Marcina Frantza, a ten w latach 1742-45 odbudował zniszczoną rezydencję i przystosował ja do wymagań zleceniodawcy - w wyniku tych prac gmach otrzymał rokokową elewację, nowe dachy i hełmy na basztach, uzyskując wygląd zbliżony do współczesnego. Po śmierci Aleksandra Sułkowskiego posiadłość rydzyńską odziedziczył jego syn
August Kazimierz (+1786), który powiązał rezydencję osią kompozycyjną z miastem. W przeciwieństwie do ojca nie traktował on jednak zamku jako głównej siedziby rodu; ten miał raczej stanowić o jego wysokiej pozycji materialnej i towarzyskiej stając się jednym z największych ośrodków magnackich w Wielkopolsce. Znany z szerokich zamiłowań artystycznych książę Sułkowski stworzył w Rydzynie bogatą kolekcję malarstwa, porcelany i rzeźby opartą na zbiorach przejętych po przodkach i wzbogaconą o okazy przywiezione z licznych podróży po Europie. W roku 1762 ufundował Akademię Rycerską, rodzaj szkoły kadetów, a w roku 1775 uzyskał zgodę Sejmu na utworzenie
ordynacji rydzyńskiejOrdynacja rodowa – rządzący się swoimi własnymi prawami dotyczącymi dziedziczenia majątek ziemski, posiadający swój własny statut (akt fundacyjny), zapobiegający rozdrobnieniu dóbr. Ordynacją zarządzał fideikomisarz, który nie był właścicielem majątku, lecz jego powiernikiem, a więc nie mógł nim swobodnie dysponować. Z reguły fideikomisarzem był najstarszy syn. Pozostałe rodzeństwo (dzieci właściciela-powiernika) nie dysponowały dobrami ziemskimi. Otrzymywało jedynie posag (córki) oraz odpowiednie wykształcenie (synowie). Wykształcenie i szlacheckie pochodzenie umożliwiało ubieganie się o państwowe lub wojskowe stanowiska. Na starość rodzeństwo mogło powrócić i przebywać w dobrach fideikomisu (swoista rodzinna emerytura). , ostatniej powstałej w niepodległej Polsce. Na wypadek wygaśnięcia rodu cały majątek miał przypaść Komisji Edukacji Narodowej, której August Sułkowski był członkiem. Tak się jednak nie stało i po jego śmierci dobra Sułkowskich trafiły w ręce Aleksandra Antoniego (+1786), zamieszkałego w Wiedniu generała wojsk cesarskich. Aleksander przeżył starszego brata o zaledwie kilka miesięcy, a że i on zmarł bezpotomnie, spadkobiercą rodzinnej fortuny został najmłodszy z rodzeństwa wojewoda kaliski Antoni Sułkowski (+1796). Za czasów kolejnego, czwartego ordynata
Antoniego Pawła Sułkowskiego (+1836), naczelnego wodza wojsk polskich Księstwa Warszawskiego Rydzyna przestała być miastem prywatnym, w dodatku na podstawie zarządzenia zaborczych władz pruskich uwłaszczono chłopów mieszkających na podległych jej administracyjnie ziemiach. Decyzje te miały istotny wpływ na pogorszenie się sytuacji finansowej rodziny nadwerężonej pokaźnymi długami, z których część powstała w wyniku kredytów zaciągniętych na zmianę wystroju pomieszczeń zamku i przekształcenie ogrodów w romantyczny park krajobrazowy w stylu angielskim. Zamieszkujących w Rydzynie Antoniego Pawła Sułkowskiego i jego żonę Ewę z Kickich często odwiedzali w tym czasie przedstawiciele polskiej inteligencji i działacze narodowościowi, wśród nich
Julian Ursyn Niemcewicz i
Adam Mickiewicz .
|
|
LITOGRAFIA T. HENNICKEGO Z POŁOWY XIX WIEKU
|
ZAMEK NA LITOGRAFII N. ORDY, ALBUM WIDOKÓW 1880
|
KSIĄŻĘTA SUŁKOWSCY
Aleksander Józef Sułkowski (1695-1762) - syn Stanisława, burgrabiego Krakowa i Elżbiety z Wągrowskich, niewykluczone jednak, że jego prawdziwym ojcem był Elektor Saksoni
Fryderyk I . Od młodości związany był z drezdeńskim dworem Augusta II Mocnego, a później jego syna
Augusta III . W 1733 roku uzyskał tytuł hrabiego, zaś w 1754 - księcia Rzeszy, w tym samym roku rozszerzony na wszystkich członków rodu, podnosząc jednocześnie państwo bielskie do rangi księstwa. Od 1738 pan w Rydzynie, od roku 1752 właściciel zamku w Bielsku Białej i dóbr w państwie bielskim, które nabył od spadkobierców Jana Sunnegha. Jako oponent Prus podczas wojny siedmioletniej został porwany z Rydzyny przez oddziały Fryderyka II i osadzony na kilkanaście miesięcy w twierdzy głogowskiej. Aleksander żenił się dwukrotnie: po raz pierwszy z Marią von Stein in Jettingen i ponownie - z wojewodzianką malborską Marią Przebendowską. Z pierwszego małżeństwa miał czterech synów i trzy córki. Zmarł w Lesznie 21 maja 1762.
August Kazimierz Sułkowski (1729-1786) - syn Aleksandra i Marii von Stein zu Jettingen, książę bielski, w latach 1775-1776 marszałek Rady Nieustającej, wojewoda gnieźnieński, kaliski i poznański, od 1782 generał lejtnant wojsk koronnych, członek Komisji Edukacji Narodowej. W swoich posiadłościach rozwijał teatry, jak ten założony w Rydzynie oraz w dawnym browarze zamkowym w Bielsku. Wspierał finansowo fundację Szkoły Rycerskiej w Rydzynie, ufundował Akademię Rydzyńską oraz pijarską szkołę średnią. Był założycielem Ordynacji Książąt Sułkowskich, według statutów której po wygaśnięciu linii rodowej cały majątek miał zostać przekazany na cele edukacyjne. W roku 1774 odznaczony został
Orderem Orła Białego , jednak w swej szerokiej działalności publicznej często przedkładał interes własny ponad dobro kraju. Po jego śmierci ujawniono dokumenty zdobyte w ambasadzie rosyjskiej, z których wynikało, że pobierał stałą pensję od dworu petersburskiego. Dokonał też grabieży funduszy pojezuickich pod przykrywką działalności w Komisji Edukacji Narodowej.
Józef Sułkowski (ok. 1773-1798) - prawdopodobnie był synem Teodora, pułkownika w służbie cesarskiej i Małgorzaty Zofii de Fleville, ale wychowali go w Rydzynie książę August i Ludwika Sułkowscy. Uczestniczył w wojnie polsko rosyjskiej w 1792 roku - za okazane męstwo odznaczono go orderem
Virtuti Militari . Po zakończeniu wojny wyjechał do Francji, gdzie wstąpił do armii francuskiej w stopniu kapitana i otrzymał przydział do generała
Berthiera w północnych Włoszech. Tam został zauważony przez
Napoleona , który mianował go swoim adiutantem. W 1798 roku otrzymał awans na brygadiera i wyruszył wraz z Napoleonem do Egiptu tłumić powstanie antyfrancuskie, gdzie zginął w potyczce pod Kairem. Jak zapisano: sługa jego ciało tylko po wąsach zdołał rozpoznać. Aby uczcić pamięć adiutanta Napoleon nazwał imieniem Sułkowskiego jeden z egipskich fortów. Jego nazwisko zostało też wpisane na kolumnie południowej Łuku Triumfalnego w Paryżu.
Aleksander Antoni Sułkowski (1730-1786) - syn Aleksandra i Marii, generał lejtnant wojsk koronnych, feldmarszałek wojsk cesarskich, starosta odolanowski. W 1755 poślubił Eleonorę Cetner. Zmarł bezpotomnie.
Antoni Sułkowski (1735-1796) - najmłodszy z braci, pełnił funkcje kanclerza wielkiego koronnego, był wojewodą kaliskim i gnieźnieńskim, a od 1762 generałem lejtnantem wojsk koronnych. W 1779 został odznaczony Orderem Orła Białego.
Antoni Paweł Sułkowski (1785-1836) - syn Antoniego i
Karoliny , czeskiej hrabiny z rodu Bubna-Littitz. Podczas wojen napoleońskich uczestniczył w kampanii polskiej 1806-1807 i hiszpańskiej 1808-1809. W roku 1810 w wieku 25 lat (!) został generałem brygady, zaś w wojnie z Rosją 1812 pełnił funkcję dowódcy brygady kawalerii w V Korpusie Poniatowskiego. W kampanii 1813 w Niemczech był generałem dywizji. Od 1815 roku służył jako adiutant Aleksandra I, władcy Królestwa Kongresowego, ale widząc bezskuteczność swych wysiłków podał się do dymisji i osiadł na stałe w Rydzynie. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari oraz francuskim
Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Legii Honorowej . Należał do loży wolnomularskiej w stopniu czeladnika. Z małżeństwa z Ewą Kicką miał trzy córki i jednego syna - Augusta Antoniego. Zmarł 13 kwietnia 1836 roku w Rydzynie.
August Antoni Sułkowski (1820-1882) - syn Ewy i Antoniego, zapamiętany z hulaszczego stylu życia członek dziedziczny pruskiej Izby Panów, kawaler maltański. W 1843 roku poślubił Marię Mycielską, z którą miał jednego syna. Zmarł po zatruciu tlenkiem węgla wydobywającym się z nieszczelnego pieca.
Antoni Stanisław Sułkowski (1844-1909) - ostatni przedstawiciel głównej linii rodu. W 1872 roku poślubił Marię Gislana de Sanchez d'Alcantara, z którą miał dwóch przedwcześnie zmarłych synów.
|
|
|
|
WIDOK OD PÓŁNOCNEGO ZACHODU, FOTOGRAFIE Z POCZĄTKU XX WIEKU
|
1836 roku majątek odziedziczył syn Antoniego Pawła książę August Sułkowski (+1882) słynący z wystawnego stylu życia, zamiłowania do kosztownych balów i polowań, co miało przykre konsekwencje dla książęcej fortuny, która z roku na rok topniała w zastraszającym tempie. Zaciągane w berlińskich bankach i nie spłacane długi skutkowały przejmowaniem kolejnych dóbr przez zarządców pruskch. Za czasów Augusta nie podejmowano już żadnych inwestycji na zamku, bowiem niemal wszystkie dochody przeznaczone były na spłatę zadłużenia. Jego potomek Antoni Stanisław nie był w stanie zmienić katastrofalnej sytuacji finansowej, w jakiej znalazły się dobra Sułkowskich. Kiedy w młodym wieku zmarli obydwaj jego synowie, likwidacja założonej przed stu pięćdziesięciu laty własności ziemskiej stała się faktem: po śmierci Antoniego w 1909 roku, za zgodą jego spadkobierców, a wbrew opinii publicznej i klauzulom statutu ordynacji, ponad 7600 ha ziemi zostało oddane do dyspozycji Kolegium Szkolnego, a niedługo potem przejęte przez Pruską Komisję Kolonizacyjną. Zamek całkiem opustoszał - jego wyposażeniem podzielili się spokrewnieni z Sułkowskimi Wodziccy i Potoccy, część zbiorów zabrała ze sobą do Monachium wdowa po ostatnim ordynacie, a resztę sprzedano. Był to kres świetności wspaniałej rezydencji. W 1909 roku pisano o niej: Gdzie dawniej wrzało życie wielkopańskie, gdzie zjazdy, polowania, przedstawienia sceniczne, narady i zabawy goniły jedna za drugiem, dziś głucho i pusto. Opustoszał więc przede wszystkim zamek [...]. Dzisiaj zostały z niego tylko ściany pokojów i ogromnych sal, malowane al fresco lub zdobione sztukateryą. Co tylko dało się wywieźć, wyrwać, odłamać, to sumiennie wykonali dziedzice. Znikły zatem meble, lustra, gobeliny, kominki, posadzki, bogata biblioteka, srebrne klamki u drzwi, kolorowe okna, rzeźbione oddrzwia, pozostał obraz zniszczenia i nierządu.
|
|
|
ZAMEK NA FOTOGRAFIACH Z LAT 30 XX STULECIA
|
czasie pierwszej wojny światowej w pałacu i oficynach funkcjonował niemiecki obóz dla francuskich i rosyjskich jeńców wojennych, a później stacjonował w nim Grenzschutz - paramilitarna organizacja działająca na wschodnich rubieżach i przeciwstawiająca się zbrojnie odłączeniu terenów wschodnich od Niemiec. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości dominium Sułkowskich przeszło na rzecz Skarbu Państwa i ponownie zostało przeznaczone do parcelacji. Zamek i oficyny otrzymało Kuratorium Fundacji im. Sułkowskich, które wybrało sobie za cel założenie tutaj szkoły o charakterze powyżej szkoły powszechnej, ale poniżej akademickiej oraz internatu przeznaczonego dla niezamożnej, a wyjątkowo zdolnej i obdarowanej zadatkami umysłu młodzieży polskiej. W latach 1923-27 gmach odrestaurowano i zaadaptowano według projektu inż. Stefana Cybichowskiego na gimnazjum męskie, przekształcone później w liceum im. Sułkowskich. Wśród 114 absolwentów, którzy przed wybuchem drugiej wojny światowej zdążyli zakończyć w nim edukację, znaleźli się m.in.:
Józef Zwisłocki - wnuk prezydenta Ignacego Mościckiego, eseista i krytyk
Konstanty Jeleński , a także
Franciszek Walicki , uważany za ojca polskiego bigbitu i rocka dziennikarz muzyczny, autor tekstów piosenek oraz kompozytor. Podczas okupacji w wykreślonym z rejestru zabytków budynku funkcjonował
Narodowo Polityczny Zakład Wychowawczy Kraju Warty , co objawiło się zamalowaniem plafonu w Sali Balowej i zastąpieniem go wielką swastyką. Okres ten jednak nie przyniósł większych zniszczeń - te miały nastąpić wraz pojawieniem się Sowietów, którzy dzień po tym, jak weszli do Rydzyny, dokonali grabieży wyposażenia, a następnie zamek podpalili. Ogień pochłonął drewniane stropy pamiętające czasy Leszczyńskich, runęły bezcenne dekoracje sufitów, wnętrza uległy wypaleniu - była to największa strata w kulturze materialnej w całej historii Wielkopolski. W dobrym stanie zachowały się jedynie mury magistralne, ale z dawnego wystroju przetrwała tylko częściowo XVIII-wieczna klatka schodowa i niewielkie, przepalone resztki sztukatorskich rzeźb fasetowych oraz kominków niektórych pomieszczeń. Już w 1946 roku rozpoczęto zabezpieczanie ruin - zamurowano otwory okienne, wykonano prowizoryczne zadaszenia nad zachowanymi resztkami dekoracji, wzmocniono koronę murów. Pomimo tego, że gmach nie posiadał gospodarza i stał pusty, do końca lat 60. zbudowano nowe hełmy wież, częściowo wykonano również stolarkę okienną i wylano żelbetowe stropy. W roku 1969 przejął go w wieczyste użytkowanie Zarząd Główny Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich podejmując się realizacji pełnej rekonstrukcji z przeznaczeniem na ośrodek szkoleniowy i konferencyjny dla środowisk technicznych. Prowadzony od roku 1970 remont zakończył się dziewiętnaście lat później i był on, obok prac na Zamku Królewskim w Warszawie, największym polskim przedsięwzięciem konserwatorskim tego czasu.
|
|
|
RUINA ZAMKU W RYDZYNIE PO SPALENIU PRZEZ ARMIĘ CZERWONĄ, NA DOLNEJ FOTOGRAFII ZNISZCZONA SALA BALOWA
|
|
redniowieczny zamek wzniesiony został z kamienia oraz cegły na planie zbliżonym do kwadratu o bokach 22x25 metrów, na niewielkiej kępie okolonej podmokłymi łąkami i bagnami doliny rzeki Wyryczy. Była to budowla dwu- lub trzyskrzydłowa, przy czym najokazalsze skrzydło południowe mieściło czteroizbowy dom główny, a wschodnie - trzyizbowy wąski budynek pomocniczy. Naprzeciwko domu głównego, w północnej kurtynie stała wysunięta poza obwód murów kwadratowa w planie wieża. Zamek nie posiadał fosy - jego bezpieczeństwo zapewniały otaczające go mokradła. Przeprowadzona z inicjatywy Rafała Leszczyńskiego przez Szymona Belottiego i Pompeo Ferrariego barokowa przebudowa założenia oparta została na fundamentach gotyckiej warowni, której mury sięgają wysokości piętra współczesnej rezydencji. W rezultacie powstało monumentalne czteroskrzydłowe założenie z czterema alkierzowymi wieżami w narożach i skierowanym w stronę miasta owalnym
ryzalitem umieszczonym na osi skrzydła zachodniego. Powiększona została wyspa zamkowa, pojawiły się też fosy, które poprowadzone blisko budynku dawały wrażenie, iż ten usytuowany jest na wodzie. Wjazd główny prowadził jak obecnie, od północy, jednak znacznie bliżej dziedzińca wewnętrznego. Po prawej stronie - tam gdzie dziś znajduje się recepcja - mieściła się kuchnia, w przyziemiach zaś urządzono łaźnie wyposażone w ołowiane wanny już w XVIII wieku zasilane za pośrednictwem mosiężnych rur zarówno w zimną, jak i w gorącą wodę. Pierwsze piętro czterokondygnacyjnej budowli zajmowały prywatne apartamenty mieszkalne, jadalnia i pomieszczenia kredensowe. Reprezentacyjne przeznaczenie pełniły sale usytuowane na drugiej i trzeciej kondygnacji pałacu, wśród nich wypełniająca skrzydło zachodnie przeszklona sala wielka zwana dziś balową. Od strony południowej sali balowej odpowiadała wysoka galeria wielka w oknach cała, zlikwidowana po 1738. Reprezentacyjne wnętrza ozdobione były wysokiej klasy ornamentyką wykonaną przez włoskiego mistrza Pallone i współpracującą z Belottim grupą sztukatorów warszawskich. Na wschód od zamku nakreślono połączone kompozycyjnie z fosami kwaterowe ogrody utrzymane w stylu francuskim z licznymi fontannami, rzeźbami i strzyżoną w fantazyjne formy zielenią.
|
|
PLAN ZAŁOŻENIA NA WYSOKOŚCI DRUGIEJ KONDYGNACJI, GRUBĄ LINIĄ OZNACZONO ZARYS ZAMKU ŚREDNIOWIECZNEGO:
1. SALA BALOWA, 2. SALA MORSKA, 3. GABINET CHIŃSKI, 4. SALA CZTERECH PÓR ROKU, 5. SALA POSĄGOWA, 6. SALA MYŚLIWSKA, 7. SALA RYCERSKA, 8. GABINET KRYSZTAŁOWY, 9. WIELKA ALKOWA, 10,11. SALE AUDIOWIZUALNE, 12. GABINET PORCELANOWY, 13. KLATKA SCHODOWA
|
ygląd zbliżony do współczesnego otrzymał zamek dzięki Aleksandrowi Sułkowskiemu, który w 1742 roku przystąpił do odbudowy i modernizacji założenia, powierzając projekt i kierownictwo prac Karolowi Marii Frantzowi. Wszystkie dachy i hełmy baszt narożnych uzyskały teraz nowe formy nawiązujące do architektury saskiej, uległ także zmianie na rokokowy wystrój elewacji zewnętrznych, jedynie od strony parku pozostawiono znaczną partię
dekoracji Leszczyńskich .
Skrzydło północne , dzięki dobudowanemu ryzalitowi z wejściem głównym i reprezentacyjną klatką schodową, stało się odtąd główną fasadą pałacu. Na osi ryzalitu wybudowano strzeżony przez kamienne
sfinksy most nad fosą, która po powiększeniu wyspy została oddalona od murów zewnętrznych. Spośród zmian wprowadzonych we wnętrzach jedną z ważniejszych była przebudowa sali balowej polegająca na likwidacji okien od strony dziedzińca i wykonaniu nowych, utrzymanych w kolorze śnieżnej bieli dekoracji sztukatorskich ścian oraz wielkiego plafonu przedstawiającego apoteozę zaślubin Aleksandra Józefa Sułkowskiego z Aleksandrą Przebendowską (bogowie olimpijscy składający hołd połączonym herbom Sułkowskich i Przebendowskich) autorstwa śląskiego malarza Georga Wilhelma Neunhertza. Salę tę wyposażono w pięć podwieszonych do sufitu świeczników, z których w każdym płonęło trzydzieści świec. W ramach prac prowadzonych przez sprowadzonego do Rydzyny w 1766 roku Ignacego Graffa uporządkowano i znacznie powiększono park zamkowy, początkowo skomponowany jako ogród regularny, a następnie przekształcony w założenie romantyczne wzorowane na francuskich ogrodach Marii Antoniny. Kontynuując dzieło Frantza Graff nadał też ostateczną oprawę architektoniczną monumentalnemu
dziedzińcowi honorowemu , rozciągającemu się przed północną elewacją zamku, ujętą po bokach półkolistymi oficynami i budynkami stajni oraz ujeżdżalni. W należącym do książęcych terenów rekreacyjnych kompleksie usytuowanym wzdłuż parku na wschód od oficyn urządzono tak zwany karuzel, czyli miejsce przeznaczone do zabaw konnych, strzelnicę i bażanciarnię. Nieco bliżej usytuowane były poprzedzone ogrodem kwiatowym budynki pomarańczarni, gdzie oprócz uprawy drzewek cytrusowych znajdowała się siedziba dworskiego teatru. Ostatnie zmiany w wyglądzie wnętrz zamkowych miały miejsce w drugiej połowie XVIII wieku za czasów księcia Augusta - klasycystyczny wystrój otrzymały wtedy sala posągowa i gabinet porcelanowy, rozpoczęto też budowę kolumnady obiegającej salę balową będącej przypuszczalnie dziełem Dominika Merliniego, architekta ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
|
|
WIDOK NA ZAMEK I FOSĘ OD PÓŁNOCNEGO ZACHODU
|
XVIII-WIECZNA OFICYNA ZACHODNIA
|
|
yremontowana ogromnym nakładem sił oraz środków dawna siedziba rodów Leszczyńskich i Sułkowskich nie bez powodu nazywana jest współcześnie perłą polskiego baroku. Obecnie znajduje się ona pod opieką Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich pełniąc funkcję centrum hotelowo-konferencyjnego - oprócz szkoleń, meetingów i innych imprez o charakterze biznesowym organizowane są tutaj również otwarte dla szerokiej publiczności koncerty, pikniki tematyczne i wystawy czasowe. Pomimo, że zamek nie jest placówką muzealną, jego wnętrza udostępniane są do zwiedzania, przy czym personel nie afiszuje się z taką usługą i np. próżno szukać na oficjalnej stronie informacji na temat warunków pobytu poza lakoniczną wzmianką na temat godzin, w jakich jest on dostępny (w 2019 roku codziennie od 9.00 do 15.00 i od 19.00 do 22.00, w soboty od 12.00 do 17.00). W odnowionych salach: balowej, marmurowej, myśliwskiej i rycerskiej podziwiać można bogatą sztukaterię, rzeźby, zabytkowe meble, pamiątki po Sułkowskich oraz zbiory przyrodnicze.
|
Zamek SIMP w Rydzynie
Hotel "Zamek w Rydzynie"
Pl. Zamkowy 1, 64-130 Rydzyna
(065) 529 50 40 Centrala
(065) 529 50 26 Sekretariat
e-mail: zamek(at)zamek-rydzyna.com.pl
|
WJAZDU DO ZAMKU "BRONIĄ" DWA SFINKSY J. RIMPLERA, PO PRAWEJ ELEWACJA POŁUDNIOWA
|
OFICYNY PAŁACOWE, NA PIERWSZYM PLANIE PO LEWEJ POMNIKOWA SOSNA CZARNA
|
...KU PRZESTRODZE
Chyba każdy miłośnik historycznej architektury marzył lub marzy o tym, aby móc podziwiać ją i uwieczniać z tej perspektywy, z jakiej wydaje się ona najpiękniejsza – z lotu ptaka. To, co kiedyś stanowiło przywilej nielicznych, dostępne jest dziś na wyciągnięcie ręki dzięki bezzałogowym statkom powietrznym zwanym popularnie dronami – poręcznej i przystępnej cenowo alternatywie dla samolotu. Pomijając fakt ograniczeń wynikających z prawa lotniczego (masa!) kupno takiej zabawki niekoniecznie jednak oznacza dla właściciela automatyczną przepustkę do fantastycznych, wymarzonych, nieosiągalnych wcześniej ujęć. Okazuje się bowiem, że niektóre drony, a z pewnością te produkowane przez najpopularniejszą w Polsce firmę DJI nie lubią się słuchać właściciela i…uciekają.
Po takim wstępie nie muszę chyba wyjaśniać, że to traumatyczne doświadczenie dotknęło również mnie. I to podczas pierwszego ‘bojowego’ lotu nad zamkiem w Rydzynie! Pomimo dokładnie wykonanej kalibracji oraz kilku godzin lotów próbnych, podczas których sprzęt funkcjonował prawidłowo, już podczas pierwszego wznoszenia w pobliżu zamku po osiągnięciu pułapu nieco ponad 30 metrów dron nagle stracił łączność z kontrolerem…i tyle go widzieli. Niedowierzanie, porażająca bezsilność, wk…wienie – to chyba szło w takiej kolejności. I świadomość, że marzenia pękły jak bańka mydlana, bo przecież nikt nie zagwarantuje mi, że po wydaniu kolejnych kilku tysięcy na nowy sprzęt ten już zawsze będzie latał jak na sznurku. Pobieżne poszukiwania nie przyniosły efektów, więc w atmosferze pełnej negatywnych emocji wróciłem do domu.
Wieczorem jednak coś we mnie pękło, resztki ambicji skrzyknęły szare komórki do działania. Zapadła decyzja o kontynuowaniu poszukiwań. Na podstawie zapisanej trajektorii lotu do czasu zerwania sygnału, po przeanalizowaniu w mapach google środowiska eksploracji wyznaczyłem strefę o powierzchni …125 ha, co oznaczało mniej więcej cały dzień brodzenia po łąkach, polach i krzakach, ponieważ w tym przypadku szczęściem w tej całej historii było, że zamek stoi na uboczu, a dron wybrał wolność kierując się z dala od siedzib ludzkich. Następnego dnia, w ponury lutowy poranek, z gumiakami na nogach i termosem pełnym gorącej herbaty ruszyłem w trasę do Rydzyny, właściwie głównie po to, aby uspokoić sumienie, bo szanse na odnalezienie bąka były czysto matematyczne.
A jednak. Znalazłem go po 30 minutach poszukiwań! Szczęście? Oczywiście też, może nawet przede wszystkim, ale również chłodna kalkulacja i determinacja w dążeniu do celu. Brzmi jak frazes, lecz czytając później po różnych forach przekonałem się, że wiele osób w ten sposób odzyskało swoje zabawki, choć ich poszukiwania trwały czasem nawet kilka dni.
Nie piszę o tym wszystkim tylko dlatego, aby podzielić się swoją historią. Podkreślając problem uciekajacych dronów, bogatszy o przykre doświadczenie chciałbym przekazać osobom rozpoczynającym swoją przygodę z bezzałogowcami kilka porad, które mogą zapobiec ich utracie lub przynajmniej zwiększyć szanse na odzyskanie zgubionej własności. Poniżej znajdziecie kilka takich wskazówek.
1. Zawsze sprawdzajcie, czy warunki zewnętrzne są bezpieczne do lotu – nie tylko siła wiatru jest tutaj istotna, ważna może być również dostępność satelit i ryzyko wystąpienia zakłóceń geomagnetycznych. Dobrze do tego celu nadaje się aplikacja UAV Forecast, którą można bezpłatnie pobrać na smartfona.
2. Pamiętajcie, że wiatr na wysokości kilkunastu/kilkudziesięciu metrów wieje silniej niż przy gruncie. Liczy się siła wiatru w porywach! Nie polecam latać wysoko nawet przy słabym wietrze.
3. Jeżeli uparliście się, aby dron walczył z wiejącym wiatrem, nie przekraczajcie pułapu drzew. Porwany bąk prawdopodobnie zakończy wówczas swoją przygodę na ziemi po zderzeniu z gałęzią - gorszy scenariusz zakłada, że zawiśnie on na drzewie kilkanaście metrów ponad waszymi głowami (nie wierzcie w skuteczność systemów antykolizyjnych – te działają tylko w określonych kierunkach).
4. Jeżeli stracicie swoją kosztowną zabawkę – nie załamujcie się. W telefonie powinna wyświetlić się trajektoria lotu wskazująca jego kierunek i zasięg. Nie zawsze to działa (np. gdy zgubicie sygnał), ale warto sprawdzić.
5. Gdy zależy Wam tylko na fotografiach, a tym samym czas lotu nie trwa długo, najwyższy pułap starajcie się osiągać na bateriach częściowo wyczerpanych. To ograniczy zasięg urządzenia w przypadku, gdyby wybrało wolność.
6. Polecam wyposażyć drona w dane kontaktowe np. nr telefonu, koniecznie z informacją o nagrodzie dla znalazcy. Proszę jednak pamiętać, że takie rozwiązanie może obrócić się przeciw Wam w sytuacji, gdy np. dron spadnie na czyjś samochód.
7. Usuńcie z urządzenia fabryczne kody QR lub inne informacje umożliwiające parowanie go ze smartfonem. Dzięki temu dron będzie bezużyteczny dla nowego użytkownika lub przynajmniej utrudni mu jego uruchomienie.
8. Gdybym kupował go teraz, dołożyłbym kilkaset złotych na dodatkowe ubezpieczenie od uszkodzeń z winy użytkownika. Pomimo tego, że drony zazwyczaj potrafią znieść wiele, to po ulewnej nocy raczej już ich nie uruchomimy; koniec przygody może oznaczać też nagłe grawitacyjne zderzenie z asfaltem lub kostką brukową.
Życzę dużo przyjemności w lataniu!
|
|
|
OSTATNIE ZDJĘCIE PRZED UCIECZKĄ BĄKA...
|
części wschodniej kompleksu zamkowego na powierzchni 7 ha rozciąga się park z 2. połowy XVII stulecia, pierwotnie regularny w stylu francuskim, z geometrycznym układem kwater i szpalerów, dekorowany charakterystycznymi dla epoki barokowymi rzeźbami. Około roku 1820 przekształcono go w romantyczne założenie krajobrazowe w stylu angielskim, gdzie dominowała mała architektura w formie pawilonów rekreacyjnych, z których do czasów współczesnych przetrwał tylko zbudowany pod koniec XVIII stulecia pawilon strzelnicy dworskiej. Zachował się natomiast okazały drzewostan, w tym aleje: lipowa i kasztanowa oraz dęby o obwodzie około 350 cm, a na położonym już poza obszarem parku dziedzińcu paradnym – potężna sosna czarna i jeden z największych w Polsce platan klonolistny. W centralnej części otoczonego fosą zespołu parkowego, na osi fasady wschodniej pałacu znajduje się rozległe oczko wodne, dzisiaj – podobnie jak cały botanik – wymagające pewnych inwestycji, które z pewnością kiedyś nastąpią. Ciekawostką pozostaje fakt, że w parku zamkowym stoi jedyny w Polsce pomnik dwukrotnego króla Polski Stanisława Leszczyńskiego.
|
|
|
W LUTYM PARK ZAMKOWY NIE PREZENTUJE SIĘ ZBYT OKAZALE...
|
...CO INNEGO WIOSNĄ, GDY KOLOREM DOMINUJĄCYM STAJE SIĘ ZIELONY
|
ydzyna położona jest przy drodze ekspresowej S5, około 9 km na południe od Leszna, skąd dojechać można komunikacją podmiejską linii 6 i 12. Stacja kolejowa znajduje się około 3 km na zachód od miasta. W pobliżu zamku dostępne są dwa parkingi: (czasami) płatny w części południowo-zachodniej i
darmowy od zachodu. (mapa zamków)
|
1. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
2. Z. Moliński: Zamek w Rydzynie, 1997
3. L. Prejbisz: Zamek i Klucz Rydzyński, Rydzyna 1938
4. K. Stępińska: Pałace i zamku w Polsce dawniej i dziś, KAW 1977
|
ELEWACJA POŁUDNIOWA ZAMKU
|
WIDOK NA ELEWACJĘ ZACHODNIĄ Z CHARAKTERYSTYCZNYM OWALNYM RYZALITEM, ZA KTÓRYM KRYJE SIĘ SALA BALOWA
|
W pobliżu:
Czernina - ruina zamku XIV-XVIIw., 9 km
Góra - relikty zamku XIV/XVw., 16 km
Osieczna - pałac na murach zamku rycerskiego XVw., 20km
|
|
Nieopodal zamku barokowy kościół pw. św. Stanisława zbudowany w latach 1746-1751 według projektu Karola Marii Frantza. Wewnątrz stiukowa dekoracja i ołtarz z XVIII wieku, rokokowe organy oraz płyta nagrobna założyciela miasta Jana z Czerniny.
|
|
Zabytkowy Rynek o kształcie nadanym mu podczas lokacji miasta w XV wieku. Na Rynku malowniczy zespół kamieniczek, ratusz z XVIII stulecia oraz pomnik Trójcy Świętej upamiętniający epidemię dżumy z 1709 roku.
|
|
Przy drodze na Leszno kościół poewangelicki zbudowany w latach 1779-1783 według projektu Ignacego Graffa. W roku 1996 wyremontowany i zaadaptowany na salę koncertową.
|
|
Na rogatkach miasta przy wylocie na Leszno wspaniały wiatrak "Józef" z XVIII wieku, odbudowany w 1983. Od roku 2004 ma w nim swą siedzibę Muzeum Rolnictwa i Młynarstwa w Rydzynie, jedyne tego typu muzeum w Polsce. W jego wnętrzu zbierane są zabytkowe maszyny rolnicze i młynarskie.
|
|
W oddalonych o kilka kilometrów Dąbczach szkieletowy kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej zbudowany w roku 1668. We wnętrzu późnorenesansowy ołtarz główny z 1591 roku, pozostałe wyposażenie pochodzi z XVII i XVIII stulecia. Na dachu wieżyczka z datą 1660.
|
tekst: 2005, 2019
fotografie: 2008, 2019
© Jacek Bednarek
|
|