*** ZAMEK W WIELICZCE ***

.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

WIELICZKA

zamek żupny

ZAMEK W WIELICZCE, WIDOK OD ZACHODU
Z PRAWEJ WIEŻA BAROKOWEGO KOŚCIOŁA PW. ŚW. KLEMENSA

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

oczątki zamku i miasta związane są z poszukiwaniami so­li ka­mien­nej pro­wa­dzo­ny­mi w tym re­jo­nie Wie­licz­ki, cze­go świad­kiem po­zo­sta­je zlo­ka­li­zo­wa­ny w ob­rę­bie śred­nio­wiecz­ne­go dzie­dziń­ca szyb gór­ni­czy z po­ło­wy XIII wie­ku. We­dług tra­dy­cji fun­da­to­rem wa­row­ni był ksią­żę kra­kow­ski Hen­ryk IV Pro­bus (zm. 1290), któ­ry wkrót­ce po od­kry­ciu w oko­li­cy bo­ga­tych złóż so­li dą­żył do po­wsta­nia tu­taj nie­zbęd­nej in­fra­struk­tu­ry w ce­lu re­pre­zen­ta­cji i ochro­ny inte­re­sów te­go bar­dzo do­cho­do­we­go w owym cza­sie re­ga­le. Po­nie­waż w przy­pad­ku więk­szo­ści znacz­nych złóż w ich są­siedz­twie po­wsta­wa­ły osa­dy za­pew­nia­ją­ce nie­zbęd­ne za­ple­cze dla roz­wo­ju gór­nic­twa, na ich te­re­nie umiesz­cza­no sie­dzi­by zwierzch­ni­ków i ad­mi­ni­stra­cji, czę­sto bu­du­jąc w tym ce­lu zam­ki wa­row­ne. Po­dob­nie by­ło z zam­kiem w Wie­licz­ce, któ­ry przez po­nad 650 lat funk­cjo­no­wał ja­ko sie­dzi­ba za­rzą­du ko­pal­ni so­li i róż­no­rod­nych pra­cow­ni zwią­za­nych z jej wy­do­by­ciem, ma­ga­zy­no­wa­niem oraz prze­ro­bem. Z zam­ko­wej wie­ży zwo­ły­wa­no ro­bot­ni­ków do pra­cy, w ma­ga­zy­nach wy­dzie­la­no na­rzę­dzia i ma­te­ria­ły, tu­taj też wy­pła­ca­no pen­sje i mie­ści­ły się miesz­ka­nia nie­któ­rych urzęd­ni­ków. Po­nad­to, od cza­sów Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go, za­mek żup­ny sta­no­wił sie­dzi­bę kró­lew­ską.



WĄSKI DZIEDZINIEC POMIĘDZY DOMEM POŚRÓD ŻUPY (Z PRAWEJ) I DOMEM ŻUPNYM (PO LEWEJ), W TLE BRAMA ZAMKOWA


Żupami solnymi w dawnej Polsce nazywano ko­pal­nie i wa­rzel­nie so­li, któ­ra ze wzglę­du na wy­so­ką ce­nę okre­śla­na by­ła wów­czas mia­nem bia­łe­go zło­ta. Przed­się­bior­stwa te naj­czę­ściej na­le­ża­ły do kró­lów lub ksią­żąt za­pew­nia­jąc im bar­dzo wy­so­ki do­chód, bę­dą­cy nie­rzad­ko pod­sta­wo­wym źród­łem utrzy­ma­nia dwo­ru i pań­stwa. Dla przy­kła­du, za cza­sów Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go pra­wie 1/3 do­cho­dów kró­lew­skie­go skarb­ca po­cho­dzi­ło wła­śnie ze sprze­da­ży so­li. Bez­po­śre­dni nad­zór nad żu­pa­mi spra­wo­wał żup­nik, mia­no­wa­ny urzęd­nik kró­lew­ski, któ­ry z ra­cji peł­nio­nej funk­cji nie pod­le­gał pod wła­dzę są­do­wą, a są­dzić go mógł tyl­ko sam król. Do je­go obo­wiąz­ków na­le­ża­ło za­rzą­dza­nie fi­nan­sa­mi ko­palń, dba­nie o zbyt so­li, opła­ca­nie gór­ni­ków i ad­mi­ni­stra­cja nad po­wie­rzo­nym ma­jąt­kiem. Na­miest­nik żup­ni­ka był na­zy­wa­ny pod­żup­ni­kiem lub pod­żup­kiem.

Na terenie średniowiecznej Polski znajdowały się dwa głów­ne ob­sza­ry wy­do­by­cia so­li: żu­py kra­kow­skie z ko­pal­nia­mi i wa­rzel­nia­mi w Boch­ni i Wie­licz­ce, oraz star­sze od nich, tak zwa­ne żu­py ru­skie obej­mu­ją­ce przed­się­bior­stwa funk­cjo­nu­ją­ce na te­re­nie daw­nych Gro­dów Czer­wień­skich (wy­do­by­wa­no tam sól praw­do­po­dob­nie od cza­sów rzym­skich). Oprócz żup kró­lew­skich ist­nia­ły rów­nież nie­wiel­kie żu­py pry­wat­ne.


OBRAZ ŻUPY WIELICKIEJ I WIELICZKI NA MAPIE WILHELMA HONDIUSA Z 1645 ROKU

Z

amek wzniesiono na południowym zboczu kotliny wielickiej, na pod­mo­kłym te­re­nie w po­bli­żu nie­wiel­kiej rzecz­ki Sra­wy, co zna­czą­co utrud­nia­ło wy­ko­na­nie pod­ko­pów pod­czas je­go ob­lę­że­nia. Pod ko­niec XIII wie­ku wa­row­nia mia­ła for­mę pięt­ro­wej wie­ży miesz­kal­nej zbu­do­wa­nej na pla­nie pro­sto­ką­ta o bo­kach 16x10 me­trów, w czę­ści par­te­ro­wej mu­ro­wa­nej z pia­skow­ca wy­do­by­wa­ne­go w po­blis­kich Bis­ku­pi­cach, na pię­trze zaś wy­ko­na­nej wy­łącz­nie z drew­na. Wie­żę tę, zwa­ną póź­niej Do­mem Po­śród żu­py, ota­czał ka­mien­ny mur obron­ny two­rzą­cy czwo­ro­bok o wy­mia­rach 60x57 me­trów, któ­ry od ze­wnątrz ubez­pie­cza­ła fo­sa o sze­ro­ko­ści ok. 2 me­trów. Wjazd na dzie­dzi­niec zam­ko­wy pro­wa­dził przez bra­mę umiesz­czo­ną w pół­noc­no-wschod­nim na­roż­ni­ku mu­ru. In­ten­syw­ny roz­wój Wiel­kiej So­li (skąd wy­wo­dzi się obec­na na­zwa mia­sta) po­wstrzy­ma­ła na po­cząt­ku XIV stu­le­cia woj­na do­mo­wa o Ma­ło­pol­skę, pod­czas któ­rej do­wód­cy na­jem­nych od­dzia­łów bi­sku­pa kra­kow­skie­go Ja­na Mu­ska­ty (zm. 1320) pa­li­li i gra­bi­li mia­sta wier­ne księ­ciu Wła­dy­sła­wo­wi Ło­kiet­ko­wi (zm. 1333), wśród nich rów­nież sie­dzi­bę żup kra­kow­skich. Gdy kil­ka lat póź­niej wy­bu­chło w Kra­ko­wie skie­ro­wa­ne prze­ciw­ko Ło­kiet­ko­wi po­wsta­nie zwa­ne bun­tem wój­ta Al­ber­ta Bunt wójta Alberta - wystąpienie dużych miast małopolskich (Krakowa, Sandomierza, Wieliczki) przeciwko Władysławowi Łokietkowi 1311–12; tłem buntu były ambicje polityczne niemieckiego patrycjatu, co nadało wystąpieniu charakter konfrontacji między Niemcami a Polakami. Władze miast, na czele z wójtem krakowskim Albertem, przy poparciu niektórych klasztorów i zapewne biskupa krakowskiego Jana Muskaty, wypowiedziały w 1311 posłuszeństwo księciu i jako nowego władcę przywołały Bolesława I opolskiego, nie zyskując jednak szerszego poparcia. W 1312 oblężony w Krakowie Bolesław poddał się i wyjechał, zabierając ze sobą Alberta; inni przywódcy zostali straceni, wójtostwo krakowskie skonfiskowane, a miasto pozbawione przywilejów. Nie-polskich mieszkańców miasta, a więc głównych podejrzanych o udział w buncie zgodnie z tradycją rozpoznawano na podstawie krótkiego testu "na polskość". Test ten miał polegać na wypowiedzeniu czterech słów: „soczewica, koło, miele młyn”. Tych, kórzy nie byli w stanie prawidłowo ich powtórzyć, a więc byli cudzoziemcami, czekała śmierć. , Wie­licz­ka przy­łą­czy­ła się do je­go zwo­len­ni­ków i choć re­be­lia ta zo­sta­ła szyb­ko stłu­mio­na a jej uczest­ni­cy w więk­szo­ści zgi­nę­li od mie­cza, ksią­żę oszczę­dził mia­sto, do­ko­nu­jąc je­dy­nie zmian per­so­nal­nych w lo­kal­nej ad­mi­ni­stra­cji.



REKONSTRUKCJA ZAMKU WIELICKIEGO Z PRZEŁOMU XIII I XIV WIEKU, ŹRÓDŁO: MUZEUM ŻUP KRAKOWSKICH W WIELICZCE

R

ozkwit Wieliczki przyniosły czasy panowania Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go (zm. 1370), któ­ry w 1361 ro­ku lo­ko­wał mia­sto na pra­wie nie­miec­kim oraz grun­tow­nie umoc­nił i prze­bu­do­wał za­mek włą­cza­jąc go w sys­tem for­ty­fi­ka­cji miej­skich. Jesz­cze w pierw­szej po­ło­wie XIV wie­ku do wie­ży miesz­kal­nej do­sta­wio­no od za­cho­du par­te­ro­wy bu­dy­nek na rzu­cie kwa­dra­tu o bo­kach około 13 me­trów, peł­nią­cy przy­pusz­czal­nie ja­kieś funk­cje go­spo­dar­cze lub woj­sko­we. Po 1350 gmach ten nad­bu­do­wa­no, a w je­go piw­ni­cy i na par­te­rze wy­ko­na­no skle­pie­nia wspar­te na jed­nym cen­tral­nym fi­la­rze. Czę­ści par­te­ro­wej, zwa­nej póź­niej Iz­bą Grodz­ką, na­da­no re­pre­zen­ta­cyj­ny cha­rak­ter, co za­pew­ne po­dyk­to­wa­ne by­ło czę­sty­mi wi­zy­ta­mi wład­cy, któ­ry wpro­wa­dził zwy­czaj co­rocz­ne­go gosz­cze­nia w zam­ku żup­nym. Rów­nież z po­le­ce­nia Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go Wie­licz­kę oto­czo­no mu­rem o dłu­go­ści jed­ne­go ki­lo­me­tra, wy­po­sa­żo­nym w gan­ki obron­ne i zwień­czo­nym kre­ne­la­żem. Spo­śród dzie­więt­na­stu no­wo wy­bu­do­wa­nych baszt miej­skich trzy we­szły w skład umoc­nień wa­row­ni, któ­ra od­tąd sta­ła się klu­czo­wym ele­men­tem for­ty­fi­ka­cji mia­sta od stro­ny pół­noc­no-za­chod­niej. Po śmier­ci ostat­nie­go Pia­sta od­no­to­wa­no krót­kie wi­zy­ty w zam­ku m.in. księ­cia li­tew­skie­go Wi­tol­da (w 1386) oraz kró­la Czech Zyg­mun­ta Luk­sem­bur­skie­go i kró­la duń­skie­go Ery­ka Po­mor­skie­go, zmie­rza­ją­cych w 1424 ro­ku na ko­ro­na­cję 17-let­niej Zo­fii Hol­szań­skiej – czwar­tej żo­ny 70-let­nie­go wów­czas Wła­dy­sła­wa Ja­gieł­ły.



FRAGMENT PLANU WIELICZKI MARCINA GERMANA Z 1638 ROKU
Z LEWEJ WIDZIMY KOŚCIÓŁ PW. ŚW. KLEMENSA, Z PRAWEJ - ZAMEK

B

yć może jeszcze za panowania Władysława Jagiełły (zm. 1434) na dzie­dziń­cu zam­ko­wym wznie­sio­no kuch­nię zwa­ną Kró­lew­ską. Mia­ła ona for­mę czwo­ro­bocz­nej, wol­no sto­ją­cej wie­ży z cen­tral­nie umiesz­czo­nym pie­cem, wspar­tym na czte­rech ka­mien­nych słu­pach. Kuch­nia w Wie­licz­ce ucho­dzi za naj­star­szy w Pol­sce za­kład zbio­ro­we­go ży­wie­nia, tu­taj bo­wiem bez­płat­nie wy­da­wa­no po­sił­ki urzęd­ni­kom i pra­cow­ni­kom żup kra­kow­skich, jak rów­nież woź­ni­com przy­jeż­dża­ją­cym po uro­bek. Po­ża­ry mia­sta, ja­kie do­tknę­ły je w la­tach 1473 i 1475, oka­za­ły się na ty­le po­waż­ne w skut­kach, że król Ka­zi­mierz Ja­giel­loń­czyk (zm. 1492), aby ułat­wić na­pra­wę stra­wio­nej przez ogień za­bu­do­wy miej­skiej, uwol­nił miesz­czan wie­lic­kich od czyn­szów i in­nych po­win­no­ści na okres 10 lat. W ra­mach prac zwią­za­nych z re­mon­ta­mi po po­ża­rach zmo­der­ni­zo­wa­no rów­nież za­mek, któ­re­go układ wzbo­ga­cił się o no­wy gmach zwa­ny Do­mem Żup­nym, po­wsta­ły w wy­ni­ku nad­bu­do­wy i po­łą­cze­nia dwóch mniej­szych bu­dyn­ków sto­ją­cych w pół­noc­nej czę­ści dzie­dziń­ca. Na par­te­rze mie­ścił on iz­by go­spo­dar­cze, war­szta­ty i ma­ga­zy­ny, pię­tro na­to­miast wy­ko­rzy­sty­wa­no ja­ko miesz­ka­nia dla urzęd­ni­ków. Tu­taj tak­że, w zam­ko­wych piw­ni­cach znaj­do­wa­ło się wię­zie­nie o in­try­gu­ją­cej naz­wie Groch.



DOM ŻUPNY, ELEWACJA POŁUDNIOWA I WSCHODNIA

P

ożary miasta, jakie ponownie spustoszyły Wie­licz­kę w 1531 i 1535 ro­ku, sta­ły się bodź­cem do ko­lej­nej prze­bu­do­wy sie­dzi­by za­rząd­ców żup kra­kow­skich, w wy­ni­ku któ­rej po­miesz­cze­niom zam­ko­wym na­da­no bar­dziej re­pre­zen­­ta­cyj­ne­go cha­rak­te­ru. W po­ło­wie XVI wie­ku pod­nie­sio­no o jed­ną kon­dyg­na­cję skrzy­dło za­chod­nie, sy­tu­ując w nim Iz­bę Kró­lew­ską. W ude­ko­ro­wa­nych pocz­tem kró­lów i ksią­żąt pol­skich wnę­trzach tej nie­ist­nie­ją­cej już kom­na­ty od­by­wa­ły się m.in. po­sie­dze­nia są­dów. W tym sa­mym okre­sie za­mek pół­noc­ny i środ­ko­wy po­łą­czo­no, bu­du­jąc na wy­so­ko­ści pierw­sze­go pię­tra drew­nia­ną, roz­le­głą iz­bę, zwa­ną Sa­lą gdzie żup­ni­ki wy­ma­lo­wa­no (na­zwę swą za­wdzię­cza umiesz­czo­nym w niej 24 obra­zom z wi­ze­run­ka­mi daw­nych za­rząd­ców ko­pal­ni). Na pię­trze Do­mu Żup­ne­go urzą­dzo­no ka­pli­cę p.w. św. Sta­ni­sła­wa, tak ma­łą, że mógł się w niej po­mie­ścić je­dy­nie drew­nia­ny oł­tarz, ksiądz ce­le­bru­ją­cy mszę i je­den mi­ni­strant. Wszyst­kie re­pre­zen­ta­cyj­ne po­miesz­cze­nia wy­po­sa­żo­no w ko­min­ki, ma­lo­wa­ne pie­ce, zło­co­ne świecz­ni­ki, a na­wet spec­jal­ne i bar­dzo kosz­tow­ne szy­by de­ko­ro­wa­ne her­ba­mi kró­lew­ski­mi. W ra­mach XVI-wiecz­nej prze­bu­do­wy da­chy Do­mu Po­śród Żu­py ozdo­bio­no re­ne­san­so­wą at­ty­ką, a w je­go pół­noc­no-za­chod­niej czę­ści wznie­sio­no wie­żę straż­ni­czą z gan­kiem, skąd grą na du­dach, a póź­niej na trąb­ce, wzy­wa­no ro­bot­ni­ków do pra­cy. Na­ro­ża zam­ku środ­ko­we­go wzmoc­nio­no przy­po­ra­mi, ele­wa­cje zaś prze­mu­ro­wa­no umiesz­cza­jąc na nich póź­no­śred­nio­wiecz­ne de­ko­ra­cje w po­sta­ci blend ce­gla­nych i no­we­go ka­mien­ne­go por­ta­lu. Usy­tu­owa­ny na po­łu­dnie od zam­ku sad żup­ny, do­tąd ma­ją­cy cha­rak­ter go­spo­dar­cze­go za­ple­cza kuch­ni zam­ko­wej, na­brał te­raz cech ogro­du ozdob­ne­go.



PLAN PARTERU ZAMKU WG JOSEPHA FLECKHAMMERA, 1780


PERSONEL ZAMKU ŻUPNEGO W XVI WIEKU

Szafarz – odpowiedzialny za do­star­cza­nie ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych i wy­da­wa­nie ich z ma­ga­zy­nu, roz­dzie­la­nie ło­ju do za­si­la­nia lamp gór­ni­czych, nad­zór nad dro­ga­mi i pra­ca­mi bu­do­wla­ny­mi. Do je­go obo­wiąz­ków na­le­ża­ła tro­ska o go­spo­dar­stwo żup­ne i wszyst­ko, co się z nim wią­że mia­no­wi­cie: w ja­kim po­rząd­ku się je utrzy­mu­je, szcze­gól­nie z my­ślą o tym, by prze­strze­gać za­sad uczci­wo­ści, a li­kwi­do­wać prze­ja­wy zła i do­no­sze­nie o wszyst­kim pod­żup­ko­wi. Po­wi­nien mieć na uwa­dze kuch­nię razem z ku­cha­rza­mi, aby ni­cze­go z niej nie wy­no­szo­no. Je­go za­stęp­cą był pod­sza­farz.

Pisarz – który zgodnie z prawdą i uczci­wo­ścią od­no­to­wu­je i spi­su­je to, co zro­bi­li in­ni urzęd­ni­cy…

Piwniczny – odpowiedzialny za zakup dobrego pi­wa od to­war­ni­ków, sta­ra­nie się o dzba­ny, szklan­ki, za­sta­wę sto­ło­wą. Do nie­go na­le­ży rów­nież ście­ra­nie sto­łów oraz oso­bi­ste roz­dzie­la­nie ze spi­żar­ni chle­ba i pi­wa sto­sow­nie do wy­so­ko­ści diet.

Kucharz – do jego obo­wiąz­ków (po­za przy­go­to­wy­wa­niem po­sił­ków) na­le­ża­ło sta­ra­nie o utrzy­ma­nie kuch­ni w czy­sto­ści i zwra­ca­nie uwa­gi, by nie mia­ły miej­sca stra­ty w pół­mi­skach, garn­kach i łyż­kach.

Palacz – do którego zadań na­le­ża­ło pa­le­nie w pie­cu wie­czo­rem, a uprzed­nio po­sprzą­ta­nie iz­by, zmy­wa­nie sto­łów każ­de­go dnia, za­pa­la­nie lam­py przed obra­zem Mat­ki Bo­skiej i ga­sze­nie jej wie­czo­rem, usłu­gi­wa­nie urzęd­ni­kom, do­glą­da­nie pie­ców i okien.

Wrotny żupny – aby siedział przy bra­mie i pil­no­wał, by chło­pi i star­cy nie wy­no­si­li ni­cze­go, co na­le­ży do go­spo­dar­stwa żup­ne­go.

Leśny – który miał zmuszać służ­bę do wcze­śniej­sze­go wsta­wa­nia pó­ki sto­sow­nie do wa­run­ków po­ry ro­ku wy­jeż­dża­ją wcze­śnie koń­mi czy to do la­su po drew­no czy też po sia­no lub in­ne ma­te­ria­ły. Pod­le­ga­li mu woź­ni­co­wie i sta­jen­ni.

Stróże – do pilnowania zam­ku no­cą, zmie­nia­jąc się o pół­no­cy. Po­ma­ga­ją też w kuch­ni przy sku­ba­niu ko­gu­tów, zno­sze­niu drew­na do og­ni­ska, wy­cią­ga­niu wo­dy ze stud­ni.


ELEWACJA PÓŁNOCNA ZAMKU W POŁOWIE XIX WIEKU, RYS. M. A. SEYKOTT

WIDOK MIASTA I ZAMKU NA RYSUNKU KARLA RYBIčKI, 1843

K

oniec XVI wie­ku i nad­cią­ga­ją­cy wraz z nim kry­zys go­spo­dar­czy, spo­tę­go­wa­ny przez epi­de­mie i trwa­ją­ce ca­łe de­ka­dy kon­flik­ty zbroj­ne, roz­po­czął nie­uchron­ny etap po­wol­ne­go spad­ku no­to­wań zam­ku w Wie­licz­ce. Wsku­tek ko­lej­ne­go już po­ża­ru przed ro­kiem 1620 prze­sta­ła ist­nieć Sa­la Kró­lew­ska, a głów­nym po­miesz­cze­niem re­pre­zen­ta­cyj­nym sta­ła się Iz­ba Grodz­ka, opi­sy­wa­na w 1597 ja­ko Iz­ba na do­le wiel­ga skle­pi­sta. W tym okre­sie od­no­to­wa­no rów­nież pęk­nię­cia mu­rów zam­ko­wych spo­wo­do­wa­ne za­pa­da­niem się wy­ro­bisk ko­pal­ni i drga­nia­mi od prze­jeż­dża­ją­cych w po­bli­żu cięż­kich wo­zów z so­lą. Oku­pa­cja mia­sta przez woj­ska szwedz­kie i sied­mio­grodz­kie, ja­ka mia­ła miej­sce w po­ło­wie XVII stu­le­cia, do­pro­wa­dzi­ła do dal­szej de­gra­da­cji sie­dzi­by żup kra­kow­skich, któ­rą okra­dzio­no z war­to­ścio­we­go wy­po­sa­że­nia i zde­wa­sto­wa­no. Do pierw­sze­go po wyj­ściu Szwe­dów re­mon­tu za­bu­do­wań przy­stą­pio­no w la­tach 1670–85. Po­zba­wio­ny czę­ści skle­pień i gro­żą­cy za­wa­le­niem seg­ment za­chod­ni Do­mu Po­śród Żu­py prze­bu­do­wa­no, dzie­ląc Iz­bę Grodz­ką na czte­ry po­miesz­cze­nia i po­wta­rza­jąc ich układ na po­zio­mie piw­nic oraz pię­tra. Wy­re­mon­to­wa­no tak­że za­chod­nie skrzy­dło Do­mu Żup­ne­go, gdzie na pię­trze za­miesz­ka­ła Ma­ria Ka­zi­mie­ra So­bie­ska (zm. 1716), kró­lo­wa Pol­ski, gdy w 1685 roku przez krót­ki czas prze­by­wa­ła w Wie­licz­ce. Ro­ze­bra­no rów­nież znisz­czo­ną pod­czas wo­jen Kuch­nię Kró­lew­ską, któ­rej funk­cję prze­jął sklep w cen­tral­nej czę­ści Do­mu Żup­ne­go. Dla lep­szej ko­mu­ni­ka­cji na po­zio­mie pię­tra za­mek środ­ko­wy i pół­noc­ny po­łą­czo­no wą­skim gan­kiem, wspar­tym na za­cho­wa­nej do dziś ar­ka­dzie.



ZAMEK NA KOLOROWANEJ POCZTÓWCE Z POCZĄTKU XX WIEKU

WIDOK ZAMKU OD PÓŁNOCNEGO ZACHODU, OKOŁO 1915

W

ojna północna (1700-21) odcisnęła swoje piętno na zamku wie­lic­kim, któ­ry po jej za­koń­cze­niu po­now­nie zna­lazł się w sta­nie upad­ku. Je­go wnęt­rza pod­da­no re­stau­ra­cji w la­tach 20. i 30. XVIII wie­ku wy­mie­nia­jąc m.in. sto­lar­kę, pie­ce i po­dło­gi. Jed­no z po­miesz­czeń zam­ku środ­ko­we­go prze­zna­czo­no na sie­dzi­bę są­du żup­ne­go, a w kil­ku ko­lej­nych urzą­dzo­no miesz­ka­nia wyż­szych urzęd­ni­ków. Po­ko­je dla urzęd­ni­ków znaj­do­wa­ły się rów­nież na pierw­szym pię­trze zam­ku pół­noc­ne­go, któ­re­go par­ter zaj­mo­wa­ła kor­de­gar­da, ka­sa, kuch­nia i ma­ga­zy­ny, a w la­tach póź­niej­szych urzą­dzo­no tu­taj pral­nie z ma­glem, kan­ce­la­rię i ar­chi­wum. Prze­bu­do­wie pod­da­no frag­ment łą­czą­cy ba­sztę z pół­noc­nym bu­dyn­kiem zam­ko­wym, za­stę­pu­jąc mur z przy­le­ga­ją­cą za­bu­do­wą drew­nia­ną no­wym mu­rem wy­po­sa­żo­nym w otwo­ry strzel­ni­cze. Przy oka­zji na­pra­wy mu­rów i ba­szty, pod tą ostat­nią za­aran­żo­wa­no dru­gie wię­zie­nie, zwa­ne głęb­szym, z prze­zna­cze­niem dla osób ska­za­nych za cięż­kie prze­wi­nie­nia. Mo­der­ni­za­cji zam­ku to­wa­rzy­szy­ły zmia­ny w je­go naj­bliż­szym oto­cze­niu: po­więk­szo­no i prze­kom­po­no­wa­no ge­ome­trycz­ny ogród ma­nie­rą wło­ską w kwa­te­ry z kom­pa­si­kiem mar­mu­ro­wym (ze­ga­rem sło­necz­nym) na środ­ku, a na je­go gór­nym ta­ra­sie w póź­niej­szych la­tach po­wsta­ły kwiet­ni­ki two­rzą­ce w ro­ko­ko­wej sty­li­za­cji ini­cja­ły SAR ozna­cza­ją­ce skrót od Sta­ni­slaus Au­gus­tus Rex.



PRZED BRAMĄ WIELICKIEGO ZAMKU, 1912

SCENKA RODZAJOWA Z ZAMKIEM W TLE, LATA 30. XX WIEKU

P

o włączeniu Żup Krakowskich do Austrii (1772) kompleks zam­ko­wy do­sto­so­wa­no do po­trzeb licz­nej ad­mi­ni­stra­cji Wyż­sze­go Urzę­du Sa­li­nar­ne­go i apar­ta­men­tów je­go na­czel­ni­ka, na któ­re skła­da­ło się aż sie­dem po­koi miesz­kal­nych, dwa po­ko­je dla służ­by a tak­że sień, kuch­nia i spi­żar­nia. Zmia­ny te wpły­nę­ły na prze­kształ­ce­nia w ukła­dzie prze­strzen­nym zam­ku, i tak oko­ło 1780 ro­ku zli­kwi­do­wa­no drew­nia­ną sa­lę za­wie­szo­ną po­mię­dzy Do­mem Po­śród Żu­py a Do­mem Żup­nym, a nie­co póź­niej zbu­do­wa­no no­we klat­ki scho­do­we, prze­kształ­co­no rów­nież da­chy. W ko­lej­nych la­tach prze­zna­cze­nie po­szcze­gól­nych po­miesz­czeń ule­ga­ło zmia­nie w za­leż­no­ści od bie­żą­ce­go za­po­trze­bo­wa­nia, m.in. przez pe­wien czas w Do­mu Żup­nym sta­cjo­no­wa­ło woj­sko i po­li­cja, a w daw­nej sto­lar­ni mie­ścił się areszt. W la­tach 1834–36 usu­nię­to od­dzie­la­ją­ce za­mek od ogro­du drew­nia­ne bu­dyn­ki go­spo­dar­cze, w ich miej­scu sta­wia­jąc par­te­ro­wy kla­sy­cy­stycz­ny pa­wi­lon, zwa­ny zam­kiem po­łu­dnio­wym, z iz­bą do­zor­cy, wo­zow­nią i re­mi­zą stra­żac­ką. W ta­kiej for­mie gmach do­trwał do stycz­nia 1945 ro­ku, gdy w wy­ni­ku bom­bar­do­wa­nia przez lot­ni­ctwo so­wiec­kie nie­mal do piw­nic znisz­czo­ny zo­stał śre­dnio­wiecz­ny Dom Po­śród Żu­py; mo­cno ucier­pia­ły rów­nież za­bu­do­wa­nia w za­chod­nim re­jo­nie dzie­dziń­ca. Po woj­nie za­mek po­padł w ru­inę i je­dy­nie w tej je­go czę­ści, któ­ra prze­trwa­ła woj­nę, po 1945 przez pe­wien czas funk­cjo­no­wa­ły przy­cho­dnia le­kar­ska oraz przed­szko­le. W 1976 ro­ku roz­po­czę­to re­no­wa­cję za­byt­ku na po­trze­by Mu­zeum Żup Kra­kow­skich, któ­rą w peł­ni ukoń­czo­no dwa­dzie­ścia lat póź­niej.



ZAMEK PO 2. WOJNIE ŚWIATOWEJ, NA PIERWSZYM PLANIE KOMPLETNIE ZRUJNOWANY DOM POŚRÓD ŻUPY

ZANIEDBANA BUDOWLA NA FOTOGRAFII Z LAT 70. XX WIEKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


O

becny wygląd zamku nawiązuje do jego formy z końca XVIII wieku, ukształ­to­wa­nej przez Au­stria­ków po za­ję­ciu przez nich Wie­licz­ki. W je­go ob­ręb wcho­dzą: Dom Po­śród Żu­py (za­mek środ­ko­wy), Dom Żup­ny (za­mek pół­noc­ny), za­mek po­łu­dnio­wy, re­lik­ty kuch­ni żup­nej, ba­szta go­tyc­ka i mur obron­ny. Dom Po­śród Żu­py to naj­star­szy frag­ment wa­row­ni, w je­go wschod­niej czę­ści bo­wiem ukry­te są mu­ry XIII-wiecz­nej wie­ży miesz­kal­nej, pierw­szej sie­dzi­by za­rząd­cy kra­kow­skich sa­lin. W cią­gu ko­lej­nych stu­le­ci utrzy­my­wał on re­pre­zen­ta­cyj­ny cha­rak­ter; tu­taj mie­ści­ła się Iz­ba Grodz­ka (po zmia­nach zwa­na Sa­lą Go­tyc­ką) oraz bo­ga­to wy­po­sa­żo­na Iz­ba Kró­lew­ska z por­tre­ta­mi kró­lów na ścia­nach i ich her­ba­mi ma­lo­wa­ny­mi na okien­nych szy­bach. O dwor­skiej prze­szło­ści te­go gma­chu świad­czą da­to­wa­ne na cza­sy Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go zdo­bie­nia w po­sta­ci por­ta­li, obra­mień, zwor­ni­ków skle­pień czy de­ko­ra­cyj­nych blend.



DOM ŻUPNY (Z LEWEJ) I DOM POŚRÓD ŻUPY, NA PIERWSZYM PLANIE FUNDAMENTY KUCHNI KRÓLEWSKIEJ

D

łu­gi i wą­ski dzie­dzi­niec od­dzie­la Dom Po­śród Żu­py od Do­mu Żup­ne­go, wznie­sio­ne­go z ka­mie­nia i ce­gły w XV wie­ku, na pla­nie li­te­ry L z wy­ko­rzy­sta­niem wcześ­niej­szych bu­dyn­ków i owal­ne­go mu­ru obron­ne­go. Ten pię­tro­wy, pod­piw­ni­czo­ny bu­dy­nek po­sta­wio­no na stro­mym sto­ku, co spo­wo­do­wa­ło, że piw­ni­ce w czę­ści pół­noc­nej i za­chod­niej znaj­du­ją się nad po­wierz­chnią. Je­go jed­no­trak­to­we wnę­trza, za­rów­no na par­te­rze jak i na pię­trze, peł­ni­ły na prze­strze­ni wie­ków róż­ne funk­cje: mie­ści­ły się tu­taj ma­ga­zy­ny ło­ju, skład na­rzę­dzi gór­ni­czych, pral­nia, kuch­nia, ka­sa żup­na, kor­de­gar­da, ale rów­nież miesz­ka­nia urzęd­ni­ków ko­pal­ni, ka­pli­ca, a na­wet wię­zie­nie. Po dru­giej woj­nie świa­to­wej Dom Żup­ny wy­ko­rzy­sty­wa­no na po­trze­by ośrod­ka zdro­wia. W prze­szło­ści za­mek środ­ko­wy i pół­noc­ny łą­czy­ła, na wy­so­ko­ści pierw­sze­go pię­tra, drew­nia­na sa­la słu­żą­ca do ko­mu­ni­ka­cji i peł­nią­ca funk­cję re­pre­zen­ta­cyj­ną. Po jej ro­ze­bra­niu w 1780 ro­ku je­dy­nym og­ni­wem spa­ja­ją­cym te dwa głów­ne bu­dyn­ki kom­plek­su zam­ko­we­go po­zo­sta­je wą­ski ga­nek do­bu­do­wa­ny do pię­tra ele­wa­cji po­łu­dnio­wej.



GOTYCKA BASZTA W ZACHODNIEJ CZĘŚCI ZAMKU

W

zachodniej części założenia zamkowego sta­ła Kuch­nia Kró­lew­ska, wznie­sio­na z ka­mie­nia na pla­nie pro­sto­ką­ta wzmoc­nio­ne­go od za­cho­du i pół­no­cy przy­po­ra­mi. Bez­płat­nie sto­ło­wa­li się w niej pra­co­wni­cy ad­mi­ni­stra­cji, gór­ni­cy oraz przy­jeż­dża­ją­cy po sól fur­ma­ni. Bu­dy­nek prze­stał peł­nić swo­ją pier­wot­ną funk­cję w XVI stu­le­ciu, a pod ko­niec wie­ku XVII zo­stał ro­ze­bra­ny. Dziś nie­wie­le wia­do­mo na te­mat wy­glą­du i roz­pla­no­wa­nia te­go gma­chu po­nad to, że w je­go cen­tral­nej czę­ści stał piec, po któ­rym za­cho­wa­ły się fun­da­men­ty czte­rech kwa­dra­to­wych fi­la­rów. Z kuch­nią od za­cho­du są­sia­do­wa­ła go­tyc­ka ba­szta bę­dą­ca w prze­szło­ści jed­nym z og­niw for­ty­fi­ka­cji miej­skiej, zło­żo­nej z ka­mien­nych mu­rów i wkom­po­no­wa­nych w nie dzie­więt­na­stu baszt oraz dwóch bram: Kra­kow­skiej od pół­no­cy i Kło­sow­skiej od po­łu­dnia. Wznie­sio­na z ka­mie­nia ła­ma­ne­go na rzu­cie nie­re­gu­lar­ne­go czwo­ro­bo­ku ba­szta zam­ko­wa po­zo­sta­je je­dy­nym za­cho­wa­nym ele­men­tem tych umoc­nień. Daw­niej mie­ści­ło się w niej m.in. cięż­kie wię­zie­nie i miesz­ka­nie ka­pe­la­na.




W

po­łu­dnio­wej czę­ści daw­ne­go dzie­dziń­ca stoi tzw. za­mek po­łu­dnio­wy, kla­sy­cy­stycz­ny gmach wy­sta­wio­ny w la­tach 30. XIX wie­ku w miej­scu drew­nia­nych za­bu­do­wań go­spo­dar­czych. Je­go jed­no­trak­to­we (w prze­wa­ża­ją­cej czę­ści) wnę­trza wy­ko­rzy­sty­wa­no na po­trze­by kan­ce­la­rii, wo­zow­ni oraz ma­ga­zy­nu sprzę­tu prze­ciw­po­ża­ro­we­go, a w cza­sach naj­now­szych urzą­dzo­no tu­taj przed­szko­le. Na ele­wa­cji po­łu­dnio­wej bu­dyn­ku za­cho­wał się por­tal ka­mien­ny w miej­scu hi­sto­rycz­ne­go przej­ścia do ogro­du żup­ne­go, któ­ry za­ło­żo­no w la­tach 60. XVI wie­ku w ce­lu od­se­pa­ro­wa­nia za­bu­do­wy zam­ko­wej od do­mów miesz­czań­skich, co mia­ło chro­nić ją przed po­ża­rem. Oprócz funk­cji go­spo­dar­czych ogród praw­do­po­dob­nie użyt­ko­wa­ny był rów­nież do ce­lów re­kre­acyj­nych, o czym świad­czyć mo­że obec­ność w nim let­nie­go sie­dze­nia po­śród sa­du, pod da­chem (praw­do­po­dob­nie al­ta­ny).



PLAN ZAMKU W WIELICZCE, KOLOREM CZARNYM OZNACZONO MURY ZAMKU XIII-WIECZNEGO:
1. DOM POŚRÓD ŻUPY, 2. DOM ŻUPNY, 3. BRAMA WJAZDOWA, 4. KUCHNIA KRÓLEWSKA, 5. BASZTA GOTYCKA,
6. MUR OBRONNY, 7. ZAMEK POŁUDNIOWY (NIE UJĘTY NA PLANIE)


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


S

tarannie wyremontowany kompleks zamkowy od po­ło­wy lat 80. XX wie­ku mie­ści sie­dzi­bę Mu­zeum Żup Kra­kow­skich, a od 2013 ro­ku wraz z ko­pal­nią wid­nie­je na pre­sti­żo­wej Li­ście Świa­to­we­go Dzie­dzi­ctwa UNESCO, co pod­kre­śla tyl­ko wiel­ką war­tość hi­sto­rycz­ną te­go miej­sca i sta­no­wi uzna­nie dla wy­sił­ku, ja­ki wło­żo­no w je­go re­stau­ra­cję. Funk­cje głów­nej prze­strze­ni wy­sta­wien­ni­czej peł­ni tu­taj Dom Po­śród Żu­py, gdzie na trzech kon­dy­gna­cjach zor­ga­ni­zo­wa­no eks­po­zy­cje o cha­rak­te­rze hi­sto­rycz­nym, ści­śle zwią­za­ne z prze­szło­ścią te­go miej­sca ja­ko sie­dzi­by za­rzą­du sa­lin kra­kow­skich, pro­duk­cją so­li i jej wy­ko­rzy­sta­niem w ży­ciu co­dzien­nym. W XIV-wiecz­nych piw­ni­cach zam­ko­wych zna­la­zła miej­sce wy­sta­wa ar­che­olo­gicz­na do­ty­czą­ca osad­ni­ctwa na tych te­re­nach i roz­wo­ju re­gio­nu od wczes­ne­go ne­oli­tu po śre­dnio­wie­cze. Jed­nym z jej mo­ty­wów te­ma­tycz­nych są de­ta­le ar­chi­tek­to­nicz­ne sta­rej wa­row­ni, ku­le ar­mat­nie od­na­le­zio­ne w cza­sie pro­wa­dzo­nych tu ba­dań ar­che­olo­gicz­nych, a tak­że ma­kie­ta zam­ku żup­ne­go przed­sta­wia­ją­ca je­go naj­star­szą, wie­żo­wą jesz­cze for­mę.



FRAGMENT WYSTAWY ARCHEOLOGICZNEJ

P

ar­ter bu­dyn­ku zaj­mu­je Sa­la Go­tyc­ka (zwa­na daw­niej Iz­bą Grodz­ką), któ­rej skle­pie­nie, wzo­rem wnętrz ko­ściel­nych, opar­to na jed­nym cen­tral­nym fi­la­rze. Tę naj­bar­dziej re­pre­zen­ta­cyj­ną w ca­łym zam­ku iz­bę zdo­bią wi­ze­run­ki żup­ni­ków, ad­mi­ni­stra­to­rów i wy­so­kich urzęd­ni­ków sa­li­nar­nych, m.in: Se­ba­stia­na Lu­bo­mir­skie­go, Ja­na Got­fry­da Bor­la­cha czy Jó­ze­fa Rus­seg­ge­ra.



W SALI GOTYCKIEJ

D

o Sali Gotyckiej przylega renesansowa komnata z nie­wiel­ką wy­sta­wą do­ku­men­tu­ją­cą po­cząt­ki i hi­sto­rię mia­sta Wie­licz­ki. Spo­ro uwa­gi po­świę­co­no tu­taj funk­cjo­no­wa­niu miej­skich ce­chów rze­mieśl­ni­czych, roz­wo­jo­wi szkol­nic­twa i uzdro­wi­ska so­lan­ko­we­go, jest też oka­za­ła ma­kie­ta Wie­licz­ki wy­ko­na­na na pod­sta­wie XIX-wiecz­nych pla­nów. Naj­wyż­szą kon­dyg­na­cję zam­ku środ­ko­we­go zaj­mu­je sa­la wy­staw cza­so­wych oraz eks­po­zy­cja, z ja­ką mu­ze­um jest iden­ty­fi­ko­wa­ne, i z któ­rej jest naj­bar­dziej dum­ne. Mo­wa tu oczy­wi­ście o li­czą­cej kil­ka­set oka­zów naj­więk­szej w Pol­sce ko­lek­cji sol­ni­czek i na­czyń przy­pra­wo­wych, po­cho­dzą­cych z ca­łej Eu­ro­py, ale rów­nież z Afry­ki czy da­le­kiej Ko­rei. Te ma­łe dzie­ła obej­mu­ją przy­kła­dy sztu­ki zdob­ni­czej, ce­ra­mi­ki, szkła, ka­mie­ni, ko­ści i ma­sy per­ło­wej. Naj­star­szym eks­po­na­tem w wie­lic­kiej ko­lek­cji po­zo­sta­je da­to­wa­na na prze­łom XV i XVI wie­ku go­tyc­ka sol­nicz­ka w kształ­cie kie­li­cha. Na wy­sta­wie nie za­bra­kło oczy­wi­ście wy­ro­bów wy­ko­na­nych z ce­nio­nej na ca­łym świe­cie por­ce­la­ny miś­nień­skiej oraz po­cho­dzą­cych ze zna­nej pol­skiej fa­bry­ki por­ce­la­ny w Ćmie­lo­wie.




W ŚWIECIE WIELNICKICH SOLNICZEK

W

sąsiadującym z Domem Pośród Żupy skrzydle pół­noc­nym mie­ści się obec­nie ad­mi­ni­stra­cja, pra­cow­nie, po­miesz­cze­nia ma­ga­zy­no­we i ar­chi­wum z li­czą­cym po­nad 3 ty­sią­ce wo­lu­mi­nów zbio­rem kar­to­gra­ficz­nym. Tej czę­ści zam­ku się nie zwie­dza, co nie zna­czy, że po opusz­cze­niu mu­ze­um na­sza wy­ciecz­ka do­bie­gła koń­ca. War­to te­raz udać się na dzie­dzi­niec ze­wnętrz­ny, a stam­tąd do go­tyc­kiej ba­szty, któ­rej wnę­trza uro­zma­ica wy­sta­wa do­ku­men­tu­ją­ca zmia­ny, ja­kie na­stę­po­wa­ły w jej ar­chi­tek­tu­rze i prze­zna­cze­niu na prze­strze­ni wie­ków. Sto­jąc na gan­ku daw­nej ba­szty miej­skiej spo­glą­da­my z nie­co in­nej per­spek­ty­wy na ca­łe za­ło­że­nie zam­ko­we z wy­su­nię­ty­mi na pierw­szy plan re­lik­ta­mi Kuch­ni Kró­lew­skiej. Wy­ciecz­kę po zam­ku za­koń­czyć mo­żna w skrzy­dle po­łu­dnio­wym, gdzie część po­miesz­czeń funk­cjo­nu­je dziś ja­ko re­stau­ra­cja, a część udo­stęp­nio­no do ce­lów wy­sta­wien­ni­czych.


Muzeum Żup Krakowskich
ul. Zamkowa 8 , 32-020 Wieliczka
tel: 12 278 58 49
e-mail: info@muzeum.wieliczka.pl

Godziny otwarcia zamku / Ceny biletów


WNĘTRZA GOTYCKIEJ BASZTY


Bezpłatne wejście na dziedziniec zamkowy i do baszty. Do mu­ze­um obo­wią­zu­ją bi­le­ty wstę­pu.


Fotografowanie do celów niekomercyjnych jest bezpłatne; do­ty­czy rów­nież eks­po­zy­cji mu­ze­al­nych (oczy­wi­ście bez lam­py).


Niestety, na teren zamku nie mo­żna wpro­wa­dzać i wno­sić zwie­rząt.

Ze względu na położenie zamku w centrum mia­sta (le­gal­ne) la­ta­nie dro­nem sta­no­wi wy­zwa­nie. Je­że­li chce­my być w zgo­dzie z prze­­pi­sa­mi, to ja­kąś szan­sę na unik­nię­cie zgro­ma­dzeń lu­dzi mo­że­my mieć we wczes­nych go­dzi­nach po­ran­nych. Lo­ty bez­po­śred­nio nad zam­kiem wy­ma­ga­ją za­pew­ne zgo­dy dy­rek­cji mu­ze­um. Dro­ny o ma­sie po­wy­żej 900g prak­tycz­nie nie mo­gą być tu­taj wy­ko­rzy­sty­wa­ne w tzw. ka­te­go­rii otwar­tej.





DOJAZD


Z

amek stoi przy ul. Zamkowej (a jakże), około 200 me­trów na pół­noc od Ryn­ku i oko­ło 400 me­trów na wschód od Szy­bu Da­ni­ło­wi­cza, gdzie znaj­du­je się głów­ne wej­ście do ko­pal­ni. Za­led­wie 300 me­trów dzie­li od bra­my zam­ko­wej przy­sta­nek ko­le­jo­wy Wie­licz­ka-Ry­nek-Ko­pal­nia. (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)


Warto szukać miejsc parkingowych w po­bli­żu ko­pal­ni. Jest ich tam naj­wię­cej – par­kin­gi ozna­czo­ne są nu­me­ra­mi, a do­jazd do nich do­brze ozna­ko­wa­ny. Naj­bli­żej zam­ku mie­ści się naj­więk­szy z nich, par­king nr 2 (obok przy­stan­ku PKP).




LITERATURA


1. P. Cembrzyński: Przyczynek do studiów nad funkcją zamków w średniowiecznych miastach..., 2019
2. E. Giżycka, I. Pawłowska-Pich: Tajemnice Zamku Żupnego w Wieliczce, 2009
3. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
4. K. Ochniak-Dudek: Zamek Żupny w Wieliczce - historia i architektura
5. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Krakowsko-Częstochowskiej



WIDOK Z BASZTY NA ZESPÓŁ ZAMKOWY, PO PRAWEJ TZW. ZAMEK POŁUDNIOWY


W pobliżu:
Kraków - zamek królewski na Wawelu, 14 km
Niepołomice - zamek królewski z XIV/XVI w., 15 km
Dobczyce - ruina zamku królewskiego z XIV w., 16 km
Tyniec - warowne opactwo Benedyktynów z XI w., 22 km
Myślenice - ruina wieży obronnej z XIV w., 27 km




WARTO ZOBACZYĆ:



Być w Wieliczce i nie zwiedzić słynnej kopalni soli to brzmi jak tu­ry­stycz­na zbrod­nia. O tym miej­scu na­pi­sa­no już tak wie­le, że zwy­czaj­nie nie wy­pa­da nie uw­zględ­nić go w swo­ich pla­nach. Nie wy­pa­da i nie war­to, bo po­mi­mo wy­so­kich cen bi­le­tów wi­zy­ta tu­taj po­zo­sta­je w pa­mię­ci na dłu­gie la­ta. Po po­ko­na­niu 400 stop­ni i zej­ściu na głę­bo­kość 130 me­trów wkra­cza­my w świat pod­ziem­nych ko­ry­ta­rzy, so­lan­ko­wych je­zior, ta­jem­ni­czych wy­ro­bisk oraz pięk­nych ko­mór z ogrom­ną Ko­mo­rą War­sza­wa i nie­zwy­kłą ka­pli­cą św. Kin­gi. Roz­ciąg­nię­ta na dłu­go­ści 3,5 km tra­sa to rów­nież zna­ko­mi­ta oka­zja do za­po­zna­nia się z daw­ny­mi na­rzę­dzia­mi gór­ni­czy­mi i me­to­da­mi wy­do­by­cia oraz trans­por­tu so­li. Na wła­snej skó­rze (czy ra­czej: ję­zy­ku) mo­żna też prze­ko­nać się, że le­gen­da nie kła­mie: ścia­ny ko­pal­ni rze­czy­wi­ście są sło­ne :-)


0126.jpg 0127.jpg 0128.jpg
0129.jpg 0130.jpg 0131.jpg
0132.jpg 0133.jpg 0134.jpg
0135.jpg 0136.jpg 0137.jpg



POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2021
fotografie: 2017
© Jacek Bednarek