iewielka osada targowa należała do metropolitów krakowskich od co najmniej drugiej połowy XI wieku. W 1142 roku zmarł w Kielcach biskup Radost, prawdopodobnie więc mógł tutaj funkcjonować bliżej nieznany dwór, zapewne jeszcze konstrukcji drewnianej. Jednak dopiero w 1535 pojawiają się pierwsze wzmianki o budowie przez Piotra Tomickiego nowej, częściowo murowanej rezydencji. Według zapisów źródłowych miała być ona na tyle obszerna i dobrze wyposażona, że w roku 1601 podczas szalejącej w Krakowie zarazy biskup Bernard Maciejewski przez jakiś czas przebywał tutaj wraz ze swym politycznym zapleczem. Budowla, o której dziś wiemy bardzo niewiele, przypuszczalnie istniała ledwie około stu lat, by w 1637 roku ustąpić pola wczesnobarokowej siedzibie wzniesionej z inicjatywy biskupa Jakuba Zadzika. Ten zachowany do czasów współczesnych i w nieznacznym tylko stopniu przekształcony gmach pałacowy miał być dla fundatora trwałym pomnikiem chwały upamiętniającym jego polityczne dokonania i sukcesy, a także świadectwem nieprzeciętnych, choć niespełnionych ambicji. Potwierdzeniem tej tezy może być pamiątkowa tablica wmurowana w kruchtę katedry kieleckiej, gdzie po śmierci biskupa wyryto następującą sentencję: Siedzibę tę wzniósł ku wygodzie swych następców biskupów krakowskich godzien wieczystej pamięci Jakub Zadzik z najwyższej łaski biskup krakowski i książę siewierski roku Chrystusowego 1642, pontyfikatu swego roku siódmego, który zmarł ku wielkiej żałości całego Królestwa.
PAŁAC NA AKWARELI T. CHRZĄSKIEGO, "KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM (1844-1855)"
Jakub Zadzik urodził się w 1582 roku w Drużbinie koło Sieradza jako najmłodsze z dwanaściorga dzieci Jakuba i Jadwigi z Borsów. Nauki pobierał w kolegium jezuickim w Kaliszu, następnie wyjechał do Krakowa, a stamtąd do Italii, gdzie uzyskał tytuł doktora obojga praw i przyjął święcenia kapłańskie. Po powrocie w 1606 roku został kanonikiem gnieźnieńskim, a później - poznańskim. W roku 1624 otrzymał od króla nominację na biskupstwo chełmińskie i równocześnie probostwo katedralne płockie oraz scholastykę łęczycką, co pozwalało mu uzyskiwać dochody równorzędne do innych, większych diecezji.
Karierę polityczną rozpoczął Zadzik w 1627 roku podczas wojny ze Szwecją, gdy mianowany został podkanclerzym. Zaledwie dwa lata później, już jako kanclerz wielki koronny, stanął na czele delegacji królewskiej negocjującej rozejm ze Szwecją. W okresie tym brał czynny udział w życiu politycznym kraju ciesząc się dużym zaufaniem Zygmunta III Wazy. Wpływy utracił po śmierci władcy i objęciu tronu przez jego syna Władysława IV, który chcąc pozbawić kanclerza jego dotychczasowych prerogatyw zaoferował mu biskupstwo krakowskie. Łączenie tych dwóch funkcji było niedopuszczalne i w związku z nominacją na tron biskupi w 1635 roku Jakub Zadzik złożył urząd kanclerski. Uwolniony od zajęć państwowych zajął się działalnością duszpasterską i gospodarczą w diecezji, gdzie skupił się na walce z ruchem protestanckim, m.in. swoją postawą doprowadził do wszczęcia procesu, i dalej do wydania wyroku, który zlikwidował szkolnictwo ariańskie w Rakowie. Był też wielkim mecenasem sztuki, ufundował zamek w Lubawie, pałace w Warszawie i Kielcach, oraz kościoły w Drużbinie, Rakowie i Sieciechówku. Zmarł w 1642 roku w Bodzentynie. Pochowany został w katedrze na Wawelu.
Jakub Zadzik być może był zręcznym politykiem, z pewnością jednak nie można powiedzieć o nim, że grzeszył skromnością. Do historii przeszedł jego krótki dialog z wojewodą Janem Tarło, właścicielem drewnianego dworu w Podzamczu Piekoszowskim. Kiedy wojewoda, podczas przyjęcia w pałacu kieleckim, zaprosił biskupa w ramach rewizyty do Podzamcza, ten skwitował: Po chałupach nie jeżdżę.
ELEWACJA ZACHODNIA PAŁACU (OD STRONY OGRODÓW)
P
race przy budowie pałacu trwały siedem lat i zostały zakończone dopiero po śmierci fundatora. Kierownictwo nad nimi objął pochodzący z Włoch murator Tomasz Poncino, nieznany natomiast pozostaje autor koncepcji architektonicznej, choć czasami rolę tę przypisuje się nadwornemu budowniczemu Zygmunta Wazy Giovanniemu Trevano. Warto wspomnieć, że podupadający na zdrowiu duchowny osobiście przygotował podstawowy program ideowy dekoracji malarskiej i rzeźbiarskiej swojej rezydencji, podkreślający jego wcześniejsze dokonania i sukcesy dyplomatyczne. Przy budowie wykorzystano umiejętności miejscowych kamieniarzy, wśród których w dokumentach zachowały się wzmianki nt. Jana Falkowskiego i Kaspra Hermana. Bryła korpusu głównego pałacu wraz z murami i bramą wjazdową gotowa była w 1642 roku, kolejne dwa lata zajęły prace wykończeniowe i organizacja wnętrz. Śmierć fundatora na krótko przerwała realizację inwestycji, ukończonej za jego następcy Piotra Gembickiego, który zgodnie z pierwotnym zamysłem urządził w pałacu pełną przepychu siedzibę dworu biskupów krakowskich, będącą nośnikiem społecznej i ekonomicznej pozycji jej właścicieli.
ELEWACJA WSCHODNIA Z REPREZENTACYJNYM WEJŚCIEM
O
dtąd aż do XIX stulecia pałac pełnił funkcje, do jakich został przeznaczony, zapewniając wygodne apartamenty rezydującym tu hierarchom kościelnym oraz ich gościom. W tym czasie przeszedł on szereg zmian obejmujących przekształcenie układu przestrzennego i wystroju wnętrz, jednakże podstawowy plan i forma głównego gmachu nie uległy daleko idącym przeobrażeniom. Kres funkcjonowania budowli w takim charakterze nastąpił w roku 1818, kiedy okupacyjne władze rosyjskie odebrały ją diecezji i po wprowadzeniu zmian w aranżacji pomieszczeń staraniem Stanisława Staszica adaptowały je na sale wykładowe Szkoły Górniczej, a później na siedzibę urzędów Guberni Kieleckiej. Z upływem czasu zmiany te postępowały, zaś pozbawiony odpowiedniego finansowania obiekt popadł w stan daleko posuniętego zaniedbania.
WIDOK PAŁACU OD STRONY ZACHODNIEJ NA LITOGRAFII NAPOLEONA ORDY
W
latach 1860-61 zburzono zdobiące fasadę pałacu posągi posłów, rozebrano bramę wjazdową i niektóre portale, a smukłe hełmy wież zastąpiono nieciekawymi daszkami namiotowymi. W takiej formie gmach dotrwał do zakończenia pierwszej wojny światowej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości bryłę pałacu poddano pracom konserwatorskim, dzięki czemu po usunięciu XIX-wiecznych naleciałości architektonicznych otrzymał on wygląd zbliżony do oryginalnego. W okresie międzywojennym w pałacowych wnętrzach mieściły się biura Urzędu Wojewódzkiego, następnie po 1945 rezydowała tutaj Wojewódzka Rada Narodowa. W 1969 roku zabytek przekazano w użytkowanie Muzeum Narodowemu.
PAŁAC PO ZMIANACH DOKONANYCH W LATACH 60. XIX WIEKU, Z WIEŃCZĄCYMI WIEŻE DASZKAMI NAMIOTOWYMI
Po przejęciu pałacu przez Muzeum Narodowe dokonano naprędce pewnych zmian w jego układzie przestrzennym i uporządkowano wnętrza. Kilka lat później rozpoczęto szeroko zakrojone prace konserwatorskie, które w pierwszej fazie obejmowały zabezpieczenie stropów belkowych największych komnat i pokrycie budynku blachą w miejsce wysłużonej dachówki. Do nowych funkcji przystosowano wnętrza starając się przy ich urządzaniu nawiązywać do oryginalnego wystroju w taki sposób, aby nadać im atmosferę wczesnobarokowej rezydencji. Ku wygodzie zwiedzających odtworzono rozebraną w XIX wieku boczną klatkę schodową, dzięki czemu podczas przechodzenia z jednej kondygnacji do drugiej wyeliminowano potrzebę uciążliwego, szczególnie zimą, tranzytu przez otwartą loggię frontową.
PŁK. JÓZEF PIŁSUDSKI ZE SWOIM SZTABEM PRZED PAŁACEM GUBERNIALNYM W KIELCACH, GDZIE STACJONOWAŁ WE WRZEŚNIU 1914
Zamek ten stoi na dość obszernym placu przed kolegiatą. Jest to budowla w pięknym bardzo a zupełnie oryginalnym stylu. Ponieważ jest on tak szeroki jak i długi, więc dla tej znacznej szerokości nie jednym ale dwoma dachami jest pokryty, które to dachy łączą się ze sobą rynną. Wielkie, piękne dłutowanemi kamieniami i marmurowemi futrynami otoczone okna, zdobią główną ścianę tego zamku, a po rogach wznoszą się cztery baszty ośmiokątne, podobnemi do wież kościelnych kopułami zakończone. Niegdyś od strony cmentarza kolegiaty otoczony był murem, miał strzelnice i bramy z ciosu, ręczny ogień wytrzymać zdolne, ślad czego pozostał w długim krużganku, którego z kolegiatą, gmachem szkolnym, kościołem św. Trójcy i seminaryum łączy. Pierwsze piętro wspiera się na trzech arkadach sklepionych. Właściwa sień poprzedzona jest kolumnadą czyli gankiem, pod którym nade drzwiami wschodowemi znajdują się herby państwa i kapituły krakowskiej. Mury łączące główną ścianę zamku z basztami, przyozdobione są czterema kamiennymi posągami, które po dwa z każdej strony budowli stoją. Posągi wyobrażają parlamentarzy szwedzkich i ruskich, z któremi założyciel zaszczytne dla Rzeczypospolitej traktaty zawierał. Z tych dwa, będące pamiątką traktatu wazemskiego nad rzeką Polanówką w 1634 zawartego przedstawiają ministrów cara Teodorowicza w narodowych strojach, trzymających w ręku rzeczony traktat w arkuszowej formie, który zdają się czytać. Kolejne dwa po lewej stronie wyobrażają dwóch pełnomocników szwedzkich, którzy po rozejmie sztandorfskim w roku 1635 się znajdowali.
Wewnątrz zamek mieści sale obszerne, malowidłami przyozdobione. Pierwsza z nich przyozdobiona jest portretami biskupów krakowskich, poczynając od najpierwszego aż do królewicza Alberta przed Zadzikiem na katedrze tej zasiadającego, co służy za dowód, iż sprawione były przez tego ostatniego biskupa. Portrety te są malowane na murze, dosyć mizernym pędzlem. Sala prowadzi na prawo i na lewo do dwóch innych ozdobniejszych, w których sufity płótnem obite i olejno są pomalowane. Jedno z tych malowideł wyobraża scenę na sejmie zaszłą, kiedy przed królem Władysławem biskup Zadzik oskarżał aryanów o zgwałcenie figury Chrystusa Pana w Rakowie. Rzecz się tak miała. W roku 1638 Falibowski i Babinecki, ucznie szkoły w Sandomierskiem, potłukli kamieniami krzyż drewniany za miastem stojący. Chociaż rodzice oraz władze szkolne ukarały ich za to, jednakże sejm, przed którym Zadzik zaskarżył całą rakowszczyznę o zbrodnią obrażonego Majestatu Boskiego, pomimo przysięgi złożonej przez Jakuba Sienińskiego, właściciela miasta, starca 70 letniego, wówczas posła, że bez jego wiedzy uczniowie dopuścili się tej swawoli, mimo protestacyj i świadectw podanych przez samych katolików i innych wyznawców sejm sprawy tej nie odrzucił, owszem senat 1 maja 1638 roku wydał wyrok znoszący kościół, szkoły i drukarnię Rakowianów pod karą 10,000 złp, co było powodem nie tylko upadku miasta, ale całego wyznania aryańskiego w Polsce.
ałac wzniesiono na wprost kościoła kolegiackiego, w zachodniej części łagodnego wzgórza, zapewne w miejscu starszego, XVI-wiecznego dworu. Jego dwupiętrowy, częściowo podpiwniczony korpus posiada narys zbliżony do kwadratu z dodaniem dwóch ryzalitów w części zachodniej i nakryty jest bliźniaczym czterospadowym dachem urozmaiconym od frontu trzema ozdobnymi lukarnami. Gmach ten flankują narożne ośmioboczne wieże, wysokie na trzy kondygnacje, nakryte barokowymi hełmami z latarenką. Wieże frontowe nie przylegają do bryły pałacu - łączą je z nim wąskie przybudówki, natomiast wieże przeciwległej fasady połączono bezpośrednio do naroży jego ryzalitów.
"FRONT ZAMKU WIDZIANY W SKRÓCENIU", LITOGRAFIA A. ZAJKOWSKIEGO Z LAT 60. XIX WIEKU
N
a osiach parteru każdej z dwóch dłuższych fasad umieszczono wgłębioną trzyarkadową loggię, której łukom odpowiadają na piętrze trzy wielkie okna oraz towarzyszące im z obydwu stron po trzy mniejsze otwory, dzięki czemu fasada zyskała formę dziewięcioosiową wyrażającą się rytmem xxx XXX xxx. Ta dominująca w kompozycji elewacji zasada troistości stanowi przypuszczalnie symbol mający podkreślić znaczenie Trójcy Świętej i wprowadzona została na życzenie biskupa, zajadłego wroga ruchów ariańskich. Poszerzające fasadę frontową i łączące korpus z wieżami ściany parawanowe również wyposażone zostały w arkadowe wejścia. Nad nimi, ponad gzymsem ustawiono posągi posłów szwedzkich (Oxenstierna, Brache) i moskiewskich (Lwow, Szeremetiew), z którymi fundator zamku prowadził rokowania pokojowe.
LOGGIA W ELEWACJI WSCHODNIEJ
W
jazd na usytuowany przed fasadą wschodnią pałacu dziedziniec prowadził przez paradną kamienną bramę umieszczoną w jego narożu północno-wschodnim. Po obu stronach placu postawiono skromne parterowe budynki z mieszkaniami dla wikariuszy i starosty, a nieco bardziej na uboczu - zabudowania gospodarcze: spichlerze, stajnie, wozownie, biura straży itd. Architekturę uzupełniały dwa mniejsze dziedzińce boczne, których zasięg wyznaczały mury łączące zewnętrzne narożniki z wieżami. Całość dopełniał rozciągający się w części zachodniej założenia ogród włoskirozmaite w sobie drzewa mający i zioła. Ogród ten wraz z pałacem otoczono kamienną kurtyną o łącznej długości 600 metrów, wzmacnianą w narożach pięciobocznymi bastionami. Umocnienia pałacowe służyły głównie odseparowaniu rezydencji od jej otoczenia i nadaniu jej odpowiedniego splendoru, gdyż zarówno niewielka grubość muru jak i rozwój XVII-wiecznej techniki wojskowej nie gwarantował w tym przypadku wystarczającej ochrony. Niemniej usytuowanie na wzgórzu i otoczenie murem wyposażonym w stanowiska obrony ogniowej sprawiły, że obiekt przynajmniej częściowo spełnia warunki odpowiadające włoskiemu pojęciu palazzo in fortezza, choć swoją rację będą miały również te głosy, które kwalifikują go raczej do grona otwartych barokowych rezydencji pałacowych pozbawionych znaczenia obronnego.
MUR OBRONNY W ZACHODNIEJ CZĘŚCI ZAŁOŻENIA PAŁACOWEGO
U
kład pomieszczeń pałacu, ich przeznaczenie i wielkość wynikały z pozycji fundatora i odbiegały od typowej rezydencji magnackiej, gdzie obowiązuje program przewidziany dla życia rodzinnego. Inaczej potraktowano tutaj pomieszczenia reprezentacyjne, a zupełnie inaczej pokoje przeznaczone dla mieszkania i wygody. Zalecano aby pokoje były przecie nie wszystkie jednakie, jak w klasztorach cele, a drzwi i okna nazbyt gęste w budynku nie były, częścią dlatego, że ściany przez nie słabe, częścią że izby niewczesne dla zimna. Przyjęto też zasadę, że sień i stołowa izba zawsze wielka w budynku polskim być musi, zatem wysokości wielkiej i wielkich okien potrzebująca, przy czym należy dać te wielkie części budynku we środku samym, a tak dysproporcyjej nie uczynią, lubo większe we środku będą okna. Przy projektowaniu rezydencji dbano również o aspekty praktyczne, czego przykładem może być wskazówka, iż kuchnie w budynku pod tym dachem, gdzie pan mieszka, nie mieć, zwłaszcza w pałacu, który dziedzińca nie ma. Przyczyna ta, że stąd wielkie nieochędóstwo w domu i fetor być musi.
"POSIEDZENIE OCHOTONICZEJ STRAŻY OGNIOWEJ W SIEDZIBIE GUBERNATORA...", ILUSTRACJA Z 1874 ROKU
PAŁAC W KIELCACH, JEDNA Z SAL WYSTAWOWYCH - FOTOGRAFIA Z LAT 60. XX WIEKU
R
eprezentacyjne funkcje przyporządkowano pomieszczeniom piętra pałacu, gdzie zgodnie z trzyosiową kompozycją rozmieszczono sale o charakterze ceremonialnym, komnaty mieszkalne dla biskupa i apartamenty gościnne. Część środkową zajmują większe i wyższe od pozostałych: wystawna Izba Stołowa Górna oraz Sień Górna, w której gromadzili się oczekujący na audiencję klienci biskupa, a także spotykali zaproszeni goście. Po ich stronach rozmieszczono wygodne pokoje: południowe dla biskupa i północne służące przebywającym tu dostojnikom. Mieszkanie biskupa składało się z trzech komnat, sypialni, kaplicy, skarbca oraz izby pomocniczej. Spośród czterech apartamentów gościnnych dwa z nich pozostawiono do dyspozycji osób świeckich dla gościa zacnego, gdy się trafi - nazwano je Senatorskimi, a po pobycie w 1702 króla szwedzkiego Karola XII - Królewskimi. Pozostałe dwa przeznaczono dla dostojników duchownych - są to tzw. Pokoje Prałatów. Wystrój większości z tych pomieszczeń tworzyły kamienne lub marmurowe portale, dębowa posadzka oraz belkowane, dekorowane stropy, w najwytworniejszych komnatach otoczone polichromowanym fryzem. Na ścianach zawieszono portrety, gobeliny i kurdybany, a ciepła dostarczały ustawione na postumentach piece bądź zdobione bogatą dekoracją kominki.
JEDEN Z POKOI PRAŁATÓW, LATA 70. XX WIEKU
PAŁAC W KIELCACH, PLAN PIĘTRA: 1. KLATKA SCHODOWA, 2.3. POKOJE PRAŁATÓW, 4. SIEŃ GÓRNA, 5. SKARBCZYK,
6. CZELUŚCIE DO PIECÓW,, 7. SYPIALNIA, 8.9.10. POKOJE BISKUPA, 11. ALKIERZ POD WIEŻĄ, 12. IZBA GÓRNA STOŁOWA,
13.14. POKOJE DLA SENATORÓW, 15. ALKIERZ POD WIEŻĄ, 16. KAPLICA, 17. IZBA W WIEŻY 'POD MOSKWĄ',
18. IZBA W WIEŻY 'SZWEDY ZWANEJ'
S
ale o znaczeniu drugorzędnym nie były już tak wystawne. Na ich stropach i ścianach zabrakło polichromii, a za wyposażenie trafiały się proste ławy, skrzynie, czy wysłużone sprzęty pochodzące z innych rezydencji biskupów krakowskich: Iłży, Krakowa i Bodzentyna. Podobnie rzecz miała się z wystrojem pomieszczeń parteru, który pełnił przede wszystkim funkcje administracyjno-gospodarcze z mieszkaniami dla pałacowej służby i osób zarządzających majątkiem biskupa. Sienie na tej kondygnacji miały podłogę brukowaną, a w pozostałych salach - ceglaną lub wyłożoną pospolitym drewnem. Stropy - w przeciwieństwie do komnat reprezentacyjnych - nie były polichromowane, również piece, portale oraz inne elementy wyposażenia charakteryzowały się praktyczną prostotą.
ZWORNIK SKLEPIENIA Z HERBEM KORAB
R
ozkład pomieszczeń na parterze jest analogiczny jak na piętrze pierwszym, co wynika z trzyosiowej kompozycji pałacu. Oś środkową otwiera loggia wejściowa, za którą znajdowała się Sień, za nią Stołowa Izba Dolna z wejściem na tylną loggię ogrodową. Sklepione izby w części południowej przeznaczono na zarząd dóbr biskupich z magazynami, zbrojownią i archiwum. W części północnej umieszczono cukiernię, zaadaptowaną w XVIII wieku na mieszkanie, a także jadalnię dla dworzan oraz inne pomieszczenia gospodarcze. W przyziemiu południowo-wschodniej Wieży Pod Moskwą znajdowała się piwnica gdzie więźniów sadzają, zaś w północno-wschodniej Wieży Szwedy Zwanej funkcjonował karcer dla nieposłusznych księży.
W LOGGI WEJŚCIOWEJ
P
ierwsze poważne zmiany w układzie przestrzennym zespołu pałacowego miały miejsce w latach 1729-45, gdy do gmachu głównego dobudowano dwa jednopiętrowe skrzydła boczne ujmujące obustronnie frontowy dziedziniec. Skrzydła te wyposażono w arkadowo sklepiony krużganek nadający im identyczny wystrój od strony reprezentacyjnej, od zaplecza różnił je jednak plan i przeznaczenie, m.in. w skrzydle północnym umieszczono budynek kordegardy i dworską kuchnię. Otoczenie pałacu z upływem czasu wzbogaciło się o zabudowę gospodarczą, jakiej wymagał wysoki standard życia jego mieszkańców i gości. W XVII i XVIII wieku wzniesiono w sąsiedztwie nowe budynki mieszkalne, spichrze, stajnie, lodownię, browar, gorzelnię, dwa młyny i psiarnię, a nawet okazałą oranżerię.
PAŁAC BISKUPÓW I KATEDRA, FOTOGRAFIA Z LAT 70. XX WIEKU
spółczesny wygląd pałacu jest efektem prac konserwatorskich prowadzonych od lat 30. XX wieku, które nadały mu wygląd i wystrój nawiązujący do najstarszego okresu funkcjonowania. Dziś jest to jedna z najlepiej utrzymanych polskich rezydencji epoki Wazów, dawniej zakwalifikowana do najwyższej klasy '0' w nieobowiązującej już klasyfikacji zabytków. Pomimo dokonanych w drugiej połowie XIX stulecia przekształceń zachowała ona pierwotną bryłę i dekorację elewacji, również wewnątrz podziwiać możemy oryginalne stiuki nad schodami, wykonane z marmuru i piaskowca portale, polichromie z portretami biskupów krakowskich, fryzy podstropowe, a także piękne sceny historyczne na plafonach wykonane na zamówienie biskupa Zadzika w warsztacie malarskim Tomasza Dolabelli.
KARTUSZE HERBOWE JANA ZADZIKA (KORAB), RZECZYPOSPOLITEJ (ORZEŁ ZE SNOPKIEM WAZÓW) I KAPITUŁY KRAKOWSKIEJ (KORONY)
W pałacu funkcjonuje Muzeum Narodowe, którego zbiory obejmują między innymi zabytkowe wyposażenie i elementy wystroju wnętrz z XVI-XVIII wieku, dawne uzbrojenie, galerię malarstwa polskiego oraz kolekcję sztuki współczesnej. Wstęp biletowany.
ałac stoi w centralnej części miasta przy Placu Zamkowym, w sąsiedztwie bazyliki katedralnej Wniebowzięcia NMP. Zaparkowanie pojazdu w jego pobliżu może stanowić nie lada wyzwanie (ścisłe centrum, zakaz wjazdu dla osób nie uczestniczących w uroczystościach kościelnych). Najbliższe miejsca parkingowe znajdują się przy budynku kurii diecezjalnej na ul. Czerwonego Krzyża i na Placu Konstytucji 3 maja. (mapa zamków województwa świętokrzyskiego)
LITERATURA
1. J. Kuczyński, A. Oborny: Pałac w Kielcach - przewodnik, KAW 1981
2. A. Malicki: Kielce pałac biskupi. Miasto Kielce
3. R. Rogiński: Zamki i twierdze w Polsce - historia i legendy, IWZZ 1990
4. K. Stępińska: Pałace i zamki w Polsce dawniej i dziś, KAW 1977
5. R. A. Sypek: Zamki i warownie ziemi sandomierskiej, TRIO 2003
W KATEDRZE KIELECKIEJ
W pobliżu: Podzamcze Piekoszowskie - ruina umocnionej rezydencji magnackiej z XVII w., 11 km Chęciny - ruina zamku królewskiego z XIII/XIV w., 13 km
Chełmce - ruina dworu obronnego z XVI w., 20 km
Bolmin - ruina dworu obronnego z XVI w., 24 km Sobków - fortalicium szlacheckie z XVI w., 28 km Bodzentyn - ruina zamku biskupów krakowskich z XIV/XV w., 31 km Mokrsko - ruina zamku szlacheckiego z XIV-XVI w., 31 km