ie zachowały się do czasów nam współczesnych żadne źródłowe przekazy, na podstawie których moglibyśmy określić dokładny czas i okoliczności, w jakich ukształtował się w Podzamczu pierwszy zespół obronny. Przypuszczalnie już za panowania księcia Bolesława Krzywoustego (zm. 1138) stało w tym miejscu drewniano-ziemne założenie zwane Wilczą Szczęką, mające pewne znaczenie militarne na pograniczu Małopolski ze Śląskiem i prawdopodobnie zniszczone przez Tatarów podczas ich najazdu na ziemie polskie w roku 1241. Z okresu tego pochodzi termin Ogrodzieniec, co świadczy, że już wówczas było to miejsce ogrodzone, czyli obwarowane. Na zgliszczach starego grodu w połowie XIV stulecia z fundacji króla
Kazimierza Wielkiego (zm. 1370) powstał zamek murowany, wzniesiony przez nieznanych budowniczych w stylu włoskiego gotyku. Pełnił on funkcję jednego z ogniw łańcucha strażnic nadgranicznych oddzielających Koronę od Śląska, a jego pierwszym dzierżawcą został rycerz Przedbórz z Brzezia herbu
Zadora (zm. 1388), późniejszy
marszałek królestwaMarszałek - w średniowieczu jeden z najwyższych urzędników dworskich; w Polsce znany od XIII w. Do jego obowiązków należało przestrzeganie etykiety dworskiej, prowadzenie obrad senatu, sądownictwo karne w miejscu pobytu króla, pełnienie władzy policyjnej. .
ZAMEK WIDZIANY OD WSCHODU, Z PRAWEJ FRAGMENT SKAŁY ZWANEJ KACZOREM
PANORAMA ZAMKU WYSOKIEGO WRAZ Z PODZAMCZEM, WIDOK OD WSCHODU
W
rękach rodziny Włodków Ogrodzienieckich zamek pozostawał przez blisko sto lat. W 1470 roku za osiem tysięcy florenów węgierskich kupili go dwaj sławetni mieszczanie krakowscyImram i Piotr Salomonowice: Szlachetnie urodzony pan Jan albo Bartosz z Ogrodzieńca oznajmia, że sam gród Ogrodzieniec z dziedzicznymi majątkami do tego grodu należącemi mianowicie: miasta Ogrodzieniec i Włodowice z dziedzicznemi wsiami: Rudniki, Parkoszowice, Góra, Nadolicze, Podlewany, Parwa, Rodaki, Kiełkowice, Klucze, Wiesiołka, Wysoka i Niegowonice z wszystkiemi prawami i z wszystkiemi folwarkami, dolinami, włościami w ogóle mieszkańcami, zamkami, domami, pastwiskami, łąkami, polami, niwami, rolami, lasami, etc., do tego zamku miasta, wsie w jakikolwiek sposób swobodnie należące, za ośm tysięcy florenów węgierskich czystego złota prawdziwej i sprawiedliwej wagi, sławetnym Imramowi i Piotrowi Salomonowicom mieszczanom krakowskim i tychże sukcesorom sprzedajemy i z praw na wieczne czasy rezygnujemy. W ramach tej samej umowy nowi właściciele zamku zobowiązali się wyznaczyć 2000 florenów matce Annie na 1/3 dóbr Ogrodzieniec.
WIDOK ZAMKU GÓRNEGO OD WSCHODU ZE SKAŁĄ, NA KTÓREJ WZNIESIONO NAJSTARSZĄ CZĘŚĆ WAROWNI
W
1478 roku Ogrodzieniec przeszedł w posiadanie Jana Feliksa Rzeszowskiego (zm. 1513), proboszcza przemyskiego i kanonika królewskiego, który po latach służby wojskowej przywdział sutannę i rozpoczął karierę kościelną. Zamek nie przypadł mu chyba jednak specjalnie do gustu, ponieważ już w roku 1482 zamienił go na wieś Zawiercie za dopłatą ośmiu tysięcy florenów z wojewodą ruskim Janem Pileckim herbu
Leliwa (zm. 1496), wnukiem Wincentego Granowskiego i Elżbiety Pileckiej z Pilczy (późniejszej królowej Polski i trzeciej żony Władysława Jagiełły). Po Janie nastał jego syn Mikołaj (zm. 1527), który ożeniwszy się w roku 1501 zapisał swojej małżonce Magdalenie (zm. przed 1541) pięć tysięcy florenów węgierskich jako sumę odpowiadającą wysokości jej posagu i kwotę tę zabezpieczył na ogrodzienieckich dobrach.
OGRODZIENIEC, CZĘŚĆ GOTYCKA ZAMKU
W
1521 roku pogrążony w długach Pilecki zmuszony został zastawić zamek wraz z okolicznymi dobrami za dwa i pół tysiąca florenów polskich Mikołajowi Chełmskiemu herbu
Ostoja
, który swój zastaw przekazał w 1523 roku
Janowi Bonerowi (zm. 1523), a ten wkrótce wykupił go na własność. Boner burgrabia, żupnik i bankier krakowski, ale również posiadacz kilku starostw i zarządca zamku królewskiego na Wawelu dorobił się ogromnego majątku na wydobyciu soli, produkcji papieru, dzierżawie komór celnych oraz dostawie srebra dla królewskiej mennicy. Ten pochodzący z alzackiego Landau mieszczanin dzięki pomyślnie prowadzonym operacjom handlowym szybko pomnożył swe dobra, wykorzystując je później do finansowania transakcji kredytowych, również wspierania pożyczkami dworu królewskiego. Boner należał do grona najbliższych doradców króla
Zygmunta Starego, a wśród zleconych mu zadań była między innymi weryfikacja kandydatek na żonę dla królewskiego syna
Zygmunta Augusta. Wysoka pozycja społeczna i majątkowa a także zaufanie króla pozwoliły Bonerowi zdobyć w 1514 roku indygenat, czyli szlachectwo polskie, co otworzyło mu drogę do dalszych prestiżowych, a przede wszystkim bardzo dochodowych funkcji państwowych. Słynął Jan Boner z przedsiębiorczości i prekursorstwa; w należących do niego kopalniach wprowadzał zmiany techniczne i organizacyjne, uporządkował żupy solne, a na krakowskim dworze ścigał i tępił wszelkie nadużycia. Oprócz zamku Ogrodzieniec był właścicielem młyna kamiennego, kilkunastu kamienic w Krakowie, Lwowie oraz Poznaniu, a także kaplicy pw. św. Ducha w
Kościele Mariackim, którą przekształcił w kaplicę pw. św. Jana Chrzciciela.
WIDOK RUIN OD PÓŁNOCY, Z LEWEJ WZNIESIONE PRZEZ SEWERYNA BONERA SKRZYDŁO PÓŁNOCNO-ZACHODNIE
P
o śmierci Jana cały spadek trafił w ręce krewnych, przy czym największą jego część wraz z Ogrodzieńcem otrzymał
Seweryn Boner (zm. 1549), syn janowego brata - Jakuba. Przy takim majątku wszedł Seweryn od razu w szeregi najlepszej arystokracji rodowej otrzymując wraz z godnościami wielkorządcy i żupnika krakowskiego starostwa rabsztyńskie, ojcowskie oraz czchowskie. W 1530 roku rękoma włoskich architektów rozpoczął on wielką przebudowę warowni w stylu renesansowym na wzór Wawelu. W ten sposób przyczynił się do powstania wspaniałej, pełnej przepychu rezydencji wielkomagnackiej, na wyposażenie której zakupiono najdroższe i najwytworniejsze przedmioty sprowadzone specjalnie na ten cel z całej Europy.
WIDOK OD ZACHODU NA CZĘŚĆ RENESANSOWĄ ZAMKU
Seweryn Boner herbu
Bonarowa (1486-1549) był synem bankiera Jakuba i bratankiem
Jana Bonera, po którym odziedziczył ogromny majątek wraz z piastowanymi przez wuja urzędami. W roku 1515 pojął za żonę Zofię Bethman, dziedziczkę Balic, pełniących odtąd funkcję podmiejskiej rezydencji Bonerów. Seweryn należał do elitarnego grona najbogatszych osób w państwie, po ojcu i stryju prowadził interesy kupieckie i bankowe w całej Europie pożyczając pieniądze
Zygmuntowi Staremu, królowej
Bonie, a nawet samemu cesarzowi (który nadał mu tytuł barona). Nie zawsze Bonarowie prowadzili swe interesy uczciwie. Jedną z ofiar matactw sewerynowego ojca był sam
Wit Stwosz, który na skutek podstępnych manipulacji w spółce Bonera stracił całą sumę, jaką zarobił przy pracy nad słynnym
Ołtarzem Mariackim. Usiłując ratować się przed nędzą Stwosz sfałszował sygnaturę Bonera na wekslu - próbę wyłudzenia jednakże szybko wykryto i mistrz został napiętnowany na obu policzkach jako oszust!
Boner był hojnym mecenasem artystów i uczonych. Przy dworze w Balicach założył piękny ogród pełen zagranicznych roślin, utrzymywał również własną kapelę, przy dźwiękach której podejmował w 1543 królową
Elżbietę Habsburżankę. Kierował przebudową Wawelu, zamku w Ogrodzieńcu i twierdzy Odrzykoń w Kamieńcu. Pośród mu współczesnych uchodził jednak za osobę nielubianą za nadmierną chciwość, ale również z powodu swojego wyznania. Jako gorliwy wyznawca protestantyzmu Seweryn Boner po śmierci nie został pochowany w Kościele Mariackim w Krakowie, lecz w niewielkim prowincjonalnym
kościółku parafialnym w Kromołowie. Obłożony drogimi marmurami nagrobek po jakimś czasie został przez okoliczną ludność zniszczony, a szczątki Seweryna - zbeszczeszczone. Z jego osobą związana jest złośliwa anegdota: poszukując złota w miejscowości Ropa znalazł ‘smołę’, która zalała mu kopalnię. Drwiono z niego później, że ten, co to złota w Ropie szukał - smołą się opłukał.
RUINY SKRZYDŁA PÓŁNOCNO-ZACHODNIEGO WZNIESIONEGO PRZEZ SEWERYNA BONERA W 1. POŁOWIE XVI WIEKU
Stanisława Warszyckiego, właściciela zamku Ogrodzieniec z połowy XVII stulecia, historia pamięta jako dobrego gospodarza i wielkiego patriotę, obrońcę Częstochowy i bohatera w potyczkach ze Szwedami. W legendach czy podaniach ludowych utrwaliła się jednak inna, bardziej mroczna twarz tego szlachcica - twarz bezwzględnego okrutnika i sadysty. Jeśli wierzyć tym opowieściom, Warszycki osobiście nadzorował, a często też brał czynny udział w torturowaniu opornych poddanych. Sprzeciwu zresztą nie znosił z żadnej strony i pewnego dnia rozkazał na oczach całej służby wychłostać na dziedzińcu zamkowym swoją żonę Helenę księżną Wiśniowiecką. Podróżujący po Polsce w owym czasie Ulrich Werdum pisał: Tego pana Warszyckiego barbarzyńskie okrucieństwo [...] jest okrzyczane w całej Polsce [...] kazał chłopów kłaść na brzuchu na ziemię i bić ich niemiłosiernie patykami grubymi jak ręka po gołym ciele, stawał zawsze dla przyjemności tuż obok licząc baty, na które ich skazał [...]. Nie liczył się ani z władzą świecką, ani z Kościołem: Podobno spotkał się kiedyś na drodze z jadącym również powozem księdzem. Droga wąska a żaden ustąpić nie chce. Stali by pewnie długo naprzeciwko siebie gdyby kasztelan nie nakazał sługom wywrócenia do rowu księżego powozu wraz z zawartością...
W kulturze ludowej Warszycki był uosobieniem diabła: Był człowiekiem zamożnym, ale złego charakteru. Srogi i nielitościwy był zarówno dla służby jak i dla swoich kolejnych żon. Jedną ponoć za niewierność żywcem zamurował, inną chłostał publicznie. Obiecawszy córce Barbarze część majątku jako bogaty posag nie podarował jej nic. Bo chciwy był. Legenda głosi, że wciąż pilnuje swoich skarbów, których dotąd nikt nie odnalazł. Podczas księżycowych nocy pojawia się pod postacią wielkiego psa obwiązanego łańcuchem, pilnującego dostępu do kosztowności. Za miejsce kaźni służyć kasztelanowi miała pieczara wciśnięta między skały w południowej części przedzamcza. Dzisiaj znajduje się tam wystawa narzędzi tortur, a miejsce to współcześnie zwane jest Męczarnią Warszyckiego.
DRZEWORYT WG RYSUNKU W SZERNERA, "KŁOSY" 1869
P
omimo takich a nie innych cech charakteru zapisał się Warszycki pozytywnie w dziejach naszego kraju. Wspierał częstochowskich paulinów dostarczając oblężonym obrońcom Jasnej Góry pomoc w postaci dwunastu dział i stada krów, a po ustąpieniu wojsk szwedzkich oczyścił okolice z resztek nieprzyjaciela. W doskonale ufortyfikowanym zamku w Dankowie gościł króla
Jana Kazimierza, królową
Marię Ludwikę,
Stefana Czarnieckiego i senatorów odbywających z nim narady nad ratunkiem ojczyzny. Odbudował także warownię w Ogrodzieńcu, która została przez Szwedów zdobyta, zdewastowana i w części zniszczona. Stanisław Warszycki jak i jego chory umysłowo syn Jan Kazimierz (zm. 1681) pisali się dziedzicami na Pilicy i Ogrodzieńcu, a dobra te zostały zespolone z olbrzymimi włościami i pozostawały w rękach rodu do roku 1697. Po bezpotomnej śmierci Jana Kazimierza Ogrodzieniec wraz z Dankowem i Pilicą stały się własnością jego siostry Heleny Warszyckiej i jej męża, a zarazem kuzyna Michała (zm. 1697), wojewody sandomierskiego. Ze związku tego urodziło się dwóch synów i trzy córki. Jedna z nich, Barbara Warszycka, wyszła za mąż za hrabiego Kazimierza Józefa Męcińskiego herbu
Poraj (zm. 1703), wnosząc mu majątek ogrodzieniecki wraz z ogromnymi skarbami rodowymi. W rękach bogatej i chlubiącej się tytułami senatorskimi rodziny Męcińskich pozostawał zamek przez trzy kolejne pokolenia.
ZAMEK NA LITOGRAFII N. ORDY, "ALBUM WIDOKÓW" 1881
INWENTARZ BUDYNKÓW ZAMKU OGRODZIENIECKIEGO ANNO 1699 (fragm.)
[...] wchodząc na Dziedziniec Zamkowy alś do Bramy, jest Wzwod na Wadze dolnej, u którego na obydwu końcach wału są czopy dwa y panwi dwie y obręczy dwie żelaznych na tym wale po połowie Szyny na końcach gwoździami przybite [...]. Brama zamkowa wktorey są wrota Dębowe, pasami w krate żelaznemi obite otwierające się. Walec żelazny przy tych wrotach do Zastosowania. W tych Wrotach jest Fortka łuską żelazną okowana. W tej bramie jest Taras, do niego drzwi dwie. Działek żelaznych ma przed Bramą y w Bramie mostki złe drewniane w Dziedziniec wszedszy jest Kordygarda deszkami, we trzy ściany drzwi do niey proste, przy ktorey Sklepik Pacholczy pod schodami drzwi..., piecyk zły, okienko... Podle tych Sklepików jest piwnica do niey drzwi Stoczyste, w którey drzwi na dole ... Wschody do tey piwnice kamienne y drewniane popsowane y złe...
[...] Tu skończywszy, przyjść na Najwyższe Piętro na Wysoki Zamek gdzie wszedszy jest okno z kratą żelazną okiennicą, pobok Kaplice. Natym Ganku Balasow kamiennych mieyscami niemasz mieyscami złe... Z tego Ganku drzwi do sekretu..., z Sekretu do Sieni drzwi stolarską robotą na zawiasach esistych. Z tej Sieni drzwi do Pokoju... Piec zielony, okien dwie... Powała zgruntu zgniela y Mur nadpsowany w Ścianach od zaciekania. Posadzka z Cegły. Z tego Pokoju z Sieni Są wschody drewniane na górne Piętro, które spustoszałe bez podkładu, okien pustych mieyscami deskami zabitych. Podłogi nie masz, Mur dużo popsowany. Zszedszy z tych wschodów z Sieni ex opposito pokoju jest Komnata pusta bez powały, bez podłogi, drzwi, bez Pieca, okien y Mur dużo nadpsowany. Zszedszy z Piętra naywyższego Wysokiego Zamku na niższy Siedmio wschodów Ganek... Balasow mieyscami nie dostanie, mieyscami popsowane [...]
[...] Ztey Izby Pisarskiey zszedszy po wschodach Sienki jest Izba Stołowa, do niej drzwi na zawiasach esistych... Piec błękitny. Wtey Izbie Okien dwie, Obraz Panny Maryey Częstochowskiej z Izramką zieloną resiwą, powała prosta z tarcic wpoł zgnieła Posadzka ceglana Stoł Prosty niewielki. Ztey Izby stołowey są drzwi do Sionki przed Pokoy Marmurowy nazwany na zawiasach esistych... Wtym Pokoju Komin Marmurowy y odrzwia, Stolikow zszufladami naniewielkich dwa, okien Sześć, wtym Pokoiu posadzka Marmurowa znacznie popsowana. Okienek trzy z kratami żelaznymi, dach nad Gankiem [...] Wschodząc z przysionka do Pokoju Kurzą Stopą zwanego, drzwi dwoiste... Komin Szary Marmurowy, Pieca niemasz, okien cztery. Powała z drzewa mało obrobionego y pokład wszystko z gruntu pogniła [...].
KOLOROWANE POCZTÓWKI Z RUINĄ ZAMKU OGRODZIENIEC, 1910-15
K
azimierz Męciński był dumnym posiadaczem wielkiej wartości klejnotów
Jerzego Rakoczego, które książę siedmiogrodzki pozostawił podczas ucieczki przed cesarzem austriackim do Polski. Wszystkie te skarby ukryte były najpierw w zamku ogrodzienieckim, później przewieziono je do
pałacu we Włodowicach, a stamtąd w 1702 umieszczono w depozycie na Jasnej Górze. W tym samym roku wojska szwedzkie raz jeszcze najechały zamek, splądrowały go i spaliły. Z czasem ród Męcińskich na skutek rozmaitych niepowodzeń, zaburzeń politycznych i nieszczęść rodzinnych zaczął tracić swój majątek, co niekorzystnie odbiło się również na warowni, której stan techniczny znacznie się pogorszył. Wreszcie w roku 1784 na wpół zrujnowany zamek kupił
podsędek ziemi krakowskiejPodsędek – w dawnej Polsce początkowo był to urzędnik sądu dworskiego księcia, od XIV w. zastępca (ale nie podwładny) sędziego ziemskiego, wchodzący wraz z sędzią i pisarzem ziemskim w skład kompletu sądowego. Tomasz Sariusz Jakliński herbu
Jelita (zm. 1799). Zadowolił się on jednak tylko odnowieniem jego niewielkiego fragmentu i nie dbając o zachowanie całości wykorzystał część kamiennych murów jako źródło materiału na potrzeby budowy
kościoła w pobliskim Ogrodzieńcu. Po śmierci Jaklińskiego środkową część warowni zamieszkiwała jeszcze jego córka Antonina Mieroszowska, kiedy jednak w roku 1810 i tam pojawiło się zagrożenie zawaleniem, przeniosła swą siedzibę do pobliskiego folwarku. Gdy syn Mieroszowskiej August odsprzedał ruinę Ludwikowi Kozłowskiemu herbu
Wieże
(zm. 1885), ten rozpoczął systematyczną jej rozbiórkę pod budowę gmachów folwarcznych i owczarni, a resztki ocalałego dziedzictwa spieniężył Żydom.
ZAMEK WIDZIANY OD ZACHODU, POCZTÓWKA Z CZASÓW I WOJNY ŚWIATOWEJ
O
statnim przedwojennym właścicielem majątku ziemskiego wraz z ruiną warowni była mieszkająca w pobliskim zaścianku rodzina Jana Michajłowa Wołczyńskiego herbu
Gozdawa, który za 4 tysiące rubli kupił ją w roku 1899 od Firsza Tandziełowicza Appela. Niedługo po zakończeniu drugiej wojny światowej rozpoczęto działania zmierzające do zabezpieczenia murów zamkowych w formie trwałej ruiny. Na szerszą skalę prace konserwatorskie prowadzono tutaj w latach 1959-75 łącząc je z kompleksowymi badaniami archeologicznymi zabytku wraz z jego najbliższym otoczeniem. Wykonano wtedy bogatą dokumentację rozwarstwień chronologicznych, odkryto liczne fragmenty posadzek i detali architektonicznych, a także wiele zabytków ruchomych, wśród nich kule armatnie, fragmenty broni, okucia i monety. W zachodniej części zamku wydobyto dużą ilość szczątków organicznych w postaci kości zwierzęcych, mierzwy czy spalonych belek. W roku 1973 ruinę zamku otwarto dla ruchu turystycznego.
WIDOK OD POŁUDNIA, FOTOGRAFIA Z LAT 30. XX WIEKU
Malownicze ruiny zamku zachwyciły
Adolfa Dygasińskiego, znanego podróżnika i publicystę. W swych wędrówkach po Polsce przybył tutaj także krajoznawca
Aleksander Janowski, zwany później ojcem polskiej turystyki. Zauroczony pięknem warowni ogrodzienieckiej, wraz z grupą przyjaciół podjął inicjatywę założenia organizacji społecznej, której celem byłoby wskrzeszenie miłości do kraju ojczystego, wówczas rozdartego granicami trzech zaborów, poprzez poznanie pamiątek historycznych, przyrody, krajobrazu itp. W ten sposób w 1906 roku powstało Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, w którego odznace organizacyjnej znalazły się kontury zamku Ogrodzieniec. Celem uczczenia szczególnych zasług założyciela bezimienne dotychczas wzgórze nazwano Górą Janowskiego.
WIDOK RUIN Z LOTU PTAKA NA FOTOGRAFII Z OKRESU 2. WOJNY ŚWIATOWEJ
Słowo Jura nawiązuje do nazwy alpejskiego pasma gór ciągnącego się łukiem przez tereny Francji i Szwajcarii. Wyniesienia te powstały w okresie mezozoiku, czyli około 195-140 mln lat temu. Na obszarze obecnej Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej istniało wówczas ciepłe morze, w którym żyły drobne zwierzęta:
głowonogi,
amonity,
belemnity czy
jeżowce. Gromadziły one w swoim ciele wapień, z którego później osadzały się skały wapienne. Wapienie skaliste jako bardziej odporne na niszczące działanie erozji potworzyły na terenie Wyżyny największe w Polsce skupisko współczesnych ostańców skalnych prezentujących fantastyczne formy. W miejscach tych spotkać można skamieniałości wspomnianych zwierząt, najczęściej amonitów, które przed wiekami uznawano za skamieliny…węży.
od względem architektonicznym ogrodzieniecki zamek jest niewątpliwie skomplikowaną, ale zarazem najbardziej interesującą budowlą obronną na całej Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Przy jego wznoszeniu nie trzymano się ściśle ustalonego porządku geometrycznego, jako że nieznani nam reżyser tego wspaniałego dzieła i jego wykonawcy musieli wykorzystać miejsce na skałkach oraz wśród skał, co wówczas podyktowane było względami obronnymi, a współcześnie znakomicie koresponduje z pięknem otaczającej przyrody. Łączna kubatura zamku wynosi 32 tysiące metrów sześciennych, a składa się na nią kilka historycznie zróżnicowanych fragmentów z przewagą gotyku w stylu włoskim i francuskim. W pierwszym etapie funkcjonowania warownia miała formę wąskiego jednotraktowego budynku mieszkalnego zajmującego północno-wschodnią część wzniesienia i otoczonego fortyfikacjami drewniano-ziemnymi oraz być może częściowo murem kamiennym. W XV wieku dołączyła do niego kamienna wieża oraz wzniesione na południowo-wschodniej skale skrzydło mieszkalne. Niewielki dziedziniec wewnętrzny z pozostałych stron zabudowany był rzędowo jednotraktowymi sklepami, czyli izbami o przeznaczeniu gospodarczym. Bezpośrednio za bramą, przy wschodniej skale mieściła się kordegarda, za nią schody prowadzące do komnat części wschodniej. Dziedziniec otaczały kryte ganki komunikacyjne.
PLAN ZAMKU XIV-WIECZNEGO NA PODSTAWIE: A. WAGNER "MUROWANE BUDOWLE OBRONNE W POLSCE X-XVIIw."
PRZEJŚCIE DO NAJSTARSZEJ CZĘŚCI ZAMKU Z TZW. KOMNATAMI WŁODKÓW
TAJEMNICZE OTWORY W SKALE TO NIC INNEGO, JAK ŚLADY PO ŚWIDRACH GÓRNICZYCH Z LAT 70. XX WIEKU
(WTEDY WYKONANO WIDOCZNY NA FOTOGRAFII KORYTARZ)
W
latach 1532-47 podczas prowadzonej z inicjatywy Seweryna Bonera wielkiej rozbudowy zamku wzniesiono renesansowe skrzydło północno-zachodnie z
kuchnią na parterze i reprezentacyjnymi izbami stołowymi na kolejnych kondygnacjach, przy którym wykuto w wapiennej skale wielką
cysternę na wodę pitną o głębokości około 100 metrów. Rozbudowie uległo skrzydło południowe (którego dolne partie, czyli sklepy, powstały jeszcze w wieku XV), flankowane odtąd dwiema wyniosłymi wieżami. Układ tej części warowni był skomplikowany: w niższych partiach mieściły się w piwnice, sklepy, spiżarnie oraz skarbiec, piętra wyższe zaś zajmowały izby reprezentacyjno-mieszkalne. Jedną z nich była tzw.
sala kredencerska, której nazwa wywodzi się od umieszczonego w sąsiadującej z salą baszcie kredensu, czyli chłodni z systemem cyrkulacji powietrza utrzymującego niską temperaturę. Obok niej na tym samym poziomie znajdowały się niegdyś jeszcze trzy inne komnaty, w tym okazała sala marmurowa wzniesiona przez Andrzeja Firleja w połowie XVII wieku na murach beluardu, czyli renesansowej baszty umożliwiającej ostrzał drogi prowadzącej do bramy głównej zamku.
POZOSTAŁOŚCI SKRZYDŁA POŁUDNIOWEGO Z BELUARDEM I SALĄ MARMUROWĄ
ZAMEK WIDZIANY Z PERSPEKTYWY DAWNYCH IZB STOŁOWYCH, NA NIŻSZEJ KONDYGNACJI RENESANSOWA KUCHNIA
N
ieco później wzniesiono zamykające dziedziniec od zachodu skrzydło mieszkalne z prywatnymi komnatami Bonerów (sypialnią i biblioteką), a całość umocniono od południa przez postawienie wielkiego pawilonu na planie prostokąta zwanego
kurzą stopą, którego dwie najniższe kondygnacje służyły celom obronnym, w pozostałych zaś urządzono pokoje dla służby, komnaty kobiece, izbę pisarską i salę balową.
Dziedziniec pański obiegały dekorowane kolumnowe krużganki, na wyższe kondygnacje prowadziły wsparte na murowanych suportach drewniane ganki, a funkcję balkonów pełniły renesansowe loggie. W obszarze zamku górnego wyodrębniono też dwa inne dziedzińce: zachodni
dziedziniec turniejowy i zamykający całość od południa
dziedziniec gospodarczy zwany też ptasznikiem, z magazynami, warsztatami i zagrodą dla ptactwa. Przy jego murze południowym znajdowały się
drewniane pomosty, obecnie częściowo zrekonstruowane, umożliwiające obsadzenie stanowisk ogniowych, a w czasie pokoju pełniące funkcje komunikacyjne.
DZIEDZINIEC GOSPODARCZY ZWANY PTASZNIKIEM, PO LEWEJ KURZA STOPA
DWIE NAJNIŻSZE KONDYGNACJE KURZEJ STOPY WYPOSAŻONO W STANOWISKA STRZELECKIE
O
toczony wapiennym murem
zamek dolny zajmuje obszar o powierzchni około 3 ha. Wjazd na jego teren prowadził dawniej od strony południowo-zachodniej przez bramę osadzoną w szczelinie między dwiema skałami (dziś brama prowadzi przez mur północno-zachodni). W północno-wschodniej części zbudowano w XVI wieku ciąg stajni i wozowni, po których dziś pozostały już tylko fundamenty. Ciągnący się na długości około 400 metrów mur obwodowywkomponowano w malownicze ostańce: na wschodzie Skały Basztowe, a w części południowej - tworzące naturalną wnękę skałki Trzy Siostry z niewielkim budynkiem dawnej wartowni (obecnie mieści się tam wystawa narzędzi tortur). Na niektórych ze skał położonych poza obwodem linii murów stały dawniej strażnice wzniesione dla lepszej obserwacji przedpola zamku, ale również w celach komunikacyjnych i sygnalizacyjnych. Dostępu do zamku górnego z rejonu przedzamcza broniła sucha fosa i sześciokondygnacyjna baszta bramna z przejazdem ujętym w półkolisty renesansowy portal. Nad portalem tym znajduje się wnęka po skradzionej w czasie I wojny światowej tablicy, której treść po przetłumaczeniu brzmiałaby mniej więcej tak:
Seweryn Bonar z Balic w Ogrodzieńcu Ojcowie,
Kamieńcu. Żupnik burgrabia i pełnomocnik,
wielkorządca krakowski, bielski, czchowski,
rabsztyński starosta z fundamentów wzniósł.
NA ZAMKU DOLNYM
RENESANSOWY PORTAL Z UMIESZCZONĄ NAD NIM WNĘKĄ PO SKRADZIONEJ TABLICY FUNDACYJNEJ
Z
amek Ogrodzieniec posiadał aż cztery potężne wieże, których pierwotna obronność z czasem ustępowała funkcjom reprezentacyjnym świadcząc o wysokiej pozycji społecznej właściciela. Najbardziej na północ wysunięta jest związana z częścią gotycką warowni
baszta bramna, u dołu czworokątna, wyżej cylindryczna, z czołem zniszczonym w 1914 roku przez ostrzał artyleryjski. W południowej części zabudowy mieszkalnej zamku górnego wznosi się gotycka bojnica określana mianem
Baszty Skazańców, na której zachowały się częściowo zwieńczenia blanków. Jak wskazuje jej nazwa, w dolnych kondygnacjach wieży przed wiekami mieściło się więzienie. Na zachód od niej stoi renesansowa
Baszta Kredencerska ze schodami prowadzącymi na taras widokowy, skąd roztacza się rozległa panorama okolicy. Najdalej wysunięty na południe przyczółek zamku stanowią wkomponowane w zewnętrzny obrys dziedzińca turniejowego fundamenty ostatniej z wymienionych, renesansowej baszty flankującej południowy i zachodni odcinek murów.
PLAN I WIDOK Z LOTU PTAKA RUIN ZAMKU GÓRNEGO: 1. NAJSTARSZA CZĘŚĆ ZAMKU (KOMNATY WŁODKÓW),
2. KUCHNIA, 3. IZBY STOŁOWE, 4. KOMNATY BONERÓW (SYPIALNIA, BIBLIOTEKA), 5. JADALNIA, 6. POMIESZCZENIA ZAŁOGI,
7. BELUARD, 8. KURZA STOPA, 9. BASZTA BRAMNA, 10. BASZTA SKAZAŃCÓW, 11. BASZTA KREDENCERSKA,
12. BASZTA ZACHODNIA, 13. DZIEDZINIEC PAŃSKI, 14. DZIEDZINIEC GOSPODARCZY, 15. DZIEDZINIEC TURNIEJOWY
PLAN ZAMKU OGRODZIENIEC: 1. GOTYCKA CZĘŚĆ ZAMKU GÓRNEGO, 2. RENESANSOWE SKRZYDŁO PÓŁNOCNO-ZACHODNIE,
3. RENESANSOWE SKRZYDŁO ZACHODNIE, 4. SKRZYDŁO POŁUDNIOWE Z BASZTAMI: KREDENCERSKĄ, SKAZAŃCÓW I BRAMNĄ,
5. KURZA STOPA, 6. DZIEDZINIEC PAŃSKI, 7. DZIEDZINIEC GOSPODARCZY, 8. DZIEDZINIEC TURNIEJOWY, 9. ZAMEK DOLNY,
10. DAWNY WJAZD NA ZAMEK DOLNY, 11. OBECNY WJAZD NA ZAMEK, 12. STAJNIE I WOZOWNIE, 13. WARTOWNIA, 14. BROWAR
W najbliższym sąsiedztwie ruin warowni znajdziemy wiele interesujących form skalnych, dzięki którym jej okolica przypomina trochę malowniczy krajobraz z bajek i filmów fantasy. Kierując się z centrum wsi asfaltową drogą do wejścia na przedzamcze widzimy Pańskie Krzoki, czyli skamieniałego rycerza, w którym przy odrobinie wyobraźni można wyodrębnić: stopę, goleń, tułów i twarz ludzką. Po lewej stronie drogi dostrzegamy węża skalnego, na prawo od niego jest skała przypominająca głowę i twarz brodacza, a nieco dalej inna - zbliżona kształtem do żaby. W południowej części podwórca stoją wyniosłe skały - są to tak zwane Trzy Siostry i Korkociąg. W obrębie murów, a także u podnóża warowni odnaleźć możemy Tablice Mojżesza, Sfinksa, Pitekantropa i Sowę. Najbardziej charakterystyczną grupką skalną jest jednak usytuowany we wschodnim narożniku dziedzińca skamieniały wielbłąd zwany przez miejscowych Kaczorem (na fotografiach poniżej).
SKALNY "KACZOR" WKOMPONOWANY JEST WE WSCHODNI ODCINEK MURÓW PODZAMCZA
ależąca do najpiękniejszych i najbardziej okazałych w Polsce ruina zamku Ogrodzieniec usytuowana jest na
najwyższym wzniesieniu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, zwanym Górą Janowskiego, o wysokości bezwzględnej 504 m n.p.m. Jako wielka atrakcja turystyczna regionu została ona odpowiednio przygotowana i udostępniona na potrzeby masowej turystyki, przy czym wyznaczona przez organizatorów trasa zwiedzania warowni jest dość skomplikowana i niewprawnym może nastręczać pewnych trudności, dlatego warto zawczasu w kasie zaopatrzyć się w szczegółowy plan. Wyposażenie wnętrz zamkowych nie jest imponujące, ale też wnętrz z prawdziwego zdarzenia zbyt wielu tutaj nie ma - pomimo swego naturalnego uroku zamek pozostaje już tylko ruiną. We fragmentach zachowała się
sypialnia Bonera ze sprytnie zamaskowaną skrytką na precjoza, komnata pełniąca dawniej funkcję biblioteki, skarbiec,
surowe ściany reprezentacyjnych sal, w większości pozbawione stropów, oraz sklepione kolebkowo piwnice i sklepiki hajduckie, które dziś po rekonstrukcji mieszczą w sobie prawdziwe sklepy z pamiątkami. Mamy możliwość zwiedzić niewielkie 'muzeum' i
skromną wystawę replik strojów wojskowych oraz uzbrojenia nieco na wyrost określaną tutaj mianem zbrojowni. Dostępna jest również jedna z trzech zachowanych baszt, zwana Kredencerską, skąd rozpościera się
malownicza panorama okolicy z oddalonym o dwa kilometry od zamku częściowo zrekonstruowanym grodem Birów.
WYSTAWA UMUNDUROWANIA I REPLIK UZBROJENIA W PODZIEMIACH ZAMKOWYCH
Malownicza forma i piękne usytuowanie ruin zamkowych pośród wapiennych ostańców skalnych od lat przyciągają w to miejsce twórców filmowych i telewizyjnych. W Ogrodzieńcu kręcono m.in. sceny do serialu Janosik (1973) oraz
Zemstę (2000) w reżyserii Andrzeja Wajdy (niektóre elementy scenografii z tej produkcji pozostały tutaj na dłużej). Plenery zamkowe pojawiły się także na filmie
Behind The Iron Curtain (1984) dokumentującego wizytę zespołu Iron Maiden w Europie Wschodniej w czasie tzw. zimnej wojny. Młodsi natomiast z pewnością kojarzą Ogrodzieniec jako podrasowaną efektami specjalnymi twierdzę z serialu Wiedźmin (2018), w pobliżu której miała miejsce bitwa pomiędzy Nilfgaarden a Królestwami Północy (Temerii, Redani, Skellige, Aedirn i Kaedwen) zwana Bitwą pod Sodden.
ZAMEK OGRODZIENIEC, DZIEDZINIEC PAŃSKI
G
oszcząc w Ogrodzieńcu wielokrotnie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zauważam ogromne zmiany, jakie miały miejsce na zamku i w jego bezpośrednim otoczeniu, oraz wpływ, jaki wywarły one na jego walorach estetycznych, a właściwie - jak zniszczyły, zdeptały i sponiewierały legendę tej dawniej wspaniałej enklawy historycznego piękna. Niespotykane w skali kraju połączenie posępnego wdzięku zamkowych ruin i urody otaczającego je krajobrazu sprawiły, że w zaledwie kilka lat Ogrodzieniec stał się ofiarą własnego sukcesu. Zarządzany przez nastawionych na szybki zysk cwaniaków folgujących niewyszukanym potrzebom gawiedzi zmienił się w tym czasie nie do poznania i dziś przedstawia groteskowy, a zarazem smutny widok, jak ubrane w błyskotki dzikie zwierzę w cyrku.
Kolorowe stragany z plastikową tandetą tłoczące się wzdłuż drogi prowadzącej na zamek, okupujące przeciwną jej stronę bary ze śmieciowym jedzeniem, hałaśliwy
park rozrywki połykający niczym nowotwór kolejne połacie łąk, częściowo już zamienionych w parkingi, krzykliwe reklamy na murach, wszechobecny jazgot i kiczowata muzyka, a dalej kolejny zalew plastikowej tandety na dziedzińcu sprawiły, że w sezonie miejsce to niczym nie różni się od deptaka w podrzędnym nadmorskim 'kurorcie'. Przykre wrażenie miesza się z żenadą i refleksją, iż prowincjonalna Polska to nadal kultura disco polo bez wyższych potrzeb, i że niewiele jest narodów na świecie, które tak pazernie niszczą własne dziedzictwo oraz dorobek kulturalny, jedni dla kasy, drudzy zaś byleby się tylko nażreć i dobrze zabawić.
DZIEDZINIEC ZAMKOWY O PORANKU...
...I PO POŁUDNIU
Wstęp na zamek biletowany. Ze względu na ogromną popularność tego miejsca polecam wizyty po sezonie lub w dni powszednie, ewentualnie tuż po otwarciu bram. Odradzam odwiedziny w pogodne weekendy, zwłaszcza po południu. Chyba, że ktoś odnajduje się w tłoku i lubi jarmarczne klimaty.
Czas zwiedzania uzależniony od własnego tempa i preferencji. Przeciętnie wynosi około 1-1,5 godziny. Ruiny zwiedzamy bez przewodnika.
Na zamek można wejść z psem. Za to duży plus dla organizatorów.
Dużo wolnej przestrzeni do lotów znajduje się terenach położonych na wschód i południe od zamku, które (jeszcze) pozbawione są infrastruktury, i gdzie nie dociera zbyt wielu turystów. Brak ograniczeń spowodowanych występowaniem korytarzy powietrznych.
Zamek Ogrodzieniec
42-440 Ogrodzieniec Podzamcze, ul. Zamkowa 28
tel.: +48 (32) 67 32 220 wew. 14
e-mail: biuro@zamek-ogrodzieniec.pl
PANORAMA OKOLIC ZAMKU WIDZIANA Z BASZTY KREDENCERSKIEJ, NA PIERWSZYM PLANIE BASZTA SKAZAŃCÓW
DOJAZD
W
brew swojej nazwie ruina zamku Ogrodzieniec znajduje się nie w Ogrodzieńcu (miasteczko położone 9 km na wschód od Zawiercia), lecz w niewielkiej wsi Podzamcze oddalonej od Ogrodzieńca o 2 km (również na wschód). Kursują tutaj autobusy miejskie linii nr 7 z Zawiercia. (mapa zamków województwa śląskiego)
W Podzamczu znajdziemy wiele parkingów zorganizowanych na prywatnych podwórkach. W 2021 całodniowy koszt parkowania na jednym z nich wynosił 10 zł.
Z rowerami dostaniemy się na przedzamcze, gdzie przygotowano stojaki. Na zamek górny rowerów wprowadzać nie wolno.
LITERATURA
1. M. Antoniewicz: Zamki na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej...
2. U. J. Górski: Zamek Ogrodzieniecki w Podzamczu, autor 1998
3. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
5. J. Pleszyniak: Zamek Ogrodzieniec, Alatus 2006
6. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Krakowsko-Częstochowskiej
7. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
8. B. Wernichowska, M. Kozłowski: Duchy Polskie, PTTK Kraj 1985
9. J. Zinkow: Orle gniazda i warownie jurajskie, SiT 1977
10. Małopolska na weekend - przewodnik turystyczny Pascal 2000
HISTORYCZNE JUŻ WIDOKI ZAMKU W PODZAMCZU - OBECNIE MIEJSCE TO ZDOMINOWAŁA ORDYNARNA ZABUDOWA PARKU ROZRYWKI
W pobliżu: Ryczów - pozostałości strażnicy królewskiej z XIV w., 4 km
Pilica - dwór obronny z XVII w., 7 km Bydlin - ruina zamku rycerskiego z XIII/XIV w., 10 km Smoleń - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 10 km
Morsko - ruina zamku z XIV w., 15 km Udórz - relikty zamku rycerskiego z XIV/XV w., 22 km
WARTO ZOBACZYĆ:
Oddaloną o 2 km w kierunku północnym od ruin zamku Górę Birów, w okolicy której odkryto ślady obecności wielu kultur, w tym najstarsze pochodzące z okresu neolitu lub brązu, a także kultury łużyckiej i słowiańskiej. Około VIII wieku wzgórze zostało ufortyfikowane wałem kamienno-drewnianym od strony północno wschodniej i murem na zaprawie wapiennej od zachodu. Kres funkcjonowania grodziska przypadł na pierwszą połowę XIV stulecia, prawdopodobnie w wyniku walk toczonych pomiędzy Władysławem Łokietkiem a królem czeskim Wacławem. Na miejscu domniemanej wczesnośredniowiecznej warowni wzniesiono współczesną rekonstrukcję grodu, w skład którego wchodzi palisada zamykająca wzgórze od strony wschodniej, kilka drewnianych chat i wieżyczki obronne. Ze szczytu wzniesienia rozciąga się piękna panorama Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej z dominantą w postaci ruin zamku Ogrodzieniec.