edług z jednej z wielu barwnych legend odnoszących się do dziejów piastowskiego zamku Książ pierwszą warownię w tym miejscu wzniósł rycerz o imieniu Funkenstein lub Funkelnde Stein (Iskrzący Kamień). Jeszcze jako młody chłopak w 933 roku miał on podarować księciu saksońskiemu
Henrykowi Ptasznikowi worek wykopanego w tutejszym lesie węgla, co ucieszyło władcę do tego stopnia, że w nagrodę nadał mu godność szlachecką. Nakazał mu również powrócić na Śląsk, odnaleźć cenne miejsce i zbudować w jego sąsiedztwie obronny gród, aby z jego pomocą strzec odtąd czarnego skarbu. Pierwszy historycznie udokumentowany zapis źródłowy dotyczący warowni Fürstenberg wskazuje, że około 1290 roku wznosi ją lub rozbudowuje syn Bolesława Rogatki, książę świdnicko-jaworski
Bolko I (zm. 1301). Gotycka budowla, postawiona na skalnym cyplu w miejscu zniszczonego w 1263 przez króla czeskiego
Przemysła II drewnianego grodu, pełni początkowo funkcję strażnicy granicznej chroniącej szlak handlowy wiodący z Pragi na ziemie śląskie. Jej polityczne i militarne znaczenie wzrasta u schyłku XIII stulecia, gdy Bolko przeniósł tutaj swój dwór z Lwówka Śląskiego i odtąd aż do roku 1392 zamek skupia jeden z dwóch, obok Świdnicy, najważniejszych w regionie ośrodków władzy książęcej.
ELEWACJA WSCHODNIA ZAMKU SPRZED DRUGIEJ WIELKIEJ PRZEBUDOWY, POCZTÓWKA Z POCZĄTKU XX WIEKU
HISTORYCZNE NAZWY ZAMKU
1168 - castrum Fürstenstein, 1209 - Vorstinburg
1337 - Fürstenberg, 1346 - Furstinberg
1367 - Fürstinsteyn, 1515 - Fürstenstain
XIX wiek - Fürstenstein (w Polsce: Książęcy Głaz, Książęca Skała)
1945 - Księżno, Książno, po 1947 - Książ
WIDOK ZAMKU OD POŁUDNIA
Z
inicjatywy Bolka jego syna Bernarda Świdnickiego (zm. 1326) zamek włączony zostaje w system obronny granic księstwa, do którego należą m.in. warownie w
Cisach,
Czarnym Borze, Chocianowie,
Zagórzu,
Rybnicy,
Wleniu
oraz
Kamiennej Górze. W jakimś stopniu rozbudowuje go wnuk fundatora
Bolko II Mały, lecz skala tych przekształceń pozostaje nam nieznana. Po bezpotomnej śmierci Bolka II w 1368 roku dobra książańskie przechodzą pod panowanie władcy Czech
Karola IV Luksemburczyka (zm. 1378) z zastrzeżeniem dożywotniego dysponowania majątkiem przez wdowę po księciu Agnieszkę von Habsburg. Gdy ta w 1392 roku umiera, Książ na mocy traktatu sukcesyjnego staje się własnością króla czeskiego Wacława IV Luksemburczyka (zm. 1419), który przekazuje je w lenno rycerzom śląskim. Z rąk królewskich domenę tę w 1401 roku wykupuje Jan z Chotěmíc (zm. po 1442). Po nim schedę obejmuje syn, Jan Młodszy (zm. 1447), a następnie najstarsza z córek Jana, która poślubiając Hermana Czettritza (zm. 1454) wnosi w wianie zamek wraz z przynależnymi mu majątkami ziemskimi. Podczas
wojen husyckichWojny husyckie – wojny religijne toczone na terenie Czech i Śląska w latach 1419–1436, będące wynikiem krucjat organizowanych przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego przy poparciu papiestwa. Czettritz korzysta z zamętu politycznego i z osłabienia władzy centralnej trudniąc się rozbojem, za co spotyka go ekskomunika ze strony biskupa wrocławskiego.
BUDYNEK BRAMNY I WYRASTAJĄCE ZA NIM OFICYNY
P
o śmierci Hermana Czettritza Książ obejmuje jego syn Hans Czettritz. W roku 1463, prawdopodobnie siłą, zamek zajmuje król Czech
Jerzy z Podiebradów (zm. 1471), a następnie osadza w nim jednego ze swoich wysokich oficerów nazwiskiem Birka von Nassidel. Ten wkrótce sprzedaje warownię lub przekazuje ją w dzierżawę braciom Nicklasowi i Hansowi von Schellendorf, którzy jako stronnicy władców czeskich w 1477 skutecznie dowodzą jego obroną podczas oblężenia przez wojska króla Węgier
Macieja Korwina i sprzymierzone z nim oddziały wystawione przez miasto Wrocław. Węgrzy zdobywają Książ dopiero w 1482 roku, po czym jego starostą zostaje dowódca oddziałów królewskich Georg von Stein (zm. 1497), który wydatnie przyczynia się do zmiany charakteru zamku i jego wystroju. W wyniku prowadzonych tutaj w latach 1483-90 prac powstaje m.in. południowe skrzydło, zwane na cześć władcy Węgier Skrzydłem Macieja.
FRAGMENT ELEWACJI POŁUDNIOWEJ ZAMKU, NIEOTYNKOWANA CZĘŚĆ ZE SZKIELETOWYM PODDASZEM TO WŁAŚNIE SKRZYDŁO MACIEJA
Czternastowieczny zamek książąt świdnickich był kamienną, osadzoną bezpośrednio na litej skale budowlą, składającą się w górnej części z dwóch skrzydeł mieszkalnych i przysadzistej kwadratowej wieży, w dolnej zaś - z budynku bramnego po stronie północnej, dwóch półcylindrycznych baszt w północno-wschodnim odcinku linii umocnień i otaczających całość murów obronnych z wałami oraz fosą. Z najstarszego okresu funkcjonowania pochodzi część południowa obecnego założenia z tak zwanym Długim Domem, gdzie zachowały się sklepienia kolebkowe, a także gotycka wieża główna, współcześnie wyższa o siedemnaście metrów w stosunku do pierwotnej wysokości.
PLAN ZAMKIU ŚREDNIOWIECZNEGO (KOLOR CZARNY) NA TLE PÓŹNIEJSZEJ ZABUDOWY ZAMKU KSIĄŻ
DZIEDZINIEC BEZ NAZWY POWSTAŁY PODCZAS XX-WIECZNEJ ROZBUDOWY ZAMKU,
PO LEWEJ WIDZIMY MURY XIII-WIECZNE, PO PRAWEJ ZABUDOWA Z XX WIEKU
W DOLNEJ CZĘŚCI FOTOGRAFII PRAWDOPODOBNIE POZOSTAŁOŚCI ŚREDNIOWIECZNEGO MOSTU PROWADZĄCEGO DO ZAMKU
yn Konrada, Christoph von Hoberg (zm. raniony piorunem w 1535) przekształca dobra książańskie w zastaw dziedziczny powiększając je o kilka okolicznych wsi oraz
zamek Grodno. Z jego inicjatywy prowadzona jest również pierwsza duża przebudowa warowni, którą kontynuuje syn Christopha i Eufemmi de domo von Löben (zm. 1568), Konrad II von Hoberg (zm. 1565). Po spłacie przez Konrada III von Hoberg (zm. 1613) długów lennych w wysokości 72 000 talarów cesarz
Rudolf II Habsburg w 1605 oficjalnie potwierdza kupno Książa jako wolnej własności dziedzicznej rodu. Z tamtego okresu pochodzi pierwszy dokładny opis warowni sporządzony przez cesarską komisję szacunkową. Dowiadujemy się z niego, że zamek górny składał się z kwadratowej wieży, nadbudowanej częścią ośmioboczną z dwoma zegarami, do której przylegał dwuskrzydłowy pałac z izbą gościnną i sypialnią. Na otoczonym wałami oraz fosą podzamczu mieściły się zabudowania gospodarcze: stajnie, browar, kuźnia, dom bednarza i dwie łaźnie. W części południowej, przy murach, stała okrągła wieża z lochem więziennym.
Tuż przed swoją śmiercią w 1613 Konrad III zamówił we wrocławskiej giserni sześć armat, płacąc za nie 173 talary, 17 groszy i 6 fenigów. Schyłek życia spędził samotnie, cierpiąc na reumatyzm i nie ruszając się z zamku. Pociechą w ostatnich latach były dla niego studia nad teologią i naukami przyrodniczymi.
KSIĄŻ W 1694 ROKU WG E. ZIVIERA
WIDOK Z TEJ SAMEJ PERSPEKTYWY (OD POŁUDNIA), STAN WSPÓŁCZESNY
VON HOCHBERG
Ród szlachecki przybyły na Śląsk z Miśni u schyłku XIII stulecia, po raz pierwszy wzmiankowany - jeszcze jako von Hoberg - w dokumentach z 1290 roku. W XV wieku podzielił się na linie: szlachecką z Dobrocina koło Dzierżoniowa, baronowską z Buczka (wygasłą), hrabiowską z Książa koło Wałbrzycha i z Roztoki koło Jawora. Z linii hrabiowskiej zawiązała się linia książęca z Książa i Pszczyny, której pełna nazwa brzmi Fürst von Pless, Reichsgraf von Hochberg, Freiherr Fürstenstein. Niemal wszyscy męscy potomkowie Hochbergów nosili od XVII wieku imiona Hans Heinrich, numerowano więc ich w kolejności urodzenia, a nie panowania. Za najwybitniejszą postać z linii hrabiowskiej uważa się powszechnie
Hansa Heinricha XI (1833-1907), działacza politycznego, społecznika i wielkiego filantropa.
Jeden z protoplastów rodu, Ulrich von Hoberg, walczył na polach Grunwaldu dowodząc drużyną krzyżacką. Po rozbiciu wojsk zakonu w pośpiechu udał się do Malborka, aby wziąć udział w jego obronie przed wojskami Władysława Jagiełły. Prawdopodobnie tam też poległ, bowiem jego imię nie pojawiło się już w żadnych późniejszych dokumentach.
KARTUSZ HERBOWY RODU HOCHBERG VON PLESS PRZY WEJŚCIU DO ZAMKU KSIĄŻ
DOBRA VON HOCHBERGÓW NA ŚLĄSKU, PIĘKNA MAPA Z 1717 ROKU
ELEWACJA WSCHODNIA, FRIEDRICH BERNHARD WERNER "SCENOGRAPHIA URBIUM SILESIAE"
W
1705 roku rezydencję w Książu na własność otrzymuje
Ernst Maximilian (zm. 1742), by w latach 1718-34 przekształcić ją w okazałą arystokratyczną siedzibę pałacową godną tytułów noszonych przez von Hochbergów. W tym celu zatrudnia on znakomitego świdnickiego budowniczego Felixa Hammerschmidta, pod kierunkiem którego grupa wybitnych artystów z rzeźbiarzem Felixem Schefferem, kamieniarzem Hansem Szwibsem, sztukatorem Ramellim i marmoryzatorem Ignacym Provisore wznoszą i wspaniale dekorują
pięciokondygnacyjny gmach w południowej części zamku oraz budynek czterokondygnacyjny w jego części wschodniej.
W ryzalicie nakrytego mansardowym dachem skrzydła wschodniego centralne miejsce zajmuje komnata zwana Salą Maksymiliana. Oprócz tej największej, najbardziej eksponowanej sali Książ otrzymuje w tym czasie również inne pięknie dekorowane pomieszczenia: Salę Konrada, Salon Biały, Zielony, Chiński, Barokowy, wytworny Salon Gier i reprezentacyjny hall z marmurowymi schodami. Pierwszej wielkiej przebudowie zamku towarzyszy wytyczenie
Dziedzińca Honorowego i osi wjazdowej z budynkiem bramnym, ciągiem oficyn oraz mostem flankowanym
rzeźbami lwów trzymających kartusze herbowe, a także ustawionymi wzdłuż otaczających dziedziniec balustrad kamiennymi latarniami i
figurami stylizowanymi na postacie alegoryczne. Na Topolowym Wzgórzu powstaje pawilon letni, który w XIX wieku przekształcony zostanie w
mauzoleum rodowe.
Ernst Maximilian był pierwszym właścicielem Książa, który nosił się von Hochberg. Frazę „ch” do nazwiska dodał po odszukaniu w średniowiecznych dokumentach informacji, z których wynikałoby, że taka pisownia stosowana była wśród najstarszych przedstawicieli rodu.
KSIĄŻ PO PIERWSZEJ WIELKIEJ PRZEBUDOWIE, FRIEDRICH BERNHARD WERNER "TOPOGRAPHIA SEU COMPENDIUM SILESIAE 1744-68"
P
o śmierci Ernsta Maximiliana posiadłości książańskie przechodzą na własność Heinricha Ludwiga. Gdy ten w 1755 roku umiera bezpotomnie, jego majątek otrzymuje
Hans Heinrich IV (zm. 1758), a następnie jego syn
Hans Heinrich V (zm. 1782), który na mocy aktu królewskiego z 1772 roku uzyskuje dla Książa status majoratu (Fideikomis) wprowadzający zakaz podziału majątku obejmującego łącznie 4 miasta i 34 wsie, a także przywilej dziedziczenia go zawsze przez najstarszego męskiego spadkobiercę.
Hans Heinrich VI (zm. 1833) idąc w ślady ojca kontynuuje zmiany w wystroju rezydencji i jej otoczenia, m.in. na wzgórzu po przeciwległej stronie potoku Pełczyca wznosi
sztuczne ruiny romantycznego zamku z letnią gospodą i galerią eksponującą pamiątki rodowe. Na dziedzińcu Alte Burg odbywają się uroczystości rodzinne, a nawet „zmagania rycerskie” na wzór średniowieczny, wśród nich uroczysty turniej zorganizowany w 1800 roku na okoliczność wizyty w Książu króla
Fryderyka Wilhelma III i jego małżonki
Luizy Pruskiej. Ubrani w XVI-wieczne zbroje uczestnicy tego widowiska kruszą prawdziwe kopie, a jego zwycięzcy - panowie Czettritz, Maltzahn, Tschirschky i Temsky, otrzymują w nagrodę od monarchini medale z wizerunkiem królewskiej pary.
WIDOK ZAMKU Z RUIN STAREGO KSIĄŻA, AKWAFORTA G. D. BERGERA Z 1796
RZADKA PANORAMA ZAMKU OD PÓŁNOCY, FRIEDRICH GOTTLOB ENDLER 1808
D
zięki małżeństwu Henryka VI z
Anną Emilie von Anhalt Kothen-Pless (zm. 1830) majątek Hochbergów powiększa się o księstwo pszczyńskie, oni sami zaś wkrótce przyjmują tytulaturę książąt Hochberg von Pless. Podczas gdy syn Heinricha VI i Anny,
Hans Heinrich X (zm. 1855) doprowadza do przekształcenia majoratu książańskiego do rangi freie Standesherrsachaft Furstenstein - wolnego państwa stanowego, a także bierze czynny udział w życiu politycznym pełniąc m.in. funkcję prezydenta pruskiej Izby Panów i marszałka Sejmu Śląskiego, jego małżonka Ida de domo von Stechow-Kotzen (zm. 1843) udziela się aktywnie jako organizatorka akcji charytatywnych ukierunkowanych na polepszenie warunków życia okolicznej ludności. Na jej cześć w latach 50. XIX wieku utworzona zostaje fundacja Ida-Stiftung, której nadrzędnym celem pozostaje działalność dobroczynna.
KSIĄŻ WIDZIANY Z PUNKTU WIDOKOWEGO PO DRUGIEJ STRONIE WĄWOZU PEŁCZNICY, CARL THEODOR MATTIS 1827
WIDOK OD STRONY OFICYN, 1839
P
o śmierci Heinricha X dobra pszczyńskie i książańskie zgodnie z prawem majoratu obejmuje
Hans Heinrich XI (zm. 1907), generał kawalerii i Wielki Łowczy Cesarstwa, uznawany za najwybitniejszą postać w dziejach rodziny von Hochberg. Dwukrotnie żonaty, najpierw z
Marie von Kleist (zm. 1883), później z
Mathilde Ursulą zu Dohna-Schlobitten auf Kanthen (zm. 1943), większość swojego życia poświęca na realizację trzech pasji: polityki, łowiectwa i działalności charytatywnej. Jako Wielki Łowczy odgrywa istotną rolę w rozwoju sygnalistyki myśliwskiej, popularyzuje używanie rogu myśliwskiego zwanego odtąd plessówką, systematyzuje również i publikuje zbiór wszystkich znanych sygnałów łowieckich. Znacznie bardziej pożyteczna od próżnych i okrutnych polowań jest dobroczynna aktywność księcia, z inicjatywy którego dla pracowników książęcych kopalni oraz ich dzieci otwierane są szkoły, organizowane kursy wieczorowe, powstają przedszkola, kasy pogrzebowe, szpitalne, emerytalne i rentowe, fundowane są biblioteki. Warto odnotować, że począwszy od 1900 roku każdy pracownik pozostający w książęcej służbie od co najmniej 25 lat otrzymuje uroczyście srebrny zegarek z dedykacją (tłum.): Za 25-letnią wierną służbę, książę von Pless, przy czym może on zdecydować, czy chce odebrać prezent, czy jego równowartość w gotówce.
LITOGRAFIE CARLA THEODORA MATTISA Z 1. POŁOWY XIX WIEKU
Dzięki rodzinno-małżeńskim koligacjom i korzystnej koniunkturze gospodarczej w drugiej połowie XIX wieku von Hochbergowie osiągają status gigantów finansjery niemieckiej, pod względem bogactwa zajmując trzecie miejsce w Niemczech, a siódme w Europie. Na ich potrzeby i utrzymanie tylko w samym Wałbrzychu pracuje ponad 9 tysięcy ludzi!
ZAMEK KSIĄŻ WIDZIANY Z WIEŻY STAREGO KSIĄŻA, GRAFIKA THEODORA SACHSE Z POŁOWY XIX WIEKU
LITOGRAFIA ERNSTA WILHELMA KNIPPELA Z 1850 ROKU, PO LEWEJ RUINY STAREGO KSIĄŻA
Wspaniałą architekturą i malowniczym położeniem książańskiej rezydencji zachwycali się nie tylko goście von Hochbergów, ale i odwiedzający pobliskie uzdrowiska kuracjusze z całej Europy. Wśród podziwiających uroki zamkowego ogrodu był m.in. francuski dziennikarz Emile Charbois, który na łamach magazynu Figaro nazwał Książ śląskim Wersalem. W podobnym tonie wypowiadała się odbywająca latem 1816 roku podróż po Śląsku księżna
Izabela Czartoryska. Według jej opinii Książ przedstawia jeden z najpiękniejszych widoków. Zamek, choć bardzo stary, jest zamieszkany przez właściciela; do zainteresowania więc, jakie wzbudza jego starożytność, dołącza się przyjemność oglądania wnętrza zajmowanego przez nadzwyczaj gościnną rodzinę. Nie wszyscy jednak podzielali powyższe zachwyty. Z rezerwą o Książu pisał bratanek polskiego króla
Stanisław Poniatowski, według którego zamek grafa von Hochberga nie ma w sobie nic wartego widzenia; jest ze dwóch stron otoczony głębokim skalistym i dzikim jarem, którego brzegi okryte są drzewami, ale niepięknymi, dołem toczy się mały strumyczek, bliżej pałacu kilka małych ogródków, ale te położenie nie jest najpiękniejsze.
ZAMEK NA LITOGRAFII LUDWIGA EDUARDA LÜTKE, RZADKI WIDOK OD ZACHODU, OKOŁO 1850
LITOGRAFIA H. SCHMIDTA Z TEKI ALBRECHTA DUNCKERA, OKOŁO 1880
R
ok 1891 przynosi najgłośniejsze bez wątpienia małżeństwo w dziejach zamku. Spadkobierca dóbr - 30-letni
Hans Heinrich XV von Hochberg (zm. 1938) żeni się z 18-letnią
Mary Therese Cornwallis West z rodu Delawarr, zwaną pieszczotliwie Daisy (Stokrotka). Ich ślub, zorganizowany w dniu 8 grudnia w kościele pw. św. Małgorzaty w Westminsterze, staje się głównym wydarzeniem towarzyskim Londynu, a błogosławieństwa młodej parze udziela sama
królowa Wiktoria. Wkrótce po powrocie z paryskiej podróży poślubnej Henryk wraz z Daisy udają się do Pszczyny, która jednak nie przypadła do gustu młodej księżnej, a stąd dopiero w lipcu roku następnego przyjeżdżają do Książa. W przeciwieństwie do
barokowej rezydencji w Pszczynie rodowa siedziba Hochbergów i jej otoczenie zachwyciły Daisy, czemu ta daje wyraz w prowadzonych przez siebie pamiętnikach: Zamek Książ jest pięknie położony: wieńczy skałę na wysokości powyżej 200 stóp na południowy zachód i północ i dominuje nad ogromnym obszarem wiejskim z lasami, jeziorami i szerokimi połaciami równin, które bledną w porównaniu z odległymi śląskimi górami. Wiele z pokoi, w jednej części domu, znajduje się faktycznie w skale i aby dojść do tej części zamku, należy przejść przez kamienny most, który łączy rzekę płynącą daleko w dół poniżej dna głębokiego wąwozu. Wszystkie drogi do zamku stopniowo wznoszące i zbliżające z każdego kierunku, to stale zwierająca się perspektywa zachwycającej cudowności. Zamek jest usytuowany w pobliżu zachodniej granicy Śląska, gdzie styka się z tym, co było starą czeską granicą w malowniczej górskiej krainie zwanej w Niemczech jako Sudetengebirge […].
WIDOKI KSIĄŻA NA POCZTÓWKACH Z POCZĄTKU XX WIEKU
DAISY
Maria Theresa Olivia Cornwallis-West, zwana przez najbliższych Daisy, urodziła się w 1873 roku
w zamku Ruthin w Walii, w stosunkowo niezamożnej rodzinie szczycącej się jednak znakomitym pochodzeniem. Z jej przodków wywodziły się królowe angielskie, a jej brat był ojczymem
Winstona Churchilla. Po słynącej z urody matce
Mary Adelaide Fitzpatrick, zwanej Patsy, odziedziczyła Maria Theresa wdzięk, który sprawił, że o jej względy zabiegało wielu bogatych mężczyzn z całej Europy. Nic dziwnego - u progu pełnoletności w talii mierzyła zaledwie 50 centymetrów, co przy ówczesnych standardach musiało robić wrażenie. Starszego o jedenaście lat Hansa Heinricha XV Daisy poznała na jednym z balów w Londynie i choć początkowo nie zrobił na niej wielkiego wrażenia, to w wyniku usilnych starań najbliższej rodziny ostatecznie przyjęła jego oświadczyny, na co niewątpliwie wpływ miały obietnice bajecznego życia, jakie miało czekać na nią po ślubie.
W początkowym okresie małżeństwa pożycie układało się bez zarzutu - zadowolony Heinrich spełniał wszystkie zachcianki żony pozwalając wydawać pieniądze na rozrywkowe podróże, ekskluzywne stroje i zbytkowe klejnoty. Sielanka nie trwała jednak długo i w miarę jak dorastali trzej synowie, rosła wzajemna obojętność książęcej pary. Daisy nie potrafiła przyzwyczaić się do surowej etykiety pruskiego dworu. Twierdziła z goryczą, że w Niemczech nawet kwiaty muszą rosnąć i kwitnąć według ustalonego klucza. Nie znosiła służby w stylowych wyszywanych liberiach, urzędników dworskich w służalczych pozach, kilkudziesięcioosobowej obsługi przy stole i wiecznej obecności lokai pełniących służbę dniem i nocą, stojących pod drzwiami jej sypialni, gotowych na każde skinienie: Niemożliwe jest nawet chodzenie po trawie, by nie być w zasięgu oczu służących. Idąc na spacer trzeba zawsze przejść obok muszkietera, a tarasy są twarde i zimne, a poza tym widać na nich stale starych mężczyzn i kobiety, którzy ciągle coś robią. Poza lasami, w Niemczech każde drzewo rośnie według jakiegoś standardu - klony, bez, rumianek, wszystko. Dokładnie pod koniec zimy, gdy te małe biedne roślinki myślą, że nikt się o nie troszczy, zaczynają się rozsady. Wszystkie młode pędy, młode gałązeczki są podcinane. Muszą bowiem rosnąć, żyć i kwitnąć według pewnej reguły.
Daisy nie mogła zadawać się z osobami pozycjonowanymi znacznie niżej w hierarchii społecznej, ponieważ było to absolutnie nicht fürstlich, a jej wyjazdy z Książa odbywały się najczęściej w towarzystwie świty składającej się z damy dworu, sekretarza, kuriera oraz kilku służących. Pomimo zakazów i ograniczeń determinowanych wysoką pozycją społeczną Maria Theresa utrzymywała kontakty z odległym od arystokratycznych salonów światem artystycznym korespondując m.in. z wyśmiewającym wszelkie nacjonalizmy pisarzem
Bernardem Shaw i kontrowersyjnym, biseksualnym
Oscarem Wilde. Pełen empatii charakter księżnej zaowocował jej aktywnością dobroczynną, jakiej beneficjentami byli nie tylko pracownicy książęcych zakładów i mieszkańcy Wałbrzycha, ale również żołnierze niemieccy, którymi opiekowała się jako
wolontariuszka podczas I wojny światowej.
Złe czasy dla Daisy, jej sytuacji rodzinnej i finansowej nastały wraz z wybuchem wojny w 1914 roku. Posądzana o szpiegostwo na rzecz Anglii, intymne stosunki z cesarzem Wilhelmem II i doprowadzenie do samobójczej śmierci księcia
Adolfa von Mecklenburg-Strenlitz musiała się mierzyć również z rozpadem własnego małżeństwa oraz przedwczesną śmiercią jednego z synów. Po rozwodzie z Hansem Heinrichem XV osiadła na Książu, a po zajęciu zamku przez hitlerowców w 1940 roku przeprowadziła się do willi parkowej w Wałbrzychu, gdzie przykuta do wózka spędziła
ostatnie lata swego życia zmagając się z samotnością i ciężką chorobą. Zmarła na zawał serca 29 czerwca 1943 roku, dzień po swoich 70-ych urodzinach. Została pochowana w rodzinnym grobowcu na terenie Książa, lecz tuż przed zakończeniem wojny, z obawy przed profanacją jej grobu przez żołnierzy sowieckich i szabrowników trumnę zakopano w niezidentyfikowanym miejscu gdzieś na terenie przyzamkowego parku. O losach księżnej i jej synów opowiada film Magnat z Janem Nowickim w roli Hansa Heinricha XV i Bogusławem Lindą wcielającym się w postać Bolka.
KSIĄŻ - WIZJA PRZYSZŁOŚCI, POCZTÓWKA Z 1906 ROKU
W
e wrześniu 1906 roku na Śląsku trwają wielkie manewry armii niemieckiej, w których oprócz naczelnych władz wojskowych bierze udział również
Wilhelm II oraz zaproszeni goście. Cesarz wizytuje wówczas kilka majątków ziemskich, wśród nich Książ, gdzie towarzyszą mu m.in. siostra
Zofia von Hohenzollern - przyszła królowa Grecji, następczyni tronu Rumunii
Marie Alexandra Victoria von Sachsen-Coburg (w przyszłości rezydentka słynnego
„zamku Drakuli” w Bran), nadprezydent Śląska
Robert von Zedlitz-Trutzschler i wielu wysokich rangą dowódców wojskowych z Anglii oraz Niemiec. Będący w bliskich relacjach z von Hochbergami Wilhelm wielokrotnie odwiedza ich wałbrzyską siedzibę, dokąd zawsze przywozi ze sobą dużą świtę, co nie miało znaczenia, bo Książ miał wielkość miasta. Cesarz i jego świta dostawali całe skrzydło dla siebie. Ja oczywiście witałam go w drzwiach, zaproszone towarzystwo gromadziło się w holu w dwóch rzędach: kobiety po jednej stronie, a mężczyźni po drugiej, jak w Biblii - owce i kozły. Cesarz witał się z każdym wdzięcznie lub szorstko, w zależności od tego, kto to był, i szedł prosto do swoich pokoi. Śniadanie jadł w swoim pokoju i schodził na dół dopiero na lunch i obiad. […] Nie cierpiałam tych posiłków. Etykieta w czasie wizyty cesarza była wyjątkowo uciążliwa.
DZIEDZINIEC HONOROWY TUŻ PRZED ROZPOCZĘCIEM DRUGIEJ WIELKIEJ PRZEBUDOWY ZAMKU (1907) I WIDOK WSPÓŁCZESNY
P
o śmierci seniora rodu Hansa Heinricha XI w sierpniu 1907 roku Książ staje się scenografią paradnych uroczystości pogrzebowych, których przebieg i charakter Daisy również opisała w swoich pamiętnikach: Za trumną szliśmy uporządkowanym szykiem po czworo w szeregu. To było pięknie zorganizowane, wzdłuż całej alei stał szpaler górników w mundurach galowych, a za trumną szli leśnicy. Oni także podnieśli ją na karawan i wnieśli do krypty, a my szliśmy za nimi: Mathilde z Hansem, następcą tronu i ciotką Anną Reuss. Następnie Lulu z wujkiem Bolkiem i ja z księciem Schleswig-Holstein. Pod koniec ceremonii zabrzmiał nostalgiczny sygnał myśliwski 'Polowanie skończone' z urwaną pod koniec melodią i był to najbardziej wzruszający moment. Vater tak bardzo lubił polowania.
W KUCHNI ZAMKOWEJ, LATA 20. XX WIEKU
STANGRET HOCHBERGÓW NA DRODZE Z ZAMKOWEJ STADNINY OGIERÓW, LATA 20. XX WIEKU
Na początku XX wieku książęcy ród Hochberg von Pless urósł do rangi jednego z najbogatszych w Europie, w Niemczech ustępując pod tym względem tylko cesarskiej rodzinie von Hohenzollern i książęcej von Hohenlohe. Wyceniane na 64 miliony ówczesnych marek dobra Hansa Heinricha XV na Dolnym Śląsku obejmowały majorat 16 majątków ziemskich o łącznej powierzchni 13 000 hektarów, trzy kopalnie węgla kamiennego, a także dwa zakłady produkujące benzol i amoniak, koksownię oraz dużą firmę budowlaną. Jeszcze większy majątek, bo szacowany na 95 milionów marek, znajdował się na Górnym Śląsku, częściowo w granicach państwa polskiego. W jego skład wchodziły folwarki i lasy o powierzchni 42 000 hektarów, dziewięć kopalni węgla kamiennego, dwie elektrownie, cementownia, cztery cegielnie, dwa tartaki, trzy gorzelnie, dwa kamieniołomy, garbarnia oraz dwa browary: Mieszczański i Książęcy. Von Hochbergowie posiadali dwa wielkie pałace w Książu i Pszczynie, kurort Bad Salzbrunn (Szczawno-Zdrój), oraz wielkopańskie rezydencje w Berlinie, Wrocławiu, Monachium i w Londynie, gdzie podczas sprawowania misji dyplomatycznej mieszkał młody Hans Heinrich XV.
NIŻSZA (POKOJÓWKI, PRACZKI, POMYWACZKI, POMOC DOMOWA) ORAZ ŚREDNIA (KAMERDYNERZY, LOKAJE KSIĘCIA)
SŁUŻBA NA ZAMKU VON HOCHBERGÓW W KSIĄŻU
ŻONA I CÓRKA LOUISA HARDOUINA - SZEFA KUCHNI HOCHBERGÓW, FOTOGRAFIA WYKONANA PRZED WEJŚCIEM GŁÓWNYM DO ZAMKU
Z
okazji 400-lecia posiadania zamku przez ród von Hochberg, w dniu 11 czerwca 1909 odbywa się w Książu wielka uroczystość, w której prócz członków rodziny udział biorą starostowie i przedstawiciele władz prowincji śląskiej. Świętują również pracownicy z przedsiębiorstw należących do książąt von Pless i urzędnicy dóbr książańskich - oczywiście nie na salonach, gdzie wstępu nigdy nie mieli, lecz w przygotowanej specjalnie na ten cel gospodzie i domu strzeleckim. W dniu poprzedzającym kulminacyjny dzień obchodów ma miejsce uroczysty koncert, a wieczorem zamek zalewają blaskiem tysiące sztucznych ogni: Po późnym obiedzie wpół do dziewiątej całe miejsce zostało rozświetlone, a ognie bengalskie paliły się na Alte Burgu i na Riesengrab. Następnie 800 górników szło, niosąc pochodnie, a ponieważ maszerowali jak żołnierze, był to piękny widok.
W
tym czasie prowadzone są już na zamku prace budowlane, rozpoczęte w roku poprzednim z inicjatywy Hansa Heinricha XV w ramach tak zwanej drugiej wielkiej przebudowy. W jej wyniku rezydencja otrzymuje
skrzydło północne i monumentalne
skrzydło zachodnie utrzymane w stylu renesansowym i flankowane dwiema cylindrycznymi wieżami: południową zwaną wieżą Jerzego i północną wieżą Białą. Wieżę gotycką wieńczy
kulisty hełm z latarnią, dzięki czemu jej wysokość osiąga teraz 47 metrów. Zrekonstruowane zostają stare zamkowe tarasy, a także powstają nowe, które ozdobiono małą architekturą w formie
zabytkowych fontann, ażurowych altan i kutych balustrad. Nowy wystrój otrzymują apartamenty mieszkalne właścicieli oraz najbliższe otoczenie rezydencji, gdzie zbudowano garaże i domy dla służby. W neorenesansowym skrzydle północnym powstaje (choć nigdy nie zostanie ukończona) wielka komnata o powierzchni 300 metrów kwadratowych; na zamku pojawia się elektryczność i kanalizacja, z nowinek wymienić należy też salę kinową usytuowaną w miejscu dawnej kaplicy zamkowej.
WIZUALIZACJA ZAMKU PO ROZBUDOWIE (TEN PROJEKT NIGDY NIE WSZEDŁ W ŻYCIE)
Z
akrojone na ogromną skalę prace budowlane wymagają wytyczenia nowych dróg i budowę kolejki linowej niezbędnych dla transportu ciężkich materiałów budowlanych, a ich łączny koszt pochłania olbrzymią kwotę 8 milionów marek, przekraczającą aż 10-krotnie planowany kosztorys. Decyzja Hansa Heinricha XV o rozbudowie zamku spotyka się z krytyką jego żony, w opinii której jest to zbędna i zbyt droga inwestycja: Mój mąż wpadł na szalony pomysł powiększenia i częściowej przebudowy Książa. […] Kiedy rozpoczęto prace, powiedziano Hansowi, że nawet kiedy pracować będzie przez cały czas stu ludzi, to nie zostaną one zakończone prędzej, jak za 6-7 lat. W sierpniu 1914 roku przebudowę prawie zakończono. Był to kamień młyński u szyi męża, od kiedy to się rozpoczęło. Nigdy nie lubiłam tego pomysłu i miałam złe przeczucia.
Hans Heinrich XV władał językiem polskim i podobnie jak inni niemieccy magnaci Śląska, chętnie przyznawał się do pokrewieństwa z dynastią piastowską. Podczas jednej z brydżowych partii książę Pless czystą polszczyzną zwrócił
Wojciechowi Kossakowi uwagę na złe zagranie. Kiedy zdumiony malarz (który bywał gościem Hochbergów) zapytał arystokraty, skąd zna język polski, usłyszał: A przecież ja z Piastów!
ZAMEK PODCZAS DRUGIEJ WIELKIEJ PRZEBUDOWY, 1908-22
SYNOWIE HANSA HEINRICHA XV I DAISY
Hans Heinrich XVII, zwany przez najbliższych Hanselem, był najstarszym synem Daisy i Heinricha XV. Urodził się w 1900 roku w Berlinie po wielu latach starań małżeństwa o dziecko, gdy księżna liczyła już 27 lat. Szykowany był na następcę ojca, głowę rodu, stąd położono ogromny nacisk na jego staranne wychowanie i najlepszą edukację. Hans znał kilka języków; z matką komunikował się w języku angielskim, z ojcem rozmawiał po niemiecku i polsku, a ze swoim nauczycielem często porozumiewał się po francusku. W wieku 16 lat wstąpił do regimentu ojca, by w niemieckim mundurze uczestniczyć w walkach na frontach I wojny światowej, za udział w których otrzymał
Krzyż Żelazny I Klasy. Później studiował w Berlinie, gdzie uzyskał stopień doktora nauk prawniczych. W 1924 roku ożenił się ze starszą od siebie o cztery lata bawarską arystokratką
Marie Katherine von Schönborn-Wiesentheid (zm. 1994), a następnie osiadł w Pszczynie, skąd pod czujnym okiem ojca nabierał doświadczenia w administrowaniu majątkiem von Hochbergów.
W czasie III powstania śląskiego dowodził grupą ochotników zwerbowanych w ramach Selbstschutz Oberschlesiens walcząc u ich boku przeciwko polskim powstańcom pod Górą Św. Anny. W 1938 roku wyjechał do Anglii, gdzie po wybuchu wojny został internowany i przetrzymywany przez władze jako przedstawiciel wrogiego państwa. Zwolniono go dopiero po trzech latach, po interwencji wuja Winstona Churchilla, a nawet przyjęto do armii brytyjskiej, w której służył w stopniu porucznika. Podczas jednego z niemieckich nalotów na Londyn stracił cały swój majątek i odtąd jako mieszkaniec Brighton prowadził względnie skromny żywot jako mr Henry Pless pracując w przemyśle budowlanym i drzewnym. W 1952 roku rozwiódł się, by po sześciu latach ożenić z trzydzieści lat od niego młodszą
Mary Elizabeth Minchin (zm. 2019). To małżeństwo również zakończyło się rozwodem. Hans Heinrich XVII nie utrzymywał kontaktów z bratem Aleksandrem, któremu zarzucał pozbawienie go należnego prawem majątku. Zmarł bezpotomnie w 1984 roku.
Drugi pod względem starszeństwa syn książęcej pary Alexander Friedrich, nazywany zdrobniale Lexel, urodził się w 1905 roku w Londynie. Na początku lat trzydziestych wstąpił do SA, a wkrótce po dojściu Hitlera do władzy został komendantem paramilitarnej jednostki służącej głównie celom ceremonialnym. Według starszego brata, Lexel posiadał pięknego Packarda, który był wykorzystywany do przekazywania blutige Fahne - flagi splamionej krwią podczas demonstracji w Monachium, gdzie Hitler był aresztowany. Po puczu Röhma (1934) został wykluczony z organizacji i wyjechał do Polski, gdzie zamieszkał na stałe jako Aleksander Pszczyński. We wrześniu 1939 wyemigrował do Francji i dalej do Anglii, zabierając ze sobą owdowiałą bratową Klotyldę wraz z jej dziećmi. Tam wstąpił do polskiego wojska, w którego szeregach jako porucznik walczył m.in. pod Monte Cassino, a wcześniej przez pewien czas służył w ochronie
gen. Władysława Sikorskiego (pomimo nazistowskiej przeszłości!?). Po wojnie osiadł w miejscowości Pollensa na Majorce, gdzie już pod nazwiskiem Hochberg założył posiadłość ziemską nawiązującą wyglądem do Książa. Po śmierci swego brata Hansa Heinricha w styczniu 1984 stał się tytularnym księciem pszczyńskim, po czym kilka tygodni później zmarł.
Aleksander nigdy się nie ożenił. Jego małżonką miała wprawdzie zostać
księżniczka Ileana, ale ze względu na skandal homoseksualny rumuńska rodzina królewska zerwała zaręczyny. Wcześniej Lexel nawiązał wiele bliskich relacji z mężczyznami zatrudnionymi w Książu i okolicach, m. in. z o wiele starszym rzeźnikiem, kelnerami, a także z młodymi górnikami z pobliskiego Wałbrzycha. W tym czasie jakakolwiek aktywność homoseksualna była w Niemczech nielegalna i ścigana przez prawo. Sprawa Hochberga była badana przez policję i w rezultacie Lexel został skazany przez sąd pierwszej instancji na dwa miesiące więzienia. Książęca rodzina nie zaakceptowała wyroku i została złożona apelacja. Zanim jednak sad apelacyjny rozpoczął rozprawę, główny świadek w procesie, rzeźnik, który uwiódł Alexandra, popełnił samobójstwo w więzieniu. Sprawa więc została umorzona ze względu na brak dowodów. Homoseksualizm miał być również przyczyną wydalenia Alexandra z SA.
Urodzony w 1910 roku w Berlinie Bolko Konrad von Hochberg był najmłodszym synem Daisy i Hansa Heinricha XV. Cechowało go też najsłabsze z całej trójki zdrowie; często chorował i większość życia spędził w Pszczynie. Pod koniec lat 20. wdał się w romans z drugą żoną swego ojca, dwanaście lat od niego starszą hiszpańską arystokratką
Klotyldą Gonzales de Candamo (zm. 1978), z którą miał (prawdopodobnie) dwójkę nieślubnych dzieci:
Beatrice (zm. 2021) i
Konrada (zm. 1934). Związek ten był wielkim skandalem obyczajowym doprowadzając do rozwodu Klotyldy i Hansa Heinricha, a następnie do ślubu Hiszpanki z Bolkiem, do którego ten został przymuszony przez upokorzonego ojca. Już po ślubie przyszli na świat
Hedwig zwana Gioią i książę
Bolko VI Hochberg von Pless (zm. 2022).
W kwietniu 1936 młody hrabia został aresztowany przez Gestapo. Wkrótce go wypuszczono, zapewne dzięki wstawiennictwu ojca u samego
Joachima von Ribbentropa, lecz dwa miesiące później zmarł on w niewyjaśnionych okolicznościach. Prawdopodobnie w areszcie nie był torturowany, jednak pozbawiono go tam dostępu do leków, co mogło stanowić bezpośrednią przyczynę zgonu.
W lutym 1893 roku przyszła na świat pierworodna córka Daisy. Zmarła jednak dwa tygodnie po narodzinach nie doczekawszy chrztu.
WNUKI KSIĘŻNEJ DAISY, OD LEWEJ: BOLKO VI, BEATRICE (OFICJALNIE CÓRKA HANSA HEINRICHA XV), HEDWIG
BEATRICE (W ŚRODKU) BYŁA OSTATNIĄ POTOMKINIĄ RODU VON HOCHBERG URODZONĄ NA ZAMKU KSIĄŻ
BOLKO, BEATRICE I HEDWIG NA FOTOGRAFII Z LAT 40. XX WIEKU
BOLKO VI (ZM. 2022)
BEATRICE (ZM. 2021)
HEDWIG
Z
ałamanie światowej koniunktury spowodowane długotrwałą wojną, będące jej konsekwencją zmiany geopolityczne w Europie Środkowej, ale również wystawny tryb życia Hansa XV i jego rodziny stają się przyczyną upadku potęgi ekonomicznej rodu von Hochberg, którego pierwsze symptomy widoczne są już na początku lat 20. XX wieku. Ważną cezurą w dziejach Książa staje się bez wątpienia rozpad małżeństwa Hansa i Daisy, usankcjonowany rozwodem w 1922 roku i emigracją księcia do Francji. W celu podreperowania finansów Daisy decyduje się udostępnić zamek szerokiej publiczności, co spotyka się z wielkim zainteresowaniem ze strony społeczeństwa, o czym świadczy liczba 80 000 zwiedzających go osób rocznie. Pogłębiona światowym kryzysem utrata rynków na węgiel i stal potęguje problemy ekonomiczne Hochbergów i nasila ich zobowiązania fiskalne, w konsekwencji czego w 1936 państwo polskie roztacza nadzór sądowy nad dyrekcją górnośląskiego majątku Hansa Heinricha XV, a rok później sejm wprowadza ustawę o zniesieniu fideikomisu pszczyńskiego i przejęciu lasów oraz gruntów ornych przez skarb państwa. Pszczyńskie długi o wartości niemal 8 milionów marek wymazuje dopiero przekazanie władzom prowincji śląskiej zamku Książ, co formalnie nastąpiło w listopadzie 1944, już po śmierci Daisy.
WIDOK ZAMKU Z LOTU PTAKA NA FOTOGRAFIACH Z LAT 30. (WYŻEJ) I 50. XX WIEKU,
NA FOTOGRAFII POWOJENNEJ ZAUWAŻYĆ MOŻNA OGROMNY DÓŁ WYKOPANY PRZEZ HITLEROWCÓW NA DZIEDZIŃCU HONOROWYM
RIESE
W roku 1943 z rozkazu gauleitera NSDAP
Karla Hanke zamek wraz z przyległymi obszarami otoczono gęstymi zasiekami z drutu kolczastego, kordonem strażników i zmową milczenia. Do jego wnętrz sprowadzono około tysiąca robotników z paramilitarnej organizacji Todt, którzy rozpoczęli przebudowę warowni na nową Kancelarię Rzeszy. Wkrótce ilość zatrudnionych osób wzrosła do trzech tysięcy, a całość prac przygotowawczych rozplanowano aż do 1950 roku. Operacja prowadzona była w ramach akcji Riese, zaś kompleks w Książu otrzymał nazwę kodową Brabant 1. Być może powstać miała tutaj kwatera główna Hitlera chroniąca go nie tylko przed nalotami bombowców, ale i przed bronią atomową - niemieccy opiekunowie warowni wspominali bowiem, że przygotowują schron przed bardzo potężną bronią. W tym celu w ogromnej skale, na jakiej stoi zamek, wykuto sieć korytarzy, które do końca wojny osiągnęły długość prawie 900 oraz głębokość do 50 metrów. Wydrążono też kilka krzyżujących się pod kątem prostym pomieszczeń, z leżącego 15 metrów poniżej poziomu gruntu centralnego szybu transportowego poprowadzono korytarze do piwnic i poprzez windy połączono z barokową częścią budowli. Na dziedzińcu honorowym, w pobliżu reprezentacyjnego wejścia do zamku wykuto w skale szyb z windą do transportu samochodów.
Planowano także doprowadzić do Książa linię kolejową, co według niektórych - przynajmniej częściowo - zrealizowano. Przytoczę słowa jednego z badaczy zamku, pana T. Słowikowskiego: Wjazd do tunelu istniał w okolicy miejscowości Lubiechów. Z moich badań wynika, że istniały dwa tunele wjazdowe do podziemi. Pierwszy tor wiodący do tzw. górnego tunelu o długości około 2100 metrów kończył się w podziemnym dworcu Książa, którego fragmenty istnieją do dziś. Linia biegła od strony Świebodzic z poziomu 325 metrów, czyli właśnie 50 metrów pod poziomem dziedzińca zamku. Istniał także drugi rezerwowy tunel, który szedł od strony Wałbrzycha upadową z poziomu 375 na 350 metrów.
Według innych teorii, wieść o organizowanej tu kwaterze führera była tylko mydleniem oczu, a w rzeczywistości Książ miał pełnić funkcję centrum dowodzenia zespołu fabryk podziemnych i ośrodka badawczego nad nowymi rodzajami broni. Gauleiter Prus Wschodnich
Erich Koch wspominał w więziennych zapiskach, że
Hitler w obecności Goeringa chwalił się doświadczeniami nad nowym typem broni bakteriologicznej. Führer miał go rzekomo zapewniać, iż wkrótce zostanie "wyhodowany" Niemiec odporny na śmiercionośne dla innych bakterie - zawsze zdrowy, prawdziwy nadczłowiek (!). Z kolei
Goebbels i
Himmler rozprawiać mieli o kilometrach wielopiętrowych lochów, w których prowadzone będą badania nad bronią bakteriologiczną i elektroniczną wysokich częstotliwości. Zamierzali przy jej pomocy wywoływać epidemie dziesiątkujące nie tylko żołnierzy wroga, ale też ludność cywilną, a jednocześnie opracować szczepionki chroniące Niemców przed będącymi jej efektem chorobami.
Przed nadejściem wojsk sowieckich podziemne korytarze zaminowano. Jeszcze w 1947 roku niektóre odcinki tuneli były ogólnie dostępne, ale niedługo potem strefy wlotów zostały zasypane. Dzisiaj budzą one ogromne emocje. Entuzjaści teorii spiskowych i wszelkich sensacji uważają, że w ciągnących się pod zamkiem korytarzach ukryto depozyty bankowe, dzieła sztuki albo kosztowności zrabowane przez hitlerowców na terenie Śląska, a być może nawet znajduje się tutaj poszukiwana od dziesiątek lat
Bursztynowa Komnata.
O
rganizacja Todta opuszcza zamek w pośpiechu wiosną 1945 roku nie ukończywszy robót, których rozmach okazał się znacznie większy od pierwotnie planowanego. Już dzień po ewakuacji Niemców do Książa wchodzą oddziały sowieckie: Około godziny piętnastej wkroczyło Wojsko Radzieckie zbliżające się od strony Pełcznicy. Była to piechota! Czołgu żadnego nie widzieliśmy. Wciąż żyją świadkowie, którzy mogą to poświadczyć. Stanęliśmy przed grupą uzbrojonych żołnierzy radzieckich. Przemawiał do nas w języku niemieckim młody oficer w randze porucznika. Natomiast w Stadninie Koni, Ortsgruppenleiter nazwiskiem Andersek, ze strachu przed Rosjanami, zastrzelił żonę, troje swoich małych dzieci i sam siebie. Sowieci okupują zamek do sierpnia 1946 roku, w tym czasie wywożąc w głąb ZSRR liczące około 64 000 woluminów cenne zbiory Biblioteki Majorackiej. Ich obecność przynosi fatalne skutki nie tylko dla wyposażenia zamkowego księgozbioru,
ale także dla wnętrz dawnej siedziby von Hochbergów i jej najbliższego otoczenia. Obiekt ten bowiem - podobnie jak większość rezydencji wielkopańskich w Prusach Wschodnich i na Śląsku - traktowany jest przez Rosjan jako wroga klasowo i narodowościowo, niewarta poszanowania spuścizna niemiecka. Ofiarą takiego postrzegania staje się również Alte Burg, czyli sztuczne ruiny Starego Książa, spalone przez żołnierzy sowieckich w dniu 19 maja 1945 roku.
ZDEWASTOWANY ZAMEK NA FOTOGRAFII Z LAT 50. XX WIEKU
L
atem 1946 rezydencję przejmuje Dyrekcja Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu, która przy wejściu głównym wystawia uzbrojone warty. W praktyce jednak do zamku dostać się może każdy, co wykorzystują szabrownicy wynosząc stąd wszystko, co przedstawia jakąkolwiek wartość materialną. W informacjach prasowych z tamtych czasów można znaleźć wzmianki na temat sprzedawców oferujących na okolicznych jarmarkach unikatowe zabytki sztuki chińskiej czy stare piastowskie monety, niechybnie pochodzące z Książa. Pierwsze, choć jeszcze bardzo ograniczone pod względem nakładu środków,
prace zabezpieczające na zamku rozpoczyna w roku 1956 Wojewódzki Konserwator Zabytków. Dwa lata później Książ wpisany zostaje do rejestru zabytków, a w roku 1960 siłami sprowadzonych z Bytomia saperów rozpoczyna się rozminowywanie podziemnych korytarzy i ich penetracja. Począwszy od 1965 roku – w ramach kompleksowych kampanii remontowych – administrator zamku sukcesywnie zabezpiecza mury i więźbę dachową, odtwarza posadzki, restauruje stolarkę drzwiową i okienną, mozolnie też przywraca kolejnym pomieszczeniom stan choć w części oddający ducha rezydencji sprzed czasów nazistowskich. W grudniu 2014 nad Salą Maksymiliana
wybucha pożar zaprószony przez pracowników firmy wykonującej prace remontowe na dachu. Tym razem skala zniszczeń nie jest na szczęście duża i skutki pożaru daje się usunąć w ciągu kilku kolejnych miesięcy.
siążański kompleks pałacowo-zamkowy należy do największych w Polsce historycznych obiektów rezydencjalnych, pod względem kubatury ustępując jedynie pokrzyżackiemu Malborkowi i zamkowi królewskiemu na Wawelu. Usytuowany na skalistym urwisku, z trzech stron otoczony głębokim, zalesionym jarem,
góruje majestatycznie nad całą okolicą sprawiając zaiste baśniowe wrażenie. Dzięki prowadzonej od kilku dekad i wciąż kontynuowanej renowacji zdewastowany w latach 40. XX wieku gmach w znacznej części odzyskał blask pozwalający wyobrazić sobie, jak prezentował się w okresie największej świetności rodu von Hochberg, gdy odwiedzały go koronowane głowy i wielcy politycy. Dziś siedzibę mają tutaj: muzeum, centrum konferencyjne, restauracja oraz hotel.
PIĘKNA BAROKOWA BRAMA PRZY ALEI RODZINY HOCHBERG
OFICYNY ZAMKOWE I BUDYNEK BRAMNY, WIDOK OD STRONY DZIEDZIŃCA HONOROWEGO
N
a zamku eksponowane są zrekonstruowane salony reprezentacyjne i apartamenty mieszkalne dawnych właścicieli, pochodzące z wałbrzyskich fabryk wyroby ceramiczne oraz
porcelana, a także przedmioty prezentowane podczas licznie organizowanych ekspozycji czasowych. Od kilku lat podziwiać można również 38 obrazów związanych z historią rezydencji lub pasjami jego gospodarzy, pochodzących z dawnej kolekcji Hansa Heinricha XV. Łącznie zamek kryje około 400 pomieszczeń o całkowitej kubaturze 125 tysięcy metrów sześciennych, z których dziś użytkowana jest tylko część do wysokości 4. kondygnacji. Wielką atrakcją pozostaje
widok z perspektywy wieży głównej, skąd malowniczo prezentuje się najbliższe otoczenie rezydencji z barokową zabudową podzamcza i tarasami zamkowymi, a także położoną w części wschodniej kompleksu stadniną ogierów. Patrząc na wschód znajdziemy na horyzoncie garbaty zarys Ślęży, a kierując wzrok nieco bardziej na południe dostrzeżemy Góry Sowie.
NA KORYTARZACH ZAMKU KSIĄŻ
N
ajbardziej reprezentacyjnym pomieszczeniem Książa jest barokowa, dwukondygnacyjna Sala Maksymiliana, nazwana na cześć
Ernsta Maksymiliana von Hochberg, za czasów którego wzniesiono i urządzono wschodnią część rezydencji (lata 1718-34). Jest to jedyne pomieszczenie w zamku wiernie zrekonstruowane na wzór dekoracji i wystroju istniejącego przed drugą wojną światową. Otacza je dwanaście stiukowych kolumn, w głowicach których umieszczono medaliony z płaskorzeźbami przedstawiającymi amorka o scenerii charakterystycznej dla każdego miesiąca roku. Główny motyw dekoracyjny stanowią tu dwa usytuowane symetrycznie względem siebie
marmurowe kominki ozdobione wazonami,
rzeźbami puttów i postaciami mitologicznymi, a także zawieszone nad nimi lustra rozpraszające wpadające do sali światło. Wyłożone sztucznym marmurem ściany urozmaicają płaskorzeźby portalowe przedstawiające sceny mitologiczne, a także przeznaczone dla dworskiej kapeli trzy balkoniki, które umieszczono w części zachodniej komnaty.
SALA MAKSYMILIANA
C
entralną część sufitu zajmuje barokowy plafon z pięknym malowidłem Antoniego Feliksa Schefflera nawiązującym tematycznie do mitologii greckiej. Jego bohaterami są Pegaz i Pallas Atena otoczone przez dziewięć muz - opiekunek nauki i sztuki, przedstawionych z przynależnymi im atrybutami. Zawieszone w sali
żyrandole i klinkiety wyrzeźbiono z drewna lipowego, a następnie pozłocono, a jej posadzkę wyko z dwubarwnego marmuru. W przeszłości Sala Maksymiliana służyła przyjmowaniu ważnych gości: arystokratów, polityków, artystów; odbywały się w niej bale i główne uroczystości rodzinne.
SALA MAKSYMILIANA - PLAFON
O
d północy z Salą Maksymiliana sąsiaduje utrzymany w stylu rokoko Salon Zielony. Jego sufit pokryty jest kunsztowną sztukaterią, której główna wstęga znajduje swoje lustrzane odbicie w parkiecie. Dawniej pomieszczenie to zdobiły portrety przodków i malowidła alegoryczne, współcześnie jedynym oryginalnym elementem pozostaje wykonany z czerwonego marmuru
barokowy kominek z kartuszem. Od południa do Sali Maksymiliana przylega Salon Biały, dawniej nazywany Czerwonym od wyściełanych na ścianach czerwonych draperii, zniszczonych pod koniec drugiej wojny światowej. Prezentowane tutaj meble były wprawdzie własnością Daisy von Pless, nie stanowią one jednak oryginalnego wyposażenia zamku, lecz przywieziono je do Książa z należącego do von Hochbergów
Grand Hotelu w Szczawnie Zdroju.
SALON ZIELONY
SALON BIAŁY
K
ierując się na zachód wchodzimy do Salonu Chińskiego, którego nazwa wywodzi się od pokrywających ściany współczesnych tkanin przedstawiających często spotykane w sztuce orientu
motywy ptaków i drzew kwitnącej wiśni. We wnętrzach komnaty uwagę przykuwa wykonany z czerwonego marmuru barokowy kominek oraz meble reprezentujące trzy style w sztuce: klasycyzm, empire i neorokoko. Z Salonu Chińskiego udajemy się do Pokoju Gier wyłożonego tkaninami ściennymi z motywami tańczących i grających postaci, którego wyposażenie stanowią meble wykonane pracochłonnymi technikami intarsji i inkrustacji. Od zachodu sąsiaduje z nim Salon Włoski nakryty
XVIII-wiecznym plafonem o tematyce mitologicznej. Ściany salonu przed laty ozdobione były portretami przedstawicieli rodu von Hochberg, obecnie pokrywa je współczesna tkanina lniana. Historyczne są natomiast meble, wśród nich stół z marmurowym blatem, pochodzący z XIX wieku fotel z tapicerką petit point i XVIII-wieczna dębowa skrzynia podróżna.
SALON CHIŃSKI (ORIENTALNY)
POKÓJ GIER
SALON WŁOSKI
K
ondygnację powyżej
piano nobileKondygnacja mieszcząca pomieszczenia o charakterze reprezentacyjnym. zajmują Apartamenty Księżnej: Sypialnia i Salon Muzyczny, oraz Apartamenty Księcia ciągnące się niemal przez całą długość zamku w jego północnej części. Należy do nich m.in. wyposażona w neorokokowe łoże i XVII-wieczne meble Sypialnia Heinricha XI, Salonik Drezdeński zdobiony pejzażami Gór Wałbrzyskich autorstwa Georga Marchalla (nadwornego malarza cesarza Wilhelma II), neoklasycystyczny Gabinet Księcia, oraz powstała w wyniku zabudowania tarasu nad Salą Maksymiliana Sala Złota. Ta ostatnia przyciąga uwagę m.in. dzięki ukrytym w podłodze mechanizmom umożliwiającym opuszczanie żyrandoli zawieszonych w Sali Maksymiliana na czas ich konserwacji i czyszczenia. Wszystkie pomieszczenia w tej części zamku zostały zrekonstruowane właściwie od zera, a ich wyposażenie znacznie różni się od tego, jakie można było spotkać przed 1940 rokiem.
JEDEN Z APARTAMENTÓW KSIĘŻNEJ DAISY NA POCZĄTKU XX WIEKU
SALON MUZYCZNY
SALA ZŁOTA
S
ala Złota stanowi wschodni łącznik pomiędzy północną, a południową częścią rezydencji na jej trzeciej kondygnacji. Od południa sąsiaduje z nią niedawno oddana do użytku Sala Grodźca, gdzie głównym motywem dekoracyjnym są
malowane widoki ruin zamku Grodziec przed jego odbudową (w XIX wieku również należał on do Hochbergów). W wysuniętej najdalej na zachód części skrzydła renesansowego znajduje się Sala Kominkowa, będąca przed laty największą i najbardziej wystawną jadalnią książęcą, która zachwycała gości wspaniałym barokowym stropem przedstawiającym obrazy o tematyce mitologicznej. Strop ten przetrwał okres drugiej wojny światowej, lecz po jej zakończeniu został zdemontowany, a następnie
wywieziony do zamku w Nowym Wiśniczu i dziś z oryginalnej dekoracji dawnej jadalni zachował się jedynie
rzeźbiony kominek. Stąd przechodzimy do rozciągniętej niemal na całej długości skrzydła zachodniego ogromnej Sali Balowej, której jednak nigdy nie ukończono ze względu na problemy finansowe Hochbergów. Za czasów hitlerowskich obniżono ją i przekształcono w stylu neoklasycystycznym typowym dla architektury III Rzeszy.
SALA KOMINKOWA W LATACH 30. XX WIEKU I OBECNIE
SALA BALOWA
G
otycki i renesansowy okres funkcjonowania zamku reprezentują pomieszczenia skupione wokół tzw. Czarnego Dziedzińca. Spośród nich najbardziej wystawną była Sala Konrada, komnata balowa pamiętająca czasy pierwszych Hochbergów, która jeszcze przed ostatnią wojną światową zachwycała bogatym wyposażeniem i wspaniałym barokowym wystrojem. Dziś jej oprawa pozostaje surowa, a wrażeń artystycznych dostarcza tutaj galeria pięknych obrazów.
SALA KONRADA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ I OBECNIE
Z
Sali Konrada prowadzi przejście do renesansowego Holu Myśliwskiego i dalej do Sali Rycerskiej, powstałej przypuszczalnie w 1580 roku. Pierwotnie pełniła ona funkcję zbrojowni, a później miejsca, gdzie Hochbergowie prezentowali swoje bogate zbiory broni białej i zbroi rycerskich. Obecnie komnata ta pozostaje pusta, a jej przewodni motyw dekoracyjny stanowi
polichromia w formie wici roślinnej. Późnogotyckie pochodzenie posiada również Sala Krzywa, dawniej nakryta
wspaniałym sklepieniem sieciowym z bogatą dekoracją malarską, które w latach 40. XX wieku Niemcy z organizacji Todta zdemontowali i wyrzucili za mury zamkowe do wąwozu rzeki Pełcznicy.
HOL MYŚLIWSKI
SALA KRZYWA
R
ezydencję w Książu otacza
dwanaście wielopoziomowych tarasów utrzymanych w stylu francuskim, które urządzono w miejscu średniowiecznych fortyfikacji zamkowych. Przed II wojną światową obsadzano je dwa razy do roku wykorzystując do tego 20 tysięcy roślin pochodzących z książęcych upraw i palmiarni w Lubiechowie. Na wschód i południe od zamku rozciąga się 125-hektarowy park z dawnym pawilonem ogrodowym wzniesionym w 1734 roku i przekształconym w XIX wieku w
mauzoleum rodowe von Hochbergów. Malowniczy zespół parkowy przecinają dwie aleje spacerowe, wzdłuż których stoją zabytkowe okazy starych lip i kasztanowców. Przy jednej z nich, zwanej Aleją Rodziny Hochbergów podziwiać możemy wspaniałą neobarokową bramę flankowaną rzeźbami dwóch sfinksów trzymających naczynia pełne kwiatów i owoców. Bramę tę miniemy kierując się z parkingu głównego w stronę zamku lub z zamku do punktu widokowego przy skale Grób Olbrzyma.
PANORAMA ZAMKU Z PUNKTU WIDOKOWEGO "GRÓB OLBRZYMA"
JEDEN ZE SFINKSÓW PRZY BRAMIE PARKOWEJ
Książański Park Krajobrazowy powstał w 1981 roku i obok Śnieżnickiego jest najstarszym, a zarazem najmniejszym parkiem krajobrazowym w województwie dolnośląskim. KPK położony jest w Sudetach Środkowych: na Pogórzu Wałbrzyskim i Pogórzu Bolkowskim, wzdłuż Uskoku Brzeżnego oddzielającego teren parku od wyraźnego obniżenia Równiny Świdnickiej. Podzielony jest umownie na trzy obręby: Dobromierski na północy ze zbiornikiem Dobromierskim, Lubiechowski na południowym wschodzie z najwyższą kulminacją w postaci góry Witosz (456 m n.p.m.) i atrakcją geologiczną - rezerwatem Jeziorko Daisy, oraz centralny obręb Książański z zamkiem Książ.
Pod względem geologicznym teren ten budują głównie skały osadowe - zlepieńce i piaskowce. Cieki wyrzeźbiły w nich skaliste i głębokie wąwozy o stromych zboczach dochodzących do 80 metrów wysokości. Występuje tu typowy dla rejonu pogórza, łagodniejszy niż w wyższych partiach Sudetów klimat przejściowy pomiędzy klimatem podgórskim i górskim. Cały teren parku leży w zlewni rzeki Bystrzycy, będącej dopływem Odry. Główne cieki to Pełcznica, tworząca w Książu głęboki wąwóz, oraz Strzegomka i jej prawy dopływ - Czyżynka.
Tereny leśne zaliczane są do zbiorowisk podgórskich. Zróżnicowane warunki siedliskowe sprzyjają różnorodności fauny - występuje tutaj wiele gatunków zwierząt, wśród nich sprowadzony w XIX wieku z Korsyki przodek owcy domowej -
muflon. Z budowli obronnych, oprócz zamku Książ i ruin Starego Książa w granicach obszaru chronionego znajdują się również ruiny średniowiecznego
zamku Cisy.
FRAGMENT KSIĄŻAŃSKIEGO PARKU KRAJOBRAZOWEGO Z ZAMKIEM KSIĄŻ I RUINAMI STAREGO KSIĄŻA (NA PIERWSZYM PLANIE)
Wstęp do zamku płatny (i to słono!) – w cenie audiobook. Do parku i na Dziedziniec Honorowy możemy wejść bezpłatnie. Na podziemną trasę turystyczną należy wykupić oddzielny bilet lub pakiet zamek + trasa.
Zwiedzanie odbywa się w trybie indywidualnym, jego tempo może być więc różne (grupy zorganizowane na życzenie oprowadza przewodnik). Nam obejrzenie wszystkich pomieszczeń zajęło ok. 2 godzin. Zwiedzanie podziemi zamkowych trwa ok. 40 minut (tutaj oprowadza przewodnik).
Fotografowanie na potrzeby własne – bezpłatne
Ze zwierzętami nie można wejść nawet na Dziedziniec Honorowy.
Parking dla osób niepełnosprawnych znajduje się tuż przy budynku bramnym, obok parkingu hotelowego. Większość pomieszczeń zamkowych ujętych w trasie zwiedzania (choć nie wszystkie) są dostępne dla osób z poważnymi ograniczeniami ruchu. Zwiedzanie jest możliwe z zestawem audioguide wykorzystującym język migowy.
Rejon Lotniczej Działalności, lecz bez szczególnych ograniczeń dla użytkowników (dotyczy lotów rekreacyjnych).
CZARNY DZIEDZINIEC (PO LEWEJ), DZIEDZINIEC BEZ NAZWY (PO PRAWEJ)
DOJAZD
K
siąż położony jest w granicach administracyjnych Wałbrzycha, ale znacznie bliżej mu do oddalonych o 2 km Świebodzic. Obiekt przygotowany jest do przyjęcia dużej ilości samochodów, niemal pod sam zamek kursuje również komunikacja autobusowa linii 8 z Wałbrzycha. Osoby podróżujące koleją powinny wysiąść na stacji Świebodzice, a następnie kierować się na południowy zachód ul. Kolejową do końca, następnie skręcić w prawo w ul. Świdnicką, i wreszcie w lewo w ul. Wałbrzyską. U wylotu ul. Wałbrzyskiej dobrze widoczna jest już
piękna brama z rzeźbami lwów, za którą rozciąga się Książański Park Krajobrazowy. Stąd do zamku prowadzi oznakowany szlak. (mapa zamków województwa)
Zamek obsługują dwa duże parkingi: Główny (bez adresu, wjazd z ul. Wrocławskiej, 900 m od zamku) oraz parking przy stadninie (ul. Piastów Śląskich, 700 m od zamku). Parkowanie płatne – 20 zł/dzień w 2022 roku.
Rowery można wprowadzić na Dziedziniec Honorowy. Przed budynkiem bramnym, w pobliżu kas,
zamontowano stojaki.
LITERATURA
1. M. Chorowska: Rezydencje średniowieczne na Śląsku, OFPWW 2003
2. D. Hochberg von Pless: Taniec na wulkanie 1873-1918, Arcana 2015
3. I. Kowalski: Dolnośląskie podróże z historią śladami ludzi niezwykłych, Fundacja Frankonia 2016
4. K. Jankowski, K. Kułaga: Zamek Książ, VIA NOVA 2001
5. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
6. J. Lamparska: Tajemnicze podziemia, ASIA Press 2000
7. R. M. Łuczyński: Zamki i pałace Dolnego Śląska, OWPW 1997
8. R. M. Łuczyński: Zamki, dwory i pałace w Sudetach, Wspólnota Akademicka 2008
9. M. Perzyński: Zamki, twierdze i pałace Dolnego Śląska i Opolszczyzny, WDW 2006
10. M. Świeży: Zamki, twierdze, warownie, Foto Art 2002
11. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
KTO RANO WSTAJE, TEN...NIE MUSI SIĘ MARTWIĆ O MIEJSCE PARKINGOWE :-)
W pobliżu: Wałbrzych - ruina zamku Stary Książ, 3 km Cieszów - ruina książęcego zamku Cisy z XIII/XIV w., 7 km (piechotą, rowerem), 12 km (samochodem) Wałbrzych - relikty zamku Nowy Dwór z XIV w., 16 km
Świdnica - obwarowania miejskie z XV w. i relikty zamku, 18 km Czarny Bór - ruina zamku książęcego z XIV w., 19 km
Zagórze Śląskie - ruina zamku książęcego z XIV w., 19 km
Kłaczyna - relikty zamku z XV w., 20 km
Bagieniec - zamek renesansowy z XVI w., w ruinie, 21 km Grzędy - relikty zamku Konradów z XIV w., 23 km Piotrowice Świdnickie - dwór obronny z XVI w., 24 km Grzmiąca - ruina zamku książęcego Rogowiec z XIII w., 25 km Pastuchów - wieża mieszkalno-obronna z XV/XVI w., 25 km Rybnica Leśna - ruina zamku Radosno z XIV w., 25 km Wierzbna - dwór obronny z XV w., przebudowany w pałac, w ruinie, 25 km Bolków - ruina zamku książęcego z XIII w., 27 km
Panków - ruina zamku szlacheckiego z XV w., 27 km Kamienna Góra - ruina zamku Grodztwo z XVI w., 27 km Świny - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 29 km
WARTO ZOBACZYĆ:
Znajdujące się w granicach kompleksu zamkowo-parkowego Stado Ogierów Książ, założone w XIX wieku na miejscu dawnego folwarku, a po przebudowie do lat 30. XX wieku pełniące funkcję stajni zamkowych, w których inwentarzu znajdowało się około 80 koni powozowych i 30 pociągowych. W 1935 roku przejęło je państwo niemieckie i po gruntownej reorganizacji w roku 1939 utworzyło Stado Ogierów Fürstenstein, przenosząc tutaj materiał hodowlany ze zlikwidowanego Stada Ogierów Lubiąż. Po zniszczeniach okresu drugiej wojny światowej rozpoczęto starania w celu odtworzenia w Stadzie hodowli ogierów śląskich, zaś od roku 1997 funkcjonuje tutaj również stadnina dla klaczy.
Obecnie miejsce to należy do Stada Ogierów w Sierakowie Wlkp., będąc jedynym w Polsce ośrodkiem hodowlanym koni rasy śląskiej. Infrastruktura Stada obejmuje stajnie wzniesione z muru pruskiego w układzie zamkniętego czworoboku imitującego warowne podzamcze, powozownię oraz zbudowaną z drewna modrzewiowego krytą ujeżdżalnię, zaliczaną do jednej z najpiękniejszych w Europie. Obecnie żyje tu około 100 ogierów oraz 40 klaczy rasy śląskiej, ale również pełnej krwi angielskiej, wielkopolskiej, małopolskiej, angloarabskiej i zimnokrwistej. Obiekt jest otwarty dla zwiedzających, którzy mogą wejść do stajni, zwiedzić ujeżdżalnię i ekspozycję dawnych powozów, a także skorzystać z jednej z wielu opcji jazdy w siodle lub powozem.
Oddaloną od Książa o 2 kilometry Palmiarnię Lubiechowską, zbudowaną w latach 1911-1913 z polecenia Hansa Heinricha XV dla Daisy kosztem 7 milionów ówczesnych marek. Zabytkowa, metalowo-szklana konstrukcja stanowi schronienie dla 250 gatunków roślin pochodzących z ciepłych stref geograficznych, m.in. bambusów, oleandry, draceny, araukarii, różnych gatunków kaktusów i krzewów cytrusowych, a także pamiętających czasy księżnej palm daktylowych i krzewów winorośli. Jej ściany wewnętrzne pokryte zostały tufem wulkanicznym pochodzącym z Etny, który został tutaj sprowadzony na specjalne życzenie Hansa Heinricha w ilości wypełniającej siedem wagonów kolejowych!
Przy palmiarni założono ogród japoński, rosarium i ogród owocowo-warzywny. Znajduje się tutaj również jedyna w Polsce stała wystawa bonsai. Adres: Wałbrzych, ul. Wrocławska 158.
Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia położone w zachodniej części Wałbrzycha, a więc dość daleko od zamku Książ. Pomimo tego warto tu przyjechać. Jest to placówka muzealna założona w 2014 roku na terenie zamkniętej kopalni węgla kamiennego Julia, wpisana na listę Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Główną atrakcję stanowi tutaj Muzeum Przemysłu i Techniki, które udostępnia część obiektów dawnej kopalni, wśród nich budynek maszyn wyciągowych, wieże szybów, szatnię łańcuszkową, warsztaty mechaniczne, a także podziemny tunel odstawy kamienia oraz ekspozycje strojów górniczych i wyposażenia.
W Starej Kopalni mieści się również Galeria Sztuki Współczesnej i plenerowa wystawa elementów zabytkowych maszyn górniczych. Adres: Wałbrzych, ul. Piotra Wysockiego 29.