*** ZAMEK GRODZTWO W KAMIENNEJ GÓRZE ***

.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

KAMIENNA GÓRA

ruina zamku Grodztwo

RUINA ZAMKU GRODZTWO, WIDOK OD PÓŁNOCNEGO WSCHODU

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

apewne już w drugiej po­ło­wie XIII wie­ku na wznie­sie­niu przy uj­ściu rze­ki Za­drny do Bo­bru funk­cjo­nu­je nie­wiel­ka wa­row­nia, być mo­że straż­ni­ca strze­gą­ca szla­ku han­dlo­we­go z Czech na Śląsk, i da­lej do Pol­ski, po­wsta­ła w wy­ni­ku ini­cja­ty­wy bu­dow­la­nej jed­ne­go z pia­stow­skich ksią­żąt świd­nic­ko-ja­wor­skich. Kres ist­nie­nia te­go za­ło­że­nia przy­pusz­czal­nie wy­zna­cza­ją woj­ny hu­syc­kieWojny husyckie – wojny religijne toczone na terenie Czech i Śląska w latach 1419–1436, będące wynikiem krucjat organizowanych przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego przy poparciu papiestwa. , gdy zo­sta­je on znisz­czo­ny wraz z pod­le­głym mu ośrod­kiem miej­skim. Cza­sa­mi tra­dy­cja łą­czy wspom­nia­ny za­mek z dzia­łal­no­ścią za­ko­nu tem­plar­iu­szy, któ­ry miał­by rze­ko­mo pro­wa­dzić dzia­łal­ność na tych zie­miach do po­cząt­ku XIV wie­ku, jed­nak ta śmia­ła te­za nie znaj­du­je żad­ne­go po­twier­dze­nia w źród­łach i słu­ży bar­dziej ubar­wie­niu hi­sto­rii te­go miej­sca niż jej do­peł­nie­niu.



WIDOK RUIN OD STRONY POŁUDNIOWEJ

P

ierwszym potwierdzonym źródłowo wła­ści­cie­lem miej­sco­wych dóbr jest Ni­co­laus von Krep­pil, wzmian­ko­wa­ny w 1417 ro­ku. Zapew­ne to wła­śnie z je­go ini­cja­ty­wy lub je­go spad­ko­bier­ców w dru­giej po­ło­wie XV wie­ku zbu­do­wa­na zo­sta­je cy­lin­drycz­na wie­ża miesz­kal­na, któ­rej re­lik­ty za­cho­wa­ły się w za­chod­niej czę­ści póź­niej­sze­go za­ło­że­nia. Po ro­ku 1508 na miej­scu star­szej wie­ży, a być mo­że rów­nież z wy­ko­rzy­sta­niem jej mu­rów wła­ści­ciel Choj­ni­ka Hans I von Schaff­gotsch (zm. 1565) wzn­osi re­ne­san­so­wy dwór, któ­ry w dru­giej po­ło­wie XVI wie­ku zo­sta­je roz­bu­do­wa­ny przez je­go sy­na Han­sa II (zm. 1572). To no­we re­pre­zen­ta­cyj­ne za­ło­że­nie, zwa­ne od­tąd Grodz­two (Krep­pel­hof), otrzy­mu­je for­mę ufor­ty­fi­ko­wa­nej trój­skrzy­dło­wej bu­dow­li z wie­żą i we­wnętrz­nym ar­ka­do­wym dzie­dziń­cem.


HISTORYCZNE NAZWY ZAMKU

1539 - Kreppelhoffe, 1561 - Krapelhof,
1605 - Kreppelhof, 1825 - Kräppelhof, Kreppelhof,
1945 - Krzepielów, Grództwo, 1950 - Grodźctwo, Grodztwo



ZAMEK GRODZTWO I MIASTO KAMIENNA GÓRA NA RYCINIE F. B. WERNERA Z POŁOWY XVIII WIEKU
NA PLANIE MIASTA ZAMEK WIDOCZNY JEST W PRAWYM DOLNYM ROGU

W

1635 Kreppelhof przechodzi z rąk Schaff­go­tschów na wła­sność Do­mu Pa­nu­ją­ce­go, co sta­no­wi po­kło­sie po­li­tycz­nej zdra­dy ów­czes­ne­go wła­ści­cie­la dóbr Han­sa Ul­ri­cha von Schaff­gotsch (zm. 1635) i jed­no z na­rzę­dzi re­pre­sji za­sto­so­wa­nej przez Hab­sbur­gów w od­we­cie za udział Ul­ri­cha w an­ty­ce­sar­skim spi­sku. Skon­fi­sko­wa­ny ma­ją­tek, obej­mu­ją­cy oprócz zam­ku tak­że wsie Ra­szów, Da­le­szów i in­ne ni­żej po­ło­żo­ne w do­li­nie Bo­bru osa­dy, obej­mu­je ro­dzi­na von Schin­del, a po nich hra­bio­wie von Dyhrn i wresz­cie hra­bio­wie von Prom­nitz. Je­den z przed­sta­wi­cie­li te­go ro­du, Jo­hann Erd­mann von Prom­nitz (zm. 1785), po śmier­ci żo­ny w 1765 ro­ku prze­ka­zu­je Krep­pel­hof, wraz z do­bra­mi Pie­szy­ce (Pe­ters­wal­dau) i Ja­no­wi­ce Wiel­kie (Jan­no­witz), sy­no­wi swo­jej sio­stry, Chri­stia­no­wi Frie­dri­cho­wi zu Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de (zm. 1824).



ZAMEK NA RYCINIE THEODORA BLATTERBAUERA Z TEKI ALEXANDRA DUNCKERA, 2. POŁOWA XIX WIEKU

KOMNATA MYŚLIWSKA, 1874

P

od koniec XVIII stulecia dwór przy­pusz­czal­nie jest już po­waż­nie za­nie­dba­ny, a być mo­że na­wet opusz­czo­ny, i w ta­kim sta­nie za­pew­ne otrzy­mu­je go ja­ko spa­dek syn Chri­stia­na, An­ton zu Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de (zm. 1854). Choć ro­do­wą sie­dzi­bą An­to­na, gu­ber­na­to­ra pru­skiej pro­win­cji w Sak­so­nii i mi­ni­stra sta­nu, jest pięk­na twier­dza Wer­ni­ge­ro­de w gó­rach Harz, to de­cy­du­je się on na grun­tow­ny re­mont ślą­skiej re­zy­den­cji, dzię­ki cze­mu od­zy­sku­je ona utra­co­ny blask. Od­re­stau­ro­wa­ny za­mek od­wie­dza w 1827 ro­ku ksią­żę Frie­drich Wil­helm von Ho­hen­zol­lern, póź­niej­szy król Prus. Z oka­zji tej wi­zy­ty, na je­go cześć li­po­wa ale­ja pro­wa­dzą­ca z zam­ku do mia­sta otrzy­mu­je na­zwę Alei Ksią­żę­cej (na­zwa ta prze­trwa­ła do dziś).



GRODZTWO NA POCZTÓWKACH Z POCZĄTKU XX WIEKU

W

latach 70. XIX wieku z ini­cja­ty­wy hr. Eber­har­da zu Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de, pre­zy­den­ta Ślą­ska w la­tach 1869-1872 (zm. 1872), i we­dług pro­jek­tu drez­deń­skie­go ar­chi­tek­ta o na­zwi­sku Bohn za­mek zo­sta­je prze­kształ­co­ny w ne­o­re­ne­san­so­we za­ło­że­nie pa­ła­co­we. Nie­speł­na trzy de­ka­dy póź­niej, w dniu 11 stycz­nia 1904 ro­ku od­mie­nio­na re­zy­den­cja go­ści ce­sa­rza Wil­hel­ma II i je­go mał­żon­kę Au­gu­stę Wik­to­rię, a wraz z ni­mi kil­ku­dzie­się­ciu hra­biów, ba­ro­nów i wyż­szych ofi­ce­rów woj­sko­wych. Oka­zją do tak wy­staw­nej re­pre­zen­ta­cji prus­kiej ary­sto­kra­cji i do­mów pa­nu­ją­cych w nie­wiel­kim Krep­pel­hof są za­ślu­bi­ny cór­ki wła­ści­cie­la zam­ku Udo zu Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de (zm. 1910) i by­łej da­my dwo­ru żo­ny ce­sa­rza, hr. Arm­gard zu Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de (zm. 1912) z ko­man­do­rem-pod­po­rucz­ni­kiem Oska­rem hr. von Plat­ten zu Hal­ler­mund (zm. 1957), mar­szał­kiem nad­wor­nym Wil­hel­ma II. Ja­ko, że dla ów­czes­nej pra­sy ślub ten jest jed­nym z naj­waż­niej­szych wy­da­rzeń to­wa­rzy­skich se­zo­nu, ga­ze­ty sze­ro­ko roz­pi­su­ją się o pre­zen­cie prze­ka­za­nym mło­dej pa­rze przez ro­dzi­nę ce­sar­ską, ja­kim jest wy­sa­dza­ny dro­gi­mi ka­mie­nia­mi dia­dem oraz me­tro­wej wy­so­ko­ści wa­za wy­pro­du­ko­wa­na spe­cjal­nie na tę oka­zję przez kró­lew­ską fa­bry­kę por­ce­la­ny.



POCZTÓWKA OKOLICZNOŚCIOWA WYDANA Z OKAZJI ŚLUBU CÓRKI WŁAŚCICIELA ZAMKU

ZAMEK GRODZTWO, ELEWACJA ZACHODNIA, STAN W LATACH 20. XX WIEKU

P

o śmierci Udo (1910) zamek prze­cho­dzi zmien­ne ko­le­je lo­sów, aż w 1928 sta­je się wła­sno­ścią mia­sta Ka­mien­na Gó­ra. Dru­ga woj­na świa­to­wa ob­cho­dzi się z nim re­la­tyw­nie do­brze i do­pie­ro wio­sną 1945 ca­łe wy­po­sa­że­nie zam­ko­we sta­je się ła­twym łu­pem żoł­nie­rzy so­wiec­kich i róż­nej ma­ści sza­brow­ni­ków. Po upra­wo­moc­nie­niu się pol­skiej ad­mi­ni­stra­cji na tych te­re­nach daw­na re­zy­den­cja hra­biów Prom­nitz i Stol­berg-Wer­ni­ge­ro­de słu­ży po­cząt­ko­wo za ma­ga­zy­ny Ob­wo­do­we­go Urzę­du Li­kwi­da­cyj­ne­go, a póź­niej za biu­ra po­blis­kie­go PGR - no­we wła­dze pa­mię­ta­ją jed­nak i naj­wy­raź­niej w ja­kiś tam spo­sób do­ce­nia­ją jej (bur­żu­azyj­ną) prze­szłość, sko­ro w 1951 ro­ku wpi­su­ją bu­dow­lę do re­je­stru za­byt­ków. Ochro­na praw­na nie jest nie­ste­ty w sta­nie za­po­biec po­ża­ro­wi, ja­ki w 1964 ro­ku wy­bu­cha na zam­ku do­szczęt­nie nisz­cząc je­go da­chy, stro­py i reszt­ki wy­po­sa­że­nia. Od­tąd gmach jest już tyl­ko ru­iną, któ­ra z ro­ku na rok po­pa­da w co­raz więk­sze za­nie­dba­nie sta­jąc się pro­ble­mem na­wet dla władz sa­mo­rzą­do­wych, któ­re w ro­ku 2011 wy­stę­pu­ją z wnio­skiem o wy­kre­śle­nie jej z re­je­stru za­byt­ków, aby już cał­kiem le­gal­nie… zrów­nać z zie­mią (na szczę­ście po­mysł ten nie do­cze­kał się re­ali­za­cji).




ELEWACJA POŁUDNIOWA ZAMKU W LATACH 60. XX WIEKU (WKRÓTCE PO POŻARZE) I W ROKU 2018


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


R

enesansowy zamek stanął w pół­noc­nej części mia­sta, na nie­wy­so­kim wznie­sie­niu w po­bli­żu rze­ki Bóbr. Zbu­do­wa­no go z ka­mie­nia i ce­gły na pla­nie czwo­ro­bo­ku z we­wnętrz­nym dzie­dziń­cem oto­czo­nym kruż­gan­ka­mi. By­ło to za­ło­że­nie trój­kon­dyg­na­cyj­ne, trzy­skrzy­dło­we, zam­knię­te od pół­no­cy ścia­ną kur­ty­no­wą. Wjazd na dzie­dzi­niec pro­wa­dził od za­cho­du, przez skle­pio­ną bra­mę wznie­sio­ną przy­pusz­czal­nie z wy­ko­rzy­sta­niem mu­rów śre­dnio­wiecz­nej wie­ży. Ele­wa­cje bu­dyn­ków ak­cen­to­wa­ły ele­men­ty de­ko­ra­cyj­ne w po­sta­ci ka­mien­nych ob­ra­mień okien­nych, bo­nio­wa­nych por­ta­li wej­ścio­wych z her­ba­mi i po­pro­wa­dzo­nych wzdłuż szczy­tów rzę­dów pół­ko­li­stych blend. Ca­łość ota­czał mur kur­ty­no­wy ze strzel­ni­ca­mi, na­wod­nio­na fo­sa, a od XVII – ziem­ne for­ty­fi­ka­cje ba­stio­no­we.



JEDEN Z PORTALI I OKNO NA PIERWSZYM PIĘTRZE NA RYSUNKACH INWENTARYZACYJNYCH B. GRUCY Z 1956 ROKU

OCALAŁA KAMIENIARKA OKIENNA PIERWSZEGO PIĘTRA ZAMKU

P

odczas neorenesansowej przebudowy zam­ku w la­tach 70. XIX wie­ku w czę­ści pół­noc­nej wznie­sio­no czwo­ro­bocz­ną wie­żę, któ­rą wień­czy­ła at­ty­ka i na­mio­to­wy dach z lu­kar­na­mi. Nie­co na za­chód od sta­rej bra­my sta­nę­ła no­wa bra­ma wjaz­do­wa ma­ją­ca for­mę dwóch ar­kad roz­dzie­lo­nych przez sześć ko­lumn i za­bu­do­wa­nych od gó­ry ta­ra­sem. Umiesz­czo­no na niej sen­ten­cję z pro­śbą o opie­kę Opatrz­no­ści nad do­mo­stwem, któ­re brzmi na­stę­pu­ją­co (tłum.): Anioł Pań­ski prze­by­wa przy nim, trosz­cząc się o nie­go i po­ma­ga­jąc mu; Ma on swo­ich anio­łów czu­wa­ją­cych nad nim, któ­re chro­nią go na wszyst­kich je­go dro­gach. W ce­lu upięk­sze­nia re­zy­den­cji i na­da­nia jej ro­man­tycz­ne­go cha­rak­te­ru w ele­wa­cje pa­ła­co­we wmu­ro­wa­no licz­ne de­ta­le ka­mie­niar­skie po­cho­dzą­ce ze star­sze­go za­ło­że­nia, ale rów­nież ta­kie, któ­re nie mia­ły nic wspól­ne­go z hi­sto­rią te­go miej­sca, a zo­sta­ły przy­wie­zio­ne tu­taj z Czech i in­nych re­gio­nów Nie­miec. Prze­kształ­co­no rów­nież te­ren wo­kół pa­ła­cu, or­ga­ni­zu­jąc park i zmie­nia­jąc prze­bieg śre­dnio­wiecz­nej fo­sy.





STUDIUM UPADKU ZAMKU GRODZTWO, STAN NA POCZĄTKU XX WIEKU I OBECNIE
NA DOLNEJ FOTOGRAFII MUR ZACHODNI Z DAWNĄ BRAMĄ WJAZDOWĄ PROWADZĄCĄ DO REZYDENCJI


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

rujnowany zamek znajduje się w bardzo złym sta­nie i gro­zi za­wa­le­niem. W for­mie szcząt­ko­wej do cza­sów współ­czes­nych za­cho­wa­ły się re­lik­ty śre­dnio­wiecz­nej wie­ży, od­cin­ki XVI-wiecz­nych mu­rów ze­wnętrz­nych i ru­iny ścian dzia­ło­wych, a tak­że skle­pie­nia piw­nic i par­te­ru. Gdzie­nie­gdzie prze­trwa­ły re­ne­san­so­we obra­mie­nia okien i ele­men­ty de­ko­ra­cji, z któ­rych du­ża część sta­no­wi za­le­ga­ją­cy na zie­mi gruz. Na tle po­zo­sta­łej za­bu­do­wy w sto­sun­ko­wo „do­brym” sta­nie po­zo­sta­ją dwie ar­ka­dy bram­ne z frag­men­ta­mi bo­nio­wa­nia oraz skle­pio­na krzy­żo­wo sień z po­lu­zo­wa­ną już ce­głą. Ma­ło czy­tel­na jest już dziś ale­ja par­ko­wa, choć na­dal ro­sną tu­taj po­nad stu­let­nie li­py i dę­by.



ARKADY BRAMY GŁÓWNEJ NA POCZĄTKU XX WIEKU...

...I OBECNIE

RUMOWISKO DEKORACYJNEJ KAMIENIARKI

W

latach 2011-2021 prawnym opiekunem ru­in była Fun­da­cja Ochro­ny Za­byt­ków Ar­chi­tek­tu­ry i Sztu­ki, któ­ra - we­dług władz mia­sta - nie wy­ka­za­ła wy­star­cza­ją­cej aktyw­no­ści zwią­za­nej z dba­ło­ścią o za­mek. W kon­se­kwen­cji ten zo­stał fun­da­cji ode­bra­ny i zgod­nie z pla­na­mi ma w naj­bliż­szych la­tach zo­stać za­bez­pie­czo­ny w for­mie trwa­łej ru­iny.


W chwili, kiedy piszę te słowa (2022), zamek być mo­że jest już oto­czo­ny pło­tem lub siat­ką.


Ruinę można dokładnie obej­rzeć w 15-20 mi­nut.


Teren opuszczony, nadaje się na spa­cer z psem.


Brak ograniczeń dla lotów re­kre­acyj­nych.




RUINA ZAMKU W KAMIENNEJ GÓRZE



DOJAZD


R

uina zamku Grodztwo znajduje się przy ul. Zam­ko­wej, choć ja­dąc tę­dy moż­na jej nie za­uwa­żyć ze wzglę­du na ro­sną­ce przy dro­dze drze­wa i gę­ste krze­wy. Miej­sce to jest po­ło­żo­ne oko­ło 1,5 km na pół­noc od Ryn­ku (doj­ście ul. Ka­to­wic­ką, da­lej ul. Leg­nic­ką). Z dwor­ca PKP kie­ru­je­my się na pół­noc ul. Bo­ha­te­rów Get­ta, aż do ul. Zam­ko­wej, gdzie skrę­ca­my w pra­wo (1,3 km). (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)



Samochód parkujemy przy drodze, vis-a-vis bra­my pro­wa­dzą­cej do oczysz­czal­ni ście­ków. Stąd wą­ską prze­cin­ką kie­ru­je­my się na po­łu­dnie w stro­nę zam­ku. Adres w na­wi­ga­cji: Zam­ko­wa 3.


Rowery możemy wprowadzić bez­po­śred­nio pod mu­ry (lub pod płot).




LITERATURA


1. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
2. J. Lamparska: Dolny Śląsk jakiego nie znacie, Asia Press 2002
3. R. Łuczyński: Chronologia dziejów Dolnego Śląska, Atut 2006
4. S. Piotrowski: Zamek w Kamiennej Górze
5. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
6. D. Żrałko: Zamek, którego już nie ma, Sudety 9/2005



WIDOK RUIN OD STRONY DROGI


W pobliżu:
Czarny Bór - ruina zamku książęcego z XIV w., 8 km
Grzędy - relikty zamku Konradów z XIV w., 12 km
Płonina - ruina zamku rycerskiego z XV w., 15 km
Bolków - ruina zamku książęcego z XIII w., 18 km
Janowice Wielkie - ruina książęcego zamku Bolczów z XIV w., 19 km
Świny - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 20 km
Cieszów - ruina książęcego zamku Cisy XIII/XIV w., 23 km
Krzyżna Góra - relikty zamku Sokolec z XIV w., 24 km
Karpniki - zamek z XIV w., przebudowany, 24 km
Lipa - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 25 km
Wałbrzych - relikty zamku Nowy Dwór z XIV w., 25 km
Wałbrzych - zamek Książ, 25 km
Wałbrzych - ruina zamku Stary Książ z XIII/XIV w., 25 km
Kłaczyna - relikty zamku z XV w., 26 km
Bukowiec - renesansowy dwór obronny z XVI w., przebudowany, 27 km
Rybnica Leśna - relikty książęcego zamku Radosno z XIV w., 28 km
Grzmiąca - relikty książęcego zamku Rogowiec z XIII w., 30 km




WARTO ZOBACZYĆ:



Oddalony o 9 km od Kamiennej Góry oka­za­ły klasz­tor­ny kom­pleks po­cy­ster­ski w Krze­szo­wie za­ło­żo­ny w 1292 ro­ku z ini­cja­ty­wy Bol­ka I i opa­ta hen­ry­kow­skie­go Fry­de­ry­ka, a na­stęp­nie roz­bu­do­wa­ny w sty­lu ba­ro­ko­wym w okre­sie pa­no­wa­nia czte­rech opa­tów: Ber­nar­da Ro­sy (1660–96), Do­mi­ni­ka Ge­ye­ra (1696–1726), In­no­cen­te­go Fri­tscha (1727–34) oraz Be­ne­dyk­ta II Sei­de­la (1734–66). Naj­star­szy z wy­mie­nio­nych ma­rzył o prze­kształ­ce­niu Krze­szo­wa w dru­gą Zie­mię Świę­tą, w czym po­móc mia­ła bu­do­wa dro­gi krzy­żo­wej – tzw. Kal­wa­rii Krze­szow­skiej, oraz to­wa­rzy­szą­cych jej wspa­nia­łych bu­dow­li sa­kral­nych nie ma­ją­cych so­bie rów­nych w tej czę­ści Ślą­ska. Od te­go cza­su prze­cho­dzi­ły one zmien­ne lo­sy, przy czym szcze­gól­ne pięt­no na hi­sto­rii te­go miej­sca i je­go miesz­kań­cach od­ci­snę­ła ka­sa­ta za­ko­nu przez wła­dze prus­kie w 1810 ro­ku i dru­ga woj­na świa­to­wa, pod­czas któ­rej klasz­tor słu­żył za tym­cza­so­we miej­sce po­by­tu Niem­ców kar­pac­kich, ślą­skich Ży­dów i prze­sie­dleń­ców z Wę­gier. Obec­nie Krze­szów przy­na­le­ży do Die­ce­zji Leg­nic­kiej, a je­go głów­ny ko­ściół po­sia­da sta­tus ba­zy­li­ki mniej­szej.



OPACTWO W KRZESZOWIE, OD LEWEJ: KOŚCIÓŁ POMOCNICZY ŚW. JÓZEFA, BAZYLIKA, ZABUDOWANIA KLASZTORNE


PODZIEMIA KLASZTORNE


Elementem dominującym w krajobrazie Krze­szo­wa jest ko­ściół pw. Wnie­bo­wzię­cia NMP wznie­sio­ny ku czci wiel­kiej Mat­ki bo­skie­go Ema­nu­ela przez opa­ta In­no­cen­te­go Fri­tscha w la­tach 1728-35. Ta naj­więk­sza na Ślą­sku ba­ro­ko­wa świą­ty­nia, zwa­na cza­sa­mi Zło­tym Do­mem, zbu­do­wa­na zo­sta­ła na pla­nie krzy­ża, w miej­scu go­tyc­kie­go ko­ścio­ła, któ­re­go po­zo­sta­ło­ści za­cho­wa­ły się w fun­da­men­tach i pod­zie­miach obec­ne­go za­ło­że­nia. Ba­zy­li­ka za­chwy­ca swo­im bo­gac­twem i wy­stro­jem oraz nie­sa­mo­wi­tym po­łą­cze­niem ar­chi­tek­tu­ry, rzeź­by i ma­lar­stwa. Od­po­wia­da­ją za to wy­bit­ni twór­cy ba­ro­ko­wi spro­wa­dze­ni spe­cjal­nie w tym ce­lu do Krze­szo­wa: Ge­org Neun­hertz, Petr Brandl, Hans Hoff­man czy Fer­di­nand Bro­koff.




SKLEPIENIE NAWY GŁÓWNEJ KOŚCIOŁA WNIEBOWZIĘCIA NMP


Na zewnątrz świątyni wy­róż­nia się jej dwu­wie­żo­wa fa­sa­da, wzno­szą­ca się na wy­so­kość 68 me­trów, któ­rej dol­na część sym­bo­li­zu­je rze­czy­wi­stość ziem­ską (fi­gu­ry świę­tych), a część gór­na – nie­bio­sa z wi­ze­run­kiem Trój­cy Świę­tej i ukrzy­żo­wa­nym Je­zu­sem. Wy­obra­że­nie to do­peł­nia­ją wkom­po­no­wa­ne w ele­wa­cję cy­ta­ty bi­blij­ne, ogrom­ny por­tyk ko­lum­no­wy, oraz ła­ma­ne pi­la­stry pod­kre­śla­ją­ce skom­pli­ko­wa­ną struk­tu­rę ge­o­me­trycz­ną fa­sa­dy głów­nej.





PEŁNE SYMBOLIKI DETALE FASADY GŁÓWNEJ BAZYLIKI KRZESZOWSKIEJ (ORYGINAŁ)

A TUTAJ WIDZIMY BARDZO DOBRĄ, POMNIEJSZONĄ KOPIĘ TEJ SAMEJ CZĘŚCI BAZYLIKI,
FOTOGRAFIA WYKONANA W PARKU MINIATUR W KOWARACH


Wewnątrz budowli centralne miej­sce zaj­mu­je ba­ro­ko­wy oł­tarz głów­ny wy­ko­na­ny przez pras­kie­go rzeź­bia­rza Fer­di­nan­da Brock­of­fa, z obra­zem pę­dzla Pe­tra Brand­la przed­sta­wia­ją­cym Wnie­bo­wzię­cie Naj­święt­szej Ma­ryi Pan­ny. Jed­na z ane­gdot do­ty­czą­cych po­wsta­nia te­go dzie­ła mó­wi o tym, że mni­si pła­cąc ar­ty­ście wy­na­gro­dze­nie za wy­ko­na­nie ma­lo­wi­dła umniej­szy­li je o kwo­tę dłu­gu, ja­ki Brandl za­ciąg­nął w oko­licz­nych karcz­mach. Ten w re­wan­żu do­ma­lo­wał na obra­zie anioł­ka po­ka­zu­ją­ce­go go­ły ty­łek, w stro­nę miej­sca, któ­re pod­czas mszy zaj­mo­wał opat. Rów­nież w oł­ta­rzu, po­ni­żej Wnie­bo­wzię­cia, umiesz­czo­no XIII-wiecz­ną iko­nę mat­ki Bo­żej Ła­ska­wej, któ­ra ucho­dzi za naj­star­szy na zie­miach pol­skich wi­ze­ru­nek ma­ryj­ny.




OŁTARZ GŁÓWNY, PONIŻEJ W JAŚNIEJSZYM POLU CZĘŚĆ ANATOMICZNA, O KTÓREJ WSPOMINA PRZYTOCZONA ANEGDOTA


Zachodnią ścianę kościoła za­my­ka im­po­nu­ją­cy pro­spekt or­ga­no­wy o sze­ro­ko­ści peł­nej na­wy. Za­mon­to­wa­ny tu in­stru­ment wy­ko­nał w XVIII wie­ku M. En­gler Młod­szy z Wro­cła­wia wy­ko­rzy­stu­jąc do je­go bu­do­wy 2806 pisz­cza­łek i 50 re­gi­strówRegister – przycisk w organach piszczałkowych, służący do załączania pojedynczych głosów instrumentu lub grup głosów. . Po­zo­sta­łą prze­strzeń świą­ty­ni wy­peł­nia wy­staw­ny bia­ło­zło­ty wy­strój ar­ty­stycz­ny utrzy­ma­ny w sty­lu póź­ne­go ba­ro­ku (ro­ko­ko) z nie­prze­bra­ną ilo­ścią ty­po­wych dla sztu­ki te­go okre­su tłu­stych che­ru­bin­ków, licz­ny­mi po­li­chro­mia­mi, a tak­że pięk­nie rzeź­bio­ną am­bo­ną, kon­fe­sjo­na­ła­mi i stal­la­mi dla du­cho­wień­stwa.



WNĘTRZE ŚWIĄTYNI Z WIDOKIEM NA AMBONĘ I PROSPEKT ORGANOWY




BAROKOWA DEKORACJA ARTYSTYCZNA WNĘTRZA KOŚCIOŁA WNIEBOWZIĘCIA NMP


Od północy z bazyliką sąsiaduje ko­ściół po­moc­ni­czy p.w. św. Jó­ze­fa wznie­sio­ny w la­tach 1690-96 przez opa­ta Ber­nar­da Ro­sę na miej­scu go­tyc­kie­go ko­ścio­ła św. An­drze­ja. Przed la­ty bu­dow­la ta słu­ży­ła głów­nie ja­ko świą­ty­nia pa­ra­fial­na, do któ­rej przy­by­wa­ła lud­ność Krze­szo­wa. U pro­gu funk­cjo­no­wa­nia po­sia­da­ła ona dwie wie­że (a wła­ści­wie mia­ła po­sia­dać), lecz te ru­nę­ły jesz­cze w fa­zie bu­do­wy i z wież osta­tecz­nie zre­zy­gno­wa­no.



KOŚCIÓŁ ŚW. JÓZEFA


Układ świątyni jest stosunkowo pro­sty: po­sia­da ona bry­łę na rzu­cie zbli­żo­nym do pro­sto­ką­ta, a jej skle­pie­nie opie­ra się na fi­la­rach ze­spo­lo­nych z mu­ra­mi ma­gi­stral­ny­mi, po­mię­dzy któ­ry­mi za­wie­szo­no em­po­ry. Wnę­trze bu­dow­li oświet­la­ją dwa rzę­dy du­żych okien. W po­rów­na­niu z ba­zy­li­ką jest ono znacz­nie skrom­niej­sze, nie­mal po­zba­wio­ne rzeźb, a do­mi­nu­ją­cą for­mą wy­ra­zu ar­ty­stycz­ne­go jest tu­taj ma­lar­stwo ścien­ne.




KOŚCIÓŁ ŚW. JÓZEFA, NAWA GŁÓWNA I NAWA BOCZNA


Kościół słynie z pięknych malowideł wykonanych pod ko­niec XVII wie­ku przez naj­wy­bit­niej­sze­go ma­la­rza ślą­skie­go ba­ro­ku Mi­cha­ela Will­man­na (ar­ty­ście po­ma­gał syn oraz pa­sierb). Two­rzą one wspól­nie ogrom­ne, li­czą­ce po­nad 50 po­li­chro­mii dzie­ło, któ­re­go mo­ty­wem prze­wod­nim jest ży­wot św. Ro­dzi­ny i ro­la św. Jó­ze­fa w bo­skim dzie­le Od­ku­pie­nia. Will­man, ma­lu­jąc po­szcze­gól­ne obra­zy, wzo­ro­wał się na eu­ro­pej­skiej kla­sy ar­ty­stach ta­kich jak Ru­bens, Rem­brant i Clau­de Gel­lee, ubar­wia­jąc je m.in. swo­ją po­do­bi­zną. Je­go twarz po­ja­wia się tu­taj trzy­krot­nie: ja­ko karcz­marz od­ma­wia­ją­cy św. Ro­dzi­nie no­cle­gu, oraz ja­ko ta sa­ma po­stać wpa­trzo­na w Ema­nu­ela i słu­cha­ją­ca na­uk Je­zu­sa.



KARCZMARZ ODMAWIA ŚW. RODZINIE NOCLEGU, AUTOPORTRET WILLMANA


FRESKI MICHAELA WILLMANA NA SKLEPIENIU ŚWIĄTYNIU I W PREZBITERIUM


Najwyraźniej jednak nie wszyst­ko Will­ma­no­wi uda­ło się tak, jak to so­bie wy­ma­rzył. Wy­star­czy spoj­rzeć na fresk w pre­zbi­te­rium przed­sta­wia­ją­cy po­kłon Trzech Kró­li. Wi­docz­ne na obra­zie ko­nie z wy­dłu­żo­ny­mi szy­ja­mi to we­dług ar­ty­sty …wiel­błą­dy (któ­rych za­pew­ne ni­gdy nie wi­dział na ży­wo). Cie­ka­wos­tką jest tu­taj rów­nież ma­ły obraz na skle­pie­niu ko­ło pią­te­go oł­ta­rza, o na­zwie Smut­ków Świę­te­go Jó­ze­fa. Mo­że­my na nim zo­ba­czyć Ma­ry­ję w XVIII-wiecz­nym ka­pe­lu­szu.



WIELBŁĄDY WG WILLMANNA NA OBRAZIE "POKŁON TRZECH KRÓLI"


DETAL ARTYSTYCZNY W KOŚCIELE ŚW. JÓZEFA


Od wschodu do bazyliki przy­le­ga ka­pli­ca ksią­żę­ca peł­nią­ca obec­nie funk­cję Mau­zo­le­um Pia­stów Ślą­skich, w któ­rym od­po­czy­nek zna­le­źli wład­cy Ślą­ska: Bol­ko I Su­ro­wy (zm. 1301), Ber­nard Sta­tecz­ny (zm. 1326), Bol­ko II Ma­ły (zm. 1368), ksią­żę­ta ja­wor­scy Hen­ryk I (zm. 1346) i Hen­ryk II (zm. 1345), a tak­że Wła­dy­sław von Zed­litz und Nim­mer­satt, ka­pi­tan stra­ży przy­bocz­nej ce­sa­rza Ru­dol­fa II i kom­tur za­ko­nu jo­an­ni­tów (zm. 1628).





SARKOFAGI (PATRZĄC OD GÓRY): BOLKA I, BOLKA II, WŁADYSŁAWA VON ZEDLITZ UND NIMMERSATT


Sarkofagi ze szczątkami władców uzu­peł­nia sym­bo­licz­ny na­gro­bek po­świę­co­ny ca­łe­mu ro­dowi Pia­stów świd­nic­ko-ja­wor­skich: dwie fi­gury przed­sta­wia­ją Wiecz­no­ść (ko­bie­ta z wę­żem zja­da­ją­cym wła­sny ogon) oraz Ży­cie Ziem­skie (umie­ra­ją­ce dziec­ko z po­chod­nią zwró­co­ną w dół). We­dług nie­któ­rych kon­cep­cji fi­gu­ra dziec­ka mo­że uo­sa­biać le­gen­dar­ne­go sy­na Bol­ka II Ma­łe­go, któ­ry miał stra­cić ży­cie w nie­jas­nych oko­licz­no­ściach (dziś wie­my, że naj­praw­do­po­dob­niej Bol­ko III ni­gdy nie ist­niał). W ka­pli­cy umiesz­czo­no rów­nież rzeź­by przed­sta­wia­ją­ce żo­ny ksią­żąt: Be­atry­cze świd­nic­ką i Ag­niesz­kę (Ag­nes) Hab­sbur­żan­kę.



SYMBOLICZNY NAGROBEK PIASTÓW ŚWIDNICKO-JAWORSKICH

POSĄGI KSIĘŻNYCH: BEATRYCZE I AGNES


Wystrój wnętrza mauzoleum jest dzie­łem wy­bit­nych ar­ty­stów pra­cu­ją­cych dla opac­twa: jej fre­ski stwo­rzył Ge­org Wil­helm Neun­hertz, ma­lo­wi­dła wy­szły spod pę­dzla Fe­lik­sa An­to­na Scheff­le­ra, a de­ko­ra­cję stiu­ko­wą wy­ko­nał au­strac­ki mar­mo­ry­za­tor Ig­na­tius Al­brecht Pro­vi­so­re.




MAUZOLEUM PIASTÓW ŚLĄSKICH


Po wyjściu z kaplicy gro­bo­wej war­to po­świę­cić chwi­lę na od­wie­dze­nie za­byt­ko­we­go cmen­ta­rza, na któ­rym cho­wa­ne są sio­stry za­kon­ne i oso­by za­słu­żo­ne dla opac­twa. Nie­­któ­re, zwłasz­cza star­sze na­grob­ki, po­tra­fią po­bu­dzić wy­obraź­nię i skło­nić do re­flek­sji nad tym, co nie­uchron­ne.








Uzupełnieniem koncepcji prze­strzen­nej opac­twa jest oka­za­ły gmach klasz­to­ru Sióstr Be­ne­dyk­ty­nek oraz tzw. Kal­wa­ria Krze­szow­ska skła­da­ją­ca się z 32 sta­cji (15 na Dro­dze Poj­ma­nia i 17 na Dro­dze Krzy­żo­wej), wznie­sio­na w la­tach 1703-22 przez opa­ta Do­mi­ni­ka Ge­ye­ra. Kal­wa­ria po­łą­czy­ła świą­ty­nię z tzw. Be­tle­jem (rok po­wsta­nia 1680), gdzie za­cho­wał się drew­nia­ny pa­wi­lon let­ni z ma­lo­wi­dła­mi Ge­or­ga Neun­her­tza przed­sta­wia­ją­cy­mi sce­ny o te­ma­ty­ce wod­nej.








POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2022
fotografie: 2012, 2018, 2019
© Jacek Bednarek