*** ZAMEK W MIROWIE ***


.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

MIRÓW

ruina zamku rycerskiego

WIDOK OD POŁUDNIA NA ZAMEK W MIROWIE, NA PIERWSZYM PLANIE SKAŁA 'GRZYB'

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


N

ie za­cho­wa­ły się do cza­sów współ­czes­nych żad­ne śred­nio­wiecz­ne do­ku­men­ty ani o­pi­sy, któ­re u­moż­li­wi­ły­by nam ścis­łe i jed­no­znacz­ne o­kreś­le­nie cza­su, o­ko­licz­noś­ci o­raz o­so­by fun­da­to­ra ka­mien­ne­go zam­ku w Mi­ro­wie. Przy­pusz­czal­nie zbu­do­wa­ny on zos­tał w 2. po­ło­wie XIV stu­le­cia w miej­scu star­sze­go drew­nia­no-ziem­ne­go gro­du, być mo­że z ini­cja­ty­wy Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go (+1370) ja­ko jed­no z og­niw łań­cu­cha wa­row­ni ob­ron­nych chro­nią­cych po­łud­nio­wo-za­chod­nie ru­bie­że Rze­czy­pos­po­li­tej przed za­gro­że­niem ze stro­ny Czech i Śląs­ka. Fun­da­cja ta jed­nak nie zna­laz­ła się w gro­nie zam­ków wznie­sio­nych lub choć­by zmo­der­ni­zo­wa­nych przez os­tat­nie­go Pias­ta, i to za­rów­no w tym za­miesz­czo­nym przez Ja­na Dłu­go­sza w XV-wiecz­nej His­to­rii Pol­ski, jak i wy­mie­nio­nym w znacz­nie star­szej Kro­ni­ce przez Ja­na z Czarn­ko­wa, któ­ry za pa­no­wa­nia kró­la Ka­zi­mie­rza peł­nił funk­cję u­rzęd­ni­ka kan­ce­la­rii kró­lew­skiej i w je­go po­li­ty­ce bu­do­wla­nej o­rien­to­wał się bar­dzo do­brze. Dla­te­go też część his­to­ry­ków stoi na sta­no­wis­ku, że bu­do­wę wa­row­ni roz­po­czę­to już po śmier­ci kró­la, czy­li po ro­ku 1370, a jej fun­da­to­rem był ksią­żę o­pol­ski Wła­dys­ław (+1401) lub je­den z przed­sta­wi­cie­li ro­du Li­sów, właś­ci­cie­li zam­ku w Ko­zie­gło­wach. Wła­dys­ław O­pol­czyk o­trzy­mał o­ko­licz­ne zie­mie wraz z Mi­ro­wem w len­no od kró­la Lud­wi­ka Wę­gier­skie­go ja­ko do­wód wdzięcz­noś­ci za po­moc w o­ba­le­niu tes­ta­men­tu Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go, lecz u­tra­cił je w lip­cu 1396 ro­ku po zbroj­nej in­ter­wen­cji wojsk Wła­dys­ła­wa Ja­gieł­ły pod do­wódz­twem Spyt­ka z Mel­szty­na, spo­wo­do­wa­nej u­kła­da­niem się księ­cia z za­ko­nem krzy­żac­kim, czy wręcz na­kła­nia­niem przez nie­go do roz­bio­ru Pol­ski po­mię­dzy krzy­ża­ków, Wę­gry i Cze­chy.




MIRÓW OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU, PONIŻEJ KURTYNA WSCHODNIA ZE SKAŁĄ 'Z ODSTRZELONĄ BASZTĄ'

W

łą­czo­ny w skład do­me­ny kró­lew­skiej Mi­rów prze­ka­za­no w pry­wat­ne u­żyt­ko­wa­nie naj­póź­niej w 1399, z te­go bo­wiem ro­ku po­cho­dzi pierw­sza za­cho­wa­na wzmian­ka wska­zu­ją­ca łow­cze­go kró­lew­skie­goŁowczy – we wczesnośredniowiecznej Polsce urzędnik królewski zajmujący się organizacją łowów monarchy. Krys­ty­na z Ko­zie­głów her­bu Lis (+1437) ja­ko pa­na tych ziem, choć brak w niej jesz­cze ja­kiej­kol­wiek in­for­ma­cji o zam­ku. Naj­star­szy za­cho­wa­ny do­ku­ment poś­wiad­cza­ją­cy je­go ist­nie­nie wys­ta­wio­ny zos­tał w ro­ku 1405 i przy­wo­łu­je bur­gra­biegoBurgrabia (łac. burggrabius capitanei, dawniej także murgrabia) – urząd grodzki I Rzeczypospolitej, zastępca starosty grodowego. Jako zarządca zamku (łac. praefectus castrorum) czuwał nad powierzonym sobie zamkiem, dbając o bezpieczeństwo miasta. Jego kompetencje w wielu przypadkach pokrywały się z kompetencjami podstarościego. Burgrabia przeprowadzał egzekucję sądową, aresztował zakłócających sesje sądowe, chwytał przestępców. Od 1507 na mocy specjalnej konstytucji sejmowej do jego kompetencji należało pilnowanie bezpieczeństwa na drogach. mi­row­skie­go Sa­si­na, praw­do­po­dob­nie peł­nią­ce­go tę funk­cję z na­da­nia Ko­zie­głow­skie­go. W 1440 ro­ku wnuk pierw­sze­go właś­ci­cie­la Krys­tyn III sprze­dał za­dłu­żo­ną wa­row­nię Ma­cie­jo­wi Żiż­ce, lecz już dwa la­ta po tej tran­sak­cji za­mek w nie­wy­jaś­nio­nych o­ko­licz­noś­ciach za­jął kasz­te­lanKasztelan (łac. comes castellanus, komes grodowy, żupan) – urzędnik lokalny w średniowiecznej Polsce. Zajmował się administracją gospodarczą (ściąganiem danin na rzecz panującego), obroną i sądownictwem na terenie kasztelanii. Podlegali mu chorąży, wojski, sędzia grodowy i włodarz. gnieź­nień­ski Piotr z Bni­na (+1448), a nas­tęp­nie niez­nacz­nie go roz­bu­do­wał. Rów­nież i on jed­nak nie po­zos­tał w Mi­ro­wie na dłu­żej, bo­wiem w ro­ku 1445 Krys­tyn III od­ku­pił ro­dzin­ne do­bra za kwo­tę 3000 grzy­wienGrzywna - dawna jednostka miary stosowana w średniowiecznej i nowożytnej Polsce. Odpowiadała około 200 gram srebra. Jedna grzywna krakowska równała się 48 groszom praskim. , by wkrót­ce zbyć je Ja­no­wi Hiń­czy z Ro­go­wa (+1473), mał­żon­ko­wi swo­jej sios­try Do­ro­ty, któ­ry w cza­sach mło­doś­ci przez krót­ki czas wię­zio­ny był na dwo­rze kró­lew­skim z po­wo­du os­kar­żeń o ro­mans z czwar­tą żo­ną Wła­dys­ła­wa Ja­gieł­ły Zo­fią Hol­szań­ską. Do­ro­ta Ko­zieg­łow­ska spę­dzi­ła na zam­ku blis­ko 40 lat dba­jąc o nie­go i być mo­że z jej o­so­bą na­le­ży wią­zać in­wes­ty­cję w wiel­ką roz­bu­do­wę wa­row­ni lub cho­ciaż­by jej część, przy­pi­sy­wa­ną pow­szech­nie ko­lej­nym właś­ci­cie­lom. W 1487 ro­ku za­mek za­ję­li jesz­cze za ży­cia Do­ro­ty je­go da­le­cy kre­wni Jan i Ja­kub Ko­by­lań­scy, a nas­tęp­nie sprze­da­li go po o­ka­zyj­nej ce­nie Piot­ro­wi Mysz­kow­skie­mu (+1505), co sta­no­wi­ło pog­wał­ce­nie za­pi­sów te­sta­men­tu właś­ci­ciel­ki, zgod­nie z któ­rym do­bra po jej śmier­ci tra­fić mia­ły w rę­ce Ja­na z Gie­buł­to­wa. Rok póź­niej nie­do­szły spad­ko­bier­ca na­je­chał wpraw­dzie zbroj­nie Mi­rów w ce­lu je­go prze­własz­cze­nia, jed­nak nie u­da­ło mu się zdo­być zam­ku, a je­dy­ne co u­zys­kał, to od­szko­do­wa­nie od Mysz­kow­skie­go w kwo­cie 1700 grzy­wien. By­ła to sto­sun­ko­wo nie­wiel­ka su­ma wzglę­dem war­toś­ci ma­jąt­ku, ja­kie­go do­ty­czy­ła, spra­wa więc tra­fi­ła do są­du. Ten przyz­nał ra­cję no­we­mu gos­po­da­rzo­wi o­pie­ra­jąc swo­ją ar­gu­men­ta­cję o fakt przy­ję­cia przez Ja­na pie­nię­dzy z od­szko­do­wa­nia.




ZAMEK NA LITOGRAFIACH K. STRONCZYŃSKIEGO, KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM 1844-55

P

o za­koń­cze­niu spo­rów o za­mek Piotr Mysz­kow­ski znacz­nie go roz­bu­do­wał: część miesz­kal­ną pod­niósł o dwie kon­dyg­na­cje, dos­ta­wił do niej re­pre­zen­ta­cyj­ną wie­żę, zad­bał też o od­po­wied­nie wy­koń­cze­nie na­da­ją­ce ca­łoś­ci re­ne­san­so­we ce­chy sty­lo­we. Od­tąd Mysz­kow­scy sil­nie zwią­za­li się z Mi­ro­wem, któ­ry stał się ich głów­ną ro­do­wą sie­dzi­bą peł­niąc tę zasz­czyt­ną funk­cję przez blis­ko sto lat. Aby pod­kreś­lić je­go do­mi­nu­ją­cą ro­lę za­czę­li się rów­nież pi­sać ja­ko Mysz­kow­scy z Mi­ro­wa. Z upły­wem cza­su wzros­ła spo­łecz­na i fi­nan­so­wa po­zyc­ja przed­sta­wi­cie­li te­go ro­du, więc wznie­sio­ny jesz­cze we­dług go­tyc­kiej szko­ły nie­wiel­ki za­mek w co­raz mniej­szym stop­niu od­po­wia­dał o­cze­ki­wa­niom je­go miesz­kań­ców w za­kre­sie dos­tęp­nej po­wierz­chni, kom­for­tu, czy choć­by ze wzglę­dów pres­ti­żo­wych. Oka­zał się on za cias­ny dla bi­sku­pa kra­kow­skie­go Piot­ra Mysz­kow­skie­go (+1591), któ­ry po 1581 ro­ku prze­niósł się do no­wej wy­god­nej sie­dzi­by w Ksią­żu Wiel­kim, od­tąd na­zy­wa­nej Mi­ro­wem. Tym­cza­sem przes­ta­rza­ły, poz­ba­wio­ny sil­nej ob­ro­ny za­mek go­tyc­ki bez więk­szych przesz­kód zdo­by­ły w ro­ku 1587 woj­ska ar­cy­księ­cia Mak­si­mil­ia­na Hab­sbur­ga spie­ra­ją­ce­go się o ko­ro­nę kró­lew­ską z kan­dy­da­tem szwedz­kim Zyg­mun­tem Wa­zą i je­go po­li­tycz­ny­mi stron­ni­ka­mi. Trzy la­ta póź­niej właś­ci­cie­lem pod­u­pad­łej wa­row­ni zos­tał bra­ta­nek bis­ku­pa kasz­te­lan żar­now­ski Jan Mysz­kow­ski, a po jego rych­łej i bez­po­tom­nej śmier­ci w 1591 - brat Ja­na Fer­dy­nand ty­tu­łu­ją­cy się Mysz­kow­ski de Gon­za­ga, co mia­ło swo­je źród­ło w re­la­cjach jeg­o oj­ca z włos­kim księ­ciem Man­tui i Mont­fer­ra­tu Win­cen­tym Gon­za­ga (+1612), któ­ry ho­no­ro­wo a­dop­to­wał go poz­wa­la­jąc po­słu­gi­wać się swo­im naz­wis­kiem. Po 1601 Mysz­kow­scy prze­nieś­li się do Piń­czo­wa, by os­ta­tecz­nie sprze­dać Mi­rów w 1633 ro­ku Ko­ry­ciń­skim her­bu To­pór.



ZAMEK NA LITOGRAFIACH K. STRONCZYŃSKIEGO, KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM 1844-55

O

d Ko­ry­ciń­skich w 1651 ro­ku za­mek na­by­li Mę­ciń­scy, cze­go wkrót­ce mu­sie­li bar­dzo ża­ło­wać, bo­wiem już kil­ka lat po tej tran­sak­cji na­je­cha­ły go, złu­pi­ły i zde­was­to­wa­ły ciąg­ną­ce spod Jas­nej Gó­ry woj­ska szwedz­kie do­wo­dzo­ne przez gen. Mul­le­ra. Gos­po­da­rzy stać by­ło tyl­ko na częś­cio­wą na­pra­wę znisz­czeń, przez co wa­row­nia - peł­nią­ca zresz­tą od dłuż­sze­go cza­su pod­rzęd­ną funk­cję zam­ku fol­war­czne­go - nig­dy już nie od­zys­ka­ła daw­ne­go ma­jes­ta­tu, a jej stan tech­nicz­ny z de­ka­dy na de­ka­dę po­gar­szał się. Pod ko­niec XVIII wie­ku kon­dyc­ja zam­ko­wych mu­rów i je­go da­chu by­ła już tak zła, że nie na­da­wa­ły się one do dal­sze­go u­żyt­ko­wa­nia. W ro­ku 1787 daw­na sie­dzi­ba Li­sów, Mysz­kow­skich i Ko­ry­ciń­skich zos­ta­ła o­pusz­czo­na przez os­tat­nich miesz­kań­ców i poz­ba­wio­na gos­po­da­rza szyb­ko zde­gra­do­wa­ła do for­my ma­low­ni­czej ru­i­ny, w czym czyn­nie 'po­mog­li' oko­licz­ni chło­pi wy­ko­rzys­tu­ją­cy po­zos­ta­łoś­ci go­tyc­kiej twier­dzy ja­ko źród­ło ta­nie­go ma­ter­ia­łu bu­dow­la­ne­go. Dzie­ło znisz­cze­nia do­peł­ni­ło się w la­tach dwu­dzies­tych XX wie­ku, gdy za­wa­li­ła się ścia­na noś­na kon­struk­cji da­chu wraz z ko­mi­nem, oraz w ro­ku 1937, kie­dy ru­nę­ła po­łud­nio­wo-za­chod­nia ścia­na pros­to­kąt­nej wie­ży. Pierw­sze pra­ce son­da­żo­wo-re­mon­to­we prze­pro­wa­dzo­no w la­tach 1960-62, pod­czas któ­rych za­mek od­gru­zo­wa­no i za­bez­pie­czo­no w for­mie trwa­łej ru­i­ny. In­te­re­su­ją­cym w na­szej ge­o­po­li­tycz­nej rze­czy­wis­toś­ci mo­że być fakt, że po woj­nie wa­­row­ni nie zna­cjo­na­li­zo­wa­no, a ze wzglę­du na roz­dro­bnie­nie włas­noś­cio­we na­le­ża­ła ona nie do jed­ne­go gos­po­da­rza, lecz do więk­szej wspól­no­ty grun­to­wej li­czą­cej kil­ka­dzie­siąt osób. W ro­ku 2006 wspól­no­ta ta sprze­da­ła pięk­ną ru­in­ę właś­ci­cie­lo­wi po­blis­kich Bo­bo­lic, pa­nu Ja­ros­ła­wo­wi La­sec­kie­mu.



RYSUNEK J. LEWICKIEGO, TYGODNIK ILUSTROWANY 1861

DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU KOSTRZEWSKIEGO, TYGODNIK ILUSTROWANY 1863



Kra­kow­ska zie­mia, dziś w skład gu­ber­ni ra­dom­skiej wcho­dzą­ca, nad­zwy­czaj jest bo­ga­tą w sta­ro­żyt­ne za­byt­ki świec­kie­go bu­dow­nic­twa. Wszę­dzie, czy to wśród o­ko­lic wi­do­ka­mi cza­ru­ją­cych, czy na­wet na mniej po­wab­nych płasz­czy­znach, roz­sia­ne są zwa­lis­ka daw­nych zam­ków ob­ron­nych lub ster­czą ru­i­ny wspa­nia­łych nieg­dyś sied­lisk moż­no­wła­dców pol­skich. Do ta­kich na­le­żą ru­i­ny znaj­du­ją­ce się we wsi pry­wat­nej Mi­ro­wie lub Mi­row­ni­ku, w po­wie­cie ol­kus­kim po­ło­żo­nej, któ­re do­syć są cha­rak­te­rys­tycz­ne i wiel­ce się przy­czy­nia­ją do oz­do­by smut­nej zkąd­i­nąd tu­tej­szej o­ko­li­cy.

Zam­ku te­go nie na­le­ży brać za jed­no z Mi­ro­wem piń­czow­skim, w po­wie­cie stop­nic­kim po­ło­żo­nym, na któ­rym się Mysz­kow­scy mar­gra­bia­mi pi­sa­li, jak to myl­nie u­czy­ni­li nie­któ­rzy z na­szych his­to­ry­ków. Gmach ten od stro­ny po­łu­dnio­wej w ok­rąg, od pół­no­cy zaś pros­to za­bu­do­wa­ny, ma pos­tać nie­fo­rem­ne­go trój­ką­ta. Zda­je się, iż za­ło­żo­nym zos­tał w XIII wie­ku, lecz na to żad­nych nie ma do­wo­dów. Utrzy­mu­je się tyl­ko miej­sco­we po­da­nie, że po­cząt­kiem swo­im się­ga cza­sów Kaź­mi­rza IIIego i że wznie­sio­ny zos­tał wraz z zam­kiem bo­bo­lic­kim, z któ­rym pod­ziem­ną dro­gą się łą­czył. W rze­czy sa­mej od­leg­łość je­go od Bo­bo­lic nie jest wiel­ka, za­led­wie bo­wiem trzy wior­sty wy­no­si. Wia­do­mo zaś z his­to­ryj, że już w ro­ku 1370 ot­rzy­mał go w len­no Wła­dys­ław ksią­żę o­pol­ski, sios­trze­niec kró­la Lud­wi­ka, lecz nad­u­ży­cia, ja­kich się do­pusz­czał w ca­łej o­ko­li­cy, zmu­si­ły Wła­dys­ła­wa Ja­gieł­łę do o­de­bra­nia mu tej len­noś­ci. Ja­koż w ro­ku 1396 wys­ła­ne woj­sko znag­li­ło za­ło­gę Opol­czy­ka do pod­da­nia zam­ku bo­bo­lic­kie­go i są­sied­nich gro­dów, a mię­dzy te­mi i zam­ku w Mi­ro­wie. Od­tąd o­we wa­row­nie wraz z na­le­żą­cy­mi do nich włoś­cia­mi, przesz­ły do Ko­ro­ny, do­pó­ki, jak wie­le in­nych dóbr kró­lew­skich, nie dos­ta­ły się w rę­ce pry­wat­ne. W ten spo­sób oba zam­ki by­ły po­siad­łoś­cią za­moż­nych ro­dzin tu­tej­szych, naj­przód Mysz­kow­skich, a w os­tat­ku Mę­ciń­skich. Ato­li już w ro­ku 1661 za­mek mi­row­ski przes­tał być miesz­kal­nym tak da­le­ce, że kie­dy w ro­ku 1683 Jan III So­bies­ki, idąc na wy­pra­wę pod Wie­deń, przez kil­ka dni tu o­bo­zo­wał, nie mógł przy­jąć w mu­ry swo­je kró­la-bo­ha­te­ra, tyl­ko w roz­ło­żo­nym pod nim na­mio­cie da­wał mo­nar­cha po­słu­cha­nie szlach­cie o­ko­licz­nej i roz­po­rzą­dze­nia woj­sko­we wy­da­wał. Rę­ka cza­su, a bar­dziej jesz­cze ludz­ka nied­ba­łość, do­po­mog­ły do dal­sze­go je­go znisz­cze­nia i dziś go­łe tyl­ko mu­ry, nies­po­ży­te ni­czym gła­zy i reszt­ki wie­ży je­dy­ną są po­zo­sta­łoś­cią świet­ne­go nieg­dyś zam­ku.

Tygodnik Ilustrowany 1861



ZAMEK NA LITOGRAFII NAPOLEONA ORDY, ALBUM WIDOKÓW 1881


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

a­mek jest bu­dow­lą wy­so­ką na kil­ka kon­dyg­na­cji, strze­lis­tą, o su­ro­wej go­tyc­kiej kon­struk­cji. Po­cząt­ko­wo za­pew­ne peł­nił on funk­cję straż­ni­cy wzglę­dem ma­cie­rzys­tej wa­row­ni zlo­ka­li­zo­wa­nej w od­da­lo­nych o 1,5 km Bo­bo­li­cach, dla­te­go też je­go uk­ład przes­trzen­ny i ku­ba­tu­ra nie by­ły im­po­nu­ją­ce. Straż­ni­ca ta, wznie­sio­na na sa­mym szczy­cie trud­no dos­tęp­nej ska­ły, mia­ła pier­wot­nie for­mę basz­ty lub wie­ży, a jej je­dy­ne u­moc­nie­nia sta­no­wił ka­mien­ny mur ob­wo­do­wy. Na pod­sta­wie ba­dań ar­che­o­lo­gicz­nych moż­na współ­cześ­nie o­sza­co­wać jej po­wierz­chnię na nie­wie­le po­nad 270 met­rów kwad­ra­to­wych. Na prze­ło­mie XIV i XV stu­le­cia plan za­ło­że­nia wzbo­ga­co­no o dwie wie­że: zbu­do­wa­ną na pół­noc­no-wschod­nim skal­nym wys­tęp­ie wie­żę czwo­ro­bocz­ną o­raz ma­łą, nie­fo­rem­ną wie­życz­kę w częś­ci za­chod­niej zes­po­łu, wto­pio­ną do wy­so­koś­ci trze­cie­go pięt­ra w ele­wa­cję star­szej bu­dow­li. Usy­tu­o­wa­ny u pod­nó­ża ska­ły dzie­dzi­niec gos­po­dar­czy roz­bu­do­wa­no i przek­ształ­co­no w za­mek dol­ny, z któ­re­go po­pro­wa­dzo­no wjazd do zam­ku wy­so­kie­go dro­gą od po­łud­nio­we­go wscho­du, przez fo­sę i most zwo­dzo­ny rzad­kiej kon­struk­cji - je­go część pod­no­si­ła się do gó­ry, a część cho­wa­ła w za­głę­bie­niu w fun­da­men­tach wie­ży z bra­mą. Ca­łość o­to­czo­no mu­rem ob­wo­do­wym łą­czą­cym bra­mę z wie­żą pół­noc­ną. Tak uk­ształ­to­wa­ny zes­pół zaj­mo­wał po­wierz­chnię o­ko­ło 1200 met­rów kwad­ra­to­wych.



PLAN ZAMKU Z XVI WIEKU WG B. GUERQUINA

W

dru­giej po­ło­wie XV wie­ku lub na po­cząt­ku wie­ku XVI do wschod­nie­go zbo­cza ska­ły do­bu­do­wa­no wiel­ką czwo­ro­bocz­ną wie­żę miesz­kal­ną o trzech kon­dyg­na­cjach, któ­rą po­łą­czo­no mu­rem kur­ty­no­wym z już ist­nie­ją­cą two­rząc w ten spo­sób ma­ły dzie­dzi­niec. Na pod­sta­wie współ­czes­nej a­na­li­zy roz­sta­wie­nia gniazd po bel­ko­wa­niu w mu­rach us­ta­lo­no, że dzie­dzi­niec wew­nętrz­ny mógł być u­sy­tu­o­wa­ny na dru­giej kon­dyg­na­cji, po­nad skła­da­mi żyw­noś­ci lub pa­szy, a je­go pod­ło­ga w ca­łoś­ci wy­ko­na­na by­ła z drew­na. Pod­czas os­tat­niej du­żej prze­bu­do­wy zam­ku pro­wa­dzo­nej w dru­giej po­ło­wie XVI wie­ku wie­żę wschod­nią pod­wyż­szo­no o dwie kon­dyg­na­cje, zmie­nio­no też wys­trój de­ta­li ar­chi­tek­to­nicz­nych bu­dow­li na od­po­wia­da­ją­cy wy­ma­ga­niom e­po­ki.




REKONSTRUKCJA ZAMKU WG R. KUBISZYN


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

rzy­po­mi­na­ją­ca o­sa­dzo­ny na mie­liź­nie okręt pięk­na ju­raj­ska wa­row­nia na­le­ży do gro­na naj­bar­dziej ma­low­ni­czych te­go ty­pu o­biek­tów w Pol­sce. Dziś jest już tyl­ko ru­i­ną, ale szcze­gól­nie za­mek gór­ny za­cho­wał się na ty­le dob­rze, że bez tru­du moż­na wy­o­bra­zić so­bie, jak wy­glą­dał w przesz­łoś­ci. Do cza­sów współ­czes­nych przetr­wa­ły ścia­ny bu­dyn­ków do wy­so­koś­ci trze­cie­go pięt­ra oraz ob­szer­ne frag­men­ty ma­syw­nej wie­ży miesz­kal­nej. Kur­ty­na łą­czą­ca tę wie­żę z basz­tą pół­noc­ną po­sia­da wi­docz­ne pa­miąt­ki po gan­kach dla stra­ży, okien­ka strzel­ni­cze i frag­men­ty ob­ra­mo­wań o­kien­nych. Za­cho­wa­ły się też piw­ni­ce, jed­nak w więk­szoś­ci zos­ta­ły one za­sy­pa­ne. Za­mek dol­ny przetr­wał tyl­ko we frag­men­tach sta­no­wią­cych po­zos­ta­łoś­ci mu­ru ob­wo­do­we­go i wpi­sa­nych w nie­go wież straż­ni­czych. Ru­i­na po­ło­żo­na jest na nie­wiel­kim, poz­ba­wio­nym drzew wzgó­rzu, dzię­ki cze­mu jest dos­ko­na­le wi­docz­na z dal­szej per­spek­ty­wy. Do­o­ko­ła roz­poś­cie­ra­ją się tzw. Ska­ły Mi­row­skie u­roz­ma­i­co­ne "dy­wa­na­mi" kwia­tów, ko­lo­ro­wy­mi krze­wa­mi i kę­pa­mi ja­łow­ców, czy­niąc z oko­li­cy miej­sce ma­gicz­ne, urze­ka­ją­ce swym baś­nio­wym u­ro­kiem.




ZAMEK WSPANIALE KOMPONUJE SIĘ Z OTACZAJĄCĄ GO PRZYRODĄ JURY KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKIEJ (2009)

O

bec­nie za­mek nie jest udos­tęp­nio­ny do zwie­dza­nia ze wzglę­du na pro­wa­dzo­ne tu­taj pra­ce zwią­za­ne z pra­ca­mi re­mon­to­wy­mi (stan w 2021), przez co rui­na stra­ci­ła wie­le ze swe­go na­tu­ral­ne­go pięk­na, szcze­gól­nie kie­dy poz­na­my ją z naj­bliż­szej per­spek­ty­wy. Pry­wat­ny właś­ci­ciel, któ­ry prze­jął wa­row­nię w ro­ku 2006, roz­po­czął in­wes­ty­cję ma­ją­cą na ce­lu za­bez­pie­cze­nie jej przed dal­szą deg­ra­dac­ją i częś­cio­wą re­kon­struk­cję. Wed­ług za­ło­żeń ar­chi­tek­tów za­mek nie zos­ta­nie przy­kry­ty da­chem, lecz bę­dzie miał ta­ra­sy wi­do­ko­we. Je­go syl­we­ta rów­nież nie po­win­na ja­koś zna­czą­co ul­ec zmia­nie po­za ko­rek­ta­mi wy­ni­ka­ją­cy­mi z ko­niecz­noś­ci za­bez­pie­cze­nia mu­rów przed e­roz­ją. Gor­sza wia­do­mość jest ta­ka, że rów­no­leg­le z re­wi­ta­li­za­cją za­byt­ku roz­po­czę­to sta­wia­nie w nie­du­żej od­leg­łoś­ci od nie­go bu­dyn­ków gas­tro­no­micz­nych na po­trze­by or­ga­ni­za­cji we­sel z zam­kiem w tle. Fo­to­gra­fie na tej stro­nie przed­sta­wia­ją stan zam­ku przed re­kon­struk­cją.





ZAMEK W 2014 ROKU

Po­mię­dzy zam­ka­mi w Mi­ro­wie i Bo­bo­li­cach na od­cin­ku pra­wie dwóch ki­lo­met­rów roz­cią­ga się cha­rak­te­rys­tycz­ne i niez­wyk­le ma­low­ni­cze wzgó­rze zwa­ne Grzę­dą Mi­row­sko-Bo­bo­lic­ką. Na tym ska­lis­tym i w du­żym stop­niu bez­leś­nym wy­nie­sie­niu znaj­du­je się sze­reg os­tań­ców zgru­po­wa­nych w for­mac­ję tzw. Skał Mi­row­skich, a tak­że kil­ka jas­kiń, wśród nich Jas­ki­nia Staj­nia, gdzie od­na­le­zio­no szcząt­ki ne­an­der­tal­czy­ka och­rzczo­ne­go mia­nem Bo­bo­lu­sa Ju­raj­skie­go. Wie­le z tu­tej­szych skał po­sia­da swo­je włas­ne, częs­to o­ry­gi­nal­ne naz­wy m.in.: Kla­wia­tu­ra, Tur­nia Ku­kucz­ki, Trzy Sios­try, Skrzyp­ce, Grzyb i Sza­fa. Z gra­ni wzgó­rza roz­cią­ga się u­rze­ka­ją­cy wi­dok na o­ko­li­cę, od pół­no­cy na kę­pę Mi­row­skiej Gó­ry, a od pół­noc­ne­go-za­cho­du na ska­ły Lu­tow­ca, za któ­ry­mi ciem­nie­je las Czar­ny Ka­mień. Nie­ste­ty, ob­szar ten sta­no­wi wła­sność pry­wat­ną i od pew­ne­go cza­su nie jest już do­stęp­ny dla ru­chu tu­ry­stycz­ne­go.



WIDOK ZE SZLAKU PROWADZĄCEGO GRZĘDĄ MIROWSKO-BOBOLICKA, NA DOLNEJ FOTOGRAFII PO PRAWEJ STRONIE SKAŁA 'STUDNISKO'


DOJAZD


Do­jazd do Mi­ro­wa jak do Bo­bo­lic. W po­bli­żu zam­ku du­ży par­king. (ma­pa zam­ków)




LITERATURA


1. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
2. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
3. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Krakowsko-Częstochowskiej
4. J. Zinkow: Orle gniazda i warownie jurajskie, SiT 1977


ZAMEK OD ZACHODU, WIDOK Z DROGI PROWADZĄCEJ DO NIEGOWEJ

WIDOK Z GRZĘDY MIROWSKO-BOBOLICKIEJ



W pobliżu:
Bobolice - zamek królewski z XIV w., po rekonstrukcji, 1,5 km
Łutowiec - relikty strażnicy królewskiej z XIV w., 2,5 km
Przewodziszowice - relikty strażnicy królewskiej z XIV w., 6 km
Morsko - ruina zamku gotyckiego z XIV w., 9 km
Ostrężnik - relikty zamku królewskiego z XIV w., 10 km
Suliszowice - pozostałości strażnicy królewskiej z XIV w., 12 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2019
fotografie: 2009, 2014
© Jacek Bednarek