ie zachowały się do czasów współczesnych żadne średniowieczne dokumenty ani opisy, które umożliwiłyby nam ścisłe i jednoznaczne określenie czasu, okoliczności oraz osoby fundatora kamiennego zamku w Mirowie. Przypuszczalnie zbudowany on został w 2. połowie XIV stulecia w miejscu starszego drewniano-ziemnego grodu, być może z inicjatywy
Kazimierza Wielkiego (+1370) jako jedno z ogniw łańcucha warowni obronnych chroniących południowo-zachodnie rubieże Rzeczypospolitej przed zagrożeniem ze strony Czech i Śląska. Fundacja ta jednak nie znalazła się w gronie zamków wzniesionych lub choćby zmodernizowanych przez ostatniego Piasta, i to zarówno w tym zamieszczonym przez
Jana Długosza w XV-wiecznej
Historii Polski, jak i wymienionym w znacznie starszej Kronice przez Jana z Czarnkowa, który za panowania króla Kazimierza pełnił funkcję urzędnika kancelarii królewskiej i w jego polityce budowlanej orientował się bardzo dobrze. Dlatego też część historyków stoi na stanowisku, że budowę warowni rozpoczęto już po śmierci króla, czyli po roku 1370, a jej fundatorem był książę opolski
Władysław (+1401) lub jeden z przedstawicieli rodu Lisów, właścicieli zamku w Koziegłowach. Władysław Opolczyk otrzymał okoliczne ziemie wraz z Mirowem w lenno od króla
Ludwika Węgierskiego jako dowód wdzięczności za pomoc w obaleniu testamentu Kazimierza Wielkiego, lecz utracił je w lipcu 1396 roku po zbrojnej interwencji wojsk
Władysława Jagiełły pod dowództwem Spytka z Melsztyna, spowodowanej układaniem się księcia z zakonem krzyżackim, czy wręcz nakłanianiem przez niego do rozbioru Polski pomiędzy krzyżaków, Węgry i Czechy.
MIRÓW OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU, PONIŻEJ KURTYNA WSCHODNIA ZE SKAŁĄ 'Z ODSTRZELONĄ BASZTĄ'
ZAMEK NA LITOGRAFIACH K. STRONCZYŃSKIEGO, KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM 1844-55
P
o zakończeniu sporów o zamek Piotr Myszkowski znacznie go rozbudował: część mieszkalną podniósł o dwie kondygnacje, dostawił do niej reprezentacyjną wieżę, zadbał też o odpowiednie wykończenie nadające całości renesansowe cechy stylowe. Odtąd Myszkowscy silnie związali się z Mirowem, który stał się ich główną rodową siedzibą pełniąc tę zaszczytną funkcję przez blisko sto lat. Aby podkreślić jego dominującą rolę zaczęli się również pisać jako Myszkowscy z Mirowa. Z upływem czasu wzrosła społeczna i finansowa pozycja przedstawicieli tego rodu, więc wzniesiony jeszcze według gotyckiej szkoły niewielki zamek w coraz mniejszym stopniu odpowiadał oczekiwaniom jego mieszkańców w zakresie dostępnej powierzchni, komfortu, czy choćby ze względów prestiżowych. Okazał się on za ciasny dla biskupa krakowskiego
Piotra Myszkowskiego (+1591), który po 1581 roku przeniósł się do nowej wygodnej siedziby w
Książu Wielkim, odtąd nazywanej Mirowem. Tymczasem przestarzały, pozbawiony silnej obrony zamek gotycki bez większych przeszkód zdobyły w roku 1587 wojska arcyksięcia
Maksimiliana Habsburga spierającego się o koronę królewską z kandydatem szwedzkim
Zygmuntem Wazą i jego politycznymi stronnikami. Trzy lata później właścicielem podupadłej warowni został bratanek biskupa kasztelan żarnowski Jan Myszkowski, a po jego rychłej i bezpotomnej śmierci w 1591 - brat Jana Ferdynand tytułujący się Myszkowski de Gonzaga, co miało swoje źródło w relacjach jego ojca z włoskim księciem Mantui i Montferratu
Wincentym Gonzaga (+1612), który honorowo adoptował go pozwalając posługiwać się swoim nazwiskiem. Po 1601 Myszkowscy przenieśli się do Pińczowa, by ostatecznie sprzedać Mirów w 1633 roku Korycińskim herbu Topór.
ZAMEK NA LITOGRAFIACH K. STRONCZYŃSKIEGO, KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM 1844-55
O
d Korycińskich w 1651 roku zamek nabyli Męcińscy, czego wkrótce musieli bardzo żałować, bowiem już kilka lat po tej transakcji najechały go, złupiły i zdewastowały ciągnące spod Jasnej Góry wojska szwedzkie dowodzone przez gen. Mullera. Gospodarzy stać było tylko na częściową naprawę zniszczeń, przez co warownia - pełniąca zresztą od dłuższego czasu podrzędną funkcję zamku folwarcznego - nigdy już nie odzyskała dawnego majestatu, a jej stan techniczny z dekady na dekadę pogarszał się. Pod koniec XVIII wieku kondycja zamkowych murów i jego dachu była już tak zła, że nie nadawały się one do dalszego użytkowania. W roku 1787 dawna siedziba Lisów, Myszkowskich i Korycińskich została opuszczona przez ostatnich mieszkańców i pozbawiona gospodarza szybko zdegradowała do formy malowniczej ruiny, w czym czynnie 'pomogli' okoliczni chłopi wykorzystujący pozostałości gotyckiej twierdzy jako źródło taniego materiału budowlanego. Dzieło zniszczenia dopełniło się w latach dwudziestych XX wieku, gdy zawaliła się ściana nośna konstrukcji dachu wraz z kominem, oraz w roku 1937, kiedy runęła południowo-zachodnia ściana prostokątnej wieży. Pierwsze prace sondażowo-remontowe przeprowadzono w latach 1960-62, podczas których zamek odgruzowano i zabezpieczono w formie trwałej ruiny. Interesującym w naszej geopolitycznej rzeczywistości może być fakt, że po wojnie warowni nie znacjonalizowano, a ze względu na rozdrobnienie własnościowe należała ona nie do jednego gospodarza, lecz do większej wspólnoty gruntowej liczącej kilkadziesiąt osób. W roku 2006 wspólnota ta sprzedała piękną ruinę właścicielowi pobliskich Bobolic, panu
Jarosławowi Laseckiemu.
RYSUNEK J. LEWICKIEGO, TYGODNIK ILUSTROWANY 1861
DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU KOSTRZEWSKIEGO, TYGODNIK ILUSTROWANY 1863
Krakowska ziemia, dziś w skład guberni radomskiej wchodząca, nadzwyczaj jest bogatą w starożytne zabytki świeckiego budownictwa. Wszędzie, czy to wśród okolic widokami czarujących, czy nawet na mniej powabnych płaszczyznach, rozsiane są zwaliska dawnych zamków obronnych lub sterczą ruiny wspaniałych niegdyś siedlisk możnowładców polskich. Do takich należą ruiny znajdujące się we wsi prywatnej Mirowie lub Mirowniku, w powiecie olkuskim położonej, które dosyć są charakterystyczne i wielce się przyczyniają do ozdoby smutnej zkądinąd tutejszej okolicy.
Zamku tego nie należy brać za jedno z Mirowem pińczowskim, w powiecie stopnickim położonym, na którym się Myszkowscy margrabiami pisali, jak to mylnie uczynili niektórzy z naszych historyków. Gmach ten od strony południowej w okrąg, od północy zaś prosto zabudowany, ma postać nieforemnego trójkąta. Zdaje się, iż założonym został w XIII wieku, lecz na to żadnych nie ma dowodów. Utrzymuje się tylko miejscowe podanie, że początkiem swoim sięga czasów Kaźmirza IIIego i że wzniesiony został wraz z zamkiem bobolickim, z którym podziemną drogą się łączył. W rzeczy samej odległość jego od Bobolic nie jest wielka, zaledwie bowiem trzy wiorsty wynosi. Wiadomo zaś z historyj, że już w roku 1370 otrzymał go w lenno Władysław książę opolski, siostrzeniec króla Ludwika, lecz nadużycia, jakich się dopuszczał w całej okolicy, zmusiły Władysława Jagiełłę do odebrania mu tej lenności. Jakoż w roku 1396 wysłane wojsko znagliło załogę Opolczyka do poddania zamku bobolickiego i sąsiednich grodów, a między temi i zamku w Mirowie. Odtąd owe warownie wraz z należącymi do nich włościami, przeszły do Korony, dopóki, jak wiele innych dóbr królewskich, nie dostały się w ręce prywatne. W ten sposób oba zamki były posiadłością zamożnych rodzin tutejszych, najprzód Myszkowskich, a w ostatku Męcińskich. Atoli już w roku 1661 zamek mirowski przestał być mieszkalnym tak dalece, że kiedy w roku 1683 Jan III Sobieski, idąc na wyprawę pod Wiedeń, przez kilka dni tu obozował, nie mógł przyjąć w mury swoje króla-bohatera, tylko w rozłożonym pod nim namiocie dawał monarcha posłuchanie szlachcie okolicznej i rozporządzenia wojskowe wydawał. Ręka czasu, a bardziej jeszcze ludzka niedbałość, dopomogły do dalszego jego zniszczenia i dziś gołe tylko mury, niespożyte niczym głazy i resztki wieży jedyną są pozostałością świetnego niegdyś zamku.
Tygodnik Ilustrowany 1861
ZAMEK NA LITOGRAFII NAPOLEONA ORDY, ALBUM WIDOKÓW 1881
amek jest budowlą wysoką na kilka kondygnacji, strzelistą, o surowej gotyckiej konstrukcji. Początkowo zapewne pełnił on funkcję strażnicy względem macierzystej warowni zlokalizowanej w oddalonych o 1,5 km
Bobolicach, dlatego też jego układ przestrzenny i kubatura nie były imponujące. Strażnica ta, wzniesiona na samym
szczycie trudno dostępnej skały, miała pierwotnie formę baszty lub wieży, a jej jedyne umocnienia stanowił kamienny mur obwodowy. Na podstawie badań archeologicznych można współcześnie oszacować jej powierzchnię na niewiele ponad 270 metrów kwadratowych. Na przełomie XIV i XV stulecia plan założenia wzbogacono o dwie wieże: zbudowaną na północno-wschodnim skalnym występie
wieżę czworoboczną oraz małą, nieforemną
wieżyczkę w części zachodniej zespołu, wtopioną do wysokości trzeciego piętra w elewację starszej budowli. Usytuowany u podnóża skały dziedziniec gospodarczy rozbudowano i przekształcono w zamek dolny, z którego poprowadzono wjazd do zamku wysokiego drogą od południowego wschodu, przez fosę i most zwodzony rzadkiej konstrukcji - jego część podnosiła się do góry, a część chowała w zagłębieniu w fundamentach wieży z bramą. Całość otoczono murem obwodowym łączącym bramę z wieżą północną. Tak ukształtowany zespół zajmował powierzchnię około 1200 metrów kwadratowych.
PLAN ZAMKU Z XVI WIEKU WG B. GUERQUINA
W
drugiej połowie XV wieku lub na początku wieku XVI do wschodniego zbocza skały dobudowano wielką
czworoboczną wieżę mieszkalną o trzech kondygnacjach, którą połączono
murem kurtynowym z już istniejącą tworząc w ten sposób mały dziedziniec. Na podstawie współczesnej analizy rozstawienia gniazd po belkowaniu w murach ustalono, że dziedziniec wewnętrzny mógł być usytuowany na drugiej kondygnacji, ponad składami żywności lub paszy, a jego podłoga w całości wykonana była z drewna. Podczas ostatniej dużej przebudowy zamku prowadzonej w drugiej połowie XVI wieku wieżę wschodnią podwyższono o dwie kondygnacje, zmieniono też wystrój detali architektonicznych budowli na odpowiadający wymaganiom epoki.
rzypominająca osadzony na mieliźnie okręt piękna jurajska warownia należy do grona najbardziej malowniczych tego typu obiektów w Polsce. Dziś jest już tylko ruiną, ale szczególnie zamek górny zachował się na tyle dobrze, że bez trudu można wyobrazić sobie, jak wyglądał w przeszłości. Do czasów współczesnych przetrwały ściany budynków do wysokości trzeciego piętra oraz obszerne fragmenty masywnej wieży mieszkalnej. Kurtyna łącząca tę wieżę z basztą północną posiada widoczne pamiątki po gankach dla straży, okienka strzelnicze i fragmenty obramowań okiennych. Zachowały się też piwnice, jednak w większości zostały one zasypane. Zamek dolny przetrwał tylko we fragmentach stanowiących pozostałości muru obwodowego i wpisanych w niego wież strażniczych. Ruina położona jest na niewielkim, pozbawionym drzew wzgórzu, dzięki czemu jest doskonale widoczna z dalszej perspektywy. Dookoła rozpościerają się tzw. Skały Mirowskie urozmaicone "dywanami" kwiatów, kolorowymi krzewami i kępami jałowców, czyniąc z okolicy miejsce magiczne, urzekające swym baśniowym urokiem.
ZAMEK WSPANIALE KOMPONUJE SIĘ Z OTACZAJĄCĄ GO PRZYRODĄ JURY KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKIEJ (2009)
O
becnie zamek nie jest udostępniony do zwiedzania ze względu na prowadzone tutaj prace związane z pracami remontowymi (stan w 2021), przez co ruina straciła wiele ze swego naturalnego piękna, szczególnie kiedy poznamy ją
z najbliższej perspektywy. Prywatny właściciel, który przejął warownię w roku 2006, rozpoczął inwestycję mającą na celu zabezpieczenie jej przed dalszą degradacją i częściową rekonstrukcję. Według założeń architektów zamek nie zostanie przykryty dachem, lecz będzie miał tarasy widokowe. Jego sylweta również nie powinna jakoś znacząco ulec zmianie poza korektami wynikającymi z konieczności zabezpieczenia murów przed erozją. Gorsza wiadomość jest taka, że równolegle z rewitalizacją zabytku rozpoczęto stawianie w niedużej odległości od niego budynków gastronomicznych na potrzeby organizacji wesel z zamkiem w tle. Fotografie na tej stronie przedstawiają stan zamku przed rekonstrukcją.
ZAMEK W 2014 ROKU
Pomiędzy zamkami w Mirowie i Bobolicach na odcinku prawie dwóch kilometrów rozciąga się charakterystyczne i niezwykle malownicze wzgórze zwane Grzędą Mirowsko-Bobolicką. Na tym skalistym i w dużym stopniu bezleśnym wyniesieniu znajduje się szereg ostańców zgrupowanych w formację tzw. Skał Mirowskich, a także kilka jaskiń, wśród nich Jaskinia Stajnia, gdzie odnaleziono szczątki neandertalczyka ochrzczonego mianem Bobolusa Jurajskiego. Wiele z tutejszych skał posiada swoje własne, często oryginalne nazwy m.in.: Klawiatura, Turnia Kukuczki, Trzy Siostry, Skrzypce, Grzyb i Szafa. Z grani wzgórza rozciąga się urzekający widok na okolicę, od północy na kępę Mirowskiej Góry, a od północnego-zachodu na skały Lutowca, za którymi ciemnieje las Czarny Kamień. Niestety, obszar ten stanowi własność prywatną i od pewnego czasu nie jest już dostępny dla ruchu turystycznego.
WIDOK ZE SZLAKU PROWADZĄCEGO GRZĘDĄ MIROWSKO-BOBOLICKA, NA DOLNEJ FOTOGRAFII PO PRAWEJ STRONIE SKAŁA 'STUDNISKO'
1. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
2. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
3. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Krakowsko-Częstochowskiej
4. J. Zinkow: Orle gniazda i warownie jurajskie, SiT 1977
ZAMEK OD ZACHODU, WIDOK Z DROGI PROWADZĄCEJ DO NIEGOWEJ
WIDOK Z GRZĘDY MIROWSKO-BOBOLICKIEJ
W pobliżu: Bobolice - zamek królewski z XIV w., po rekonstrukcji, 1,5 km
Łutowiec - relikty strażnicy królewskiej z XIV w., 2,5 km Przewodziszowice - relikty strażnicy królewskiej z XIV w., 6 km
Morsko - ruina zamku gotyckiego z XIV w., 9 km Ostrężnik - relikty zamku królewskiego z XIV w., 10 km
Suliszowice - pozostałości strażnicy królewskiej z XIV w., 12 km