STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

MINIGALERIA

MAPKI

KSIĘGA GOŚCI

LITERATURA

KONTAKT
BARANÓW SANDOMIERSKI

BARCIANY

BARDO ŚLĄSKIE

BĄKOWA GÓRA

BESIEKIERY

BĘDZIN

BIERUTÓW

BIESTRZYKÓW

BOBOLICE

BOBROWNIKI

BODZENTYN

BOLESTRASZYCE

BOLKÓW

BORYSŁAWICE ZAMKOWE

BROCHÓW

BRODNICA

BRZEG

BUKOWIEC

BYDLIN

BYSTRZYCA KŁODZKA

CHĘCINY

CHOJNICA

CHOJNIK

CIECHANÓW

CIESZÓW

CIESZYN

CZARNY BÓR

CZERNA

CZERNINA

CZERSK

CZĘSTOCHOWA

CZOCHA

CZORSZTYN

DĄBRÓWNO

DRZEWICA

DZIAŁDOWO

DZIERZGOŃ

FREDROPOL (KORMANICE)

GDAŃSK

GIŻYCKO

GLIWICE

GŁOGÓW

GNIEW

GNIEWOSZÓW Z.SZCZERBA

GOLUB-DOBRZYŃ

GOŁAŃCZ

GOLCZEWO

GOŁUCHÓW

GOŚCISZÓW

GÓRA

GRODZIEC

GRÓDEK

GRUDZIĄDZ

GRZĘDY

GRZMIĄCA z.ROGOWIEC

INOWŁÓDZ

JANOWICE WIELKIE z.BOLCZÓW

JANOWIEC

JAWOR

JEZIORO GÓRECKIE

KAMIENIEC ZĄBKOWICKI

KAMIENNA GÓRA

KARPNIKI

KAZIMIERZ DOLNY

KĘTRZYN

KĘTRZYN - KOŚCIÓŁ

KIELCE

KLICZKÓW

KŁODZKO

KOŁO

KONARY

KONIN-GOSŁAWICE

KORZKIEW

KOWALEWO POMORSKIE

KOŹMIN WLKP.

KÓRNIK

KRAKÓW

KRAPKOWICE

KRAPKOWICE - OTMĘT

KRASICZYN

KRĘPCEWO

KRUSZWICA

KRZYŻNA GÓRA

KRZYŻTOPÓR

KSIĄŻ WIELKI

KUROZWĘKI

KWIDZYN

LEGNICA

LIDZBARK WARMIŃSKI

LIPA

LUBIN

LUTOMIERSK

ŁAGÓW

ŁĘCZYCA

ŁOWICZ

MAJKOWICE

MALBORK

MAŁA NIESZAWKA

MIĘDZYLESIE

MIĘDZYRZECZ

MIRÓW

MOKRSKO

MOSZNA

MSTÓW

MUSZYNA

MYŚLENICE

NAMYSŁÓW

NIEDZICA

NIDZICA

NIEMCZA

NIEPOŁOMICE

NOWY SĄCZ

NOWY WIŚNICZ

ODRZYKOŃ

OGRODZIENIEC (PODZAMCZE)

OJCÓW

OLEŚNICA

OLSZTYN (JURA)

OLSZTYN (WARMIA)

OLSZTYNEK

OŁAWA

OŁDRZYCHOWICE KŁODZKIE

OPOCZNO

OPOLE GÓRKA

OPOLE OSTRÓWEK

OPORÓW

OSSOLIN

OSTRĘŻNIK

OSTRÓDA

OSTRÓW LEDNICKI

OTMUCHÓW

PABIANICE

PANKÓW

PASTUCHÓW

PIESKOWA SKAŁA

PIOTRKÓW TRYBUNALSKI

PIOTRKÓW-BYKI

PIOTROWICE ŚWIDNICKIE

PŁAKOWICE

PŁOCK

PŁONINA

PŁOTY

PODZAMCZE z.OGRODZIENIEC

PODZAMCZE PIEKOSZOWSKIE

POKRZYWNO

POŁCZYN-ZDRÓJ

POZNAŃ

PRABUTY

PROCHOWICE

PROSZÓWKA z.GRYF

PRZEMYŚL

PRZEWODZISZOWICE

PSZCZYNA

PYZDRY

RABSZTYN

RACIĄŻEK

RADŁÓWKA

RADOM

RADZIKI DUŻE

RADZYŃ CHEŁMIŃSKI

RAJSKO

RAKOWICE WIELKIE

RATNO DOLNE

RAWA MAZOWIECKA

RESKO

ROGÓW OPOLSKI

ROŻNÓW ZAMEK DOLNY

ROŻNÓW ZAMEK GÓRNY

RYBNICA

RYBNICA LEŚNA

RYCZÓW

RYDZYNA

RYTWIANY

RZĄSINY

SANDOMIERZ

SANOK

SIEDLĘCIN

SIEDLISKO

SIERADZ

SIERAKÓW

SIEWIERZ

SMOLEŃ

SOBKÓW

SOBOTA

SOCHACZEW

SOSNOWIEC

SREBRNA GÓRA

STARA KAMIENICA

STARE DRAWSKO

STARY SĄCZ

STRZELCE OPOLSKIE

SULEJÓW

SZAMOTUŁY

SZCZECIN

SZTUM

SZUBIN

SZYDŁÓW

SZYMBARK

ŚCINAWKA GÓRNA

ŚWIDWIN

ŚWIEBODZIN

ŚWIECIE n.WISŁĄ

ŚWIECIE k.LEŚNEJ

ŚWINY

TORUŃ

TORUŃ z.DYBÓW

TUCZNO

TYNIEC

UDÓRZ

UJAZD k.TOMASZOWA

UJAZD KRZYŻTOPÓR

UNIEJÓW

URAZ

WAŁBRZYCH z.KSIĄŻ

WAŁBRZYCH z.STARY KSIĄŻ

WAŁBRZYCH z.NOWY DWÓR

WARSZAWA z.KRÓLEWSKI

WARSZAWA z.UJAZDOWSKI

WĄBRZEŹNO

WENECJA

WĘGIERKA

WĘGORZEWO

WIELICZKA

WIELKA WIEŚ

WIERZBNA

WITKÓW

WLEŃ

WOJNOWICE

WOJSŁAWICE

WROCŁAW

WROCŁAW LEŚNICA

WYSZYNA

ZAGÓRZ

ZAGÓRZE ŚLĄSKIE

ZAŁUŻ

ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE

ZBĄSZYŃ

ZŁOTORIA k.TORUNIA

ŹRÓDŁA

ŻAGAŃ

ŻARY

ŻELAZNO

ŻMIGRÓD


IMG BORDER=1 style=

ZAMEK W OLSZTYNIE - W TLE BASZTA SOŁTYSIA



u­do­wę zam­ku olsztyńskiego przy­pi­su­je się z re­gu­ły ini­cja­ty­wie kró­la Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go (+1370), choć wśród nie­któ­rych his­to­ry­ków pa­nu­je po­gląd, że już wcześ­niej sta­ła tu­taj na­le­żą­ca do bis­ku­pa kra­kow­skie­go Ja­na Mus­ka­ty mu­ro­wa­na wa­row­nia. Praw­do­po­dob­nie no­si­ła ona naz­wę Przy­mi­ło­wi­ce, prze­mia­no­wa­ną na Ol­sztyn w la­tach 30. lub 40. XIV wie­ku. Naj­star­szy za­cho­wa­ny za­pis na te­mat twier­dzy kró­lew­skiej po­cho­dzi z ro­ku 1349 i wy­mie­nia pierw­sze­go zna­ne­go nam za­rząd­cę Zdziś­ko bur­gra­bię de Ol­sten. Jej głów­nym za­da­niem by­ła o­chro­na po­łud­nio­wo-za­chod­nich ru­bie­rzy Pań­stwa Pol­skie­go przed na­jaz­dem ze stro­ny Śląs­ka i Czech, a ja­ko jed­no z pierw­szych te­go ty­pu i naj­bar­dziej ufor­ty­fi­ko­wa­ne na Ju­rze miej­sce to cie­szy­ło się du­żym za­in­te­re­so­wa­niem ze stro­ny wład­cy, który prze­by­wał tu oso­biś­cie co naj­mniej pię­cio­krot­nie, os­tat­ni raz w ro­ku 1369, gdy na­dał tzw. pra­wo średz­kiePrawo średzkie - odmiana prawa niemieckiego powstała w Środzie Śląskiej na wzór praw obowiązujących w Halle na początku XIII wieku. dla po­blis­kie­go Przy­ro­wa. Oprócz funk­cji po­tęż­nej straż­ni­cy gra­nicz­nej za­mek słu­żył też ja­ko wię­zie­nie dla szlach­ty - to w je­go po­nu­rych lo­chach sko­nał właś­ci­ciel Koź­mi­na, wo­je­wo­da poz­nań­skiWojewoda (łac. comes palatinus – komes pałacowy, palatyn) – organ administracji państwowej w Polsce. W I Rzeczypospolitej wojewodowie należeli do grona urzędów senatorskich, jednak w zależności od terenów, z których pochodzili, mieli różne kompetencje. Urząd wojewody zaczął funkcjonować w czasach nowożytnych w Koronie, a częściowo na Litwie, jako zwierzchnik województwa i jego administracji, ale z iluzoryczną władzą. Wojewodowie: krakowski, poznański, wileński, trocki, sandomierski i kaliski (oraz kasztelan krakowski) byli specjalnie wyróżnieni posiadaniem powierzonych im kluczy do skarbca koronnego na Wawelu. Ma­ciej Bor­ko­wic, któ­ry w 1358 ro­ku za przy­wódz­two w skie­ro­wa­nej prze­ciw kró­lo­wi kon­fe­de­ra­cji pa­nów wiel­ko­pol­skich zos­tał ska­za­ny na śmierć gło­do­wą.


IMG BORDER=1 style=

WIDOK Z BASZTY SOŁTYSIEJ NA PODZAMCZE



MACIEJ BORKOWIC

Wo­je­wo­da poz­nań­ski od ro­ku 1343, sta­ros­ta poz­nań­ski w la­tach 1348-1352 i je­den z przy­wód­ców kon­fe­de­ra­cji pa­nów wiel­ko­pol­skich skie­ro­wa­nej prze­ciw­ko kró­lo­wi Ka­zi­mie­rzo­wi Wiel­kie­mu o­raz je­go de­cyz­ji do­ty­czą­cej znie­sie­nia peł­nio­ne­go przez Mać­ka u­rzę­du sta­ros­ty poz­nań­skie­go i zas­tą­pie­nia go funk­cją sta­ros­ty ge­ne­ral­ne­go w oso­bie Ślą­za­ka Wierz­bię­ty. No­mi­na­cja ta spo­wo­do­wa­ła bunt Wiel­ko­po­lan, któ­ry prze­is­to­czył się w kon­fe­de­ra­cję ry­cer­skąKonfederacja (łac. confoederatio, związek) – związek zbrojny zawiązywany przez duchownych, szlachtę i miasta w celu realizacji własnych intencji lub w zastępstwie władzy państwowej, tworzony w Polsce i na Litwie w wiekach XIII-XIX. Jej genezy należy szukać w średniowiecznym prawie oporu (łac. ius resistendi) przeciwko władcy. Charakterystyczną cechą konfederacji była przynależność imienna; spis jej członków sporządzano w akcie jej zawiązania. Jako że zawiązanie następowało dla realizacji z góry określonego celu, konfederacja miała charakter czasowy. za­wią­za­ną 2 wrześ­nia 1352 w Poz­na­niu przez moż­ne ro­dy Bor­ków, Aw­dań­ców, Grzy­ma­li­tów, Na­łę­czów o­raz Za­rem­bów. Wiel­ko­pol­ska po­grą­ży­ła się w kon­flik­cie zbroj­nym, na do­miar złe­go Bor­ko­wic za­bił wo­je­wo­dę ka­lis­kie­go Be­nia­mi­na z Urza­so­wa, co do­pro­wa­dzi­ło do je­go wyg­na­nia z kra­ju. Mać­ko prze­by­wał na Śląs­ku, skąd po­wró­cił w ro­ku 1356, a dwa la­ta póź­niej zło­żył przy­się­gę wier­noś­ci kró­lo­wi, pod­czas któ­rej po raz pierw­szy w his­to­rii Pol­ski u­ży­te zos­ta­ło o­kreś­le­nie Rzecz­pos­po­li­ta. Nie za­przes­tał jed­nak in­tryg i nie­dłu­go po­tem zos­tał a­resz­to­wa­ny w Ka­li­szu, osa­dzo­ny na tam­tej­szym zam­ku, nas­tęp­nie o­są­dzo­ny o­so­biście przez sa­mego kró­la. Ska­za­ny na śmierć gło­do­wą zmarł w wie­ży na zam­ku w Ol­szty­nie.

Z tą his­to­rią zwią­za­na jest le­gen­da, ja­ko­by u­wię­zio­ny w lo­chu Bor­ko­wic prze­żył bez je­dze­nia 40 dni. Nie­któ­rzy twier­dzą też, że przy­wie­dzio­ny gło­dem do sza­leń­stwa za­czął ży­wić się włas­nym cia­łem. Choć wo­je­wo­da o­fi­cjal­nie u­ka­ra­ny zos­tał za zdra­dę o­raz roz­bo­je, nie pot­wier­dzo­na plot­ka mó­wi­ła, że tak o­krut­na ka­ra po­dyk­to­wa­na by­ła o­so­bis­tą zem­stą kró­la za ro­mans ry­ce­rza z Jad­wi­gą Ża­gań­ską - żo­ną kró­la.



OLSZTYN NA AKWARELI Z. VOGLA Z 1787 ROKU


o śmier­ci kró­la Ka­zi­mie­rza no­wy wład­ca Lud­wik Wę­gier­ski (+1382) prze­ka­zał zie­mię wie­luń­ską z Ol­szty­nem o­raz in­ny­mi wa­row­nia­mi w len­no księ­ciu o­pol­skie­mu Wła­dys­ła­wo­wi (+1401) w za­mian za po­par­cie kró­lew­skich pla­nów dy­nas­tycz­nych, a kon­kret­nie po­mys­łu o­sa­dze­nia na tro­nie pol­skim jed­nej ze swych có­rek. Ksią­żę us­ta­no­wił na zam­ku u­rzę­dy są­du i sta­ros­twa, na włas­ne nie­szczęś­cie ciąg­nę­ło go jed­nak do Krzy­ża­ków, z któ­ry­mi kno­wał prze­ciw­ko Pol­sce; nie stro­nił też od łu­pies­twa. Wo­bec ta­kie­go o­bro­tu spraw pod ko­niec sierp­nia 1391 Wła­dys­ław Ja­gieł­ło pod­jął ak­cję zbroj­ną ma­ją­cą na ce­lu o­de­br­anie ziem len­nych O­pol­czy­ka, za­koń­czo­ną za­ję­ciem wszyst­kich je­go wa­row­ni, wśród nich ob­le­ga­ne­go przez trzy dni zam­ku ol­sztyń­skie­go. Od te­go wy­da­rze­nia lo­kal­ne do­bra mia­ły sta­tus sta­ros­twa na­da­wa­ne­go naj­bar­dziej za­słu­żo­nym dla Kró­les­twa ro­dzi­nom moż­no­wład­czym. Pierw­szym dzier­żaw­cą zamku był Jan ze Szcze­ko­cin her­bu O­dro­wąż (+1433), a później je­go syn - Piotr (+1454) i wnuk Pa­weł (+1492). Jan w cza­sie wiel­kiej woj­ny z za­ko­nem krzy­żac­kim nie brał u­dzia­łu w wy­pra­wie zbroj­nej, ale ja­ko ko­men­dant miej­sco­we­go gar­ni­zo­nu za­bez­pie­czał wyz­na­czo­ny od­ci­nek po­łud­nio­wej gra­ni­cy kra­ju przed spo­dzie­wa­nym na­jaz­dem wę­gier­skim Zy­gmun­ta Luk­sem­bur­skie­go. W la­tach 1406, 1411 o­raz 1417 otrzy­mał on od kró­la na cel mo­der­ni­za­cji twierdzy w Ol­szty­nie łącz­nie 1200 grzy­wien, co sta­no­wi­ło rów­no­war­tość oko­ło 250 kg sreb­ra.


ZAMEK NA STALORYCIE A. OLESZCZYŃSKIEGO Z 1833 ROKU



Naz­wa Olsz­tyn sta­no­wi tra­wes­ta­cję daw­nej for­my Hol­sztyn i przy­pusz­czal­nie znaj­du­je swo­je źród­ło w ję­zy­ku nie­miec­kim. Wcześ­niej brzmia­ła o­na być mo­że Hol­stein, czy też Hoh­len­stein i wią­za­ła się z miej­scem po­cho­dze­nia o­sad­ni­ków za­kła­da­ją­cych wieś. Od­mien­na e­ty­mo­lo­gia na­wią­zu­je do nie­miec­kich słów hohl (pus­to), lub Höhle (pie­cza­ra) o­raz Stein (ka­mień). W wol­nym tłu­ma­cze­niu oz­na­cza to pus­ty ka­mień, lub pie­cz­arę, co tłu­ma­czy fakt, że w częś­ci pół­noc­nej za­mek o­sa­dzo­ny zo­stał na ska­le, któ­ra kry­je pod so­bą spo­rej wiel­koś­ci gro­tę.



DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU KOSTRZEWSKIEGO, TYGODNIK ILUSTROWANY 1863


WZGÓRZE ZAMKOWE, DRZEWORYT A. MALINOWSKIEGO, DRUK TYGODNIK ILUSTROWANY 1874


po­ło­wie XV stu­le­cia Olsz­tyn kil­ku­krot­nie na­jeż­dża­li wład­cy śląs­cy, rów­no­cześ­nie u­le­gał on sys­te­ma­tycz­nym prze­o­bra­że­niom. Je­go sta­ros­tą był wów­czas Mi­ko­łaj z Przy­ro­wa, któ­ry za­mek po­dob­ny ra­czej do ciem­nej jas­ki­ni Plu­to­na we wdzięcz­ną za­mie­nił sie­dzi­bę. Wiel­kie za­słu­gi w mo­der­ni­za­cji kró­lew­skiej wa­row­ni po­ło­żył Mi­ko­łaj Szy­dło­wiec­ki (+1532), sta­ros­ta w la­tach 1508-1532, a tak­że je­go nas­tęp­cy: Piotr Opa­liń­ski (+1551), dy­plo­ma­ta i me­ce­nas Jan Ocies­ki (+1563) o­raz je­go syn Jo­a­chim Ocies­ki (+1613), twór­cy przek­ształ­ce­nia go­tyc­kiej bry­ły w du­chu mod­ne­go re­ne­san­su. Gmach zos­tał po­więk­szo­ny przez pod­nie­sie­nie do trzech pię­ter głów­ne­go do­mu miesz­kal­ne­go i wzmoc­nio­ny po­przez dos­ta­wie­nie ma­syw­nej wie­ży pół­noc­no-wschod­niej wy­ko­rzys­tu­ją­cej w przy­zie­miu skal­ną pie­cza­rę. Wa­lo­ry ob­ron­ne zam­ku pod­da­ne zos­ta­ły weryfikacji w 1587, gdy po­desz­ły pod nie­go woj­ska pretendenta do pol­skiej ko­ro­ny ar­cy­księ­cia Mak­sy­mil­ia­na Hab­sbur­ga. Wa­row­nia wysz­ła z tej pró­by zwy­cięs­ko, lecz stra­ty po­czy­nio­ne przez Aus­tria­ków by­ły znacz­ne. Pod­czas ob­lę­że­nia na pierw­szej li­nii na­tar­cia wy­sta­wi­li oni w cha­rak­te­rze ży­wej tar­czy por­wa­ne­go z dwo­ru w Kar­li­nie ko­ło Kro­mo­ło­wa ma­ło­let­nie­go sy­na do­wód­cy gar­ni­zo­nu ol­sztyń­skie­go Kac­pra Kar­liń­skie­go. Ten jed­nak nie u­giął się przed si­łą a­rgu­men­tów da­jąc roz­kaz do sta­now­czej ob­ro­ny, co je­go syn przy­pła­cił ży­ciem. Bo­ha­ter­stwo i dra­mat Kar­liń­skie­go o­pie­wa­li póź­niej w swych dzie­łach m.in. Wła­dys­ław Sy­ro­kom­la o­raz Alek­san­der Fred­ro.


KAZIMIERZ ALCHIMOWICZ OBRONA OLSZTYNA W 1587, MALOWIDŁO Z POCZĄTKU XX WIEKU



Mak­sy­mil­lian III Hab­sburg zwa­ny der Deutsch­mei­ster, uro­dził się 12.10.1558 w Wie­ner Neu­stadt, a zmarł 2.11.1618 w Wied­niu. Był pią­tym sy­nem ce­sa­rza Mak­sy­mil­lia­na II Hab­sbur­ga i Ma­rii Hisz­pań­skiej, ar­cy­księ­ciem, wiel­kim mis­trzem za­ko­nu krzy­żac­kie­go w la­tach 1590-1618, re­gen­tem Sty­rii o­raz Ty­ro­lu. W 1586 po śmier­ci Ste­fa­na Ba­to­re­go zos­tał jed­nym z trzech kan­dy­da­tów dy­nas­tii hab­sbur­skiej do tro­nu pol­skie­go. Pod­czas wol­nej e­lek­cji na Wo­li w sier­pniu 1587 ro­ku był głów­nym ry­wa­lem kró­le­wi­cza szwedz­kie­go Zyg­mun­ta Wa­zy. Na kró­la wy­bra­no Wa­zę, co nie spot­ka­ło się z ap­ro­ba­tą o­bo­zu aus­triac­kie­go prze­wo­dzo­ne­go przez bra­ci Zbo­row­skich, któ­rzy po zam­knię­ciu zgro­ma­dze­nia szla­chec­kie­go zos­ta­li na po­lu e­lek­cyj­nym do­pro­wa­dza­jąc ki­lka dni póź­niej do dru­giej e­lek­cji za­koń­czo­nej zwy­cięs­twem Hab­sbur­ga.

Po­in­for­mo­wa­ny o tych wy­da­rze­niach ar­cy­ksią­żę wy­ru­szył przez Śląsk do Ma­ło­pol­ski i już szy­ko­wał się do trium­fal­ne­go wjaz­du do Kra­ko­wa, kie­dy na je­go dro­dze sta­nął ze swo­i­mi od­dzia­ła­mi stron­nik Zyg­mun­ta Wa­zy het­man wiel­ki ko­ron­ny Jan Za­moy­ski. Mak­sy­mil­lian pró­bo­wał wpraw­dzie sztur­mo­wać mias­to, jed­nak z po­wo­du zbyt skrom­nych sił zos­tał spod je­go mu­rów od­par­ty i zmu­szo­ny do wy­co­fa­nia się na Śląsk, gdzie przez pe­wien czas o­pe­ro­wał łu­piąc wie­le mniej­szych mias­te­czek i wsi.

Po ko­ro­na­cji Zyg­mun­ta III Za­moy­ski zde­cy­do­wał się roz­pra­wić z wciąż prze­by­wa­ją­cym na Śląs­ku Mak­sy­mil­lia­nem i zmu­sić go de­fi­ni­tyw­nie do zrze­cze­nia się praw do ko­ro­ny pol­skiej. Het­man przy­go­to­wał kon­cept wo­jen­ny i na po­cząt­ku 1588 ro­ku spro­wo­ko­wał ar­cy­księ­cia do de­cy­du­ją­cej po­tycz­ki zbroj­nej pod By­czy­nąBitwa pod Byczyną stoczona w dniu 24 stycznia 1588 roku. Jej przebieg był krótki i gwałtowny. Początkowo obie armie stały przez kilka godzin naprzeciwko siebie, następnie po opadnięciu mgły, gdy arcyksiążę zobaczył, że wojska polskie zachodzą go z boku, wydał rozkaz do ataku. Walka była bardzo krwawa i zamieniła się w rzeź uciekających żołnierzy, a o sukcesie armii polskiej w części zadecydowała panika wśród Węgrów, którzy źle zrozumieli wydane rozkazy i jako pierwsi zaczęli uchodzić z pola walki, co spowodowało odwrót pozostałych oddziałów. Według źródeł każda z walczących stron dysponowała około 3 do 6 tysięcy żołnierzy, z których poległo od 25 do 50 procent. , za­koń­czo­nej klęs­ką Aus­tria­ka i dos­ta­niem się do nie­wo­li je­go sa­me­go i ca­łe­go je­go dwo­ru. Rok póź­niej Hab­sburg od­zys­kał wol­ność i w lip­cu te­go sa­me­go ro­ku w u­po­ka­rza­ją­cych go o­ko­licz­noś­ciach o­puś­cił Rzecz­pos­po­li­tą. Mi­mo o­biet­nic sta­wia­nych w wa­run­kach u­wol­nie­nia nie zrzekł się ty­tu­łu kró­la pol­skie­go i uży­wał go aż do ro­ku 1598.



ZAMEK NA LITOGRFII N. ORDY, ALBUM WIDOKÓW 1881


ile jesz­cze za ży­cia sta­ros­ty Jo­a­chi­ma Ocies­kie­go wa­row­nia po­zos­ta­wa­ła w do­brym sta­nie, a w ka­pli­cy by­wa­ła msza świę­ta, to już na po­cząt­ku XVII wie­ku, częś­cio­wo przez za­nied­ba­nia in­wes­ty­cyj­ne, częś­cio­wo zaś w wy­ni­ku pę­ka­nia skał za­czę­ła się o­na chy­lić ku upad­ko­wi, a w przy­wo­ła­nej ka­pli­cy nie moż­na już by­ło od­pra­wiać na­bo­żeństw. Świad­czy o tym wzmian­ka z prze­pro­wa­dzo­nej po śmier­ci sta­ros­ty Mi­ko­ła­ja Wol­skie­go (+1630) in­wen­tu­ry, zgod­nie z któ­rą ka­pli­ca owa na wie­ży przy basz­cie, by­ła mu­ro­wa­na, a pro­wa­dzi­ły do niej o­drzwia z cio­sa­ne­go bia­łe­go ka­mie­nia. Wew­nątrz był oł­tarz mu­ro­wa­ny, drew­nia­ne skle­pie­nie z de­sek, po­ma­lo­wa­ne, lecz już znisz­czo­ne, i po­dob­nie znisz­czo­na pod­ło­ga, po któ­rej nie­bez­piecz­nie by­ło cho­dzić. Po­szy­cie nad ka­pli­cą u­leg­ło cał­ko­wi­tej de­gra­da­cji i za­pad­ło się. Choć stan zam­ku był zły, to ten z róż­nym skut­kiem wciąż peł­nił swo­je fun­kcje aż do na­dej­ścia Szwe­dów, któ­rzy w cza­sie in­wa­zji 1655-60 zdo­by­li go, ogra­bi­li z cen­ne­go wy­po­sa­że­nia i wresz­cie po­rzu­ci­li do­ko­nu­jąc wcześ­niej poważnych znisz­czeń. Sta­ros­two ol­sztyń­skie przetr­wa­ło wpraw­dzie aż do koń­ca XVIII stu­le­cia, jed­nak ze wzglę­du na u­tra­tę wa­lo­rów ob­ron­nych wo­bec roz­wo­ju ar­ty­le­rii, wy­so­kie kosz­ty re­mon­tów o­raz pos­tę­pu­ją­cą wraz z kru­sze­niem się wa­pien­nych skał de­gra­da­cję mu­rów nie tyl­ko za­nie­cha­no in­wes­ty­cji, ale też za zgo­dą sta­ros­ty Je­rze­go Lu­bo­mir­skie­go (+1727) w la­tach 1722-26 ro­ze­bra­no znacz­ne frag­men­ty dol­nych par­tii wa­row­ni, a otrzy­m­any w ten spo­sób ma­te­riał wy­ko­rzys­ta­no do od­bu­do­wy spa­lo­ne­go koś­cio­ła i oko­licz­nych za­bu­do­wań. W wie­ku XIX za­mek był już o­pusz­czo­ny i w sta­nie ro­man­tycz­nej ru­i­ny prze­trwał po dziś dzień.


WIDOK RUIN Z LOTU PTAKA W LATACH 30. XX WIEKU, WIDOK OD STRONY ZACHODNIEJ



Wed­ług jed­nej z wie­lu le­gend do­ty­czą­cych zam­ku oj­cow­skie­go, gdy ten był już w ru­i­nie, w je­go po­bli­żu pasł kro­wy pe­wien miej­sco­wy chło­pak. Pew­ne­go ra­zu pod­bieg­ła do nie­go gru­pka złoś­li­wych dzie­cia­ków, za­bra­ła mu czap­kę i wrzu­ci­ła ją do zam­ko­we­go lo­chu. Chło­piec zszedł do pod­zie­mi, a tam uj­rzał wiel­kie­go czar­ne­go psa, któ­ry poz­wo­lił mu za­brać zgu­bę, ale wcześ­niej na­peł­nił ją zło­ty­mi mo­ne­ta­mi. Gdy ma­lec wy­szedł na po­wierz­chnię, je­go ko­le­dzy zo­ba­czy­li skar­by i rów­nież za­prag­nę­li zos­tać ob­da­ro­wa­ni. Je­den z nich ka­zał zrzu­cić swo­ją czap­kę do lo­chu, zszedł po nią, ale nig­dy już nie po­wró­cił.




RUINA ZAMKU NA FOTOGRAFIACH Z LAT 30. XX WIEKU




OLSZTYN

[...] Z oca­la­łych po dziś dzień ol­sztyń­skie­go zam­ku szcząt­ków rów­nie trud­no od­gad­nąć ob­ron­ność, jak i daw­niej­szy kształt je­go. Ten os­tat­ni mu­siał być dziw­nie nie­re­gu­lar­nym, z po­wo­du nad­zwy­czaj­nej nie­rów­noś­ci skał, za pod­sta­wę zam­ko­wi słu­żą­cych. Ogrom przes­trze­ni mu­ra­mi ob­ję­tej zaz­na­cza­ją do­tąd dość wy­raź­nie to wys­ter­cza­ją­ce z pod zie­mi tych­że mu­rów fun­da­men­ta, to tu i ów­dzie sto­ją­ce jesz­cze ich ka­wa­ły. Po­dob­nie jak w Ogro­dzień­cu, i tu wys­trze­la­ją­ce po­nad po­ziom wzgó­rza bry­ły skał, po­łą­czo­ne okól­nym mu­rem, two­rzy­ły ro­dzaj baszt sa­mo­rod­nych. Głów­na część zam­ku sta­ła w na­ro­żu pa­gór­ka, ku koś­cio­ło­wi mias­tecz­ka naj­bli­żej wy­su­nio­nym, tę­dy tak­że był wjazd do wa­row­ni od do­łu bro­nio­ny prze­ko­pem do­tąd ro­zez­nać się da­ją­cym. Oprócz szczę­tów zew­nętrz­ne­go mu­ru, kil­ku ścian wew­nętrz­nych bu­dyn­ków i zrę­bów baszt po­za­wa­la­nych, wzno­szą się tu jesz­cze dwie dość wy­so­kie, czwo­ro­bocz­ne, przy­le­ga­ją­ce do sie­bie basz­ty. Jed­na z nich, ni­żej na po­chy­łość wzgó­rza wy­su­nio­na, no­si na so­bie pięt­no póź­niej­sze­go od resz­ty bu­dow­nic­twa i by­ła za­pew­ne zbu­do­wa­ną dla wspar­cia swej sios­trzy­cy, kie­dy jej mu­ry pę­kać za­czę­ły. Tuż pod nią w ło­nie gó­ry znaj­du­je się przes­tron­na, do ja­kich pięć­dzie­się­ciu łok­ci wy­so­ka i przez pół ty­le sze­ro­ka gro­ta, na kil­ka­dzie­siąt kro­ków wgłąb się cią­gną­ca i w mia­rę od­da­la­nia się od wnij­ścia co­raz bar­dziej zwę­ża­ją­ca się i ob­ni­ża­ją­ca.

[...] Nie­co da­lej, na naj­wyż­szym nieg­dyś w środ­ku zam­ku po­ło­żo­nym punk­cie, wys­trze­la smuk­ła, kil­ka piętr się­ga­ją­ca, okrą­gła wie­ża, za uwa­żal­nię dla za­ło­gi przez­na­czo­na. Jak się zda­je nie mu­sia­ła ona nig­dy znacz­nie być wyż­szą i wca­le też być nie po­trze­bo­wa­ła. Z ta­kiej jak jest, oko mo­gło o­gar­nąć na kil­ka mil o­ko­li­ce i ża­ło­wać trze­ba, że brak wszel­kie­go wnij­ścia z do­łu wdar­cie się na szczyt jej nie­po­dob­nym dziś czy­ni. Wi­dok stąd mu­siał­by być cu­dow­nym. O kil­ka­set kro­ków wresz­cie, na dru­gim koń­cu wąz­kim grzbie­tem wy­cią­ga­ją­ce­go się pa­gór­ka, stoi sa­mot­nie czwo­ro­bocz­na, gru­bośc­ią swoich mu­rów za­is­te za­sta­na­wia­ją­ca basz­ta. Gru­bość tę mie­rzy­łem we drzwiach za po­mo­cą las­ki i zna­laz­łem że lek­ko li­cząc, sie­dem ło­kci wy­no­si. Ta nad­zwy­czaj­na si­ła bu­do­wy by­ła też basz­cie bar­dzo po­trzeb­na, z na­tu­ry po­ło­że­nia bo­wiem przy każ­dem na za­mek u­de­rze­niu, mo­gła być bez tru­du od nie­go od­cię­tą i zmu­szo­na do trzy­ma­nia się o szczu­płej za­ło­gi si­łach. Ale też łat­wo po­jąć, że przy tej wa­row­noś­ci mu­rów, po za­war­ciu szczu­płe­go wnij­ścia kil­ko­ra­kie­mi że­laz­ne­mi wro­ty, za onych daw­nych cza­sów dzie­się­ciu lu­dzi mogło bro­nić się woj­sku ca­łe­mu, rów­nie bez­piecz­nie, jak dziś w ło­nie ta­kie­go Mo­ni­to­ra na­przy­kład prze­ciw flo­cie ca­łej.

Tygodnik Ilustrowany, 1863




GOTYCKI DOM MIESZKALNY Z CYLINDRYCZNĄ WIEŻĄ, STAN W LATACH 70. XX WIEKU



a­pew­ne naj­star­szą częś­cią zes­po­łu był wznie­sio­ny na pla­nie nie­rów­ne­go czwo­ro­bo­ku za­mek gór­ny o po­wierz­chni o­ko­ło 500 me­trów kwa­dra­to­wych. Je­go do­mi­nan­tę sta­no­wił wy­so­ki na 20 me­trów stołp (3) - śred­nio­wiecz­na wie­ża zbu­do­wa­na u pod­sta­wy z ka­mie­ni, w dol­nej częś­ci o­krąg­ła, w gór­nej - oś­mio­kąt­na, nie­co póź­niej nad­bu­do­wa­na z ce­gły, co na­da­ło jej for­mę zbli­żo­ną do fa­brycz­ne­go ko­mi­na. Wie­ża ta nie mia­ła wej­ścia w tra­dy­cyj­nym te­go sło­wa zna­cze­niu, bo­wiem o­twór, któ­rym moż­na się by­ło dos­tać do jej wnęt­rza, ulo­ko­wa­no na wy­so­koś­ci o­ko­ło 8 me­trów od pod­sta­wy -> aby wejść do środ­ka trze­ba by­ło u­żyć ko­ło­wro­tu lub sko­rzys­tać z po­mos­tu. Naj­wy­żej po­ło­żo­ną część wa­row­ni za­my­kał od pół­no­cy dom miesz­kal­ny ty­pu wie­żo­we­go (2) po­łą­czo­ny z usy­tu­o­wa­ną u pod­nó­ża wa­pien­nej gó­ry ob­szer­ną pie­cza­rą, któ­ra mo­gła słu­żyć za ma­ga­zyn na żyw­ność lub skład a­mu­ni­cji. Bu­dy­nek ten wy­ko­rzys­ty­wa­ny był przez sta­ros­tów lub prze­by­wa­ją­cych na sta­łe na zam­ku pod­sta­roś­cich ol­sztyń­skich. Tam zlo­ka­li­zo­wa­ne by­ły też ka­pli­ca i skar­biec, po­miesz­cze­nia dla ka­dry u­rzęd­ni­czej i częś­ci fa­mi­lii ob­słu­gu­ją­cej no­ta­bli. Wej­ście na za­mek wy­so­ki pro­wa­dzi­ło przez trzy bra­my w wew­nętrz­nym mu­rze o­ta­cza­ją­cym dzie­dzi­niec (4) z cys­ter­ną na wo­dę desz­czo­wą poz­wa­la­ją­cą w ra­zie ob­lę­że­nia na dłuż­szą o­bro­nę zam­ku przez za­ło­gę.


REKONSTRUKCJA ZAMKU Z XVI WIEKU OPARTA NA WIZJI J. GUMOWSKIEGO Z 1935 ROKU, ŹRÓDŁO: I.T. KACZYŃSCY ZAMKI W POLSCE POŁUDNIOWEJ


o­ni­żej zam­ku gór­ne­go u­lo­ko­wa­no maj­dan gos­po­dar­czy (5) zwa­ny zam­kiem dol­nym. W obręb je­go gru­bych na 2 me­try mu­rów wkom­po­no­wa­no bu­dyn­ki gos­po­dar­cze i miesz­ka­nia dla po­zos­ta­łej częś­ci cze­la­dzi. Na po­cząt­ku XVI wie­ku wy­dzie­lo­no od­se­pa­ro­wa­ne sys­te­mem dłu­gich na po­nad 250 me­trów mu­rów (8) roz­leg­łe pod­zam­cze (12), któ­re­go za­sięg od po­łud­nio­we­go za­cho­du wyz­na­cza­ła ma­syw­na kwad­ra­to­wa basz­ta (1) na­zy­wa­na Sta­roś­ciń­ską lub Soł­ty­sią. Bu­dow­la ta pow­sta­ła w wie­ku XIII lub na­wet nie­co wcześ­niej, co oz­na­cza, że jest to naj­star­szy mu­ro­wa­ny frag­ment wa­row­ni. U jej pod­nó­ża us­ta­wio­no bra­mę wjaz­do­wą (11) na pod­zam­cze, w po­bli­żu któ­rej w la­tach 50-ych XX stu­le­cia od­kry­to śla­dy dy­ma­rek - pry­mi­tyw­nych pie­ców hut­ni­czych, zaś nie­co na wschód od nich od­sło­nię­to po­zos­ta­łoś­ci daw­nej kuź­ni (10). Już po­za mu­ra­mi, bez­poś­red­nio przy zam­ku, miesz­ka­li rze­mieśl­ni­cy pra­cu­ją­cy na je­go po­trze­by. W la­tach póź­niej­szych u­kład przes­trzen­ny wa­row­ni zmie­nił się nie­znacz­nie, a obok XV-wiecz­nej prze­bu­do­wy do­mu go­tyc­kie­go naj­waż­niej­szą mo­der­ni­za­cją by­ło cha­rak­te­rys­tycz­ne ce­gla­ne zwień­cze­nie wie­ży, dzię­ki któ­re­mu os­iąg­nę­ła o­na wy­so­kość 26 me­trów. W okre­sie pros­pe­ri­ty ca­ły zes­pół ob­ron­ny o­bej­mo­wał ob­szar 12 ty­się­cy me­trów kwa­dra­to­wych i był jed­nym z naj­więk­szych o­raz naj­le­piej u­moc­nio­nych w ca­łym re­gio­nie.



PLAN RUIN ZAMKU W OLSZTYNIE: 1. BASZTA SOŁTYSIA, 2. GOTYCKI DOM MIESZKALNY NA ZAMKU GÓRNYM, 3. WIEŻA CYLINDRYCZNA, 4. GŁÓWNY DZIEDZINIEC,
5. MAJDAN GOSPODARCZY NA ZAMKU DOLNYM, 6. FILARY MOSTU ZWODZONEGO, 7. BASZTA PRZY BRAMIE GŁÓWNEJ, 8. MUR OBWODOWY, 9. KANAŁY KUTE
W LITEJ SKALE, 10. KUŹNIA ZAMKOWA, 11. GOSPODARCZA BRAMA WJAZDOWA NA PODZAMCZE, 12. PODZAMCZE


Ru­iny wa­row­ni z uwa­gi na ma­low­ni­cze po­ło­że­nie sta­no­wią wdzięcz­ny plan dla róż­ne­go ty­pu wi­do­wisk ple­ne­ro­wych i his­to­rycz­nych in­sce­ni­za­cji. W la­tach 90. u­bieg­łe­go stu­le­cia na wzgó­rzu zam­ko­wym or­ga­ni­zo­wa­no po­ka­zy sztucz­nych og­ni i la­se­rów za­li­cza­ne do naj­więk­szych im­prez te­go ty­pu w Eu­ro­pie. Oglą­da­ło je jed­no­ra­zo­wo na­wet po­nad 200 ty­się­cy u­czest­ni­ków, co mia­ło o­grom­ny wpływ na de­was­ta­cję mu­rów i oko­licz­nej przy­ro­dy. Mniej u­ciąż­li­we dla zam­ku by­ły wi­zy­ty e­kip fil­mo­wych: w Ol­szty­nie krę­co­no m.in. se­rial Czar­ne chmu­ry o­raz Hra­bi­nę Co­sel. W Rę­ko­pi­sie zna­le­zio­nym w Sa­ra­gos­sie za­mek za­grał po­siad­łość Ka­ba­lis­ty.



IMG BORDER=1 style=

NAJNIŻSZA KONDYGNACJA GOTYCKIEGO DOMU MIESZKALNEGO NA ZAMKU WYSOKIM




o cza­sów współ­czes­nych za­cho­wa­ły się ob­szer­ne frag­men­ty zam­ku gór­ne­go z cy­lin­drycz­ną wie­żą i mu­ra­mi do­mów miesz­kal­nych, a tak­że sto­ją­ca po prze­ciw­nej stro­nie zes­po­łu basz­ta Soł­ty­sia. Dos­ko­na­le wi­docz­ne są też wyz­na­czo­ne przez nis­ki wa­pien­ny mur gra­ni­ce zam­ku dol­ne­go i pod­zam­czy, utrwa­lo­ne przez kon­ser­wa­to­ra w la­tach 60. XX wie­ku. Po­sa­do­wio­na na gra­ni ka­mien­ne­go, zwa­ne­go Sło­necz­ny­mi Ska­ła­mi wzgó­rza bu­dow­la wy­raź­nie gó­ru­je nad wsią - dzię­ki te­mu bez więk­sze­go wy­sił­ku moż­na ją dos­trzec z wie­ży klasz­to­ru na Jas­nej Gó­rze. Sta­no­wi o­na dziś włas­ność lo­kal­nej wspól­no­ty grun­to­wej, któ­ra po­bie­ra nie­wiel­ką o­pła­tę przy wej­ściach na jej te­ren o­raz - do­dat­ko­wo - przy wej­ściu do basz­ty Soł­ty­siej.


IMG  BORDER=1 style= IMG  BORDER=1 style=

IMG  BORDER=1 style= IMG  BORDER=1 style=

RUINA ZAMKU KRÓLEWSKIEGO W OLSZTYNIE


a­mek jest u­ni­kal­nym w ska­li eu­ro­pej­skiej przy­kła­dem wa­row­ni skal­no-wy­żyn­nej ty­pu jas­ki­nio­we­go i jed­ną z że­laz­nych a­trak­cji tu­rys­tycz­nych re­gio­nu - z te­go też wzglę­du szcze­gól­nie w week­en­dy i dni świą­tecz­ne by­wa tu rów­nie tłocz­no jak w cen­trum Częs­to­cho­wy. Nies­te­ty u­bocz­nym e­fek­tem tej po­pu­lar­noś­ci są du­że i­loś­ci śmie­ci o­raz trud­ny do znie­sie­nia fe­tor wy­do­by­wa­ją­cy się z po­łą­czo­nej z jas­ki­nią częś­ci do­mu go­tyc­kie­go - naj­wy­raź­niej dar­mo­wej pu­blicz­nej to­a­le­ty. Na za­chód od zam­ko­we­go wzgó­rza roz­cią­ga się wieś Olsz­tyn z u­fun­do­wa­nym w XVIII wie­ku przez sta­ros­tę Je­rze­go Lu­bo­mir­skie­go ba­ro­ko­wym koś­cio­łem wznie­sio­nym przy wy­ko­rzys­ta­niu su­row­ca po­zys­ka­ne­go z ro­ze­bra­nych mu­rów wa­row­ni. W je­go pod­zie­miach znaj­du­ją się zwło­ki dwóch za­kon­ni­ków i kon­fe­de­ra­ta bar­skie­go, w na­tu­ral­ny spo­sób zmu­mi­fi­ko­wa­ne.


e-mail: zamekolsztyn(at)o2.pl

Godziny otwarcia zamku / Cennik



IMG BORDER=1 style=

PANORAMA ZAMKU Z BASZTY SOŁTYSIEJ


IMG  BORDER=1 style= IMG  BORDER=1 style=

CYLINDRYCZNA WIEŻA GÓRUJE NAD RELIKTAMI ZAMKU WYSOKIEGO



Ru­i­na zam­ku zaj­mu­je ob­szer­ne ska­lis­te wzgó­rze, po­dob­ne do grze­bie­nia lub grzę­dy skal­nej, któ­re o­pa­da w kie­run­ku po­łud­nio­wym stro­mym ob­ry­wem na­zy­wa­nym Sło­necz­ny­mi Skał­ka­mi. Naj­cie­kaw­sze for­my skal­ne - zwa­ne Cyr­kiem, wzno­szą się ła­god­nym łu­kiem po wschod­niej stro­nie gó­ry. Posz­cze­gól­nym os­tań­com wspi­na­cze na­da­li su­ges­tyw­ne naz­wy: Ga­nek Ewy, Grzyb (z basz­tą zam­ko­wą), Sza­fa, Żół­ty Fi­la­rek czy Dzie­wi­ca. Na pół­noc od zam­ku roz­cią­ga się 'pus­ty­nia', na któ­rej spot­kać moż­na o­ry­gi­nal­ne­go i rzad­kie­go pta­ka, ku­lona piaskowego.



IMG  BORDER=1 style= IMG  BORDER=1 style=

IMG  BORDER=1 style= IMG  BORDER=1 style=

NA ZAMKU W OLSZTYNIE



lsztyn jest po­ło­żo­ną o­ko­ło 15 ki­lo­me­trów na po­łud­nio­wy wschód od Częs­to­cho­wy (kier. Kiel­ce) du­żą wsią z ryn­kiem, któ­rej ży­cie wy­da­je się cał­ko­wi­cie pod­po­rząd­ko­wa­ne tu­rys­ty­ce. Zmo­to­ry­zo­wa­ni mo­gą par­ko­wać na jed­nym z kil­ku par­kin­gów płat­nych, ale w okre­sie let­nim o­raz w po­god­ne week­en­dy i z tym cza­sa­mi by­wa­ją pro­ble­my. Z Częs­to­cho­wy do Olsz­ty­na re­gu­lar­nie kur­su­ją au­to­bu­sy ko­mu­ni­ka­cji miej­skiej li­nii 57, 58, 59 i 67.
(ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)





1. M. Antoniewicz: Zamki na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej...
2. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
3. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
5. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne Jury Karkowsko-Częstochowskiej
6. J. Zinkow: Orle gniazda i warownie jurajskie, Sport i Turystyka 1977
7. J. Związek: Kapelanie w zamkach obronnych na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej


WIDOK NA WZGÓRZE ZAMKOWE Z DROGI PROWADZĄCEJ DO CZĘSTOCHOWY (OD ZACHODU)


W pobliżu:
Mstów - warowny klasztor kanoników laterańskich XIII-XVIw., 13 km
Częstochowa - warowny klasztor XIV/XIXw., 18 km
Ostrężnik - pozostałości zamku, 21 km
Suliszowice - pozostałości strażnicy królewskiej XIVw., 25 km



STRONA GŁÓWNA

tekst: 2009, 2019
fotografie: 2009
© Jacek Bednarek